A moim zdaniem jak życie jest chorobą to ja mam lekarstwo, wpadnij za 1000zł zdradzę ci
sekretną recepturę! A po drugie to że śmierć nie jest końcem, to ci wmawiają długo po
twoim urodzeniu, ani się z tym nie rodzisz, ani sam tego nie wymyślasz!
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 21:25
Zgadzam się z ...shonem co do drugiej kwestii; co do życia.... to nie ma prostej odpowiedzi, jeżeli szukasz lekarstwa na życie, to chyba wiesz jakie ono jest, ale życie będzie chorobą tylko jeżeli je takim uczynisz.
Bez nadziei życie nie ma sensu. Skoro po śmierci nic nie ma, to co za różnica ,czy będę dobrym, czy złym człowiekiem? Co za różnica czy zginę jako dziecko, czy jako 90-letni staruszek? Mi osobiście wiara daje siłę. Mówcie co chcecie, ale ja przez całe życie widzę dowody na to, że po śmierci życie się nie kończy...
No i co z tego, że oglądał? Autor jest wystarczająco bystry, by zauważyć, że mądre rzeczy w nim były i zrobić na ich podstawie demota. Zazdrościsz mu, że ty na to nie wpadłeś?
Czego? To tak jakbyś zapytał "Co księżycowe żaby jedzą na podwieczorek?" Możnaby odpowiedzieć, że żaby nie jedzą podwieczorku, że nic nie wiemy o tym, że księżycowe żaby jedzą podwieczorki i w końcu, że nie wiemy, czy księżycowe żaby w ogóle istnieją, ale po co odpowiadać? A tym bardziej po co pytać, skoro odpowiedzi nie ma i na tym polega zagadka.
@dencio no napewno to że księżycowe zaby istnieją i jeszcze do tego że mówią swoim jezykiem jest dużo bardziej prawdopododbne niż "przejście na 2 stronę" "2 początek" i brednie tego typu. ciało umiera, mózg umiera wiec nad czym sie jeszcze zastanawiać? chyba że dla ciebie 2 początkiem jest zjedzenie przez robala.
wiesz co to efekt placebo? jak ktoś zdrowieje po podaniu przez lekarzy neutralnej tabletki nie mówi się że to bóg go uleczył, tylko autosugestia. tak samo to działa w przypadku religii, ci ludzie są pewni że to bóg ich uzdrawia nie zdając sobie sprawy z potęgi ich ciał
Nie zgadzam się z tym co jest napisane w tym democie. Choroba nigdy nie jest przyjemnością, a ludzie czerpią radość z życia. Za to rozmyślenia nad tym co będzie po śmierci nie dotyczą wszystkich.
Jest taka choroba, która powoduje, że nonstop masz erekcję. Niestety bolesną, ale jednak można nią dawać przyjemność kobiecie, a czy dawanie przyjemności (z własnej woli!) nie jest przyjemnością samą w sobie? :P To tylko wyjątek potwierdzający regułę, no i trochę naciągane, ale jest. Nigdy nie mów nigdy ;). Ja też myślałem, że nigdy nie złamią PS3.
Bardzo mądre ;) + i do ulubionych, bo czuję, jakby to było o moim życiu... nie zgodzić mogą się ci, którzy mają sens życia i tym gratuluję i cieszę się, że są na tym świecie ludzie szczęśliwi... mnie niestety takie szczęście nie spotkało,można powiedzieć że moje życie to jeden wielki demotywator, ale nie będę tu smęcić i demotywować jeszcze bardziej... +
powtórze to co napisałem wyżej czemu do cholery w tym kraju religijność i wiara w życie po śmierci jest tjb standardem społecznym i to ateisci muszą udowadniać swoje racje o tym że "magia nie istnieje" bo czym innym jest bóg? czemu jak ja powiem że wyczarowałem rysunek na ścianie to wezmą mnie do szpitala psychiatrycznego, a jak powiem że bóg mi się objawił i kazał narysować to uznają mnie za błogosławionego?
czym różnią się te 2 przypadki? ale tak z racjonalnego punktu widzenia, a nie "bo to Bóg".
A po co udowadniać szczęśliwym ludziom, że "magia nie istnieje"? Kurde, teraz rozumiem, że Ci wszyscy ateiści, którzy próbują wpajać innym swoje racje są cholernie źli.
A wiecie jakie jest najmilsze uczucie w zyciu ? Doswiadczenie tego ze Bog istnieje,ze to wszystko co jest napisane w Bibli zdarzy sie ,sam to przezylem :) . Niestety kazdy ma wolna wole i czasem nie podejmuje dobrych decyzji ale coz. :)
Dużo fajniejsze uczucie jest jak na podstawie logiki dojdziesz do wniosku że boga nie ma, czujesz że wyrwałeś się z globalnego amoku i jesteś naprawdę wolny
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 1:03
LucasScott gdybyś wierzył w Boga, wierzyłbyś również w życie po życiu. Odmów sobie Wyznanie wiary, o ile
znasz. Gdybym ja wątpił w to, że nie ma życia po tym na ziemi, to pewnie bym nie odmawiał tego..
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 1:07
Discord, dlaczego wiara w boga/bogów i w życie po śmierci miałyby iść zawsze zgodnie w parze? Większość prostych i starożytnych religii nie zastanawiała się nad tym co potem ani nie obiecywała nieśmiertelności. To nie jest tak, że masz dwie opcje: 1)istnieje Bóg=chrześcijaństwo ma 100% racji, 2) nie ma Boga=chrześcijaństwo kłamie w 100%.
Najszczęśliwszym jest ten kto może umrzeć(Kierkegaard). Ale trzeba pamiętać, że umiera w tym tylko ciało, nie dusza ona jest nieśmiertelna, i jedynie wygaśnięcie duszy jest jej końcem(by nie powiedzieć śmiercią). Być może autorowi chodziło o śmierć fizyczną, ona jest końcem dla naszego obecnego Ja, po śmierci Ja nie ma już nic, choć dusza pozostaje, a co z nią dalej się dzieje to już kwestia teologii.
PS. Jestem buddystą
@CzlowiekFretka mój awatar jest czysto symboliczny, bo i takie ma zadanie. A dlaczego właśnie hinduskiego boga Śiwę wybrałem, to wszystko dlatego że jego natura pokazuje prawdziwą stronę ludzikiej egzystencji, różnorodność i zmienność
@nathanael666 Jesli boga nie ma to dlaczego masz w swoim nicku liczbe bestii ktora jest czyms o wiele wazniejszym dla Złego niz sie tobie wydaje. Teraz w modzie jest noszenie pentagramow,diablow itp a jak ktos ma np rozaniec to od razu jest wyzywany od idiotów i wgl.
Tutaj jeszcze do ogl ateistów
Myslicie ze dlaczego jestescie nieszczesliwi? Oderwaliscie sie od wiary a teraz filozofujecie jaki to swiat niefair. Ja sam doswiadzczylem Boga w swoim zyciu,nie raz mi pomagal wiec powiadam wam ,szukajcie a bedzie wam dane !
@Lion377: Kto cię wyzwał od idiotów "i w ogóle" z powodu posiadania różańca? No chyba, że nosiłeś go na szyi... 2. Nie wmawiaj ateistom, że są nieszczęśliwi. Na tej samej zasadzie ja, gdybym była ateistką, mogłabym powiedzieć, że jesteś nieszczęśliwy, bo jesteś katolikiem (chociaż tego nie wiesz, ale JA wiem lepiej co jest dla ciebie dobre). Szanujmy swoje drogi życiowe, każdy ma inną drogę do szczęścia, misję od Boga etc. Po co nawracać albo odwracać od wiary? Zgodnie z katolicyzmem, wiara to łaska od Boga, której On udziela. Więc jak możesz winić ateistów, którzy po latach spędzonych na przemyśleniach filozoficznych i poszukiwań Boga dalej jakoś tej łaski nie dostali?
lokar Ty pewnie myślisz, że jak raz od czasu się pomodlisz i w dodatku są to prośby o swoje małe rzeczy (np. Znowu nic się nie uczyłem, prosze żebym nie poszedł do odpowiedzi) i o własny nos, i to się nie spełni, to Boga nie ma
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 1:42
Lepiej się modlić o pokój na świecie i jedzenie dla wszystkich ubogich dzieci, i żeby nikt nie chorował - wtedy się na pewno spełni. Ludzie przeważnie nie tracą wiary dlatego, że dostali jedynkę w szkole, tylko dlatego, że widzą na świecie mnóstwo niepotrzebnego cierpienia, i zastanawiają się jaki miłosierny Bóg za tym stoi. I niech nikt tutaj nie tłumaczy, że cierpienie jest potrzebne z jakiegoś wyższego powodu, bo to zajeżdża makiawelizmem.
Bardzo cieszy mnie to, że nareszcie ateiści mogą wychodzić z ukrycia.Być może choć pod tym względem ten kraj zmienia się na lepsze.
Ludziom trzeba mówić prawdę,nawet jeśli jej nie chcą.,,Prawda bywa bolesna i okrutna''.Katolicy twierdzą, że prawda jest jednym z ich największych sztandarów.To wierutne kłamstwo.Wystarczy na nich spojrzeć.Niemal żaden z nich nie jest wstanie prowadzić z przeciętnym douczonym ateistą racjonalnej dyskusji na poziomie.
Życie jest chorobą? Życie jest darem od Boga! Tak samo nadzieja, życie po śmierci. Dlaczego tak bardzo wypieracie się wiary, ateiści? Dla demota duży minus.
Ja pier***e, dałem nie dawno identyczny demot, prawie że z takim samym podpisem ( nie oskarżam cię o plagiat ) i KUR** został zminusowany, i go usunąłem.
Nie zgadzam się z tym tekstem. Życie nazywasz chorobą? No to mam dla Ciebie receptę na błyskawiczne lekarstwo. Ja jestem szczęśliwy żyjąc. Rozwijając się. Obserwując postępy, popełniając błędy, przybliżając się do celu. Życie to cud, należy się nim cieszyć. Najlepsze jest to, że w głównym stopniu sami jesteśmy odpowiedzialni za to jak ono wygląda. Więc jeśli twoje życie jest do dupy i nie widzisz w nim żadnych pozytywów, to prawdopodobnie sam je sobie tak spie*doliłeś.
zastanawia mnie ten komentarz drógi od góry mówi że zna antidotum na nieśmiertelne życie ja wam powiem tak nie trzeba mieć 1000zł by to zdradzić trzeba mieć z 10000000zł by to stworzyć wylecieć w wszechświat i kierować się wręcz w odwrotną strone niż kręcą sie planety taki czas jaki przelecisz bedziesz młodzszy a co do nadziei po śmierci wieczne życie to właśnie jest tak że to człowieczeństwo wpaja od początku życia :)
Cytat z ostatniego odcinka "Życie po życiu" w serialu zacytowany przez zastępczynię Roberta na wykładzie. Powinieneś zamieścić to w źródle, ale i tak duży + :)
wczoraj na jedynce było w filmie pt. 'Krwiożercza małpa', sam chciałem wrzucić takiego demota ale stwierdziłem że bez sensu na czyichś pomysłach żerować, więc minusuję
Nasze obecnie życie to tylko cień poprzedniego, prawdziwego życia. Jesteśmy w czyśćcu, miejscu męki i kaźni przepełnionym cierpieniem i obłędem. Nasz byt to nieprzerwane pasmo reinkarnacji i wiecznego bólu, a jedynie prawdziwa śmierć może nas z niego wyzwolić. Tylko wyzbycie się wszelkich uczuć, wszelkich pasji i wszelkiego pożądania pozwoli nam idealnie zrozumieć naturę śmierci i przerwać ten niekończący się krąg odrodzeń i dalszego cierpienia.
Tylko wtedy uda nam się osiągnąć prawdziwą śmierć, idealne obrócenie się w proch i czystą nicość.
heheeh zaj*biste:P a dziecko raczej nie rodzi sie z przeswiadczeniem o zyciu po smierci. to jest indywidualna kwestia kazdego pojedynczego osobnika i otoczenia w ktorym dorasta. slabe. -
Jest pytanie jest odpowiedź (sorry, że tak późno), skąd wiem...hmmm...czasem bywa tak,że oglądasz film, który później skłoni Cię do przemyśleń, ubierze słowami to czego ty nie mogłeś ubrać i pozwoli podzielić się tym z innymi (wiem, wiem w democie powinien być cudzysłów, przepraszam!)ja mimo młodego wieku jakiś już czas zastanawiam się nad życiem i śmiercią nad tym co jest i co będzie i jedyne czego się dowiedziałem, to to, że im częściej się zastanawiam tym więcej mam wątpliwości, słowa demota jak już mówiłem i jak zdążyła zauważyć większość nie są moje, ale je podzielam, a zamiar pewnie w jakimś stopniu był taki by znaleźć się na głównej, ale przede wszystkim, żeby wywołać dyskusję i to się udało, czytam wasze komentarze i sam praz kolejny zaczynam poszukiwania nad tymi właściwymi odpowiedziami.
Dzięki za zainteresowanie demotem. Pzdr - autor;)
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 25 August 2010 2010 12:34
Ja nie jestem jakimś zagorzałym ateistą ani heretycznym katolikiem. Nie chodzę do kościoła, nie spowiadam się, ale wierzę w Boga i wierzę również w to, że istnieje po tym doczesnym życiu jakiś byt bądź jakaś świadomość duszy. Myślę że ludzie którzy wierzą w tą "magię" (jak to ktoś wcześniej nazwał) jaką jest wiara, mają więcej siły do działania i nadziei że po śmierci czeka ich coś lepszego. Ja osobiście nie zastanawiam się co będzie po śmierci bo staram się żyć pełnią życia, i dążyć do wyznaczonych celów i marzeń. Męczy mnie natomiast jedna kwestia, wielu z was zapewne słyszało o SPIRYTYZMIE. Wiara w istnienie duchów i możliwość nawiązywania kontaktów ze zmarłymi jest jedną z najstarszych wierzeń jakie istnieją. Przekonanie że duchy zmarłych są aktywne pośród żyjących było już rozpowszechniane w średniowieczu chociaż przez pewien czas było zwalczane przez kościół. Z kim w takim razie kontaktują się ludzie żyjący podczas takich seansów na których niejednokrotnie są obecne osoby które są jedynie bliskimi ludzi zmarłych?
Troj katolicy wierzą, że są duchy i z tym walczą bo ma to związek z szatanem, opętanie przez duchy nie jest niczym miłym wiem bo widziałem! jak jedna dziewczyna przerzuca nad głową dwóch chłopa!
Terimo nie zrozumiałeś w ogóle mojej wypowiedzi. Przeczytaj dokładnie jeszcze raz bo nie chodziło mi o żadne opętania. A tak na marginesie to katolicy wierzą w istnienie duchów ale to nijak się ma do szatana! A tym bardziej na pewno z tym nie walczą więc nie mam pojęcia o czym mówisz...
Zycie jako choroba... Świetna gra słów ale nic poza tym. Moim zdaniem życie to dar, próba i możliwość w jednym... Na obecnym stopniu zaawansowania technicznego i mentalnego jako rasa ludzka nie jesteśmy jeszcze w stanie pojąć energii rządzącej ("Boga") wszechświatami. To tka jakby próbować uświadomić osobie żyjącej przed 2000 lat na jakiej zasadzie działa F16... a wszyscy mądralińscy "ateiści" patrząc przez pryzmat obecnych czasów ich mentalności i wiedzy zaprzeczają jednoznacznie "Boga nie ma". To co najmniej ignorancja...
moim zdaniem zasługuje na główną!
OdpowiedzA moim zdaniem jak życie jest chorobą to ja mam lekarstwo, wpadnij za 1000zł zdradzę ci
sekretną recepturę! A po drugie to że śmierć nie jest końcem, to ci wmawiają długo po
twoim urodzeniu, ani się z tym nie rodzisz, ani sam tego nie wymyślasz!
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 21:25
Zgadzam się z ...shonem co do drugiej kwestii; co do życia.... to nie ma prostej odpowiedzi, jeżeli szukasz lekarstwa na życie, to chyba wiesz jakie ono jest, ale życie będzie chorobą tylko jeżeli je takim uczynisz.
Bez nadziei życie nie ma sensu. Skoro po śmierci nic nie ma, to co za różnica ,czy będę dobrym, czy złym człowiekiem? Co za różnica czy zginę jako dziecko, czy jako 90-letni staruszek? Mi osobiście wiara daje siłę. Mówcie co chcecie, ale ja przez całe życie widzę dowody na to, że po śmierci życie się nie kończy...
qrvishon- w życie po śmierci ludzie wierzą bo od urodzenia się jej boją i nie mogą sobie wyobrazić że po niej nic nie ma.
nieźle powiedziane ;) (+)
To porównanie jest totalnie bez sensu. Osobiście choroba kojarzy mi się z czymś złym. Tak więc, jeśli swoje życie uważasz za chorobę to współczuję Ci.
podchodząc do życia w ten sposób , nawet nie warto go zaczynać
Odpowiedztrzeba się cieszyć i brać jak najwięcej ;)
(ironicznie)Święta prawda, photoframe rzadko tu widać naprawdę dobre demotywatory ;D wieeelki plus dla Ciebie o ile tej myśli nie ctrl+c
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 2:45
Glówna:)
OdpowiedzJeśli traktujesz życie jako chrobę proponuję z nim skonczyć
OdpowiedzNadzieja umiera ostatnia, podobno...
OdpowiedzNadzieja nie umiera w ogóle. Bo śmierć nie jest końcem.
Życie nie kończy się na śmierci. Trochę więcej logiki. Tyle bieganiny tylko po to, żeby rzekomo rozpłynąć się w powietrzu? To bardziej niż bez sensu.
Widać ,że kto tu oglądał "Życie po życiu". Demoty kompetnie zeszły na psy
OdpowiedzNo i co z tego, że oglądał? Autor jest wystarczająco bystry, by zauważyć, że mądre rzeczy w nim były i zrobić na ich podstawie demota. Zazdrościsz mu, że ty na to nie wpadłeś?
świetny :)
Odpowiedzśmierć przecież nie jest końcem, tylko 2 początkiem
OdpowiedzCzego? To tak jakbyś zapytał "Co księżycowe żaby jedzą na podwieczorek?" Możnaby odpowiedzieć, że żaby nie jedzą podwieczorku, że nic nie wiemy o tym, że księżycowe żaby jedzą podwieczorki i w końcu, że nie wiemy, czy księżycowe żaby w ogóle istnieją, ale po co odpowiadać? A tym bardziej po co pytać, skoro odpowiedzi nie ma i na tym polega zagadka.
@dencio no napewno to że księżycowe zaby istnieją i jeszcze do tego że mówią swoim jezykiem jest dużo bardziej prawdopododbne niż "przejście na 2 stronę" "2 początek" i brednie tego typu. ciało umiera, mózg umiera wiec nad czym sie jeszcze zastanawiać? chyba że dla ciebie 2 początkiem jest zjedzenie przez robala.
wiesz co to efekt placebo? jak ktoś zdrowieje po podaniu przez lekarzy neutralnej tabletki nie mówi się że to bóg go uleczył, tylko autosugestia. tak samo to działa w przypadku religii, ci ludzie są pewni że to bóg ich uzdrawia nie zdając sobie sprawy z potęgi ich ciał
widzę, że różnie się wypowiadacie. Cóż nie każdy wierzy, że po śmierci jest jeszcze coś. Moim zdaniem to właśnie wiara nadaje sens życiu
Gdzieś ten tekst słyszałem tylko nie pamiętam gdzie ;/
OdpowiedzFuck yeah xd widzę,że nie tylko ja oglądam "Życie po życiu" .. Nie podoba mi się. Zbyt hmm.. nie Twoje.. ;]
OdpowiedzWczoraj to było w jakimś filmie na tvp1. Żywcem zerżnięte, ode mnie minus.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 0:31
Odpowiedzto wogóle film jest? leci co tydzień że byłem pewny że to jakiś serial albo program typu "wierzcie wierzcie bo bóg was zje"
Cytat z "życie po życiu" ;p
OdpowiedzNie zgadzam się z tym co jest napisane w tym democie. Choroba nigdy nie jest przyjemnością, a ludzie czerpią radość z życia. Za to rozmyślenia nad tym co będzie po śmierci nie dotyczą wszystkich.
OdpowiedzJest taka choroba, która powoduje, że nonstop masz erekcję. Niestety bolesną, ale jednak można nią dawać przyjemność kobiecie, a czy dawanie przyjemności (z własnej woli!) nie jest przyjemnością samą w sobie? :P To tylko wyjątek potwierdzający regułę, no i trochę naciągane, ale jest. Nigdy nie mów nigdy ;). Ja też myślałem, że nigdy nie złamią PS3.
Bardzo mądre ;) + i do ulubionych, bo czuję, jakby to było o moim życiu... nie zgodzić mogą się ci, którzy mają sens życia i tym gratuluję i cieszę się, że są na tym świecie ludzie szczęśliwi... mnie niestety takie szczęście nie spotkało,można powiedzieć że moje życie to jeden wielki demotywator, ale nie będę tu smęcić i demotywować jeszcze bardziej... +
OdpowiedzSzukaj sensu w bezsensie. Być może w tym jest sens Twojego życia.
Zerżnięte z filmu "Życie po życiu", zasłużony minus. Nie wiem co to robi na głównej :/
Odpowiedzphotoframe - świadomość życia po życiu nazywasz nadzieją ? [-] Ja również zostanę zminusowany przez ateistów
Odpowiedz@lucas
A skad wiesz, ze nie ma?
powtórze to co napisałem wyżej czemu do cholery w tym kraju religijność i wiara w życie po śmierci jest tjb standardem społecznym i to ateisci muszą udowadniać swoje racje o tym że "magia nie istnieje" bo czym innym jest bóg? czemu jak ja powiem że wyczarowałem rysunek na ścianie to wezmą mnie do szpitala psychiatrycznego, a jak powiem że bóg mi się objawił i kazał narysować to uznają mnie za błogosławionego?
czym różnią się te 2 przypadki? ale tak z racjonalnego punktu widzenia, a nie "bo to Bóg".
A po co udowadniać szczęśliwym ludziom, że "magia nie istnieje"? Kurde, teraz rozumiem, że Ci wszyscy ateiści, którzy próbują wpajać innym swoje racje są cholernie źli.
no nie wiem czy życie jest chorobą ?
Odpowiedzżycie jest darem !
tak samo nadzieja..
I łysą głową bez zębów.
OdpowiedzSłabe jak ch*j, ani moje życie nie jest chorobą, wręcz przeciwnie i do tego nie mam żadnej nadziei że coś jest po śmierci, bo wiem że nic nie ma...
OdpowiedzA wiecie jakie jest najmilsze uczucie w zyciu ? Doswiadczenie tego ze Bog istnieje,ze to wszystko co jest napisane w Bibli zdarzy sie ,sam to przezylem :) . Niestety kazdy ma wolna wole i czasem nie podejmuje dobrych decyzji ale coz. :)
OdpowiedzDużo fajniejsze uczucie jest jak na podstawie logiki dojdziesz do wniosku że boga nie ma, czujesz że wyrwałeś się z globalnego amoku i jesteś naprawdę wolny
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 1:03
Genialne :) co do cytatu to jest on z filmu ktory ostatnio lecial na tvn czy podobnym kanale ;)
Odpowiedzbanał i nuda -
OdpowiedzLucasScott gdybyś wierzył w Boga, wierzyłbyś również w życie po życiu. Odmów sobie Wyznanie wiary, o ile
znasz. Gdybym ja wątpił w to, że nie ma życia po tym na ziemi, to pewnie bym nie odmawiał tego..
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 1:07
OdpowiedzDiscord, dlaczego wiara w boga/bogów i w życie po śmierci miałyby iść zawsze zgodnie w parze? Większość prostych i starożytnych religii nie zastanawiała się nad tym co potem ani nie obiecywała nieśmiertelności. To nie jest tak, że masz dwie opcje: 1)istnieje Bóg=chrześcijaństwo ma 100% racji, 2) nie ma Boga=chrześcijaństwo kłamie w 100%.
Najszczęśliwszym jest ten kto może umrzeć(Kierkegaard). Ale trzeba pamiętać, że umiera w tym tylko ciało, nie dusza ona jest nieśmiertelna, i jedynie wygaśnięcie duszy jest jej końcem(by nie powiedzieć śmiercią). Być może autorowi chodziło o śmierć fizyczną, ona jest końcem dla naszego obecnego Ja, po śmierci Ja nie ma już nic, choć dusza pozostaje, a co z nią dalej się dzieje to już kwestia teologii.
OdpowiedzPS. Jestem buddystą
Może zmienia religie jak rękawiczki i nie nadąża ze wszystkim. :P
@CzlowiekFretka mój awatar jest czysto symboliczny, bo i takie ma zadanie. A dlaczego właśnie hinduskiego boga Śiwę wybrałem, to wszystko dlatego że jego natura pokazuje prawdziwą stronę ludzikiej egzystencji, różnorodność i zmienność
To drugie to akurat uleczalne.
Odpowiedz@nathanael666 Jesli boga nie ma to dlaczego masz w swoim nicku liczbe bestii ktora jest czyms o wiele wazniejszym dla Złego niz sie tobie wydaje. Teraz w modzie jest noszenie pentagramow,diablow itp a jak ktos ma np rozaniec to od razu jest wyzywany od idiotów i wgl.
OdpowiedzTutaj jeszcze do ogl ateistów
Myslicie ze dlaczego jestescie nieszczesliwi? Oderwaliscie sie od wiary a teraz filozofujecie jaki to swiat niefair. Ja sam doswiadzczylem Boga w swoim zyciu,nie raz mi pomagal wiec powiadam wam ,szukajcie a bedzie wam dane !
Polać mu, dobrze mówi ! Zgadzam się i popieram w 100 %
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 1:22
Tobie pomagał innym nie a ponoć wszystkich kocha jednakowo.
kilka szczęśliwych zbiegów okoliczności + szczypta egocentryzmu = głęboka wiara
@Lion377: Święta prawda.
@Lion377: Kto cię wyzwał od idiotów "i w ogóle" z powodu posiadania różańca? No chyba, że nosiłeś go na szyi... 2. Nie wmawiaj ateistom, że są nieszczęśliwi. Na tej samej zasadzie ja, gdybym była ateistką, mogłabym powiedzieć, że jesteś nieszczęśliwy, bo jesteś katolikiem (chociaż tego nie wiesz, ale JA wiem lepiej co jest dla ciebie dobre). Szanujmy swoje drogi życiowe, każdy ma inną drogę do szczęścia, misję od Boga etc. Po co nawracać albo odwracać od wiary? Zgodnie z katolicyzmem, wiara to łaska od Boga, której On udziela. Więc jak możesz winić ateistów, którzy po latach spędzonych na przemyśleniach filozoficznych i poszukiwań Boga dalej jakoś tej łaski nie dostali?
Proście, a będziecie prości. ;)
lokar Ty pewnie myślisz, że jak raz od czasu się pomodlisz i w dodatku są to prośby o swoje małe rzeczy (np. Znowu nic się nie uczyłem, prosze żebym nie poszedł do odpowiedzi) i o własny nos, i to się nie spełni, to Boga nie ma
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2010 2010 1:42
OdpowiedzLepiej się modlić o pokój na świecie i jedzenie dla wszystkich ubogich dzieci, i żeby nikt nie chorował - wtedy się na pewno spełni. Ludzie przeważnie nie tracą wiary dlatego, że dostali jedynkę w szkole, tylko dlatego, że widzą na świecie mnóstwo niepotrzebnego cierpienia, i zastanawiają się jaki miłosierny Bóg za tym stoi. I niech nikt tutaj nie tłumaczy, że cierpienie jest potrzebne z jakiegoś wyższego powodu, bo to zajeżdża makiawelizmem.
Najwyraźniej nie dotyczy mnie ta druga "choroba".
OdpowiedzRównież i mnie. ;)
cytat ściągnięty... no cóż, szkoda że nie autora tego demotywatora... to jednak nie umniejsza faktu jaki niesie ze sobą...
OdpowiedzBardzo cieszy mnie to, że nareszcie ateiści mogą wychodzić z ukrycia.Być może choć pod tym względem ten kraj zmienia się na lepsze.
OdpowiedzLudziom trzeba mówić prawdę,nawet jeśli jej nie chcą.,,Prawda bywa bolesna i okrutna''.Katolicy twierdzą, że prawda jest jednym z ich największych sztandarów.To wierutne kłamstwo.Wystarczy na nich spojrzeć.Niemal żaden z nich nie jest wstanie prowadzić z przeciętnym douczonym ateistą racjonalnej dyskusji na poziomie.
Życie jest chorobą? Życie jest darem od Boga! Tak samo nadzieja, życie po śmierci. Dlaczego tak bardzo wypieracie się wiary, ateiści? Dla demota duży minus.
Odpowiedzkur wa co go minusujecie mongoły
BEZSENS
Odpowiedzjak uważasz ze życie jest chorobą to idz do odpowiedniego lekarza. Jak jestem chory to się lecze. Lecz się człowieku jeżeli tego potrzebujesz.
Odpowiedzz nadzieją, że śmierć nie jest końcem nikt się nie rodzi. Wpaja mu się to od urodzenia.
OdpowiedzI słusznie, bo nie jest.
"Człowiek rodzi się z dwiema nieuleczalnymi chorobami" Tak, urodziłam się z nieuleczalną chorobą serca oraz nerek. Dziękuję..
OdpowiedzALBO KTOŚ KU... OBEJRZAŁ FILM NA JEDYNCE I MU SIĘ W GŁOWIE LAMPKA ZAPALIŁA NA DEMOT...
Odpowiedzdziwne, że tej drugiej choroby nie ma co dziesiąty człowiek...
OdpowiedzByło w serialu "Życie po życiu". Ale nie będe minusował.
OdpowiedzJa pier***e, dałem nie dawno identyczny demot, prawie że z takim samym podpisem ( nie oskarżam cię o plagiat ) i KUR** został zminusowany, i go usunąłem.
OdpowiedzNie zgadzam się z tym tekstem. Życie nazywasz chorobą? No to mam dla Ciebie receptę na błyskawiczne lekarstwo. Ja jestem szczęśliwy żyjąc. Rozwijając się. Obserwując postępy, popełniając błędy, przybliżając się do celu. Życie to cud, należy się nim cieszyć. Najlepsze jest to, że w głównym stopniu sami jesteśmy odpowiedzialni za to jak ono wygląda. Więc jeśli twoje życie jest do dupy i nie widzisz w nim żadnych pozytywów, to prawdopodobnie sam je sobie tak spie*doliłeś.
Odpowiedzwyciagnijcie to dziecko z wody bo sie utopi ;/ zdjecie masakra nie moge na to patrzec
Odpowiedzcytat z ostatniego odcinka serialu życie po życiu, Ale na demota się nadaje świetnie +
OdpowiedzBardzo fajny demot, zasługuje na główną a dla autora wielki [+].. daje do myślenia
Odpowiedzw moim przypadku tymi chorobami są astma i alergia
OdpowiedzAle zryty demot, o głupszy Cięęężko ...
OdpowiedzCzłowiek z tą nadzieją się nie rodzi, to społeczeństwo wpaja w umysł młodego człowieka wiarę w "życie po życiu".
OdpowiedzTaki cytat padł pare dni temu w serialu "Życie po życiu"
OdpowiedzCóż, już dawno temu ktoś powiedział, że życie to choroba przenoszona drogą płciową :P
Odpowiedzzastanawia mnie ten komentarz drógi od góry mówi że zna antidotum na nieśmiertelne życie ja wam powiem tak nie trzeba mieć 1000zł by to zdradzić trzeba mieć z 10000000zł by to stworzyć wylecieć w wszechświat i kierować się wręcz w odwrotną strone niż kręcą sie planety taki czas jaki przelecisz bedziesz młodzszy a co do nadziei po śmierci wieczne życie to właśnie jest tak że to człowieczeństwo wpaja od początku życia :)
OdpowiedzZajebiste +
OdpowiedzWłaśnie zastanawiałam się, skąd znam ten cytat ;) Mówicie, że w tv leciał ;>
OdpowiedzJajogłowy :D
OdpowiedzCytat z ostatniego odcinka "Życie po życiu" w serialu zacytowany przez zastępczynię Roberta na wykładzie. Powinieneś zamieścić to w źródle, ale i tak duży + :)
Odpowiedzhmmm. a ja myślałam, że człowiek dopiero później dowiaduje się, ze jest nadzieja na życie po życiu.
Odpowiedzpodoba mi sie, choc nie uwazam nadzieji za chorobe,ale przeslanie jest glebokie.
Odpowiedzcytat z filmu który leciał ostatnio na TVP ! :) pzdr ...
Odpowiedzto drugie wmawia ci religia: dawaj na tace to śmierć nie będzie końcem. beznadziejny demot...
OdpowiedzJeśli życie jest chorobą to śmierć antybiotykiem, myślcie trochę ludzie...
Odpowiedzzłe porównanie, śmierć jest "zdrowym stanem" a nie ulecza życie
Zdemotywowało mnie. Mniejsza z tym czy się z tobą zgadzam ale jak dla mnie zasłużyło na główną.
Odpowiedzwczoraj na jedynce było w filmie pt. 'Krwiożercza małpa', sam chciałem wrzucić takiego demota ale stwierdziłem że bez sensu na czyichś pomysłach żerować, więc minusuję
OdpowiedzBeznadziejny demot ateisty.
OdpowiedzA jak Ci powiem, że nie ateisty, to co?
Czemu na tym democie jest dziecko które wpadło do basenu?
OdpowiedzNasze obecnie życie to tylko cień poprzedniego, prawdziwego życia. Jesteśmy w czyśćcu, miejscu męki i kaźni przepełnionym cierpieniem i obłędem. Nasz byt to nieprzerwane pasmo reinkarnacji i wiecznego bólu, a jedynie prawdziwa śmierć może nas z niego wyzwolić. Tylko wyzbycie się wszelkich uczuć, wszelkich pasji i wszelkiego pożądania pozwoli nam idealnie zrozumieć naturę śmierci i przerwać ten niekończący się krąg odrodzeń i dalszego cierpienia.
OdpowiedzTylko wtedy uda nam się osiągnąć prawdziwą śmierć, idealne obrócenie się w proch i czystą nicość.
demot:Jest dziecko pod wodą:jest główna
Odpowiedzheheeh zaj*biste:P a dziecko raczej nie rodzi sie z przeswiadczeniem o zyciu po smierci. to jest indywidualna kwestia kazdego pojedynczego osobnika i otoczenia w ktorym dorasta. slabe. -
Nawet nie widzicie jaka dyskusja się rozwinęła pod wpływem tego demota. Może jednak było warto ?
OdpowiedzPolecam serie ksiazek Vadim Zeland - Transerfing rzeczywistosci.
Odpowiedzphotoframe - w tym tygodniu oglądałem film, w którym zawarty był ten cytat. photoframe - jaki to był film?
Odpowiedzna szczęście mnie to nie .... rusza :) ;/
OdpowiedzNiecierpię takich psudofilozoficznych paplaniń.
OdpowiedzGówniany bzdet. Gruby minus.
dobre, synek!
OdpowiedzDo autora demota: skąd wiesz?
OdpowiedzJest pytanie jest odpowiedź (sorry, że tak późno), skąd wiem...hmmm...czasem bywa tak,że oglądasz film, który później skłoni Cię do przemyśleń, ubierze słowami to czego ty nie mogłeś ubrać i pozwoli podzielić się tym z innymi (wiem, wiem w democie powinien być cudzysłów, przepraszam!)ja mimo młodego wieku jakiś już czas zastanawiam się nad życiem i śmiercią nad tym co jest i co będzie i jedyne czego się dowiedziałem, to to, że im częściej się zastanawiam tym więcej mam wątpliwości, słowa demota jak już mówiłem i jak zdążyła zauważyć większość nie są moje, ale je podzielam, a zamiar pewnie w jakimś stopniu był taki by znaleźć się na głównej, ale przede wszystkim, żeby wywołać dyskusję i to się udało, czytam wasze komentarze i sam praz kolejny zaczynam poszukiwania nad tymi właściwymi odpowiedziami.
Dzięki za zainteresowanie demotem. Pzdr - autor;)
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 25 August 2010 2010 12:34
Ja nie jestem jakimś zagorzałym ateistą ani heretycznym katolikiem. Nie chodzę do kościoła, nie spowiadam się, ale wierzę w Boga i wierzę również w to, że istnieje po tym doczesnym życiu jakiś byt bądź jakaś świadomość duszy. Myślę że ludzie którzy wierzą w tą "magię" (jak to ktoś wcześniej nazwał) jaką jest wiara, mają więcej siły do działania i nadziei że po śmierci czeka ich coś lepszego. Ja osobiście nie zastanawiam się co będzie po śmierci bo staram się żyć pełnią życia, i dążyć do wyznaczonych celów i marzeń. Męczy mnie natomiast jedna kwestia, wielu z was zapewne słyszało o SPIRYTYZMIE. Wiara w istnienie duchów i możliwość nawiązywania kontaktów ze zmarłymi jest jedną z najstarszych wierzeń jakie istnieją. Przekonanie że duchy zmarłych są aktywne pośród żyjących było już rozpowszechniane w średniowieczu chociaż przez pewien czas było zwalczane przez kościół. Z kim w takim razie kontaktują się ludzie żyjący podczas takich seansów na których niejednokrotnie są obecne osoby które są jedynie bliskimi ludzi zmarłych?
OdpowiedzTroj katolicy wierzą, że są duchy i z tym walczą bo ma to związek z szatanem, opętanie przez duchy nie jest niczym miłym wiem bo widziałem! jak jedna dziewczyna przerzuca nad głową dwóch chłopa!
Człowiek rodzi się z dwoma darami:
OdpowiedzŻyciem, które się kończy
I wiarą, że śmierć jest początkiem
Terimo nie zrozumiałeś w ogóle mojej wypowiedzi. Przeczytaj dokładnie jeszcze raz bo nie chodziło mi o żadne opętania. A tak na marginesie to katolicy wierzą w istnienie duchów ale to nijak się ma do szatana! A tym bardziej na pewno z tym nie walczą więc nie mam pojęcia o czym mówisz...
Minus! Słyszałam to w jakimś filmie! Wymyśl coś swojego, albo przynajmniej nie udawaj, że to twoje.
Odpowiedzz nadzieja sie nie rodzi. nadzieje daje mu neurotyczne spoleczenstwo...
Odpowiedzte choroby nie sa nieuleczalne... ;)
OdpowiedzTo nie nadzieja i choroby to fakt. ŻYCIE jest wieczne. Nie pamięć a życie.
Zycie jako choroba... Świetna gra słów ale nic poza tym. Moim zdaniem życie to dar, próba i możliwość w jednym... Na obecnym stopniu zaawansowania technicznego i mentalnego jako rasa ludzka nie jesteśmy jeszcze w stanie pojąć energii rządzącej ("Boga") wszechświatami. To tka jakby próbować uświadomić osobie żyjącej przed 2000 lat na jakiej zasadzie działa F16... a wszyscy mądralińscy "ateiści" patrząc przez pryzmat obecnych czasów ich mentalności i wiedzy zaprzeczają jednoznacznie "Boga nie ma". To co najmniej ignorancja...
OdpowiedzNajlepszy demot jaki do tej pory widziałem a widziałem dużo! Zajebisty!
Odpowiedz