Jak nauczyciele wiedzą, że w tym zawodzie są takie śmieszne pieniądze, a nie będzie ich kręciło uczenie to niech sobie inne zajęcie znajdą. A ktoś na prawdę chętny do nauczania zawsze się znajdzie.
Śmieszne pieniądze? A praca to nie śmieszna? 18h w tygodniu (przepraszam 18 x 45 min) pracy, spokojnie można jak większość nauczycieli co roku te same notatki powtarzać, do tego można do pracy samych uczniów zagonić, jeździsz na wycieczki za ich kasę, w dodatku co jakieś święto czy koniec roku to prezenty dostajesz, masz masę praw z karty nauczyciela, całe wakacje, ferie i weekendy wolne. Spokojnie możesz robić dwa etaty jak chcesz (i wciąż mieć do tego jedne i te same notatki od 10 lat, ewentualnie z delikatną korektą przy zmianie w programie). Do tego sama posadka jest na państwowym, więc się starać przesadnie nie trzeba. A i sprawdzanie prac w domu może odbywać się z klucza, a w dodatku w innych zawodach też praca często nie kończy się na wyjściu z firmy. Pozdrawiam nauczycieli z pasją.
K***a! A czego wy się spodziewacie? Poziom nauczania w Polskich szkołach jest tak denny, że nauczycielom się nudzi przygotowywanie na zajęcia. Oni też mają życie prywatne, a w końcu jakoś muszą zarabiać. Pójdźcie na studia to tam wam będą dyktować profesorzy z głowy, nauczyciele w szkołach to tylko magistrzy, którzy na studiach się bawili i chlali, jak każdy. Oczywiście demot prawdziwy i daję plusa, lecz proszę, dzieci poniżej 19 roku życia, żeby sie nie angażowały w głupie komentarze. Dorośnijcie to zobaczycie! A bez podręcznika się gówno nauczycie, bo musicie mieć wiedzę daną w "programie". Żałosna jest ta "programowa" edukacja, bo i tak was na studiach na samym początku wyśmieją, nawet jak tego "programu nauczania" całego sie nauczycie. Teraz nawet dzieci kończąc liceum nie wiedzą co to jest pochodna funkcji i Ministerstwo Edukacji(i Sportu) pokazuje, że zawężając program tylko ze względu na obowiązkową maturę z matematyki jest błędem, poza tym dając tak trywialną maturę podstawową z matematyki, co nawet małpa by zdała, ośmieszyło się i zamiast poszerzyć program przynajmniej do całki nieoznaczonej, to skraca, by polskie społeczeństwo było tępe. Zgóry dziękuję, za to że dałem komentarz poniżej poziomu, ale napisałem bolesny fakt.
Gnomus, skąd masz te informacje o 2.5 tys. zł? Około 1500 na rękę - taka jest rzeczywistość, i to nawet nie dla stażysty na początku pracy, tylko trzeba mieć wyższy stopień awansu, na który trzeba zapieprzać po godzinach i chodzić na całe mnóstwo szkoleń i konferencji, za których część trzeba dopłacać z własnej kieszeni.
Guzik prawda! Myślisz, że gdyby taki nie uczący niczego nauczyciel zarabiał więcej to by się bardziej przykładał do pracy? Osobiście w to nie wierzę. Jak człowiekowi nie chce się to pieniądze niczego nie zmienią...
Ale masz w wakacje i ferie - czyli razem 3 miesiące - PŁATNY urlop. Gdzie tak dostaniesz? Poza tym, jak już ktoś wspomniał, nie tylko nauczyciele muszą pracować w domu, po godzinach. Konieczność sprawdzania testów jakoś mnie nie przekonuje.
No żeby tylko definicje, czasem to połowę podręcznika każą przepisywać bez sensu.. A jak powiesz coś przy odpowiedzi, albo napiszesz na klasówce co jest nie zgodne co do słowa z podręcznikiem, to nawet jeśli jest dobrze nie chcą uznać, bo umieją tylko wg. podręcznika... Na szczęście nie wszyscy tacy są;)
dzisiaj są same kontretne demoty, to jak moj nauczyciel od religii, nie kupujemy ksiazek, dzieki czemu on sobie ja po prostu moze czytac, a my to spisujemy, bezsens, na religii sie powinno dyskutowac
(+) oczywiscie :) Wiem ze to nikogo nie interesuje ale mam tak na Podstawach Przedsiebiorczosci. "Pani profesor" dyktuje identyczne punkty z podrecznika dlatego przepisujemy wszystko w 5 minut i zamulamy sie do konca to tyle. Aaa no i nie rozumiemy z byt wiele. (Ale to tak przy okazji)
deathcrush u mnie też..tzn jedna pani..Najpierw dyktuje nam wszystko z podręcznika, a później nam to czyta lub każe nam czytać..
i czy po to mamy do szkoły chodzić? to ja się w domu mogę nauczyć..
a bywa też tak że nauczyciel każe samym sobie książkę przeczytać i nie mówiąc nic więcej tylko wypisując coś w dzienniku przez cała lekcję a później pyta z tego wszystkiego
I jak tu jego rola jak sama w domu sobie mogę przeczytać
kazdy kto skonczyl jakas szkole zastanawiając się w jaki sposób nauczyciel wciska im coś do głowy i czy ten sposob jest skuteczny powinien to splusować;p
Bardzo się cieszę, że nasz pan z fizyki był na studiach i wszystko umie. Niestety nie chce się z nami podzielić swoją wiedzą, tylko karze nam czytać podręcznik, potem robić zadania. Czasem jeszcze mówi, że mamy sobie przepisać jakąś regułkę(oczywiście z książki).
Niestety, smutna prawda. Ale całe szczęście,że jednak nie wszyscy tak robią :-)
OdpowiedzA może to dlatego, że część uczniów nie umie czytać? (ze zrozumieniem to już na pewno)
Za tak śmieszne pieniądze, jakie dostają nauczyciele, mi tez by się nie chciało przygotowywać porządnie do lekcji.
Jak nauczyciele wiedzą, że w tym zawodzie są takie śmieszne pieniądze, a nie będzie ich kręciło uczenie to niech sobie inne zajęcie znajdą. A ktoś na prawdę chętny do nauczania zawsze się znajdzie.
Nauczycielem trzeba być z powołania..
A tak w ogóle to fajna ta nauczycielka;D
Sory niektórzy każą uczniom czytać
@Filoviridae
Śmieszne pieniądze? A praca to nie śmieszna? 18h w tygodniu (przepraszam 18 x 45 min) pracy, spokojnie można jak większość nauczycieli co roku te same notatki powtarzać, do tego można do pracy samych uczniów zagonić, jeździsz na wycieczki za ich kasę, w dodatku co jakieś święto czy koniec roku to prezenty dostajesz, masz masę praw z karty nauczyciela, całe wakacje, ferie i weekendy wolne. Spokojnie możesz robić dwa etaty jak chcesz (i wciąż mieć do tego jedne i te same notatki od 10 lat, ewentualnie z delikatną korektą przy zmianie w programie). Do tego sama posadka jest na państwowym, więc się starać przesadnie nie trzeba. A i sprawdzanie prac w domu może odbywać się z klucza, a w dodatku w innych zawodach też praca często nie kończy się na wyjściu z firmy. Pozdrawiam nauczycieli z pasją.
K***a! A czego wy się spodziewacie? Poziom nauczania w Polskich szkołach jest tak denny, że nauczycielom się nudzi przygotowywanie na zajęcia. Oni też mają życie prywatne, a w końcu jakoś muszą zarabiać. Pójdźcie na studia to tam wam będą dyktować profesorzy z głowy, nauczyciele w szkołach to tylko magistrzy, którzy na studiach się bawili i chlali, jak każdy. Oczywiście demot prawdziwy i daję plusa, lecz proszę, dzieci poniżej 19 roku życia, żeby sie nie angażowały w głupie komentarze. Dorośnijcie to zobaczycie! A bez podręcznika się gówno nauczycie, bo musicie mieć wiedzę daną w "programie". Żałosna jest ta "programowa" edukacja, bo i tak was na studiach na samym początku wyśmieją, nawet jak tego "programu nauczania" całego sie nauczycie. Teraz nawet dzieci kończąc liceum nie wiedzą co to jest pochodna funkcji i Ministerstwo Edukacji(i Sportu) pokazuje, że zawężając program tylko ze względu na obowiązkową maturę z matematyki jest błędem, poza tym dając tak trywialną maturę podstawową z matematyki, co nawet małpa by zdała, ośmieszyło się i zamiast poszerzyć program przynajmniej do całki nieoznaczonej, to skraca, by polskie społeczeństwo było tępe. Zgóry dziękuję, za to że dałem komentarz poniżej poziomu, ale napisałem bolesny fakt.
Taa, jasne - śmieszne pieniądze. Jeśli 2.5 tys. złotych + cała masa wolnych dni to mało, to nie wiem, co mam powiedzieć.
Gnomus, skąd masz te informacje o 2.5 tys. zł? Około 1500 na rękę - taka jest rzeczywistość, i to nawet nie dla stażysty na początku pracy, tylko trzeba mieć wyższy stopień awansu, na który trzeba zapieprzać po godzinach i chodzić na całe mnóstwo szkoleń i konferencji, za których część trzeba dopłacać z własnej kieszeni.
No cóż. Niektórzy nauczyciele wogóle nie chcą się odzywać. U nas na PO to uczniowie muszą prowadzić lekcje. Wszystkie, poza testami...
OdpowiedzRóżne rzeczy się zdarzają, u mnie jeden z polonistów dosłownie czyta Wikipedię i to tonem typu: "ooo ale fajne, nie wiedziałem"
No kolego na razie 100% plusikow. Powodzenia zycze ;)
OdpowiedzGuzik prawda! Myślisz, że gdyby taki nie uczący niczego nauczyciel zarabiał więcej to by się bardziej przykładał do pracy? Osobiście w to nie wierzę. Jak człowiekowi nie chce się to pieniądze niczego nie zmienią...
a jak przeczytają, to czytają jeszcze raz, aby przepisać do zeszytu
Odpowiedzi kolejny demot o zlych nauczycielach, zrobiony przez slabego ucznia. Nuda, powtarzanie się i nieprawda.
Odpowiedzbyło ;)
Odpowiedz900 zł za czytanie podręcznika? Może w końcu obetną im te pensje bo zarabiają krocie po takich lajtowych studiach*
Odpowiedz*powyższy tekst zawiera 99% czystego sarkazmu. Przed czytaniem skonsultuj się z psychiatrą lub terapeutą.
Kurde to zostancie sobie nauczycielami w przyszłości i zobaczycie jak to jest.. zresztą co tu pisać, demot kaziowichura dobrze to podsumował.
OdpowiedzAle masz w wakacje i ferie - czyli razem 3 miesiące - PŁATNY urlop. Gdzie tak dostaniesz? Poza tym, jak już ktoś wspomniał, nie tylko nauczyciele muszą pracować w domu, po godzinach. Konieczność sprawdzania testów jakoś mnie nie przekonuje.
płacą im za kazanie przepisania definicji, zamiast jej wyjaśnienie...
OdpowiedzNo żeby tylko definicje, czasem to połowę podręcznika każą przepisywać bez sensu.. A jak powiesz coś przy odpowiedzi, albo napiszesz na klasówce co jest nie zgodne co do słowa z podręcznikiem, to nawet jeśli jest dobrze nie chcą uznać, bo umieją tylko wg. podręcznika... Na szczęście nie wszyscy tacy są;)
był już demot na ten temat i widze, że nie jako pierwszy to zauważyłem, pytanie teraz za co płacą adminowi tej strony...he?
OdpowiedzNIEPRAWDA!!! Moim nauczycielom płacono za to, że kazali nam samym przeczytać podręcznik.
Odpowiedzivona 2.0
Odpowiedzdzisiaj są same kontretne demoty, to jak moj nauczyciel od religii, nie kupujemy ksiazek, dzieki czemu on sobie ja po prostu moze czytac, a my to spisujemy, bezsens, na religii sie powinno dyskutowac
OdpowiedzU mnie biologia wymiata xD
OdpowiedzZa niedługo przestaną uczyć czytać żeby nauczyciele mieli prace xD
Odpowiedz(+) oczywiscie :) Wiem ze to nikogo nie interesuje ale mam tak na Podstawach Przedsiebiorczosci. "Pani profesor" dyktuje identyczne punkty z podrecznika dlatego przepisujemy wszystko w 5 minut i zamulamy sie do konca to tyle. Aaa no i nie rozumiemy z byt wiele. (Ale to tak przy okazji)
Odpowiedzdeathcrush u mnie też..tzn jedna pani..Najpierw dyktuje nam wszystko z podręcznika, a później nam to czyta lub każe nam czytać..
Odpowiedzi czy po to mamy do szkoły chodzić? to ja się w domu mogę nauczyć..
Jak dobrze, że nie wszyscy nauczyciele są tacy...:)
Odpowiedza bywa też tak że nauczyciel każe samym sobie książkę przeczytać i nie mówiąc nic więcej tylko wypisując coś w dzienniku przez cała lekcję a później pyta z tego wszystkiego
OdpowiedzI jak tu jego rola jak sama w domu sobie mogę przeczytać
wspomina mi się pani "profesor" od biologii z liceum.
Odpowiedzkazdy kto skonczyl jakas szkole zastanawiając się w jaki sposób nauczyciel wciska im coś do głowy i czy ten sposob jest skuteczny powinien to splusować;p
Odpowiedzmiałam "przyjemność" być uczoną przez taką nauczycielkę. pzdr beatka!
Odpowiedzwielu takich nauczycieli się przewinęło przez 12 lat mojej edukacji
OdpowiedzBardzo się cieszę, że nasz pan z fizyki był na studiach i wszystko umie. Niestety nie chce się z nami podzielić swoją wiedzą, tylko karze nam czytać podręcznik, potem robić zadania. Czasem jeszcze mówi, że mamy sobie przepisać jakąś regułkę(oczywiście z książki).
OdpowiedzByło już, http://demotywatory.pl/1039165/Nauczyciel
Odpowiedz