W gwoli ścisłości, dla każdego teraz to gorący kartofel. Niemniej pozostaje pytaniem kto go promował?
"Awanse od Kwaśniewskiego, Kaczyńskiego, Komorowskiego. Posada od Ziobry w biurze neo-KRS
Tymczasem nominacja przez prezydenta Komorowskiego to jedynie wycinek sędziowskiej kariery Tomasza Szmydta, która rozpoczęła się dużo wcześniej. Szmydt w 1996 roku ukończył Wydział Prawa Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku, a dwa lata później zdał egzamin sędziowski. W 1999 roku rozpoczął pracę jako asesor w Sądzie Rejonowym w Ciechanowie. Następnie:
27 listopada 2001 roku otrzymał z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego akt powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego rejonowego w Ciechanowie
27 kwietnia 2006 roku prezydent Lech Kaczyński wręczył mu akt powołania do pełnienia urzędu sędziego Sądu Okręgowego w Płocku
23 października 2012 roku Szmydt otrzymał nominację na sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.
W 2018 roku - czyli za czasów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - Tomasz Szmydt został delegowany z WSA na posadę dyrektora wydziału prawnego Krajowej Rady Sądownictwa (KRS)."
@Tibr Ja czegoś nie rozumimem. Miał nosić na piersiach tabliczkę "Jestem ruskim szpiegiem"? Szpiedzy zawzwyczaj się dobrze maskują bo inaczej nie popracowali by w tym fachu długo. Zasadnicze pytanie brzmi - co go skłoniła WŁAŚNIE TERAZ do ucieczki?
@jeszczeNieZajety jak mawiali Rzymianie "ten winny czyja korzyść" dwa każdy szpieg w końcu wpada, jeżeli więc poczuł, że mu się pali grunt pod nogami to uprzedził i spier...;-)
Trzy jeżeli był szpiegiem, a służby tego nie wyłapały to źle, jednak jeszcze gorzej jeżeli wiedziały, a nie został ostrzeżony przed tym premier czy minister sprawiedliwości, bez znaczenia z której partii, bo to oznacza, że rozgrywają nas służby i to świadczy o tym jak to państwo zostało zmienione na nowy ustrój, gdzie prawo tak się gmatwa by dużo mówić i trybunałach ale nikogo nie skazać.
@Tibr Porobiło się tak, żę normalna merytoryczna dyskusja nie jest w Polsce możłiwa. Wyradza się bardzo prędko w mordobicie (kto jest kim itd) a nie w rozmowę o problemie. Wszyscy szukają metody jak użyć jakiegoś wydarzenia do uwalenia przeciwnika politycnego a nie jak rozwiązać merytoryczny problem.
Niestety ja nie widzę rady.
@jeszczeNieZajety rada tak: robić swoje, nie dać się ponieść ciągnąć w to góvno walczących dwóch plemion gdzie panuje mentalność Kalego i na swojego świętego polityka nie dadzą niegdy nic powiedzieć.
Na marginesie Denzel Washington powiedział coś takiego "nie martwi się kiedy coś nie tak się dzieje, gdy ktoś mu coś złego chce zrobić bo to znaczy, że robi dobrze bo diabeł się nim interesuję, martwi się kiedy wsztko mu idzie łatwo, wszyscy przyklaskują temu co mówi bo to oznacza, że diabeł się nim nie interesuje bo robi po jego myśli" tym diabłem (również dla niewierzącego) może być bezmyślny tłum, beton polityczny, klakiernia internetowych troli która próbuje cię zakrzyczeć, nadając ci pejoratywne łatki leming po, pisuar itp. jak ktoś tak zaczyna argumentację wobec mnie to już wiele mówi kim jest.
Je*ie mnie kto go promował i jakie szkoły kończył. Dlaczego kontrwywiad go nie namierzył? Ta jego konferencja to był pierwszy kontakt z BI?
Wleciały rakiety: a to tylko jedna, wleciały śmigłowce: a to tylko jeden, uciekł sędzia: a to taki przypadkowy. Nosz kva mać.
W gwoli ścisłości, dla każdego teraz to gorący kartofel. Niemniej pozostaje pytaniem kto go promował?
"Awanse od Kwaśniewskiego, Kaczyńskiego, Komorowskiego. Posada od Ziobry w biurze neo-KRS
Tymczasem nominacja przez prezydenta Komorowskiego to jedynie wycinek sędziowskiej kariery Tomasza Szmydta, która rozpoczęła się dużo wcześniej. Szmydt w 1996 roku ukończył Wydział Prawa Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku, a dwa lata później zdał egzamin sędziowski. W 1999 roku rozpoczął pracę jako asesor w Sądzie Rejonowym w Ciechanowie. Następnie:
27 listopada 2001 roku otrzymał z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego akt powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego rejonowego w Ciechanowie
27 kwietnia 2006 roku prezydent Lech Kaczyński wręczył mu akt powołania do pełnienia urzędu sędziego Sądu Okręgowego w Płocku
23 października 2012 roku Szmydt otrzymał nominację na sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.
W 2018 roku - czyli za czasów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - Tomasz Szmydt został delegowany z WSA na posadę dyrektora wydziału prawnego Krajowej Rady Sądownictwa (KRS)."
@Tibr Ja czegoś nie rozumimem. Miał nosić na piersiach tabliczkę "Jestem ruskim szpiegiem"? Szpiedzy zawzwyczaj się dobrze maskują bo inaczej nie popracowali by w tym fachu długo. Zasadnicze pytanie brzmi - co go skłoniła WŁAŚNIE TERAZ do ucieczki?
@jeszczeNieZajety jak mawiali Rzymianie "ten winny czyja korzyść" dwa każdy szpieg w końcu wpada, jeżeli więc poczuł, że mu się pali grunt pod nogami to uprzedził i spier...;-)
Trzy jeżeli był szpiegiem, a służby tego nie wyłapały to źle, jednak jeszcze gorzej jeżeli wiedziały, a nie został ostrzeżony przed tym premier czy minister sprawiedliwości, bez znaczenia z której partii, bo to oznacza, że rozgrywają nas służby i to świadczy o tym jak to państwo zostało zmienione na nowy ustrój, gdzie prawo tak się gmatwa by dużo mówić i trybunałach ale nikogo nie skazać.
@Tibr Porobiło się tak, żę normalna merytoryczna dyskusja nie jest w Polsce możłiwa. Wyradza się bardzo prędko w mordobicie (kto jest kim itd) a nie w rozmowę o problemie. Wszyscy szukają metody jak użyć jakiegoś wydarzenia do uwalenia przeciwnika politycnego a nie jak rozwiązać merytoryczny problem.
Niestety ja nie widzę rady.
@jeszczeNieZajety rada tak: robić swoje, nie dać się ponieść ciągnąć w to góvno walczących dwóch plemion gdzie panuje mentalność Kalego i na swojego świętego polityka nie dadzą niegdy nic powiedzieć.
Na marginesie Denzel Washington powiedział coś takiego "nie martwi się kiedy coś nie tak się dzieje, gdy ktoś mu coś złego chce zrobić bo to znaczy, że robi dobrze bo diabeł się nim interesuję, martwi się kiedy wsztko mu idzie łatwo, wszyscy przyklaskują temu co mówi bo to oznacza, że diabeł się nim nie interesuje bo robi po jego myśli" tym diabłem (również dla niewierzącego) może być bezmyślny tłum, beton polityczny, klakiernia internetowych troli która próbuje cię zakrzyczeć, nadając ci pejoratywne łatki leming po, pisuar itp. jak ktoś tak zaczyna argumentację wobec mnie to już wiele mówi kim jest.
Je*ie mnie kto go promował i jakie szkoły kończył. Dlaczego kontrwywiad go nie namierzył? Ta jego konferencja to był pierwszy kontakt z BI?
Wleciały rakiety: a to tylko jedna, wleciały śmigłowce: a to tylko jeden, uciekł sędzia: a to taki przypadkowy. Nosz kva mać.