Rozumiem.
Ale tze trzeba zrozumiec, ze jak zrobisz 100km na rowerze, i jak masz jeszcze jeden maly zjazd/podjazd na skrzyzowaniu drozki dla rowerow i drogi poprzecznej czy wyjazdu z garazu, a dupa juz tak cie boli od siodelka, ze modlisz sie o pomste do nieba, to niestety zapierdzielasz szosa i bata kladziesz na wszystko !
...od kolegi to slyszalem...
Kolarz szosowy porusza się z prędkością powyżej 30 na godzinę. Na ścieżce są górki/zjazdy/krawężniki co widać nawet na tym zdjęciu. Przy wysokiej prędkości to poważne utrudnienie. Na takiej ścieżce jadę też bacie/małe dzieci/turyści dla których kolarz stanowiłby zagrożenie.
Przepisy w Polsce na to nie zezwalają ale są kraje gdzie licencja zawodowa uprawnia do jazdy po drogach (to zdjęcie nie jest z Polski).
W Polsce kolarze starają się jeździć tam gdzie nie ma oddzielnej ścieżki rowerowej i w związku z tym mogą/musza jechać drogą.
@MMMaciek jak kupię samochód sportowy, to mogę jechać powyżej dozwolonej prędkości, ewentualnie po ścieżce/chodniku bo jest równiej niż na drodze, na której dodatkowo jakieś dziadki zamulają? Jak kupię sobie duży ciągnik, a dojazd na pole jest dziurawy i nierówny, to mogę jechać po polu sąsiada, bo szybciej i równiej?
W Polsce kolarze są w stanie jechać krajówką, blokując ruch, mając obok asfaltową ścieżkę rowerową, równiejszą od drogi. Także sorry, ale raczej u nich w głowach jest coś nie tak
@MMMaciek
Jeśli miałbym chęć jeździć szosą unikając chodnika, to bym wrzucił rower do bagażnika i pojechał za miasto. Jeśli jest DdR, jedziesz DdR. Ja nie jeżdżę samochodem po chodniku.
Będę adwokatem diabła... Ścieżki rowerowe bywają idiotycznie poprowadzone - na przykład, trzeba co kawałek zmieniać stronę ulicy, czasem nawet przejściem dwuetapowym - i idiotycznie oznaczone. Trzeba się długo zastanawiać, co autor miał na myśli. Drogi samochodowe zazwyczaj są jednak zorganizowane w miarę przejrzyście i logicznie.
A w ogóle, to zdecydowanie, lepiej jeździło się rowerem, gdy nie było ścieżek rowerowych i zanim rowerzystom odwaliła sodówa. Poruszali się w ruchu, razem ze wszystkimi i czuli swoje miejsce w hierarchii. Bo, czy to się komuś podoba, czy nie, trochę działa tutaj prawo większego. I to nie ze względu na ego, tylko na fizykę.
@daclaw
Wreszcie ktoś napisał z sensem.
A wielbicielom ścieżek rowerowych proponuję po nich pojeździć - pełno ludzi spacerujących środkiem ścieżki i nagle bez zapowiedzi zmeiniających kierunek, ścieżki nierówne, wertepiaste, pełne potłuczonego szkła, potrafiące się nagle bez zapowiedzi urwać (świetna sprawa w nocy), albo mieć zakręt w miejscu o 90 stopni. W Polsce ścieżki projektuje się tak, żeby maksymalnie często krzyżowały się z chodnikiem, najlepiej pod niewielkim kątem, żeby piesi się nie oglądali na rowery, tylko leźli prosto przed siebie. Kiedyś w Warszawie widziałem ściezkę pośrodku której wyrastał słup, tak centralnie, w dodatku pod kątem (to była jedna z dwóch podpór). Do tego niedzielni rowerzyści, którzy tak samo jak piesi nagle bez rozejrzenia się ani jakiejkolwiek zapowiedzi potrafią skręcić w momencie gdy ich się wyprzedza.
Zdecydowanie bezpieczniej jest na jezdni. Przejechałem rowerem kilkadziesiąt tysięcy kilometrów po warszawskich ulicach i nie miałem ani jednej niebezpiecznej sytuacji. Na ścieżce rowerowej codziennie ktoś odwala manianę...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2024 o 23:17
A teraz pobawmy się trochę w adwokata diabła i zastanówmy się, czy faktycznie w miejsce rowerzysty jest zawsze na ścieżce rowerowej. Na pierwszy rzut oka sprawa jest jasna - jest wydzielona droga dla rowerów, to zapraszam wypiеrdаlаć z jezdni. Widzę tutaj jednak co najmniej jeden problem - czy ścieżka rowerowa, po której będzie się poruszać np. rodzina z dziećmi, starsza pani z koszyczkiem czy po prostu ktoś jeżdżący sobie rekreacyjnie, na pewno jest miejscem, gdzie bezpiecznie będzie się mógł poruszać zapieprzający na kolarce 30-40 km/h kolarz?
@Eaunanisme A co mówią przepisy dla kierowcy? Prędkość dozwolona to nie prędkość z jaka masz jechać. Zawsze trzeba dostosować prędkość do panujących warunków.
Dla przykładu - jak droga jedzie ciągnik to kierowca prowadzący osobówkę musi zwolnić - jak w niego wjedzie to on będzie winny.
@konar64 Założenia dostosowania prędkości do warunków swoją drogą - tego nie neguję. Bardziej chodzi mi o to, komu bardziej zagraża kolarz na rowerze sportowym jadący ze znaczną prędkością - pieszemu lub innym rowerzystom, którzy jadą rekreacyjnie, czy samochodom, które technicznie w mieście poruszają się od takiego zapieprzacza tylko trochę szybciej.
@Eaunanisme Jeśli musi np. trenować to są do tego tory wyścigowe. To jest dokładnie to samo, co musi zastosować kierowca samochodu, który chce sobie pojeździć 200 km/h.
@mooz Tego akurat przepisy nie zabraniają. A jazdy rowerem jezdnią obok ścieżki rowerowe jak najbardziej. Widocznie prawodawca na tyle nisko ocenia inteligencję rowerzystów, że musi specjalnie zatroszczyć się o ich życie.
Ścieżki rowerowe na podstawie chodnika nie nadają się do szybkiej jazdy i jest to bardzo niebezpieczne. Nie wyobrażacie sobie chyba jechać szosowcem 60km/h po krzywej drodze po której także jeżdżą dzieci?
@Master_Yi a jest obowiązek jazdy szosowcem 60km/h? Jeśli jadę sanochodem dziurawą drogą poza miastem to muszę jechać 90 czy mam dostosować prędkość do warunków? A co powiesz na taką sytuację z własnej obserwacji: nowa, prosta, asfaltowa i pusta ścieżka rowerowa przy dziurawej drodze i kolarz jadący środkiem jezdni żeby w żadną z dziur nie wjechać? Poza tym jeśli w terenie zabudowanym jedziesz 60km/h to przekraczasz prędkość i należałby Ci się mandat
@Master_Yi Tak jest. Po prostu musi jechać wolniej. Moje auto może jechać ponad 200 km/h, ale poza wydzielonymi drogami, czy torami nie wolno mi tego robić.
Ale zaraz zaraz! Może na ścieżce rowerowej mógłbym sobie pozwolić?
Wszystko jest ok. Rowerzyści tacy są.
Rozumiem.
Ale tze trzeba zrozumiec, ze jak zrobisz 100km na rowerze, i jak masz jeszcze jeden maly zjazd/podjazd na skrzyzowaniu drozki dla rowerow i drogi poprzecznej czy wyjazdu z garazu, a dupa juz tak cie boli od siodelka, ze modlisz sie o pomste do nieba, to niestety zapierdzielasz szosa i bata kladziesz na wszystko !
...od kolegi to slyszalem...
@duda21 to powiedz koledze, żeby sobie wygodniejsze siodełko kupił albo jeździł krótsze trasy jak tak.
No ale jak ma tam wjechać skoro jest podwójna ciągła?
@koszmarek66, jakby rowerzyści się tym przejmowali ;)
O ile zdjęcie nie jest z kraju z ruchem lewostronnym, to facet jedzie pod prąd.
@koszmarek66
Raz już ją przekroczył wjeżdżając na jezdnię...
@Laviol raczej lewostronny, na drugim planie jest samochód i znak nakazujący ominąć wysepkę z lewej
@Laviol
Wygląda na UK.
@Laviol
Jeśli zdjęcie nie jest z kraju z ruchem lewostronnym, to to samochód na tym zdjęciu również jedzie pod prąd
Co nie gra? Zdjęcie z ruchem lewostronnym. Ale pewnie jest ok, bo po napisach na billboardach widać, ze nie Polska.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2024 o 14:12
Wszystko w porządku. To Wielka Brytania. Tam jest ruch lewostronny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2024 o 14:30
Kolarz szosowy porusza się z prędkością powyżej 30 na godzinę. Na ścieżce są górki/zjazdy/krawężniki co widać nawet na tym zdjęciu. Przy wysokiej prędkości to poważne utrudnienie. Na takiej ścieżce jadę też bacie/małe dzieci/turyści dla których kolarz stanowiłby zagrożenie.
Przepisy w Polsce na to nie zezwalają ale są kraje gdzie licencja zawodowa uprawnia do jazdy po drogach (to zdjęcie nie jest z Polski).
W Polsce kolarze starają się jeździć tam gdzie nie ma oddzielnej ścieżki rowerowej i w związku z tym mogą/musza jechać drogą.
@MMMaciek jak kupię samochód sportowy, to mogę jechać powyżej dozwolonej prędkości, ewentualnie po ścieżce/chodniku bo jest równiej niż na drodze, na której dodatkowo jakieś dziadki zamulają? Jak kupię sobie duży ciągnik, a dojazd na pole jest dziurawy i nierówny, to mogę jechać po polu sąsiada, bo szybciej i równiej?
W Polsce kolarze są w stanie jechać krajówką, blokując ruch, mając obok asfaltową ścieżkę rowerową, równiejszą od drogi. Także sorry, ale raczej u nich w głowach jest coś nie tak
@MMMaciek
Jeśli miałbym chęć jeździć szosą unikając chodnika, to bym wrzucił rower do bagażnika i pojechał za miasto. Jeśli jest DdR, jedziesz DdR. Ja nie jeżdżę samochodem po chodniku.
Będę adwokatem diabła... Ścieżki rowerowe bywają idiotycznie poprowadzone - na przykład, trzeba co kawałek zmieniać stronę ulicy, czasem nawet przejściem dwuetapowym - i idiotycznie oznaczone. Trzeba się długo zastanawiać, co autor miał na myśli. Drogi samochodowe zazwyczaj są jednak zorganizowane w miarę przejrzyście i logicznie.
A w ogóle, to zdecydowanie, lepiej jeździło się rowerem, gdy nie było ścieżek rowerowych i zanim rowerzystom odwaliła sodówa. Poruszali się w ruchu, razem ze wszystkimi i czuli swoje miejsce w hierarchii. Bo, czy to się komuś podoba, czy nie, trochę działa tutaj prawo większego. I to nie ze względu na ego, tylko na fizykę.
@daclaw
Wreszcie ktoś napisał z sensem.
A wielbicielom ścieżek rowerowych proponuję po nich pojeździć - pełno ludzi spacerujących środkiem ścieżki i nagle bez zapowiedzi zmeiniających kierunek, ścieżki nierówne, wertepiaste, pełne potłuczonego szkła, potrafiące się nagle bez zapowiedzi urwać (świetna sprawa w nocy), albo mieć zakręt w miejscu o 90 stopni. W Polsce ścieżki projektuje się tak, żeby maksymalnie często krzyżowały się z chodnikiem, najlepiej pod niewielkim kątem, żeby piesi się nie oglądali na rowery, tylko leźli prosto przed siebie. Kiedyś w Warszawie widziałem ściezkę pośrodku której wyrastał słup, tak centralnie, w dodatku pod kątem (to była jedna z dwóch podpór). Do tego niedzielni rowerzyści, którzy tak samo jak piesi nagle bez rozejrzenia się ani jakiejkolwiek zapowiedzi potrafią skręcić w momencie gdy ich się wyprzedza.
Zdecydowanie bezpieczniej jest na jezdni. Przejechałem rowerem kilkadziesiąt tysięcy kilometrów po warszawskich ulicach i nie miałem ani jednej niebezpiecznej sytuacji. Na ścieżce rowerowej codziennie ktoś odwala manianę...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2024 o 23:17
A teraz pobawmy się trochę w adwokata diabła i zastanówmy się, czy faktycznie w miejsce rowerzysty jest zawsze na ścieżce rowerowej. Na pierwszy rzut oka sprawa jest jasna - jest wydzielona droga dla rowerów, to zapraszam wypiеrdаlаć z jezdni. Widzę tutaj jednak co najmniej jeden problem - czy ścieżka rowerowa, po której będzie się poruszać np. rodzina z dziećmi, starsza pani z koszyczkiem czy po prostu ktoś jeżdżący sobie rekreacyjnie, na pewno jest miejscem, gdzie bezpiecznie będzie się mógł poruszać zapieprzający na kolarce 30-40 km/h kolarz?
@Eaunanisme A co mówią przepisy dla kierowcy? Prędkość dozwolona to nie prędkość z jaka masz jechać. Zawsze trzeba dostosować prędkość do panujących warunków.
Dla przykładu - jak droga jedzie ciągnik to kierowca prowadzący osobówkę musi zwolnić - jak w niego wjedzie to on będzie winny.
@konar64 Założenia dostosowania prędkości do warunków swoją drogą - tego nie neguję. Bardziej chodzi mi o to, komu bardziej zagraża kolarz na rowerze sportowym jadący ze znaczną prędkością - pieszemu lub innym rowerzystom, którzy jadą rekreacyjnie, czy samochodom, które technicznie w mieście poruszają się od takiego zapieprzacza tylko trochę szybciej.
@Eaunanisme Jeśli musi np. trenować to są do tego tory wyścigowe. To jest dokładnie to samo, co musi zastosować kierowca samochodu, który chce sobie pojeździć 200 km/h.
@bromba_2k
A jak chcesz sobie pobiegać to won na bieżnię, a nie wśród ludzi po alejkach w parku.
@mooz Tego akurat przepisy nie zabraniają. A jazdy rowerem jezdnią obok ścieżki rowerowe jak najbardziej. Widocznie prawodawca na tyle nisko ocenia inteligencję rowerzystów, że musi specjalnie zatroszczyć się o ich życie.
Ścieżki rowerowe na podstawie chodnika nie nadają się do szybkiej jazdy i jest to bardzo niebezpieczne. Nie wyobrażacie sobie chyba jechać szosowcem 60km/h po krzywej drodze po której także jeżdżą dzieci?
@Master_Yi a jest obowiązek jazdy szosowcem 60km/h? Jeśli jadę sanochodem dziurawą drogą poza miastem to muszę jechać 90 czy mam dostosować prędkość do warunków? A co powiesz na taką sytuację z własnej obserwacji: nowa, prosta, asfaltowa i pusta ścieżka rowerowa przy dziurawej drodze i kolarz jadący środkiem jezdni żeby w żadną z dziur nie wjechać? Poza tym jeśli w terenie zabudowanym jedziesz 60km/h to przekraczasz prędkość i należałby Ci się mandat
@Master_Yi Tak jest. Po prostu musi jechać wolniej. Moje auto może jechać ponad 200 km/h, ale poza wydzielonymi drogami, czy torami nie wolno mi tego robić.
Ale zaraz zaraz! Może na ścieżce rowerowej mógłbym sobie pozwolić?
To jest rower szosowy nie chodnikowy :P
To jest rower SZOSOWY, a nie ŚCIEŻKOWY!. Czego tu nie rozumiesz?