Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
7923 8680
-

Zobacz także:


samos
+135 / 203

Gimnazjum to skupisko ludzi z osiedla, a im blizej tym latwiej o kontakt. Ja sam wybrałem kilku najblizszych przyjaciol klasowych i z nimi utrzymuje kontakt, bo nie łapie sie wszystkich linek naraz. Wole miec dobry kontakt z jednostkami, niz sredni z wieloma. Nie placze i trzymam sie jak najlepiej. Btw. nie polegajmy na ludziach tylko na samych sobie, bo nikt za nas nie zyje!

dystansownik
+76 / 92

IfUreUnder18PLSstfu - zgadzam się co do przepaści między gimnazjum, a LO, ale co do poziomu ludzi to bym dyskutował. Ja dopiero na studiach spotkałem ludzi z którymi naprawdę świetnie się dogadywałem. W LO mógłbym to powiedzieć o kilku, a o większości powiedziałbym, że byli znośni. Ale i tak znalazłoby się paru buraków, których widząc na ulicy na pewno bym unikał. Wszystko zależy od tego gdzie kto i na kogo trafił. Btw ja jakoś nigdy nie płakałem po opuszczeniu którejkolwiek szkoły. Nawet nie znam nikogo kto by to robił. :P

dastingo
+51 / 87

Ja ukończyłem 2 gimnazja (przeprowadzka) -> A i owszem, żadnego kontaktu praktycznie nie ma, bo i po co, to jest po prostu żałość.
Pardon, jest kontakt z... 2 osobami, jedna to sąsiad a druga przyjaciel. Gimnazjum nie powinno być bo to chory system.

WellManneredGirl
+66 / 136

@IfUreUnder18PLSstfu co do poziomu ludzi... wiesz, ja właśnie w gimnazjum zrozumiałam, że to, że jestem "inna" (cięższa muzyka, nietypowe poczucie humoru, odmienny światopogląd) jest raczej zaletą, a na pewno nie wadą. to w gimnazjum zaakceptowało mnie parę osób (oj, nie cała klasa, już nie oszukujmy się ;p), które lubię do dziś, choć nasze drogi się rozeszły (inne LO, studia w innych miastach). w liceum z kolei poznałam jak wielka może być nienawiść do "odmieńców". to w liceum nasłuchałam się jakim jestem "dziwakiem", "brudasem" et cetera (gwoli ścisłości nie ubierałam się obsesyjnie na czarno ;p tyle tylko, że "lalunią" nie byłam ;p). nie szczędzono mi docinek, kiedy na wycieczce miałam atak epilepsji, myślałam, że nie wyrobię, tacy wszyscy byli podli ("zamknij się, bo cię znów po autobusie przetelepie" - ja nie wiem, to jest choćby zabawne, czy coś? bo wg mnie żenada tekst ;p) no i to w liceum zrozumiałam, czym jest wyścig szczurów. nie uczestniczyłam, ale przyglądałam się.. to, że ktoś wyciągnął od innej klasy co było na klasówce oznaczało, że przekaże to tylko paru osobom, które miały trzymać mordę w kubeł i nic nie mówić, że to mają.. byli też tacy, co przekazywali wszystkim, ale coś koło połowy klasy była na tyle podła, że siedzieli cicho. kiedy po wycieczce klasowej zostało trochę kasy, klasowa "loża szyderców" bez wiedzy reszty klasy zorganizowała "imprezę klasową" na której nie wiedzieć czemu pojawili się tylko oni sami i przepili kasę.. także u mnie liceum w porównaniu do gimnazjum było koszmarne. ludzie patologicznie ambitni i podli.. a na zakończeniu nikt nie płakał. jeszcze przed zakończeniem niektórzy na forum klasy oświadczyli, że cieszą się, że to już kończą klasę i więcej na oczy nie zobaczą coponiektórych ;p

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 10:37

T theladyscarlet
+86 / 106

u mnie nikt nie płakał, bo nie było po czym, niektórzy 2 miesiące po zakończeniu udawali, ze nie poznają znajomych z klasy

Odpowiedz
S s0vi3t
+100 / 120

A po co utrzymywać kontakt z ludźmi, z którymi się tylko i wyłącznie musiało chodzić do
jednej klasy?
Trochę bez sensu to i na siłę, lepiej się spotkać z prawdziwymi
znajomymi/przyjaciółmi/kolegami itp. niż z współuczniami.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 11:00

Manamana
+14 / 48

Z wrogami z klasy na pewno nie będę utrzymywać kontaktu. Z resztą, owszem.

pasti1989
+20 / 34

u mnie to było akurat tak, ze akurat wszystkim po zakonczeniu szkoly mowilem "siema" z usmiechem na ustach, niektorzy odpowiadali tak jak bysmy sie znali z jakiegos jednego razu.. potem nawet przestali odpowiadac to i ja sobie dalem spokoj. Niektorzy to nawet tuz po zakonczeniu szkoly nie raczą odpowiedziec na moje przywitanie.. I nie mowie tu o swoich najblizszych kumplach i kolezankach bo z nimi to zawsze jak sie spotkamy to sie pogada itp...

SegmentationFault
+11 / 17

Taki jest czar gimnazjum rejonowego. Ja nie chcialem isc do swojej rejonowki i poszedlem do innego, nowo utworzonego przy liceum. Teraz mimo, ze jestem juz na studiach nadal utrzymuje bliskie kontatkty ze znajomymi z tamtej szkoly, bo po prostu traflem na swietnych, zgranych ludzi na poziomie. Na pewno nie moglbym mowic tego w przypadku gdybym poszedl do rejonowki, bo to jest zsyp wszystkich z okolicy i nie brakuje wsrod takich ludzi złego elementu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 14:22

K Kapocne
+6 / 12

s0vi3t, utrzymywanie kontaktu a olewanie na ulicy to dwie różne rzeczy...
w gimnazjum nie przepadałam za ludźmi z klasy, nie utrzymuję kontaktów z wyboru, ale też nie ryczałam jak głupia chlipiąc, że "Tak mi będzie Ciebie brakowało!". Poza tym "cześć" na ulicy odpowiem, pro forma. Zawsze mnie irytowało, jak ktoś robił z zakończenia roku tragedię na miarę zgonu, po czym miesiąc później już nie pamiętał, kto jak miał na imię.

Paz
+4 / 22

@autor - nie płakali za tobą tylko za innymi, a udają, że cię nie znają bo nikt cie nie lubił.

W wacikowa
-3 / 3

co prawda to prawda...

N niedo
+5 / 7

Niby chodziłam do dobrego liceum z ludźmi na poziomie, a potrafili udawać, że się nawzajem nie znają przez cały rok szkolny.

M Monao
0 / 10

Dużo osób narzeka na gimnazja, tymczasem właśnie w gimnazjum spędziłam najlepszy okres mojego życia. Miałam fantastyczną zgraną klasę, wiele osób spotykam do dziś. Z resztą co roku organizujemy dalej wspólne wigilie w byłej szkole. Ale to pewnie dlatego, że w tym samym budynku jest też nasza podstawówka, a i nawet przedszkole (ja dołączyłam w 6 klasie), więc niektórzy znają się jeszcze z piaskownicy. Natomiast liceum to dla mnie koszmar, właśnie zmieniłam je na inne, ale i tam nie jest lepiej. Z poprzedniego utrzymuję kontakt z 2 osobami, z resztą nie gadałam prawie wcale - kompletnie inne zainteresowania i brak tolerancji, a w dodatku wyścig szczurów. W tym drugim klasa kompletnie niezgrana, wszyscy wszystko olewają i generalnie towarzystwo jest jak z marginesu, a i poziom nauki niski...

G gerro
+10 / 12

a ja powiem tak.
przez 6 lat w podstawowce, wiadomo, atmosfera swietna miedzy chlopakami, pare spoko dziewczyn. Do klasy trafilem z prawie wszystkimi chlopakami, z tymi co nie przestalismy utrzymywac kontakty. I to jakos w gimnazjum sie wszystko zaciesnilo. Dolaczylo pare spoko ziomkow,tylko dziewczyny mialem okropne. Tragiczne. Najgorsza byla pierwsza klasa bo nagle kumple z lawki w podstawoce zadawali sie z innym znajomymi, juz nie bylem tym best friendsem. Ale przyszlo co do czego to wrocil stary stan, i choc teraz kazdy jest w innej szkole, to ja niestety w liceum trafilem na tylko znosnych ludzi. Niby inteligencja ale wolalem tych `debilow` z gimnazjum z ktorymi bylo poprostu...normalnie.

A Akila
+3 / 29

Jak mnie teraz nie zaminusujecie to spale sie w piekarniku !!

dafit
-3 / 7

u mnie w szkole wychowawczyni kiedy powiedziala na wychowawczej "bo my jestesmy jak druga rodzina" mialem ochote wszystko wokol siebie roz*ebac z podstawowki utrzymalem kontakt z 1 osoba tylko dlatego ze poszla do tego samego gimnazjum co ja i tej samej klasy tak bym wogle z nikim nie utrzymywal kontaktu mialem to do siebie ze mowie na glos co mi sie podoba wiele razy mowilem ze nienawidze tej szkoly i nie moge sie doczekac az se z tamtad pojde ludzie zawsze mi mowili ze jestem odlud mnie to cieszy ze taki jestem teraz pojde do 3 gimnazjum czyli przezylem 2 lata z nimi a na 28 osob z 20 jeszcze ani razu nie rozmawialem

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 June 2010 2010 10:14

foszek
+59 / 79

hmm to zależy od klasy, ale fakt kontak zrywa się bardzo szybko... i ta perfidia bo cześć nie powie ale z nk nie usunie wszak im więcej znajomych tym większy lans...

Odpowiedz
ChoraMuchomora
+50 / 62

dokładnie ta sama historia... I jeszcze teksty "Będziemy się widywać" Taaa

Odpowiedz
L lapra
+4 / 12

Ja właśnie jestem po zakończeniu 3 klasy gim.
Jeśli chodzi o zgranie klasowe to była lipa, ale jeśli miała być impreza to nagle wszyscy zgrani. Zrobiliśmy imprezę klasową to 2 laski płakały a reszta właśnie "Będziemy się widywać".
Ciekawe jak to będzie, ale może z połową utrzymam kontakt. ;)

ewanowak10
+1 / 7

lampra - połową? życzę sukcesu, jeśli piszesz, że ze zgraniem klasowym u was cienko... Wiem co mówię - poszłam do innego liceum, niż 'klasowi koledzy" (wogóle do innego miasta). Teraz, po maturze, mogę powiedzieć - z 29 osób z klasy gimnazjalnej, widuję około 10, a kontakt utrzymuję z 5. Ostatnio taki "klasowy kolega", którego widywałam, ale nie gadałam, spotkał mnie w sklepie. Ten jego tekst - "Hejka, przyjechałaś do dziadków? Podobno mieszkasz w Krakowie" - mnie rozwalił. Nie chodziłam do Krk do LO... "Kolega" mieszka 200 m ode mnie... Aż mi się chce iść na "spotkanie klasowe" - ciekawe jakich nowinek o sobie się dowiem...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 18:12

K Kamas
+28 / 44

u mnie podczas trwania szkoly udawali frajerzy ze nie widza, spoko to tylko ludzie.

Odpowiedz
M miczel
+6 / 22

a u mnie jest ok. zawsze jak kogoś widzę z liceum to staram się zaczepić, pogadać. Ostatnio spotkanie klasowe miałem we wrześniu i już nie mogę się doczekać następnego. jak ktoś jest w porządku i zależy mu na kontaktach to znajomości zawsze będą się utrzymywać

Odpowiedz
Jacqueline
+26 / 40

Znam to skądś... Żałosne, gorzej, niż podstawówka.

Odpowiedz
showtime
+30 / 48

i te teksty z łzami w oczach "będziemy się widywać, prawda...?"

Odpowiedz
pontiac1909
+22 / 34

Niektóre klasy to nawet po 2 tygodniach się "nie znają".

Odpowiedz
K katulove
+2 / 42

o cholera moja szkoła, ludzie któryś znam i ten kretyn wfista:D

Odpowiedz
P ppaulinam
-4 / 20

ja bym zwariowala gdybym miala chodzic 9 lat z tymi samymi ludzmi masakra

G Goban
+41 / 53

z tego wynika, ze do gimnazjum chodziles lat 6, a do podstawowki 3. hm?

K kama222
+34 / 40

Znowu jakaś reforma oświaty i teraz gimnazjum 6lat????

hahaahahahha
+20 / 34

jego 3 najpiękniejsze lata to pierwsza gimnazjum.... idiota

olutek
+9 / 27

Niektórzy uczęszczają do zespoły szkół, gdzie połączone jest gimnazjum z podstawówką, w takich szkołach zazwyczaj chodzi się przez 9 lat do jednej szkoły, z tymi samymi ludźmi.

ewanowak10
+1 / 3

pewnie do 3 klasy miał inną wychowawczynię - od nauczania zintegrowanego, a potem przez 6 lat, kl.4 SP - 3 gim - inną. Chodził do Zespołu szkół. W mniejszych miastach i na wsiach często tak łączą podstawówkę i gimnazjum.

M Monao
-2 / 4

Nie wiem, czemu twój komentarz jest poniżej poziomu, ja np. miałam tak samo tylko później dołączyłam (w 6 kl). Mieliśmy 6 lat tą samą wychowawczynię, a niektórzy to znali się od przedszkola, bo to był ogromny zespół szkoł (sp, gimn., przedszkole, muzyczna) - tylko lo tam brakowało. A szkoda, bo ludzie z którymi chodziłam, byli fantastyczni. Choć z niektórymi osobami straciło się kontakt, to naprawdę wspaniale wspominam z nimi tamten czas.

Paulo
+38 / 122

Ja po 3 latach odejścia z liceum mam kontakt z jednym kumplem zaledwie, no i przeleciałem jedna z dziewczyn, z którą mijałem się na korytarzu. Mogło być gorzej!

Odpowiedz
P Przyglup
+11 / 33

No! lubie takie pozytywne podejscie ;D

AlLander
+22 / 32

hehe ten tekst o przeleceniu dziewczyny mnie rozłożył na łopatki

P paix
+60 / 70

"Mogło być gorzej!" - a co? mogłeś przelecieć kumpla, a kontakt utrzymywać z dziewczyną, z którą mijałeś się na korytarzu ? :D no offence

K Kanra
+2 / 4

Ew. Przelecieć kumpla w korytarzu na oczach dziewczyny z którą utrzymuje kontakt.

M michalrkc
+9 / 39

ale macie wszyscy problem... faktycznie temat do rozpaczania po ch..u...

Odpowiedz
Atomowa
+77 / 91

U mnie w klasie maturalnej wszyscy płakali, a ja się cieszyłam, że koniec przebywania dzień w dzień z bandą hipokrytów ;).

Odpowiedz
Virusek666
+12 / 18

Podpisuję pod tym się wszystkimi żylakami. Wielu z nas wydaje się, że nasze klasy były lub jeszcze są specyficzne- chore, wypełnione po brzegi idiotami. Jak widać nie jesteśmy sami w tym gównie ^^

S Skuciak
+11 / 19

z trzema znajomymi utrzymuje jako taki kontakt po liceum reszty nie widzialem od 3 lat :) a co to mialo sie nie dziac po skonczonej szkole :P ale i tak wiekszosci nie lubilem...

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 2:10

Odpowiedz
vozone
+8 / 16

nie ma co płakać ;) są nowi znajomi. i nie dla nich się żyje

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 2:45

Odpowiedz
F fordark
+1 / 9

Haha, moja dawna szkoła. gimnazjum nr 5 w Gliwicach :D

Odpowiedz
hahaahahahha
0 / 58

trzeba mózg schować do kieszeni i nie wyciągać przez cały rok, żeby nie zdać w gimnazjum. ja w 2 gim zdałem ze średnia 4,2 mając frekwencje koło 60% i w ogóle się nie ucząc... to była moja najgorsza średnia w gimnazjum... nie rozumiem tych co nie zdają.

olutek
+4 / 18

Gimnazja są rożne, u mnie był zajebiście wysoki poziom, ale i tak zawsze się ratowałam z jakichkolwiek zagrożeń.

olutek
0 / 2

Consi - Mieszkam w mieście 200 tys. i u mnie jest pełno takich gimnazjów.

Sasaki - Właśnie, dokładnie... Sama do takiego uczęszczałam. Wielką zaletą jest to, że w liceum jest o wiele łatwiej, bo nie ma zaskoczenia, że nagle trzeba się uczyć, aby przetrwać :P

Tarantulla
+12 / 26

mozna, moja sasiadka nie przeszla z 1 do 2 klasy podstawowki :D czy z 2 do 3.. jakos tak :P

Odpowiedz
leasy2
+7 / 17

U mnie jakiś czas był koles co ponoć w przedszkolu nie zdał, wiem tyle że chodził z nami od 1 klasy i był rok starszy, później znowu w 6 klasie nie zdał...

P Piear
+7 / 21

Ach, głupi człowieku! Nie wiesz, jak funkcjonuje oświata obejmująca dzieci w klasach 0-3, to się nie wypowiadaj.
To rodzice decydują, czy uczeń ma przejść o klasę wyżej!

qwertylion
-2 / 2

Miałem znajomego, który nie przeszedł z 3. do 4. klasy podstawówki za... pismo. Ale jak gościu mając 10 lat uczył się tabliczki mnożenia do trzydziestu, to raczej sam sobie był winien.

C Cinusss
+1 / 3

Piear Idź się spytać mojej mamusi! To nie jest tak, że rodzic decyduje o tym, że dziecko idzie do podstawówki czy nie. To nauczyciel ocenia skalę gotowości szkolnej(SGS) i to on decyduje, czy przedszkolak może wykonywać obowiązek szkolny. Moja mama, jako że jest w no cóż... przedszkolu na osiedlu(Chryste, nie mogła znaleźć przedszkola bliżej Zacharzewa w Ostrowie) i niejednokrotnie słyszę o tym, co rodzice(najczęściej rodziny zastępcze, a w niektórych wypadkach to przestępcze) wyrabiają, żeby ich dziecko nie poszło do pierwszej klasy podstawówki! Ale nie mówię tu o wszystkich. Takie rodziny zdarzają się rzadko.

Richie117
+23 / 27

u mnie nikt łez nie wylewał, ale jakaś pojedyncza łezka się w oku zakręciła wielu osobom (łącznie ze mną). Ale faktycznie, ludzie się porozchodzili do innych szkół, później na studia do innych miast, jeszcze później do pracy i kontakt się urwał, bo doba ma tylko 24 godziny i trzeba iść do przodu, zamiast żyć wspomnieniami ;) A nawet jeśli z początku z kilkoma osobami próbowałam utrzymywać kontakt i spotykać się od czasu do czasu, to i tak było tylko licytowanie się, kto ma gorzej :/ Taka kolej rzeczy niestety.

Odpowiedz
K karolozzy
+1 / 9

nie do konca masz rację. przed reformą oswiaty nie było tak kolorowo i pamiętam jak moja koleżanka w zerówce jako jedyna nie dostała "dyplomiku" i została drugi raz w zerówce :) pozdrawiam starszych i młodszych :)

S sevda
+15 / 19

życie.. nowi znajomi, zupełnie różne drogi, nie da się poświęcić czasu na wszystko i wszystkich... . Normalne, że zwykle mamy więcej tematów do rozmów z ludźmi, których widzimy na codzień, z podobnymi problemami itp. nie ma co płakać.

Odpowiedz
elvese
+39 / 55

heh a u mnie najlepiej w gimnazjum płakały kolezanki ktore są z tego samego osiedla, i sie przytulały non stop, co lepsze wszystkie w tym samym liceum sie uczyly i w tej samej klasie ;D no ale trzeba popłakać pokazać jakie to dobre psiapsiolki jesteśmy LOL

Odpowiedz
WalkingInMyShoes
+17 / 23

Za osobami z gimnazjum to ja tesknie, bo naprawde jest za kim, natomiast w tym roku skonczylam liceum i strasznie sie ciesze, ze nie bede musiala juz ogladac tych mord, wiekszosc z nich warta utrzymywania jakiegokolwiek kontaktu nie jest, wiec roznie to bywa w roznych szkolach...

Odpowiedz
SayHello
+15 / 21

ja też skończyłam liceum w tym roku i cieszę się, ze nie będę widziała tych cwaniaków, w liceum to jest dopiero wyścig szczurów, każdy chamski, perfidny, ja się s sumie dzięki temu nauczyłam szczerości zawsze jechałam tym cwaniakom z grubej rury.

WalkingInMyShoes
+6 / 12

Moja klasa byla kompletnie niezgrana, kazdy myslal tylko o swojej dupie, krolowala obluda, jedni sie z drugich nasmiewali, a drudzy ich obgadywali i tak na okraglo... Jak dobrze, ze sie skonczylo.

S Sunflower
-1 / 1

Ja liceum skończyłam kilka lat temu, ale bardzo miło wspominam te czasy! Atmosfera była świetna, dużo miłych i sympatycznych osób. Z najlepszymi znajomymi wciąż utrzymuję kontakt. Możliwe, że przez ten czas zmienili się jednak ludzie i teraz w LO standardem jest wyścig szczurów.

K Kamill1994
+18 / 34

A ja swoich "kolegów" z gimnazjum delikatnie mówiąc nie lubię. Oni o tym doskonale wiedzą i ja jestem świadom że mają mnie gdzieś. Ja tych ludzi nie chcę już na oczy widzieć. Nie zależy mi. Z balu pożegnalnego wyszedłem po 0.5h. Bez pożegnania. I koniec.
Cholera po co ja to piszę?
Edit: sorry ale... http://www.youtube.com/watch?v=kCSGcnwoYDM

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 8:27

Odpowiedz
T tweed
-1 / 19

Ojej! Ty to jesteś dopiero zajebisty - nawet się nie pożegnałeś, wow! ;)

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 12:05

K Kamill1994
+4 / 12

Nie no oczywiście lepiej być fałszywym sku******en...

B Bartek365
+3 / 9

Smutne ale prawdziwe... u mnie w rok po skonczeniu gimnazjum jest właśnie tak jak w tym democie... [+]

Odpowiedz
G gippaa
-2 / 8

ja za rok dopiero wychodze ale wiem ze to prawda bo sam widze co sie dzieje :p

Odpowiedz
Dakos
0 / 6

Mam to samo. Jednakże jest nadzieja, że tak źle nie będzie, bo niektórzy ludzie są naprawdę porządni.

K konraddo
+7 / 15

u nas po gimnazjum nawet cieszyliśmy się ze zrywamy kontakt z tą klasą, niestety była jaka była..
za to teraz w technikum - kończymy je za
rok, ale ludzie fajni, szkoda będzie zrywać kontakt ale będzie też go ciężej utrzymać bo wielu ludzi mieszka na
jakichś odludziach, w małych miejscowościach czasem po 10-20 km od miasta....
ale i tak postaram się zachować kontakt z nimi :P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 9:00

Odpowiedz
D duriel
+28 / 34

ja się przyzwyczaiłem i sam mam to w d.upie. NIe potrzebuję tych ludzi do szcześcia. W gimnazjum miałem znajomych, w liceum miałem nowych znajomych, na studiach będę miał nowych znajomych, w pracy ... takie życie

Odpowiedz
T Thomassi24
+26 / 32

Mam to samo...to strasznie irytuje. Podchodzisz do kogoś na ulicy "cześć siema, jak leci itd.", a ten drugi spojrzy na ciebie jakbys żebrał na piwo i idzie dalej. I w środku miasta wychodzisz przy ludziach na idiote. [+] ode mnie

Odpowiedz
Kampaj
+4 / 12

po gimnazjum nie mam fajnych wspomnień... kilku 19latków w 2-3 gimnazjum etc. LO dopiero zbiera ludzi na wyższym poziomie, gdzie można ew. kontynuować znajomość po szkole, lub nawet iść razem z paroma osobami na polibude, uniwerek czy inne :P

Odpowiedz
S seagrams
+21 / 25

Wiesz, "w planach" to się raczej nie liczy, życie pokaże jak bardzo "jedyni i wyjątkowi" jesteście. Moimi przyjaciółmi zostali ludzie z liceum, od 16 lat w ciągłym kontakcie. Każdy poszedł na inne studia, zawarł nowe znajomości ale to już nie jest to. Bardzo dobra sprawa tacy przyjaciele na których zawsze można liczyć. Ktoś tu pisał, że lepiej mieć dobry kontakt z jednostkami niż średni z wieloma. I tego się trzymajcie, rzesze znajomych znikają bardzo szybko (skończona szkoła, zmiana pracy) a na sprawdzonych przyjaciół można liczyć nawet jeśli są po drugiej stronie kuli ziemskiej :)

TheBigRedDog
+2 / 14

może gimnazjum to jest fałsz i ciemnota, ale to właśnie gimnazjum najlepiej wspominam! Ech... to były czasy...

Odpowiedz
H Hellades
+5 / 11

Fałsz i ciemnota ma swoje dobre strony. W gimnazjum zawsze udało się raz na jakiś czas zorganizować i uciec całą klasą z lekcji albo zbroić coś ciekawego, mimo to każdy osiągał wyniki w nauce zadowalające i dostał się do szkoły, jaką sobie planował. W LO każdy się boi, 1/4 klasy to zgraja kujonków, którzy muszą mieć 0 godzin nieusprawiedliwionych i zachowanie wzorowe. Pod tym względem gimnazjum ma przewagę nad liceum i to gimnazjum mile wspominam.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 12:14

D duriel
+2 / 14

ty chyba jeszcze LO nie ukończyłaś...

P Przyglup
+7 / 19

ty chyba jeszcze nie umarłeś...

W Whitta
-5 / 7

5tka Gliwice, w tym roku ją ukończyłem. Zobaczymy jak będzie za rok-2. ;)

Odpowiedz
E elektryx
+5 / 7

u mnie nikt nie płakał przynajmniej nie bedziemy musieli udawać xD

Odpowiedz
T tunczyk
+5 / 9

od noobów? diagnoza: za dużo cs/wowa/metina/tibii

ankaa94
-3 / 3

z tym wyjątkiem, że u nas nikt nie płakał ;)

Odpowiedz
M Madrzejszy
+6 / 16

Często najlepiej nie utrzymywać jakiegoś specjalnego kontaktu z ludźmi z klasy bo większość ściąga ambitnego człowieka w dół.
Mnie chyba ściągnęli hehe chociaż to może jednak komputer :)

Odpowiedz
P panivalo
+9 / 17

W klasie w podstawówce miałam 30 osób - 'cześć' mówię czterem, pięciu osobom? Reszta? Udaję, że nie znam. Nie chcę znać ludzi, którzy tak mi życie spaprali przez to, ze byłam "inna", że w gimnazjum bałam się iść do szkoły, z obawy, że ich spotkam na korytarzu.
Co do klasy gimnazjalnej to miałam wspaniałych ludzi. Bardzo sympatyczni, zawsze się śmialiśmy, że u nas to same podrzutki są, każdy z nas jest zupełnie inny, ale przeciwieństwa się przyciągają :-) I właśnie ta klasa była najlepszą terapią, a nie psycholodzy, pedagodzy.
Podstawówkę staram się wymazać z pamięci.

Odpowiedz
K kaki9339
0 / 6

czy ja wiem czy po 2 latach? jak dla mnie to juz 2 miesiące po skończeniu gimnazjum ludzie udawali że się nie znają...a odzywają się ci, co najmniej bym się po nich tego spodziewała :)

Odpowiedz
G gerwazy
+4 / 8

Świetny demot. Ja mam tak samo. Rok temu ludzie z klasy udawali takich zżytych ze sobą, a dziś trudno im w nowej szkole się przywitać. Ale cóż "miej wyj****e a będzie Ci dane"

Odpowiedz
D drobs
+1 / 7

Pamiętajcie również że szkolni KOLEDZY idą potem do różnych szkół,zauważyłem jednak że najbardziej ludzi zmienia liceum ogólne, koleżanki które były normalne zaczęły zachowywać się jak typowe puste lalki,a właściwie każdy stary kumpel z klasy ma pofarbowane włosy i kolczyki...DNO DNA

Odpowiedz
kredens777
0 / 8

Kiedy ludzie są lepsi odemnie - ja to lubię mam w tedy dużo celi :>

Odpowiedz
keeponrollinbaby
0 / 8

o nie,ja się nie zgadzam, 10 lat byłam z jedną klasą, bo zerówkę,podstawówkę i gimnazjum mieliśmy w jednym miejscu i po 10 latach rozstaliśmy się, teraz mija 3 rok a my nadal chętnie spotykamy się,rozmawiamy, mamy za dużo wspomnien,zeby sie po prostu olac.

Odpowiedz
P Piotr3k1993
+2 / 8

u mnie płakały koleżanki i powiedziały, że żalują że się rozstaniemy, potem na imprezie miastowej kolejnego dnia, pokazały nam faketa i udawały, że nas nie znają ;]

Odpowiedz
F fuj
-3 / 5

O mnie zapomniano już po 3 miesiącach liceum... ;(

Odpowiedz
A Aligat0r
-2 / 2

ZAlerzy Kto miał swoich Ludzi w wiosce czy mieście( na osiedlu) bywa róznie . Ale czy można miec do kogoś o to pretensje ? każdy tak robi chcą niechcąc , cały rok sie uczysz poznajesz nowych ludzi a jak pójdziesz z kim z Gim do L0 Tech. czy ZAwodówki to masz dobry kontakt ... Życie >>

Odpowiedz
SayHello
0 / 4

w gimnazjum wszyscy mieszkają praktycznie blisko więc ten kontakt jakiś ale jest.
po liceum tak jest przeważnie, że się kontakt urywa wraz z ostatnim egzaminem. znam z autopsji. i dobrze bo nie chce większości znać cwaniaki, chamy, oszuści. tam jest dopiero wyścig szczurów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 11:56

Odpowiedz
marcycek3
-1 / 7

U mnie jest tak ja mam kolege z podstawówki z którym nie byłem w gimnazjum ani w liceum w klasie i nadal mi z paru metrów na ulicy siema mówi i drugi co w gimnazjum w klasie z nim byłem to chodzi z tym pierwszym do innej szkoły i też mówi siema. Reszta ludzi z poprzednich szkół też spoko odpowiadają i w ogóle. BTW ee w gimnazjum było to do dupy że przyszedłeś i kozaki jakieś były nie można było pogadać wyśmiewki itp a dopiero w liceum idziesz przez korytarz jako pierwszak i trzeciaki ci się odsuwają bo po prostu chyba z wydoroślenia kultury nabrali albo co... ważne że w liceum traktują cię na równi nikt nie chce cię zgnoić.

Odpowiedz
SayHello
+5 / 9

to chyba w LO jeszcze nie byłeś, Liceum nie traktuje na równi. Są piep**one pupilki, które nawet swoją matkę by sprzedały jakby dali im za to wynagrodzenie. I cwaniaki, pustaki, którzy wyśmiewają się ze wszystkiego, niekoniecznie śmiesznego, są głupi i prości. I ten wyścig szczurów, jedna osoba ma gotowca, daje go kilku osobom ze swojej paczki i nie mówią o tym nikomu. Cieszę się, że ten etap mam już za sobą.

H Hellades
-2 / 6

W LO jest dokładnie tak jak mówi SayHello, niestety.

C czarnarm1910
-2 / 2

Ja nie mogę uwierzyć w to co wy mówicie... W tym roku idę do LO a przedwczoraj się spotkałam z moimi przyjaciółmi ze szkoły pdst. chociaż mieszkamy daleko od siebie i nie chodzimy do tych samych klas może kilka osób do tych samych szkół ale nie do klas.A op skończeniu gimnazjum jestem pewien że kontakt z ludźmi na pewno się nie urwie, zobaczymy jak będzie w liceum.

Odpowiedz
kmac
+1 / 3

święta prawda! samo życie!! i na pewno nie ma czego żałować.

Odpowiedz
kmac
0 / 2

szczególnie w liceum.

muffi96
-4 / 4

Moja szkoła :D I demot też dobry [+]

B bluzja
-2 / 2

nie wszyscy, ale większość ,
świetny demot , +

Odpowiedz
N Nittie
+4 / 6

No zazwyczaj tak jest, ale nie ma co rozpaczać. Z fajnymi ludźmi zawsze można utrzymywać kontakt a jeśli oni nie chcą, to trudno żyje się dalej. Znajomi się zmieniają a tylko prawdziwi przyjaciele nie... więc zawsze można dalej się kontaktować trzeba się tylko zastanowić czy warto zabiegać o kontakt z kimś kto ma nas w dupie

Odpowiedz
H HoliBlu
+2 / 8

Smutna prawda. Chociaż ja, dumna absolwentka drugiej klasy gimnazjum mam wrażenie, że jakiś kontakt będę miała ze znajomymi z klasy. W końcu w trzeciej gimnazjum upłynie dziesięć lat znajomości (jeszcze przedszkole) i trudno będzie się rozstać z ludźmi, którzy są dla mnie niemal jak rodzina.

Odpowiedz
M marqs3lby
+17 / 19

Gimnazjum to takie odosobnienie. Za starsi, niebezpieczni dla dzieci z podstawówki i za młodzi i głupi na liceum.

Odpowiedz
M madzxiarka
+3 / 5

U mnie wszyscy płakali, a już po miesiącu mnie nie poznawali na ulicy ;)

Odpowiedz
antykonformista
+16 / 18

po dwóch latach? Czasem już po dwóch dniach nie zauważają (i nie mówię tu o mnie, tylko o tym co teraz się dzieje). Więź klasowa jest niestety sztuczną więzią i kto tego nie rozumie obudzi się z ręką w nocniku.

Odpowiedz
S simonq007
+5 / 7

U nas też było przykro a teraz jak widzę znajome to odwracają głowę :D
i kit z tym ;p

Odpowiedz
S senzu
-4 / 6

To dziwnych ludzi mieliście w klasie... Ja z qmplami z tech. znamy sie już 10 lat i do tej pory widujemy sie praktycznie we własnym gronie co 2 dni... jak ktoś to wyżej napisał tworzymy własną ekipe w której się świetnie czujemy...

Odpowiedz
CrankySoul
+5 / 7

A tam, to zależy kto jaką miał klasę. Moja akurat była naprawdę beznadziejna, skupisko ludzi którzy nie znosili się jeszcze w podstawówce. Z tego co pamiętam podzieliliśmy się wszyscy na jakieś małe obozy i tak walczyliśmy ze sobą przez te trzy lata. Nawet mi się nie śniło płakać podczas zakończenia, czułam tylko ulgę.

Odpowiedz
Lniana
-3 / 11

ja jestem rok po zakończeniu gimnazjum i właśnie wróciłam z ogniska ze starą klasą :) oczywiście jakieś 5 - 6 osób się wykruszyło , ale to standard. Ale nasza ekipa trzyma się do tej pory chyba dlatego bo się utworzyły 3 pary po rozdaniu świadectw ; D wiem, że dziwna składnia zdań , ale mnie głowa boli ;d

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 13:17

Odpowiedz
L lordparadox
-1 / 3

ja w gim mialam superklase, potem poszlo sie do liceum i kontakt sie zerwal ale mimo to zawsze gdzies przy przypadkowym spotkaniu ma sie z 10 min zeby chwile pogadac :) a kontakt z paroma utrzymuje, pomimo ze bylismy rozni, kazdy wnosil cos nowego i nie bylo rywalizacji czy nieakceptowania, za to w szkole sredniej zrobil sie podzial inni ludzie i nagle rozpoczol sie wyscig szczurow i gadanie po katach, mialo sie swoja ekipe i tworzylo reszcie opr, ale to bylo chore, teraz na studiach jest jeszcze gorzej nikt sie notatka nie podzieli wyscig na maxa a kazdy pilnuje wlasnego tylka tylko...

Odpowiedz
A aleks0di
+12 / 16

A ja nie płakałam, cieszyłam się, że już koniec i w liceum bedzie lepiej (bo gorzej być nie mogło). Miałam totalnie niezgraną klasę, podzieloną na 3-4-osobowe grupki. Uzgodnić coś wspólnie to była masakra. Jest kilka osób, z którymi rozmawiam do dziś. Część osób zaś potrafi się zaśmiać w twarz, gdy powiesz cześć (już nie mówię), a nie odpowie. A były to osoby uważane za dość inteligentne. A najlepsze jest to, że na wszelkich portalach nk od razu zapraszają do znajomych. A ja nie jestem nawet zapisana do swojej klasy z gim, więc nie ukrywajmy, musieli mnie szukać. A jak ich nie przyjęłam, to niektórzy byli wielce oburzeni.
Sorry, musiałam się wyżalić.

Odpowiedz
pilarxd9
+3 / 5

E tam. Nie w każdej Szkole tak Jest .. Klasie . U Mnie np. regularnie od 2 lat robimy spotkania klasowe raz na 3 miesiące ;]

Odpowiedz
Z zaxee
+3 / 5

Święta prawda. U mnie tak samo. Nawet po roku ukończenia szkoły inni udawali, że mnie nie znają ;/
Żałosne ;/

Odpowiedz
T TaWredna
+4 / 6

Ja w gimnazjum miałam w większości fajną klasę i wychowawcę. Było kilka osób, których nie trawiłam, ale mimo wszystko nie mogłam narzekać;P Myslałam, że jak pójde do liceum poznam fajnych ludzi i klasa też będzie w porządku Teraz ukończyłam już I klasę liceum i powiem szczerze, że dobrze tam nie jest. Klasa jest podzielona na 3 grupy, jedna z nich to grupa dziewczyn,które myślą że są pępkami świata i wszystko im wolno, (niestety taka jest prawda).. Jeśli nie pijesz, nie palisz, nie ubierasz się w markowych sklepach i nie masz "zajebistego" towarzystwa to jesteś dla nich nikim.. Są miłe tylko wtedy, gdy coś im trzeba, a to lekcje spisać, a to pomóc w czymś. Oczywiście jest też kilka osób, z którymi da się pogadać i pożartować i staram się z nimi trzymać;) Lecz wiele bym dała, by wrócić do starej szkoły i klasy....

Odpowiedz
T tyleijeszczetroche
+5 / 5

Jak ktoś chce utrzymywać kontakt - to nie liczą się wtedy ani kilometry ani osiedle ani to, że ktoś poszedł do innej szkoły. Proste. Jeśli się kogoś naprawdę lubi - ubiega się o kontakt z tą osobą. I tyle.

Ktoś płakał na zakończeniu - emocje. Ja też płakałam, gdy kończyłam gimnazjum, bo po prostu wtedy nie wyobrażałam sobie, że może być inaczej. Chodziłam do gim w moim rejonie i właściwie dalszego świata nie widziałam. Poszłam do liceum w innej części miasta - i już we wrześniu nie myślałam o mojej klasie z gim.

Odpowiedz
P pablooomph
-3 / 7

hehe, ja po roku mam nadal z ponad połową klasy dobre kontakty:)

Odpowiedz
A Anashi
-5 / 15

A ja na zakończeniu roku szkolnego w gim tak się rozpłakałam, że aż powietrza nie mogłam złapać;p
Chłopakom smutno było, na 11 dziewczyn tylko 2 nie płakało. A wychowawczyni w końcu nas z klasy wygoniła, bo już nie mogła łez opanować. Dwa razy powiedziała, że byliśmy rewelacyjną klasą...

`Każdy nawala, że gimnazjaliści to głupie niedojrzałe osobniki rodzaju ludzkiego... Jednak większość osób z mojej klasy w gim było na serio w porządku. Oczywiście, jak w każdej społeczności, były osoby z którymi ledwo mogłam się dogadać (np. dziewczyna która od 2 lat mieszkała ze swoim o 8 lat starszym chłopakiem, czy też ktoś kto składał zeznania na policji w charakterze świadka, w sprawie śmierci dwudziestolatka) Fakt, były odchyły, jednak porównując moje byłe szkoły: gimnazjum (za moich czasów) i podstawówkę (aktualnie) nie mogę zrezygnować ze stwierdzenia, że teraz dzieci z podstawówki robią sobie więcej 'słiiit foci', częściej piją alkohol i wieczorami przesiadują pod budynkiem szkoły, niszcząc mienie wspólnoty, niż gimnazjaliści.

Nie mam pojęcia czy to jeden przykład na cały kraj i moje byłe szkoły sa jakieś wyjątkowe, czy może rzeczywiście następują jakiegoś rodzaju zmiany w zachowaniu młodszych pokoleń...
Nie wiem czy są one lepsze, czy raczej gorsze.

Odpowiedz
M MoTyMo
-2 / 4

Wszystko zalezy jakim człowiekiem się jest, miałem w kalsie paru debili do których teraz sie nawet nie przyznaje, ale z przyjaciółmi nadal utrzymuje kontakt i bedę go utrzymywał(zobaczmy jak mi to wyjdzie jak będę studentem..)

Odpowiedz
I inga785
-1 / 3

Ja spędziłam z tymi samymi ludźmi praktycznie 10 lat, bo co prawda był podział na klasy, ale wszyscy znamy się od zerówki. Dlatego myślę, że mam prawo trochę popłakać, oczywiście są osoby, które zapomną po paru miesiącach o tym, że w ogóle się znały, ale większość z nas raczej nie zapomni... Tak to jest mieszkać w małym mieście, jedna szkoła, jedno życie ;)

Odpowiedz
K Kaylo
-4 / 6

Tak, płakali i płakali ;P Ale co będzie później to zobaczymy. Ja wierzę w swoich przyjaciół...

Odpowiedz
D daclaw
0 / 8

Zapłaczą znowu, kiedy dopiecze im DOROSŁOŚĆ.

Odpowiedz
T Trofix
+5 / 9

ja na gimnazjum jednak nie narzekam, klasa była średnia, o zgraniu nie było mowy ale było kilka fajnych osób i ogólnie nawet chciało się chodzić do szkoły żeby pobyć ze sobą, pośmiać, poopowiadać itepe, po zakończeniu gimnazjum kontakt mam z jedną osobą, tak to niestety wygląda, LO to już zupełnie inna bajka, ludzie z różnych stron, o ile ludzi z gimnazjum jeszcze się spotyka, szczególnie na wsi, choć na osiedlu zapewne też, to z ludźmi z LO pozostaje głównie jedynie kontakt na odległość a z tym wiadomo jak jest... ja właśnie skończyłem LO i szczerze mówiąc z nikim chyba kontaktu nie utrzymam, sama klasa w LO to był błąd, pół klasy to siatkarze, wiadomo z grani z sobą, ponadto ja z nimi mam 0 wspólnych tematów to jakoś szczególnie się nie polubiliśmy, szkoda, że o tym wcześniej nie wiedziałem, poszedł bym do innej klasy a tak wszyło jak wyszło, ale może na studiach będzie lepiej, w końcu to już bardziej ukierunkowana edukacja, podobne zainteresowania, ludzie na poziomie i tym podobne... dla wszystkich, którzy w takcie trwania gimnazjum czy szkoły średniej uważają, że na pewno utrzymają kontakt z większością ludzi - oj zdziwicie się, czas wszystko zweryfikuje

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 15:39

Odpowiedz
U Uniechany
-1 / 7

U mnie było tak, że w Gimnazjum byliśmy ani zgrani ani niezgrani.Byliśmy gdzieś po środku.Oczywiście na zakończenie wszyscy płakali, no bo jak inaczej.Miałem na tyle dobrze, że do profili w LO, gdzie poszedłem trafiło ok 7 osób z gimnazjum.Te osoby bardzo lubiłem i akurat cieszę się, że jestem z nimi dalej.
A co do reszty osób z klasy LO to można powiedzieć, że w ciągu jednego dnia w LO miałem więcej kolegów i koleżanek niż przez 3 lata w gimnazjum.
W mojej aktualnej klasie LO, to myślę, że jesteśmy w miarę zgrani.
Za nimi można płakać na zakończeniu.:)
Ale to za 2 lata dopiero^^

Odpowiedz
S Szeldo
-3 / 9

Jeszcze jak ty mówisz "siema" to oni popatrzą i pójdą dalej jak by nigdy nic;/

Odpowiedz
C CoToMaByc
+1 / 9

Ja chodzilem do gimnazjum z cala moją klasa z podstawowki + inni z jednej podstawowki . Juz od poczatku nikt się nie wstydzil i wogole looz nauczyciele na to narzekali . Bylismy bardzo zgrana grupa . Z niektorymi 3 lata w jednej klasie z innymi 9 a z innymi to do przedszkola jeszcze chodzilem . Zakończenie roku ludzie placza i oczywiscie teksty typu " bedziemy sie spotykac " .. Taaa jak chu ...

Odpowiedz
9 9gumis3
-3 / 7

haha jak się rozpisują na początku, żeby dużo plusów zgarnąc ;D
Ja tam z kumplami i kolezankami z gimnazjum mam dobry kontakt, gorzej było po podstawowce

Odpowiedz
K komentujacy
0 / 6

po jakimś czasie okazuje się kto jest prawdziwym kumplem a nie tylko kumplem z klasy. jak kogoś spotykasz po dłuższym czasie to udaje że się nie znamy i nawet się nie przywita

Odpowiedz
MvT
+3 / 9

A ja rocznik 78 powiem wam że do dziś utrzymuję kontakt z ludźmi z podstawówki, za tydzień idę na wesele do jednego kolegi z którym 8 lat uczęszczałem do tej samej klasy. Moja szkoła już została zburzona a nasza ekipa nadal utrzymuje kontakt!

Odpowiedz
Peuugeot
0 / 6

Taka jest natura ludzi i nikt na to nic nie poradzi. W końcu przestaną za nami tęsknić

Odpowiedz
pojecianiemam
+2 / 8

Smutne to, niestety prawdziwe. Tylko na sprawdzonych przyjaciół można liczyć, cała reszta to tylko przymusowi znajomi, wrzuceni na ileś tam lat w jeden kocioł.

Odpowiedz
Z zbyszko007
-3 / 5

widzę prawie nikt nie trafił na fajna klasę, u mnie każdy się lubi, co jakiś czas jakieś spotkania u kogoś pogadać itp. i tak zawsze, z każdym można pogadać , naprawdę akurat trafiłem na bardzoooo zgrana klasę;) tego też wam życze :)

Odpowiedz
K krycha71
-2 / 6

ja skonczylem 2 klase gimnazjum i juz sa przypadki ze idac na miesci mowie komus 'siema' to dany osobnik nawet nie raczy glowa skinac -.-
zycie

Odpowiedz
DarekR
-5 / 27

demot:Ech łezka się w oku kręci..:..westchnął modek i dał awans na główną.

Odpowiedz
D Drimex
-2 / 6

Ale czy zauważyliśćie,ze każdy na tej stronie mowi "czesc,siema" swoim dawnym kolegom,tylko oni nie odpowiadaja,skoro demoty,oglada wiekszasc mlodziezy,to znaczy,ze ktos z nas tak samo nie odpowiada. Ja z podstawowki mowie "siema" z kazdym bez wyjatku i kazdy mi odpowiada,to byla zgrana klasa....w gim,tak samo,nikt mnie nie olewa,musieliscie mieć naprawdę poje..bane klasy. Jeden chłopak,co bym się tego nie spodziewał,bo juz tyle lat po podstawowce,wita sie ze mna kiwnieciem glowy albo jakos inaczej,nawet z duzego dystansu,przy swoich nowych znajmoych,czy dziewczynie.

Odpowiedz
demonio
-3 / 3

nom... niekiedy potrzeba tylko 2 mieśięcy żeby kochani koledzy Cię zapomnieli,ale nazywajmy żeczy po imieniu czyli mieli Cie w dupie i vicewersa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 17:50

Odpowiedz
elsusu
0 / 8

Po 1. klasy się nie wybiera, przynajmniej na starcie, chyba, że komuś chce się bawić w pisma do dyrektora szkoły z prośbą o zmiane klasy =)
Po 2. to jaki masz potem kontakt z ludźmi zależy od tego kim i jaki jesteś, no i jacy tak naprawdę są ludzie z klasy, jeżeli ktoś jest ok to będzie ok, jeżeli ktoś ma wredny charakter i zrobi progres to będzie uważał, że jest nad tobą i dla takiego kogoś wyższym levelem jest opcja ignorowania innych =)
Po. 3 zalezy czy mowa o podstawówce, gimnazjum czy liceum bo każdy z etapów jest inny i różni się od siebie praktycznie wszystkim, np. gimnazjum to jeszcze dzieciaki, w liceum już zupełnie inaczej patrzysz na większość spraw które Cie dotyczą.
Po za tym, zalezy jakich ludzi spotkasz, ja w gimnazjum poznałem moich 2 najlepszych ziomów i trzymam z nimi do dziś, będzie 8 lat we wrześniu =)
BTW. płacz jest głównie dlatego, że kończy się pewien etap w życiu i nadchodza zmiany, coś nowego i po części płacz jest objawem niepewności i strachu przed tym co przed tobą a i wyrazem niechęci w stasunku do tego, że niezależnie od ciebie coś się kończy i masz świadomość, tego, że nie wróci. wtedy doceniasz to co tracisz =) Life is brutal

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 18:00

Odpowiedz
PonuryZniwiarz
-1 / 3

Zgadzam się z Wami wszystkimi. Nie ma za czym płakać. W mojej klasie też porobiły się 2, 3-osobowe grupki. Zero jakiegokolwiek zgrania, nieszczerzy ludzie pomiędzy nimi itp. Bywały momenty, że dnie były znośne (głównie ze względu na dobry humor danego dnia), a czasami się patrzyło na klasę z politowaniem. Czasem... Pfi. Najczęściej tak było. Nie wyobrażam sobie tęsknić albo uronić łze za tymi hipokrytami. Mam tylko nadzieję, że w następnym poziomie edukacji spotkam normalnych ludzi, którzy nie będą na mnie patrzeć z góry tylko ze względu na odmienny gust, choćby np. co do muzyki oraz poznam osoby, które nie będą ,,dwu-ulicowe". Pozdrawiam i idę na mecz. ;p

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 18:06

Odpowiedz
A ArniSTI
-3 / 3

Hm sam miałem dziwne gimnazjum dawno temu bo do większej szkoły dopłynęły grupy z dwóch innych, mniejszych i długo sie zeszło zanim się "wymieszliśmy" a i tak ci miejscowi zawsze mieli łatwiej i byli pupilkami. Niestety i w gimnazjum i liceum było tak ze poczatek był trudny, wręcz okropny, konflikty i bycie nieco odmieńcem, a potem na koniec wszystko miło, przyjemnie ale.. nic nie wynosiłem na koniec, choć żałowałem ze kończyłem, gdy się wszystko już wyprostowało...
Teraz na koniec studiów cieszę się ze skończą się pewne toksyczne relacje, a racej wyniose kontakty z garstką znajomych, kumpli, z którymi kontakt miałem nie tylko na uczelni ale poza nią. Jak już ktoś napisał szkoła to sztuczne ralacje, dopuki nie wyjda poza mury szkoły/uczelni.

Odpowiedz
T Tomekor
-1 / 3

A to wszystko dlatego, że w gimnazjach są zupełnie inni ludzie w klasach, o zupełnie innych zainteresowaniach, planach an przyszłość, sposobie myślenia etc.
Dopiero w LO, gdy idziesz na jakiś profil spotykasz już ludzi z którymi masz przynajmniej wspólne zainteresowania.
Ja mam rewelacyjną klasę, jestem dopiero w 2gimnazjum, ale, że jako jedyna klasa mamy profil (sportowy ;p) to wszyscy ze sobą rozmawiamy, nie ma odrzutków, na imprezy klasowe przychodzi każdy. NIkt nie ma też problemów z tym, jakiej ktoś słucha muzyki, jak się ubiera - oczywiście, zdarzy się, że ktośsię będzie śmiać, ale wszyscy wiedzą, że to przeważnie żarty i i tak większość się lubi ;)

Odpowiedz
O olaxd
-3 / 3

Drimex masz rację, nie wiem jak złe klasy musieliscie mieć żeby nikt nawet czesc nie mowił, w podstwówce nawet jak sie nie lubiliśmy mówimy sobie czesc, a teraz skonczylam gimnazjum i wierze ze nie zapomnimy o sobie w 2 miesiace, bo bylismy bardzo zgrana klasą. płakaliśmy ponad godzine na korytarzu nawet ci co sie za bardzo nie lubili pozegnali sie ze soba i to nie zwyklym ,,siema,, tylko usciskiem :)

Odpowiedz
sevasevol
+20 / 20

a nie przyszło wam do głowy że płakali ze szczęścia???

Odpowiedz
A ArniSTI
0 / 2

haha dobra myśl ;)

Swoja drogą jednak żałuję że po liceum nie było jakichś znajomości, że nie wyszło. Cóż, po studiach już wychodzi :)

radzio2k
+2 / 2

hehe epic answer! =D

leticiaxx93
0 / 4

Dokładnie....Gimnazjum to jedna wielka lipa. W szkole średniej, ludzie są bardziej dojrzalsi, akceptują ciebie jakim jesteś, nie wyśmiewają się z ciebie...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 18:47

Odpowiedz
MrsPitt
+2 / 2

Moje łzy były szczere i nieudawane i o ile normalne jest to, że nie można utrzymać kontaktów ze wszystkimi ludźmi z byłej klasy, to między tymi, na których najbardziej nam zależy, więź zawsze będzie...

Odpowiedz
B bustedflush
-1 / 1

bo w gim jest sie jeszcze dzieckiem i na swoich niby przyjaciol gada sie za plecami... kiedy idziesz do liceum to poznajesz nowych ludzi i z nimi spedzasz czas. cieżko jest znaleść czas dla 30 osob... kiedy ma sie tyle nauki i cieszysz sie z kazdej dwójki czy trójki...
poza tym to taka jest kolej rzeczy, niestety

Odpowiedz
A acellary
-4 / 12

demot:Ostatni dzień szkoły:nauczyciele dostają w czekoladkach i kwiatkach więcej niż pensji cały rok...

Odpowiedz
paradoximo
0 / 2

Właściwie to wiekszosc z was ocenia gimnazjum jao nagorsza szkołę w życiu. Tak nie można bo przecierz w każdej klasie sa jakies ziomki... wlasciwie w mojej nie bylo ich za wiele ale zawsze [70% calej reszty to byly "zgrane pustaki i egoisci ktore z pozoru wygladaly jak ladna klasa]. Na szczescie imnazjum juz skonczylem, ale chyba nie bylo tak zle, bo gdyby kazd teraz mial wspomniec jak to mu zle bylo... to by serwery demotywatorow siadly :)

Odpowiedz
bambucza11
-2 / 4

Widzę, że większość osób tutaj się wypowiadających nie miało dobrego kontaktu ze swoją klasą w GIM, a to jest przykre. ;// :P Ja osobiście chodzę do klasy dziesiąty rok z tymi samymi ludźmi i jest wręcz ZAJE*ŚCIE. :) Super zgrana paczka i oczywiście, że będę płakała podczas rozstania, ale nie oszukuje się i dobrze wiem, że z większością już się nigdy nie zobaczymy. Co jednocześnie nie znaczy, że jak się spotkamy gdzieś 'na ulicy' to nie będziemy się znać... No przynajmniej mam nadzieję, że tak nie będzie. A nawet gdyby to nie można też przez całe życie trzymać się w jednej bandzie, trzeba poznawać ludzi... Co kraj to obyczaj, w każdej szkole można w jakiś inny sposób traktować znajomość.

Fajny demot. Zostawiam +

Odpowiedz
A ArniSTI
+1 / 1

no widzisz, chodzisz 10 lat, a co jak ktoś przychodzi obcy po podstawówce? albo jak ja ma wymieszaną klasę, starą gwardie miejscowych i nowych którzy musza sie dostosować? I tak to jest, jakbym chodził 10 lat ze swoją klasą to też bym miał lepszy kontakt a tak to mam tylko z tymi którzy ,mieszkają blisko.

H Hagan
-3 / 7

Niektóre koleżanki pewnie dadzą o sobie znać już po 9 miechach po skończeniu szkoły - zgłoszą się po alimenty na dzieci za słoneczka :)

Odpowiedz
D demotka71
-2 / 2

nieważne czy to ta prawdziwa klasa czy ta internetowa "nk" sytuacja jest taka sama, wielu znajomych ale tylko pozornie bo jak inaczej nazwać "znajomość" gdy wzrok ucieka w druga stronę i nie stara się nawiązać jakiegokolwiek kontaktu...
życie.

Odpowiedz
J jk1992
-2 / 4

strój galowy zajbisty, nie ma co. gdzie są rodzice tych ludzi?

Odpowiedz
V Valkyrie1990
-1 / 3

Pierwszy raz od dawna główna trzyma poziom ;D Przynajmniej pierwsza strona. Demot także na +

Odpowiedz