To nie jest cheatowanie. Żeby obcykać powiedzmy Starcrata2 i grać na porządnym poziome to trzeba wielu meczy, grając pierwszy i nie posiadając doświadczenia w RTSach będziesz wyglądał śmiesznie. Z życiem jest tak, że popełnimy jakiś błąd i nic nam nie daje to, że się nauczymy tego jak powinniśmy postąpić, bo już spartoliliśmy i sytuacja się po prostu nie powtórzy.
Ile błędów można byłoby naprawić. Ale z drugiej strony to jak każdy by tak mógł, to życie potoczyło by się zupełnie inaczej i popełnilibyśmy zupełnie nowe błędy, może nawet gorsze.
racja jest parę żeczy które zawaliłem i chciał bym naprawic np. znacznie częściej odwiedzał bym ciocię która zmarła na raka rok temu (cudowna kobieta) :(
to nie takie proste. Pewnie, że chciałbym sie cofnąć w czasie ze swoją obecną wiedzą i uniknąć wielu popełnionych będów, ale z drugiej strony to te błędy ukształtowały mnie na człowieka, któym jestem teraz - czy unikając ich w takiej pętli czasu nie zmieniłbym siebie jak i swoich wspomnień? Unikając błędów nie mógłbym zdobyć doświadczenia, które pozwoliłoby mi na ich uniknięcie.
W zasadzie jedyną sensowną opcją takiej umysłowej podróży w czasie byłoby zapamiętać numery totka na 20 000 000 - ot, lepsze, życie i brak dylematów z pogranicza mechaniki kwantowej :)
Przecież sam demot zakłada kompletną abstrakcję czyli stan w którym rodzisz się posiadając wiedzę, którą masz w tym momencie. To tylko i wyłącznie pewien konstrukt myślowy mający ewentualnie zmusić do refleksji, nic więcej.
Nie skrzywdziłabym osób, które kocham, nie dopuściłabym, by moja mama związała się z człowiekiem, który niszczy naszą rodzinę, poszłabym rok wcześniej do szkoły, nie byłabym pośmiewiskiem w podstawówce, zareagowałabym... mnóstwo możliwości mam w głowie, ale to jest życie, nie możemy cofnąć czasu, tylko starać się odkopać z gów.na w jakim siedzimy
Haha ciekawe na pierwszy rzut oka pomyślałem co innego niż reszta (z tych które przeczytałem)
To, żeby zacząć myśleć inaczej i w ten sposób pozbyć się problemów. Gdybyśmy byli dziećmi z całym swoim bagażem doświadczeń i nawyków, to nie zrobilibyśmy nic nowego, przestraszeni i ukierunkowani... No bo właściwie to takim dzieckiem:-Opiekują się rodzice
-Ono za nic nie odpowiada
W zasadzie można by wstawić zamiast dziecka zdjęcie kupy forsy i wyszłoby na to samo. Takie myślenie jest dosyć niedojrzałe moim zdaniem.
Widzę, że większość jednak podziela ten punkt widzenia, więc wiedzcie, że chociaż was nie znam, to życzę wam dobrze, nie warto ulegać nałogom bo są nudne, zawsze jest więcej możliwości niż się nam wydaje. Peace.
Nie można ot tak, po prostu zacząć myśleć inaczej. To jak myślimy wynika z tego kim jesteśmy, naszych doświadczeń. Natomiast, przynajmniej w moim mniemaniu, demot nie ma prowokować do próby wyobrażenia sobie przedstawionej w nim sytuacji w świecie realnym. Ona jest zupełnie abstrakcyjna, nierzeczywista, ale właśnie dlatego pozwalająca spojrzeć na wszystko z odrobinę innej perspektywy, a konkretniej, czy to co teraz wiemy, uważamy za przydatne, w innej sytuacji zapewniłoby nam inne życie. Bo tak się ironicznie składa, że prawie każdy z nas wie co powinien był zrobić, co powinien robić, by być w jeszcze lepszej sytuacji, ale jednak z powodu tego kim już się stał, tego nie robi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 kwietnia 2013 o 22:54
Właśnie sobie myślałem, dlaczego za młodu od tylu dziewczyn dostałem kosza. A one wszystkie wyszły za mnie, przeżyły ze mną 15-20 lat, poznały się na mnie i zreloadowały grę!
+! bezapelacyjnie.i na główną!
Ale wiecie, jak to by się nazywało? CHEATOWANIE! A przecie prawdziwym graczom cheatować się nie godzi. ;)
@zeedo
To nie jest cheatowanie. Żeby obcykać powiedzmy Starcrata2 i grać na porządnym poziome to trzeba wielu meczy, grając pierwszy i nie posiadając doświadczenia w RTSach będziesz wyglądał śmiesznie. Z życiem jest tak, że popełnimy jakiś błąd i nic nam nie daje to, że się nauczymy tego jak powinniśmy postąpić, bo już spartoliliśmy i sytuacja się po prostu nie powtórzy.
Ile błędów można byłoby naprawić. Ale z drugiej strony to jak każdy by tak mógł, to życie potoczyło by się zupełnie inaczej i popełnilibyśmy zupełnie nowe błędy, może nawet gorsze.
racja jest parę żeczy które zawaliłem i chciał bym naprawic np. znacznie częściej odwiedzał bym ciocię która zmarła na raka rok temu (cudowna kobieta) :(
Nie raz, nie 10 razy i nawet nie 100 razy nad tym myślałem, ale sam nie wiem w jakim celu?
Bez przerwy tak myślę ... [+]
Fajnie byłoby wrócić do wieku 7 lat i zachować pamięć =D. Byłbym genialnym dzieckiem!
gdy pytam sie ludzi po 40 czy wrócili by do dawnych czasów,wiekszość odpowiada ze tak!
ale z takim rozumem jakim się teraz ma:)
ja to chcialbym zeby tak bylo, moze zdołalbym cos zmienic w swoim zyciu
ostatnio coraz częściej...
Strzeliłbym sobie w łeb... nie wyobrażam sobie kilkunastu lat bycia abstynentem ;)
oczywiście często o tym myślę ;)
Milion razy o tym myślałam i widzę, że jednak nie tylko ja tak mam :) Oj tylko szkoda, że nigdy takiej szansy nie dostaniemy ...
dziwne że ja też o tym myślałem :P główna w 100 %
Niestety tak +
zawsze myśle jakby to było jakbym sie cofnął i mógł np sie troche wiecej pouczyc i miec lepsze wyksztalcenie przecierz to tak niewiele...
< nie rozumiem dlaczego ten demot nie jest na glownej > !
dokladnie krajuu tyle plusow i archiwum!
ku*wa dam sobie ręke uciąć że przy tym democie było inne zdjęcie!
Z całą pewnością cofnęłabym się do grudnia :( może teraz byłoby inaczej.
to nie takie proste. Pewnie, że chciałbym sie cofnąć w czasie ze swoją obecną wiedzą i uniknąć wielu popełnionych będów, ale z drugiej strony to te błędy ukształtowały mnie na człowieka, któym jestem teraz - czy unikając ich w takiej pętli czasu nie zmieniłbym siebie jak i swoich wspomnień? Unikając błędów nie mógłbym zdobyć doświadczenia, które pozwoliłoby mi na ich uniknięcie.
W zasadzie jedyną sensowną opcją takiej umysłowej podróży w czasie byłoby zapamiętać numery totka na 20 000 000 - ot, lepsze, życie i brak dylematów z pogranicza mechaniki kwantowej :)
Przecież sam demot zakłada kompletną abstrakcję czyli stan w którym rodzisz się posiadając wiedzę, którą masz w tym momencie. To tylko i wyłącznie pewien konstrukt myślowy mający ewentualnie zmusić do refleksji, nic więcej.
Demotywator jedyny w swoim rodzaju, trafiony ;D +
WIELOKROTNIE!!! [+]
mnóstwo razy! [+]
wtedy od samego początku kłóciłabym się z rodzicami ...
Gwiezdne Wrota, odcinek 7x3, był tam taki motyw ;)
bezustannie....
zawsze !!!!!!!!!!!
Nie skrzywdziłabym osób, które kocham, nie dopuściłabym, by moja mama związała się z człowiekiem, który niszczy naszą rodzinę, poszłabym rok wcześniej do szkoły, nie byłabym pośmiewiskiem w podstawówce, zareagowałabym... mnóstwo możliwości mam w głowie, ale to jest życie, nie możemy cofnąć czasu, tylko starać się odkopać z gów.na w jakim siedzimy
Po obejrzeniu "Efektu motyla"?
Cały czas się nad tym zastanawiam
Haha ciekawe na pierwszy rzut oka pomyślałem co innego niż reszta (z tych które przeczytałem)
To, żeby zacząć myśleć inaczej i w ten sposób pozbyć się problemów. Gdybyśmy byli dziećmi z całym swoim bagażem doświadczeń i nawyków, to nie zrobilibyśmy nic nowego, przestraszeni i ukierunkowani... No bo właściwie to takim dzieckiem:-Opiekują się rodzice
-Ono za nic nie odpowiada
W zasadzie można by wstawić zamiast dziecka zdjęcie kupy forsy i wyszłoby na to samo. Takie myślenie jest dosyć niedojrzałe moim zdaniem.
Widzę, że większość jednak podziela ten punkt widzenia, więc wiedzcie, że chociaż was nie znam, to życzę wam dobrze, nie warto ulegać nałogom bo są nudne, zawsze jest więcej możliwości niż się nam wydaje. Peace.
Nie można ot tak, po prostu zacząć myśleć inaczej. To jak myślimy wynika z tego kim jesteśmy, naszych doświadczeń. Natomiast, przynajmniej w moim mniemaniu, demot nie ma prowokować do próby wyobrażenia sobie przedstawionej w nim sytuacji w świecie realnym. Ona jest zupełnie abstrakcyjna, nierzeczywista, ale właśnie dlatego pozwalająca spojrzeć na wszystko z odrobinę innej perspektywy, a konkretniej, czy to co teraz wiemy, uważamy za przydatne, w innej sytuacji zapewniłoby nam inne życie. Bo tak się ironicznie składa, że prawie każdy z nas wie co powinien był zrobić, co powinien robić, by być w jeszcze lepszej sytuacji, ale jednak z powodu tego kim już się stał, tego nie robi.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2013 o 22:54
Efekt Motyla...
Zastanawiałem się ;)
Czytali by o mnie w podręcznikach do historii.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2013 o 22:54
Gdyby była taka szansa na 100% nie podejmowałbym żadnych studiów w Polsce tylko zaraz po maturze wyjeżdżał jak najdalej.
Właśnie sobie myślałem, dlaczego za młodu od tylu dziewczyn dostałem kosza. A one wszystkie wyszły za mnie, przeżyły ze mną 15-20 lat, poznały się na mnie i zreloadowały grę!