eee taki przypadek to jeszcze nic ! Mój kolega zostawił w szatni kiedyś worek w którym była komórka portfel i kanapki ! Następnego dnia okazało się, że w worku została tylko komórka i portfel :)
Ja Ci wierzę. W sumie też miałem coś podobnego. Tyle, że zostawiłem plecak w autobusie. Gdy wracałem na drugi dzień tym samym autobusem plecak był na swoim miejscu. Ze środka zniknęła tylko jedna rzecz. I nie było to moje PSP, czy pióro Parkera, które tam zostawiłem. Zniknęła tylko buteleczka wody kolońskiej O_o Tak więc to się zdarza jak najbardziej.
trochę mi się nie chce w to wierzyć, bo w dzisiejszych czasach uczciwi ludzie są gatunkiem na wyginięciu.
Ale jeśli to prawda to miałeś wielkie szczęście :)
też, całkiem niedawno oddałam portfel właścicielowi. znaleziony w pubie (i portfel i właściciel zguby). też nie podziękował. jest nas całkiem sporo :)
kiedyś i mnie ktoś zwrócił zgubiony portfel, więc wiem jaka to ulga. pewnie zaraz przeczytam, że jestem bajkopisarzem-ale obie sytuacje to prawda :)
Jeśli już o autentykach mowa... Kiedyś znalazłem portfel, oddałem i usłyszałem słowa podziękowania, była też obietnica jakiegoś skromnego wynagrodzenia (jednak nie spełniona, ale to mniej istotne). Później sam zgubiłem portfel, znalazły go jakieś dzieci i odniosły do mojego liceum, nie wiem niestety kto to był. W portfelu było niewiele kasy - jakieś 20-30zł, większą stratą byłoby prawko i dowodzik. Gdybym spotkał owe 'dzieci' z pewnością postawiłbym im po browarku albo kupił jakąś czekoladę... Jeśli sam znajduje portfel i bym nie oddał kasy, czułbym się jak zwykły złodziej, bo wiedziałbym czyje to pieniądze.
ja kiedyś zgubiłem legitymacje + kartę miejską,starszy pan mi ją przyniósł do mieszkania.zapytał o jakieś znaleźne,ale niestety nie miałem kasy,więc zadowolił się podziękowaniami:)
O patrzcie ile tu dobrych ludzi jest. Znajdują, oddają... gubią, odzyskują... ciekawym w jakim ja świecie żyję, że takich przypadków nie byłem świadkiem.
Mój chłopak zgubił kiedyś legitymację przodownika turystyki górskiej, ważny i przydatny dokument dla kogoś, kto dużo chodzi po górach. Parę dni później dostał przesyłkę - w kopercie była jego legitymacja, a na kopercie nie było adresu zwrotnego. To znaczy, że znalazca nie oczekiwał nawet podziękowań.
Rozumiem, że ty jesteś idealny i nigdy nie zdarza ci się niczego zapomnieć, włożyć do zbyt luźnej kieszeni lub przeoczyć tego wypadanie?
Jesteś zwykłym złodziejem, który szuka usprawiedliwienia.
Pewnie nie trudziłaś się przeczytaniem zasad, więc będę tak miły i pozwolę sobie jedną zacytować: "Serwis jest miejscem, gdzie tworzymy plakaty motywujące. Może to być zarówno Demotywator, jak i Motywator - bo to ta sama siła, działająca w tym samym kierunku, lecz mająca przeciwny zwrot."
Ten obraz motywuje. Pozdrawiam.
przeczytaj sobie zasady demotywatorów: "Serwis jest miejscem, gdzie tworzymy plakaty motywujące. Może to być zarówno Demotywator, jak i !!!Motywator!!! - bo to ta sama siła, działająca w tym samym kierunku, lecz mająca przeciwny zwrot"
Do tych, co mnnie minusują - podajcie jeden kontrargument za tym, co napisałem -> "Jeżeli ktoś jest gapą i zgubił portfel, to jego wina, ne? Ma pecha. Dokumenty odeślę, a pieniądze zabiorę. Takie rzeczy trzyma się przy sobie."?
Najgorsze, że takich co myślą jak GTFO jest 90% ludzi. Ciekawe jak ja bym się zachował, albo każdy z was? Bo teraz możecie pisać, że byście oddali, ale kaska kusi(szczególnie w większej ilości).
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 19 July 2010 2010 16:05
Uwierzcie mi albo nie, ale mialem identyczna sytuacje. Znalazca oddal portfel a CALA zawartoscia. Zginal tylko Kondom. Najlepsze jest to, ze znalazca byl z calkowicie innego miasta i duzo sie natrudzil, zeby znalezc moj adres. Do tego nikogo nie bylo w domu - wiec pofatygowal sie do szpiatala w ktorym ówczas lezala moja mama.
są uczciwi ludzie, ostatnio dzwoni do mnie Mama, a tu się okazuje że to nie ona, tylko jakaś miła pani która znalazła jej telefon. :) ale historia z kondomem - świetna :D
takie rzeczy zdarzają się często; sama kilka razy pomagałam ludziom. ale jak na przykład, znalazłam prawo jazdy młodego kierowcy w centrum handlowym (miał prawko niecały miesiąc) i odniosłam do informacji; to był oczywiście mój błąd, trzeba było wysłać pocztą, to miałabym pewność, że chłopak je dostanie.
Czuje, ze byl to dzielny i charyzmatyczny emerytowany funkcjonariusz policji Miroslaw Wolf :D Jesli to przeczyta, to pozdrawiam legende Miedzychodzkiej policji :D
Dziwne że politycy nie mają takich piorytetów ... kradną ile się da i od koryta nie można ich uwolnić ... miał szczęście i tyle dziwne że kasy nie wziął chociaż jak ktoś odda w ręce własne to ciężko powiedzieć że tyle znalazł
Takie przypadki sie zdarzają. Kiedyś bedąc na spacerze z dziewczyną, zostawilem na lawce portfel. Gdy się zorientowałem i po jakims czasie wrócilem oczywiście juz go nie było. Byłem pewien, że juz dawno ktos go sobie czmychnął i juz go wiecej nie zobacze oraz czeka mnie wyrabinie nowych dokumentów. Odziwo po powrocie do domu, po niedlugim czasie, zadzwonil telefon. Okazało się ze jakaś dziewczyna znalazła mój portfel i chciała mi go oddać. Byłem w szoku bo przecież musiała sie chwile natrudzić by znaleźć mój numer domowy, komu by się chciało. Po nazwisku z dowodu i w ksiażce telefonicznej do każdego z tym nazwiskiem dzwonić. Szybko do niej pojechałem, podziękowałem i już w kilka godzin po zgubieniu mialem go z powrotem ;) Jednak są na świecie jeszcze ludzie uczciwi tacy jak ta dziewczyna, z czego z całego serca jej dziekuje ;)
Bywają jednak takie wypadki,że uczciwość zostaje ukarana.Przy oddawaniu portfela ,który znalazłam,wraz z CAŁĄ zawartością zostałam zatrzymana w mieszkaniu przez właściciela portfela aż do przyjazdu policji.Zostałam wylegitymowana,gdyż właściciel stwierdził,że musi najpierw sprawdzić,czy nie skorzystałam z jego kart kredytowych.Został przez policję WYŚMIANY i dostał od razu radę,żeby na następny raz ich nie wzywał w takim wypadku,bo sami zaproponują znalazcy,by tego portfela nie oddawał.Byłam zdumiona postawą policji,a właściciel wprawił mnie w takie osłupienie,że nawet nie protestowałam.Historia jest jak najbardziej prawdziwa,spotkała mnie osobiście i osobiście oświadczam,że nigdy nikomu portfela nie oddam,tylko odniosę na policję.
ja wierzę, że są uczciwi ludzie. Wracałam ze szkoły i telefon wypadł mi z kieszeni płaszcza. Zorientowałam się trochę później, że go nie mam. Wracałam i szukałam w miejscu gdzie mół wypaść. Podeszła dziewczyna i pytała się do jakiej szkoł chodzę bo dzwoniła do mojej mamy ; ) Szły w 3 i go znalazły i oddały : )
więc jednak są dobrze ludzie.
Demot oczywiście baaardzo dobry : )
hahahaha;d plus, bo aż nie wierzę że w Międzychodzie ludzie oddają cudze rzeczy :P
Odpowiedzeee taki przypadek to jeszcze nic ! Mój kolega zostawił w szatni kiedyś worek w którym była komórka portfel i kanapki ! Następnego dnia okazało się, że w worku została tylko komórka i portfel :)
@chemi to chyba jakaś szatnia w akademiku :D
chemi: nie tylko ty czytasz basha :)
Główna !
Odpowiedzpozazdrościć tylko :P
OdpowiedzNie ma za co ziomus! Gumka sie przydala ;D
OdpowiedzTo dobry koleś musiał być :D
OdpowiedzAlbo dobrze zmyślona historia 12latka -.- ...
Odpowiedzzmyślona czy nie, ale dobra
co fajnego jest w zmyslonej opowiesci? ja tez moge powiedziec ze stoi pod moim domem porsche, i co cieszysz sie?
zapewniam...prawdziwa:))
OdpowiedzJa Ci wierzę. W sumie też miałem coś podobnego. Tyle, że zostawiłem plecak w autobusie. Gdy wracałem na drugi dzień tym samym autobusem plecak był na swoim miejscu. Ze środka zniknęła tylko jedna rzecz. I nie było to moje PSP, czy pióro Parkera, które tam zostawiłem. Zniknęła tylko buteleczka wody kolońskiej O_o Tak więc to się zdarza jak najbardziej.
buehehe dobry z niego chlopak:d
Odpowiedztrochę mi się nie chce w to wierzyć, bo w dzisiejszych czasach uczciwi ludzie są gatunkiem na wyginięciu.
OdpowiedzAle jeśli to prawda to miałeś wielkie szczęście :)
ja kiedys dowod lasce odeslalam poczta :D :) takze ludzie dobrej woli istnieja :D
też, całkiem niedawno oddałam portfel właścicielowi. znaleziony w pubie (i portfel i właściciel zguby). też nie podziękował. jest nas całkiem sporo :)
kiedyś i mnie ktoś zwrócił zgubiony portfel, więc wiem jaka to ulga. pewnie zaraz przeczytam, że jestem bajkopisarzem-ale obie sytuacje to prawda :)
A ja za znaleziony porfel, w którym było prawie 150zł, dostałem 50zł znaleźnego i podziękowania, więc nie tylko w jedną stronę to działa. :D
Jeśli już o autentykach mowa... Kiedyś znalazłem portfel, oddałem i usłyszałem słowa podziękowania, była też obietnica jakiegoś skromnego wynagrodzenia (jednak nie spełniona, ale to mniej istotne). Później sam zgubiłem portfel, znalazły go jakieś dzieci i odniosły do mojego liceum, nie wiem niestety kto to był. W portfelu było niewiele kasy - jakieś 20-30zł, większą stratą byłoby prawko i dowodzik. Gdybym spotkał owe 'dzieci' z pewnością postawiłbym im po browarku albo kupił jakąś czekoladę... Jeśli sam znajduje portfel i bym nie oddał kasy, czułbym się jak zwykły złodziej, bo wiedziałbym czyje to pieniądze.
ja kiedyś zgubiłem legitymacje + kartę miejską,starszy pan mi ją przyniósł do mieszkania.zapytał o jakieś znaleźne,ale niestety nie miałem kasy,więc zadowolił się podziękowaniami:)
O patrzcie ile tu dobrych ludzi jest. Znajdują, oddają... gubią, odzyskują... ciekawym w jakim ja świecie żyję, że takich przypadków nie byłem świadkiem.
Mój chłopak zgubił kiedyś legitymację przodownika turystyki górskiej, ważny i przydatny dokument dla kogoś, kto dużo chodzi po górach. Parę dni później dostał przesyłkę - w kopercie była jego legitymacja, a na kopercie nie było adresu zwrotnego. To znaczy, że znalazca nie oczekiwał nawet podziękowań.
Heh, jeśli ta historia jest prawdziwa to ciekawo czy znalazca czyta demotywatory :)
OdpowiedzJeżeli ktoś jest gapą i zgubił portfel, to jego wina, ne? Ma pecha. Dokumenty odeślę, a pieniądze zabiorę. Takie rzeczy trzyma się przy sobie.
OdpowiedzGratuluję wychowania.
Zgadzam się z tobą. Jak grupa dresiarzy obije ci ryja, to to też jest twoja wina - w końcu mogłeś nie iść ich drogą, nie?
A czy te pieniądze które były w portfelu nie były "przy sobie" ? O.o
Rozumiem, że ty jesteś idealny i nigdy nie zdarza ci się niczego zapomnieć, włożyć do zbyt luźnej kieszeni lub przeoczyć tego wypadanie?
Jesteś zwykłym złodziejem, który szuka usprawiedliwienia.
a gdzie to demotywuje? bo jakos tego nie zauważyłam.
Odpowiedzdemotywuje ze mu gumki zabral heheheheh :D :P
Pewnie nie trudziłaś się przeczytaniem zasad, więc będę tak miły i pozwolę sobie jedną zacytować: "Serwis jest miejscem, gdzie tworzymy plakaty motywujące. Może to być zarówno Demotywator, jak i Motywator - bo to ta sama siła, działająca w tym samym kierunku, lecz mająca przeciwny zwrot."
Ten obraz motywuje. Pozdrawiam.
to gdzie motywuje?
mentosik125: tym że na świecie są jeszcze uczciwi ludzie.
przeczytaj sobie zasady demotywatorów: "Serwis jest miejscem, gdzie tworzymy plakaty motywujące. Może to być zarówno Demotywator, jak i !!!Motywator!!! - bo to ta sama siła, działająca w tym samym kierunku, lecz mająca przeciwny zwrot"
Wielkie gratulacje odzyskania portfela :-) Masz chłopie szczęście - proponuję wysłać totolotka ;-) +
Odpowiedz@ nomyt
OdpowiedzNie musi. Przeczytaj regulamin. Idee demotywatorów.
Idea demotywatorów? Ale ta z 4chana, ta która kiedyś była, czy ta, którą tworzą obecnie debile-gimbusy (czyli jakieś 70% obecnych userów demotów)?
OdpowiedzTa moja, czyli wejdź i se coś tam zobacz.
Odpowiedzale by było jakby mu ta gumka pękła ;]
OdpowiedzDemotywatory.pl jest tak dużym portalem, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że znalazca ten demot zobaczy :D
OdpowiedzDo tych, co mnnie minusują - podajcie jeden kontrargument za tym, co napisałem -> "Jeżeli ktoś jest gapą i zgubił portfel, to jego wina, ne? Ma pecha. Dokumenty odeślę, a pieniądze zabiorę. Takie rzeczy trzyma się przy sobie."?
OdpowiedzJuż ci napisałem, gratuluję wychowania. Pozdrów rodziców.
Najgorsze, że takich co myślą jak GTFO jest 90% ludzi. Ciekawe jak ja bym się zachował, albo każdy z was? Bo teraz możecie pisać, że byście oddali, ale kaska kusi(szczególnie w większej ilości).
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 July 2010 2010 16:05
a gdyby tobie zginął portfel, a ktoś zabrał by kase i oddał dokumenty? he?
Jak to demotywuje lub motywuje? minus
OdpowiedzSzkoda, że to nie ja znalazłem ten portfel. Gumka by się przydała...
Odpowiedzdo napompowania czy nalania do niej wody?
Farciarz :P
OdpowiedzZacznijcie wykorzystywać do tego gazety, czy cokolwiek innego, to już nie wiem który "demot" w stylu "dzięki za (...)
OdpowiedzJa tez kiedyś znalazłem portfel w szkole pod ławką, i sprawdziłem tylko czyj on jest, że nie znałem to oddałem nauczycielce. Za demota oczywiście +
OdpowiedzA nauczycielka miala takie podejscie jak user GTFO i sobie wziela :D:D
A przy okazji- Pozdro dla ekipy z PMI ;D
OdpowiedzZa demot [+] oczywiście ;D
A ja widzę tu demot, ktoś wykorzystał prezerwatywę (narzędzie szatana) i będzie potępiony ;d
Odpowiedza ja ostatnio zgubiłem portfel, facet koło 50-tki przyniosl mi go do domu, bo mialem w nim tylko dokumenty ;] dalem mu za to 10zl na piwko.
Odpowiedz;D
ja jestem z Międzychodu i coś wierzyc mi sie nie chce ze ktos cos oddal ^^
plu jak nic,bo się nalezy:D
OdpowiedzUwierzcie mi albo nie, ale mialem identyczna sytuacje. Znalazca oddal portfel a CALA zawartoscia. Zginal tylko Kondom. Najlepsze jest to, ze znalazca byl z calkowicie innego miasta i duzo sie natrudzil, zeby znalezc moj adres. Do tego nikogo nie bylo w domu - wiec pofatygowal sie do szpiatala w ktorym ówczas lezala moja mama.
Odpowiedzpierwsze skojarzenie po przeczytaniu powyższego komenta:
"chyba wiem co sie stało z gumka"
A skąd wiedział gdzie jest twoja mama skoro nikogo nie było w domu?
są uczciwi ludzie, ostatnio dzwoni do mnie Mama, a tu się okazuje że to nie ona, tylko jakaś miła pani która znalazła jej telefon. :) ale historia z kondomem - świetna :D
Odpowiedzdemot:nie mialem okazji:powiedziec mu ze dziurawa
Odpowiedztakie rzeczy zdarzają się często; sama kilka razy pomagałam ludziom. ale jak na przykład, znalazłam prawo jazdy młodego kierowcy w centrum handlowym (miał prawko niecały miesiąc) i odniosłam do informacji; to był oczywiście mój błąd, trzeba było wysłać pocztą, to miałabym pewność, że chłopak je dostanie.
Odpowiedznooo, albo na policję, szczególnie jak sie dowód znajdzie, bo wiadomo jak wpadnie w nieodpowiednie ręcę, to moga kredyt, albo coś wziąć...
Tak to tylko w PMI ;)
OdpowiedzCzuje, ze byl to dzielny i charyzmatyczny emerytowany funkcjonariusz policji Miroslaw Wolf :D Jesli to przeczyta, to pozdrawiam legende Miedzychodzkiej policji :D
OdpowiedzGOOD
Odpowiedzcapucine
OdpowiedzDziwne że politycy nie mają takich piorytetów ... kradną ile się da i od koryta nie można ich uwolnić ... miał szczęście i tyle dziwne że kasy nie wziął chociaż jak ktoś odda w ręce własne to ciężko powiedzieć że tyle znalazł
co do Mędzychodyu to też mam miłe wspomnienia po pobycie
OdpowiedzTakie przypadki sie zdarzają. Kiedyś bedąc na spacerze z dziewczyną, zostawilem na lawce portfel. Gdy się zorientowałem i po jakims czasie wrócilem oczywiście juz go nie było. Byłem pewien, że juz dawno ktos go sobie czmychnął i juz go wiecej nie zobacze oraz czeka mnie wyrabinie nowych dokumentów. Odziwo po powrocie do domu, po niedlugim czasie, zadzwonil telefon. Okazało się ze jakaś dziewczyna znalazła mój portfel i chciała mi go oddać. Byłem w szoku bo przecież musiała sie chwile natrudzić by znaleźć mój numer domowy, komu by się chciało. Po nazwisku z dowodu i w ksiażce telefonicznej do każdego z tym nazwiskiem dzwonić. Szybko do niej pojechałem, podziękowałem i już w kilka godzin po zgubieniu mialem go z powrotem ;) Jednak są na świecie jeszcze ludzie uczciwi tacy jak ta dziewczyna, z czego z całego serca jej dziekuje ;)
Odpowiedzhaha ;D podoba mi się bardzo ! wielki + ;D
Odpowiedzpozdrawiam ;**
Międzychód + podpis pod obrazkiem. To się nie zdarza! :) A jednak cuda się zdarzają :D
Odpowiedzbyłam w Międzychodzie na wakacjach w tamtym roku i wiem że ludzie tam są tam na prawdę mili:)
OdpowiedzJa ostatnio też odzyskałem swój... jednak bez pieniędzy... te natomiast na pewno się komuś przydały...
Odpowiedzktoś ci te papierowe monety do portfela podrzucil i dziekujesz za to??
OdpowiedzBywają jednak takie wypadki,że uczciwość zostaje ukarana.Przy oddawaniu portfela ,który znalazłam,wraz z CAŁĄ zawartością zostałam zatrzymana w mieszkaniu przez właściciela portfela aż do przyjazdu policji.Zostałam wylegitymowana,gdyż właściciel stwierdził,że musi najpierw sprawdzić,czy nie skorzystałam z jego kart kredytowych.Został przez policję WYŚMIANY i dostał od razu radę,żeby na następny raz ich nie wzywał w takim wypadku,bo sami zaproponują znalazcy,by tego portfela nie oddawał.Byłam zdumiona postawą policji,a właściciel wprawił mnie w takie osłupienie,że nawet nie protestowałam.Historia jest jak najbardziej prawdziwa,spotkała mnie osobiście i osobiście oświadczam,że nigdy nikomu portfela nie oddam,tylko odniosę na policję.
Odpowiedzantek025...nie wiem gdzie ejst tak żyzna gleba że tak dorodne buraki rosną:)
OdpowiedzNagła potrzeba- dopada nawet uczciwych:)
Odpowiedz................. nie miałem sił doczytać do końca........dlatego marne, ale może? Ale raczej nie:)
Odpowiedzmoże naprawdę jej potrzebował :)
Odpowiedzoooo ;D Międzychód na glownej ;) super! ;) pozdrowionka ;)
OdpowiedzMam taki sam portwel
OdpowiedzPozdRawiam ;]
ja wierzę, że są uczciwi ludzie. Wracałam ze szkoły i telefon wypadł mi z kieszeni płaszcza. Zorientowałam się trochę później, że go nie mam. Wracałam i szukałam w miejscu gdzie mół wypaść. Podeszła dziewczyna i pytała się do jakiej szkoł chodzę bo dzwoniła do mojej mamy ; ) Szły w 3 i go znalazły i oddały : )
Odpowiedzwięc jednak są dobrze ludzie.
Demot oczywiście baaardzo dobry : )
Mi tam 3lata temu "źgina" portfel, ale nikt go nie oddal... ;/ (nasźcźescie nie bylo tam fortuny tylko 3 dychy)
Edit: moźe nikt nie źnalaźl;p
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 July 2010 2010 22:58
OdpowiedzNosisz euro w portfelu? o0
Odpowiedz