Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
7008 7358
-

Zobacz także:


bredny
+38 / 46

Każdy oblizywał masę kremową do ciasta. Ach te czasy.

Podwodny
+64 / 66

Nie wiem jak tej dziewczynki ale moją mamę tak. Ma trochę rozumu i dawała mi mieszadełka po wyjęciu ich z miksera.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 October 2010 2010 19:11

maciekawski
+11 / 11

Taa, albo garnki :) A mi się przypomniał ten demot z kołdrą-dusicielem. Śmierć była blisko mnie ;D

lkrysztofik
+1 / 3

Ja sobie zdaję sprawę.

ravvar
+10 / 12

Etam, przesada, bez języka można żyć.

I Ibiki
+12 / 12

I już wiem skąd aktorzy w reklamie Truuuskawkowych Cini Minis mają takie wykręcone twarze ;p

bakatmakan
+80 / 84

ja kiedyś się zastanawiałem co by było gdybym wstrzyknął sobie do krwi wodę xD na szczęście nie miałem tyle odwagi żeby to sprawdzić

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 October 2010 2010 19:00

Odpowiedz
FoLeY
-5 / 17

co by było? nie zarejestrowałbyś się na Demotywatorach

Olsea
+17 / 21

Ja się zastanawiałam z powietrzem. Na szczęście wiedziałam, że pewnie copś złego, więc nie róbowąłam. i tak z wszystkich strzykawek wyjęli igły :D

R rhinq
-1 / 9

@bakatmakan, człowiek i tak w ponad 70% składa się z wody, więc raczej by ci to nie zaszkodziło, choć faktycznie lepiej nie próbować. ;P @DawidS282010: ...i obudziłeś się w szpitalu z rozciętym gardłem? :P Dziesięciogroszówka jest mała, ale gardło dziecka (bo byłeś wtedy mały, nie?) jest chyba jeszcze mniejsze (tj. węższe). :P

Czolg
+13 / 13

@bakatmakan Wujek google mi przed chwilą powiedział, że wstrzyknięcie sobie kranówy do żył jest niebezpieczne, bo nawet krystalicznie czysta woda jest zanieczyszczona, pełna bakterii i różnych świństw. Istnieje specjalna, wysterylizowana woda do wstrzykiwań i taką sobie możesz walić żyłę bez obaw że ci się coś stanie, ale czy to zdrowe to ja nie wiem

C camperus
+16 / 20

Święta prawda, jak teraz pomyślę co wyprawiałem dzieckiem będąc to mnie ciarki przechodzą [+]

Odpowiedz
Snooki
0 / 0

Ja kiedyś chciałam sprawdzić, co się stanie, gdy iskra ze sztucznych ogni (czy tam zimnych ogni) poleci na włosy lalki. Sprawdziłam. Skończyło się na tym, że moje prawie wszystkie zabawki spłonęły i omal nie spaliłam chaty.
I miałam pełno takich genialnych pomysłów :D

M mydreamers
+4 / 4

Ja byłam jeszcze genialniejsza i chciałam zobaczyć czy zimne ognie naprawdę są zimne. Złapałam za spalony knot i efekt - olbrzymie bąble .

Arent
+23 / 27

np. mikser mógłby się "przypadkiem" włączyć i troszeczkę ją skaleczyć...

Nicerin
+5 / 19

Może mleczaka by sobie wybiła. :P

B beriush
+14 / 24

troszeczke okaleczyć ? wcięło by jej język i by sie wykrwawiła, bo z języka krwi nie zatamujesz.

kazzmataz
+21 / 25

Ja raz byłem dosłownie milimetry od śmierci, jak biegając po mieszkaniu, potknąłem się i rozbiłem łuk brwiowy o fotel (dosłownie 5 mm, od skroni)

Odpowiedz
pchelstwo
+15 / 21

Ja to bym moją siostrę, która miała wtedy 4 lata, zabiła, bo podstawiłam jej nogę jak
biegła, przewróciła się i walnęła w kaloryfer nad skronią. Ale się na mnie matka wydarła ;p

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 October 2010 2010 18:56

A adam6658
+11 / 11

Ja natomiast podczas świetności Małysza udawałem go a na podłodze w pokoju leżały pościele... Jak wychaczyłem głową w kaloryfer to owinąłem sobie głowę poduszką, ojciec się zaczął ze mnie nabijać do czasu aż odłożyłem poduszkę ;p Rozciąłem sobie głowę i 15 minut później byłem w szpitalu ;p

M mEEly
+22 / 30

kuuurwa zamiast robić zdjęcie, może by ktoś się rzucił odłączyć to od kontaktu? -.-

Odpowiedz
187040
+11 / 17

podejrzewam, że nie jest nawet podłączony, a w democie chodzi po prostu o 'przesłanie' a nie akurat o TEN obrazek . . .

Olsea
+8 / 8

Może to ustawione jest? Np. zdjęcie, jak ktoś liże kabel od żelazka- kabel ten jest tak długi ( a jak wiadomo wPolsce takich nie ma) i znika poza kadr? Tak samo z tym mikserem. Hm. Ale Twoja uwaga przyznam, jest słuszna.

M maku11
+13 / 17

ja pamietam jak kiedyś siadałem na parapecie na pierwszym piętrze i chciałem skoczyć, bo twierdziłem że zrobiłem tak wiele razy i nic mi sie nigdy nie stało. Na szczęscie za każdym razie jakoś sie wycofywałem z tego pomysłu. Chyba te skoki musiały mi sie kiedys przysnic i sobie wmówiłem tę bajke, że nic mi sie nie stanie :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 October 2010 2010 18:19

Odpowiedz
Olsea
-2 / 14

Mi się śniło, że latałam na miotle jak miałam 5 lat. Dziwne, że o tym pamiętam :D. Później stałam przy oknie godzinę przypominając sobie ten sen. Na szczęście byłam w miarę "rozsądnym pięciolatkiem" i nie wzięłam miotły D:

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 8 January 2011 2011 19:45

A Alkosik
+9 / 13

Mi jak byłam mała to sie włosy w mikser wkręciły... Bo ja chciałam ciasto robić ;)
Demot dobry +

Odpowiedz
Snooki
+2 / 2

Mi też :/ Aż w pewnym momencie pomyślałam o tym, że zaraz umrę O_O Okropne przeżycie, do dzisiaj mam uraz i trzymam się od mikserów z daleka ;)

Olsea
+1 / 1

Mój brat miał długie włosy i tak zrobił. Od tamtej pory ma krótkie :D.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 January 2011 2011 19:47

D dejwis
+17 / 19

ja zawsze wyjmowalem to z miksera czy tam z czegos

Odpowiedz
A anka003
+3 / 5

nom, ja tak samo :)

K karolaaa
+9 / 9

I ja. Ale byliśmy mądrzy ;)

Olsea
+2 / 2

To są kręciołki. U nie rodzice byli tak przewrażliwieni, że raz: Sami wyjmowali je, a dwa: Wpierw wyłączali z kontaktu. Chyba nie muszę dodawać, że ja nie mogłam sama wyjąć ;|.

H Hefalump
+5 / 7

Hihi, ja kiedyś włożyłem gwoździe do kontaktu. Mam blizny od tego na dłoni, ale raczej nie szpecą - ot, taki wyróżnik.

Odpowiedz
Rossunie
-1 / 9

Ohh ja kiedyś wpadłam prawie pod samochod ale on zdazyl zachamowac, gdy siedzialam na drzewie galąź się urwałą, uderzyłam się 2 mm nad skroniom gałezia tak ze mi sie krew polala co tam jeszcze ? Ehh długo by opowiadać jakim sie kiedyś było .!

Odpowiedz
Tigerek8
+15 / 17

Ja kiedyś wepchnęłam pod nieobecność mamy ser topiony w głośniki od telewizora, włączonego i mnie w rękę strzyknęło a brat [mial wtedy 14 lat] zrozpaczony co ma ze mną zrobić xD tak samo zrobiłam z kuzynką zakład która zje więcej stokrotek -.-

Odpowiedz
A Aerrow
+9 / 11

To z tymi stokrotkami to mnie rozwaliło. xD

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 14 October 2010 2010 22:14

Olsea
+1 / 1

@Aerrow, da się Ciebie pozbierać?

A arcueid
+11 / 11

właśnie jak sobie przypominam co ja wyprawiałam, gdy byłam w podstawówce to, aż mnie ciarki przechodzą - pamiętam, że kiedyś skoczyłam z murku ok 2 metry na jakiś materac, gdzie jakieś menele w nocy sypiają, bo koleżanka powiedziała, że tego nie zrobię - i teraz w głowie mam wizję, że sobie coś łamię, nakłuwam się na jakąś strzykawkę itd.

Odpowiedz
karakar
+6 / 8

To my z kumplem kiedyś po pijaku skoczyliśmy z takiego ponad 2 metrowego murku na beton. Ja myślałem, że przygnę kolana i zrobię przewrót, ale ugięciem tylko trochę zamortyzowałem i uderzyłem tyłkiem (ok tydzień ciężko było usiąść). Kumpel spadł na proste nogi i 2 tygodnie miał stłuczoną stopę (musiałem mu pomóc dojść do domu).

C Ciekawa6
+7 / 9

Echh... Ja oblizywałam jak były wyjęte :). Demot prawdziwy i za to plus +.
Za to mój brat włożył moją wsuwkę do kontaktu jak był mały, ale w niedziałającą dziurkę. A widać jak Bóg czuwa :)

Odpowiedz
Rani
+7 / 11

Ja wpadłam do stawu na szczęście tata mnie złapał i wyciągną:]

Odpowiedz
Owieczka311
+9 / 9

Mój syn w ten sposób już ze 3 razy sprawdzał jaki tatuś ma refleks i czy na pewno dobrze umie pływać...
Jednak nikt nie przebije mojego męża, z czasów dzieciństwa ma ze 30 blizn na głowie większość kości połamanych i druty w zgięciu łokciowym bo pozrywał ścięgna łażąc po rynnie.Nie licząc pływania pod lodem.Sama nie wiem jakim cudem dożył trzydziestych urodzin:)

B byamamoto
+4 / 4

demot trafny, a jak patrzę na zdjęcie, to mnie ciary przechodzą... jeden nieuważny ruch, palec omsknie się o przycisk i dzieciak ma po twarzy...

Odpowiedz
M miami
+3 / 3

MI to mama nawet nie pozwalała dotykać wyłączonego miksera :) i też mi wyciągała te mieszadełka... z takich "poważnych" wypadków to jedyne co mi się przytrafiło to to, że gdy robiłam świece to upadłam na mordę i miałam opuchniętą ware ;)

Odpowiedz
Paulla91
+4 / 6

gratuluję mamusi lub tatusiowi którzy pozwoliliby dziecku lizac włączony wciąż do prądu mikser ;) może jeszcze zabawa suszarką w wannie? :)

Odpowiedz
DangerousBave
-3 / 3

Jak masz nowszą suszarkę, to w wannie już sobie krzywdy nie zrobisz.

Paperinik
+12 / 22

demot:Dlatego właśnie:dzieci powinny oglądać Happy Tree Friends

Odpowiedz
MamTenPatent
+2 / 2

czytając wasze komentarze i zauważając ze każdy jakoś się przed głupstwami powstrzymywał wydaje mi się ze u każdego człowieka, nawet małego dziecka jest jakiś instynkt samozachowawczy który powstrzymuje przed robieniem niebezpiecznych rzeczy :p

Odpowiedz
Monia422
+2 / 2

Oj nie zawsze. ; ))

Werkau
+7 / 9

A ja kiedyś lubiłam łazić po regałach jako 5-6 letnie dziecko :D
I pewnego pięknego razu szklany regał przewrócił się wraz ze mną :D Zgniotło by mnie jak muchę, gdyby sofa nie stała ;D Tak to tylko zbiłam jedną szybę i trochę rzeczy się na mnie wywaliło...
Ja nie mogę, jaka ja głupia kiedyś byłam xd

Odpowiedz
Bambucza1990
+3 / 7

Też wchodziłam na szafy, wręcz aż po sam sufit xd do dzisiaj nikt nie wie jak ja to robiłam ;D Haha uczyłam się jeździć na rowerze, wszystkim gadałam, że już umiem, ale tak na prawdę to potrafiłam tylko się rozpędzić i nie wywrócić, o skręcaniu nie było mowy :D Raz się chciałam popisać, zjeżdżałam z wielkiej górki, potem był zakręt, jakieś auto, ja nie potrafiłam skręcać i wylądowałam w koszu na śmieci xd Haha dużo było akcji ;D Nie mogę po prostu jak sobie przypomnę zabawę z dzieciństwa, w moim mieście był basen, w którym gładko zwiększała się głębokość, jedynie za linkami był spad na ponad dwa metry, a ja tam przed bojami zawsze nurkowałam z zamkniętymi oczami i płynęłam w ich kierunku by sprawdzić "mój refleks" no i się raz przeliczyłam xd Haha też pod koniec pdst chciało się popisać i "powyrywać" chłopaków hah nie umiałam pływać po powierzchni (tylko nurkować z zamkniętymi oczami, wiem, dziwne xd), ale ofc udawałam, że jestem mistrzem i zawsze siadałam na murku przy najgłębszej wodzie, wiadomo, w końcu mnie wrzucili xd miałam szybką naukę pływania haha ;D O dziwo właśnie wtedy się nauczyłam, ah ten instynkt przetrwania xD Ahhh ile tych akcji jeszcze było nooo ;p

Adrian1234
+2 / 4

Instynkt samozachowawczy dobrze się sprawdza i zwierząt. Zwierzęta instynktownie wyczuwają zagrożenie i starają się go unikać. Nie spożywają podejrzanych rzeczy oraz obawiają się podejrzanych przedmiotów i miejsc (mój pies boi się worków na śmieci i bałwanów... no dobra, zły przykład :) ). Niestety u ludzi średnio się sprawdza przez co ciągle dochodzi do jakiś wypadków z udziałem dzieci a jest jeszcze więcej przypadków, kiedy dzieci ledwo unikają takich wypadków. Sam kiedyś zastanawiałem się co by było gdybym wstrzyknął sobie wodę z kałuży a z kolegą urządzaliśmy bitwy na noże kuchenne :D.

Odpowiedz
A arti8719
+7 / 7

Ta, ja pamietam jak kiedys nie bylo rodzicow w domu i brat wyjal z szafy zepsute zelazko. Bardzo chcial je naprawic wiec podlaczyl je do pradu i zaczal rozkrecac. Na szczescie wywalily korki, bo inaczej nie wiem jak by sie to skonczylo

Odpowiedz
Owieczka311
+4 / 4

Słyszałam o takim, co karpia wigilijnego podłączył do prądu.Podobno korki wywaliło aż na słupie.

yoodanieloo
+1 / 1

kened88, mi podobnie tyle że całe przednie koło odpadło w takim małym bmx'ie :D jechałem sobie po asfalcie i podskoczyć chciałem na "śpiącym policjancie" i odpadło :P z 7-8 lat miałem, łokcie, twarz i trochę plecy pozdzierałem :P

Odpowiedz
S seba076
+3 / 3

mając 3 lata przechodziłem pod bardzo masywną drabiną, gdy ta nagle się przewróciła i trafiłem między szczebelki

Odpowiedz
S Senky
+4 / 8

kiedyś gdy wracałem ze szkoły rowerem postanowiłem się ostro rozpędzić i zjechać z górki, gdy już z niej zjeżdżałem, chciałem jechać jeszcze szybciej więc wstałem, efekt tego taki, że wkońcu noga mi się omsknęła o pedał i sunąłem po asfalcie nogami przy prędkości ok. 45km/h było lato więc miałem krótkie spodenki, przetarte buty, skarpety, nogi starte niemal do kości, do domu dojechałem, płacz był dopiero wtedy gdy siostra polała spirytus salicylowy na obie nogi...

Odpowiedz
B Burn123
+5 / 7

Mieszkam w domu wolno stojącym i mam własne podwórko. Kiedys gdy bylem mały (5-6lat) rodzice kupili mi rowerek , mały z hamulcami w pedałach. Podwórko było tak położone że trzeba było wejśc kawałeczek pod górke . Zawsze zjezdzalem z tej górki jak najszybciej a przy bramie zawsze ostro hamowałem zeby zostawić jak największy "ślad" hehe. Pewnego razu gdy zjeżdzałem spadł mi łańcuch i nie mogłem zahamować , nie wiedziałem co robić i przywaliłem głową w bramę , a dokładnie szczęką . Miałem rozwaloną dolną wargę i straciłem 3 dolne zęby, do dziś mam bliznę po tym wydarzeniu , po zszywaniu , a z zębami miałem szczęście bo to były mleczaki hehe , aj to co sie kiedyś wyprawiało jest do nie opisania (+)

Odpowiedz
zgroza199
+10 / 10

ja jak miałem około 5 lat u babci na wsi bawiłem się zawiasem w bramie wtedy mój starszy kuzyn otworzył bramę bo
ktoś chyba na podwórko jechał. Obcięło mi jakieś 5 mm lewego kciuka mam go takiego krótszego do dziś. innym razem
byłem chory i mama chciała mi zmierzyć temperaturę a ja uparłem się żeby dała mi termometr do buzi (tak zawsze
robią w bajkach) efekt był taki że rozgryzłem termometr z rtęcią która cudem nie dostała się do buzi

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 October 2010 2010 14:28

Odpowiedz
P pixxel
+5 / 5

Pewnego razu jak byłem mały zaglądałem do lufy nabitej wiatrówki :). Ale to jeszcze nic. Kiedyś jak huśtałem się na huśtawce postanowiłem sprawdzić co będzie jak puszczę jeden łańcuch, którego się trzymałem. Oczywiście natychmiast spadłem i gdy poodbijany się podnosiłem huśtawka, która jeszcze się nie zatrzymała przywaliła mi w bok głowy(gdzieś koło skroni).

Odpowiedz
N Ninurta
+3 / 3

pićko, to "uderz" się włączonym mikserem w twarz :) zrobisz furorę na pogotowiu

S sobek137
+1 / 1

kiedy jest podniesiona maszyna to ona sie nie wlaczy wiec nic nie mogloby sie jej stac ;]

Odpowiedz
A Amras16
+1 / 1

No, bo wtedy miałem ważniejsze rzeczy do roboty niż myślenie o tym co może się stac hehe

Dobry demot a może raczej motywator

Odpowiedz
gosiaczek8807
+2 / 2

Niestety prawda...
Pozdrawiam wszystkich rodziców którzy nie raz o mało nie zeszli na zawał ;)

Odpowiedz
A Aerrow
+2 / 4

Gdy chodziłem do przedszkola i jechałem do dziadka, lubiłem wchodzić do takiego jakby kurnika (wtedy się mieściłem, bo wejście było dosyć duże). Któregoś dnia poszedłem za daleko i wpadłem do gnojówy. ;P Zacząłem się podtapiać, ale wrzaskiem zaalarmowałem dziadka. :P Blech.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 October 2010 2010 22:19

Odpowiedz
Olsea
0 / 0

To się nazywa, dopiero g...o

M matekm
0 / 2

mnie zawsze kusiło żeby włożyć palec między te mieszadełka :)

Odpowiedz
S smykou
+3 / 3

młodsza siostra raz mi tak mikserem palec wkręciła ;P
nic sie nie stało oprócz teo że pokrzyczałam troche heheh

Z zapsy13
+1 / 3

Zajebiscie, lepiej się patrzeć jak dziecko robi coś takiego i zrobić zdjęcie na demoty niż mu tego zabronić;D BRAWO!;]

Odpowiedz
kazelot
-3 / 5

a od kiedy to mikser zabija??
co najwyzej to dziecko otarło się o ostry ból języka...
to tak jak z łapką na myszy - wydaje Ci się że urwie palca a potem przez przypadek okazuje się ze nawet nie bardzo boli.. to samo z mikserem - taki strach wielki a potem z ciekawosci wsadzasz palec i co? po prostu mikser sie zatrzymuje - tam jest elektryczny silniczek, po prostu brakuje mu mocy żeby chociazby urwac palec, a gdzie mu tam do "zabijania"

Odpowiedz
N Ninurta
0 / 2

kiedyś mając lat naście włożyłam przypadkiem palec do łapki, bolało jak jasna cholera.

S Shatan47
+6 / 8

Heh z tego co wiem Mixer wlaczany na 1 stopien mocy nie moze uszkodzic nawet palca sproboj wlaczyc mixer na 1 mocy i podloz palca nic sie nie stanie wiec usta by najwyzej piekly lub bolaly a nie ze rozerwie pol ryja :P

Odpowiedz
A Ambrella
+3 / 3

Ja tak sobie kiedyś zajrzałam do środka jak mikser działał i wyrwał mi włosy z głowy, całe szczęście nie całej :P

Odpowiedz
T tufutufu
+2 / 2

ubijacze są zdradliwe, w dzieciństwie dorwałam się do takiego i sobie włączyłam, przyjemności z tego nie miałam bo straciłam połowe zęba ale zabić to raczej się nie da, ale demot dobry :)

Odpowiedz
Olsea
0 / 0

A z ciekawości się zapytam, do jakiego?

Sogens
+3 / 3

mi zawsze mama odczepiała od miksera te mieszadła, więc ja nie zadzierałem ze śmiercią;)

Odpowiedz
N nasta0910
0 / 2

haha kiedyś mama jak byłam mała kupiła świece o zapachu wanilii, tylko, ze ja tego zapachu dobrze nie czułam więc mama na odczepnego powiedziała, że to czuć jak się pali świeca.... Ja zakodowałam to gdzieś w swoim rozumku no i na święta zostałam bez grzywki ;D

Odpowiedz
E ediceus
-1 / 3

ja jak bylem dzieckiem to nie mialem takiego wyje***go miksera;/

Odpowiedz
M maly660100
-5 / 5

Dziecko ociera się o śmierć a ty robisz zdjęcia . Powinni zabrać Ci prawa rodzicielskie ! (geju)

Odpowiedz
0hoh
+1 / 1

anioł stróż popis dał swój:)

Odpowiedz
N nanab
-2 / 2

mikser jest zajebiście niebezpieczny... kolejny syf na głównej

Odpowiedz
Procorz39
+2 / 2

Mnie w wieku 6 lat, piz*nął prąd z gniazdka, kiedy wsadziłem do niego śrubokręcik.

Odpowiedz
Suspended
-2 / 2

Mój brat umarł w wyniku porażenia prądem gdy miał 7 lat ja miałem 4. Sam parę razy otarłem się o śmierć - raz spadla na mnie masywna szafa i nic mi się nie stało bo się skuliłem i akurat tak trafiło że byłem między półkami i wystarczyło że ojciec zdjął szafę. Byłoby dużo więcej ale nie chce mi się wymieniać.

Odpowiedz
S szymopl93
-2 / 2

hehe stare dobre czasy, ja tam zawsze miałem taki mały zwyczaj grzmocić głową we wszystkie możliwe rzeczy (oczywiście jak byłem mały) - rozpędzałem się na max i łup (oczywiście niechcący :D) na szczęście nigdy nic poważnego się nie stało. kiedyś spadł mi na nogi telewizor (przynajmniej tak mi mama opowiadała) i też nic. przyznam szczerze że dzieciństwo to najniebezpieczniejszy okres w życiu jednak śmierć zajrzała mi w oczy dopiero w gimnazjum ... (nie pytajcie o co chodzi)

Odpowiedz
ZueMieso
+2 / 2

Jak tak czytam te komentarze, to można odnieść wrażenie, że nasze pokolenie tylko cudem nie wyginęło xD Teraz coś takiego by nie przeszło. Rodzice robią megatragedię z rozciętego paluszka, a potem rosną takie chuchra...

[+]

Odpowiedz
V victory
+1 / 1

Normalka ale fajne. A kto nie dusił się landrynką?

Odpowiedz
H hawkerhunter
+1 / 1

cóóóóż np moja śp. matka suszyła mi głowę w wannie pełnej wody(przypominam że suszarki są podpięte pod 220V:D)

Odpowiedz
wojo501
0 / 0

ja pamietam jak prawie wpadlem do wody przez pękniety lód (oczywiscie przez moja glupote;p)

Odpowiedz
K KierowcaSamolotu
-1 / 1

Och tak te czasy, kiedy tata wiązał mnie w worku i wrzucał do silnika. Niezapomniane chwile.

Odpowiedz
L lordVal
0 / 0

oj tam oj tam.. od razu smierc... co najwyzej jej ryj troche pocharata to wszystko

Odpowiedz
Oli9999
0 / 0

A ja raz..Nie chce mi się pisać i wymyślać :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 March 2011 2011 15:29

Odpowiedz