gdy by rodzice wiedzieli to co myślą dzieci a dzieci to co rodzice to rodzice bali by się powiedzieć coś dziecku (i vice versa) obawiając się że dziecko odpowie czymś równie nieprzyjemnym im ;>
ale demot ładnie trafiony - życzę głównej (+)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 22 January 2011 2011 20:01
piszesz bez sensu. bo gdzie jest sens w zdaniu "Zależy jakie sie ma dzieci i kto je ma."? tak naprawdę rodzice tylko z grubsza nas kształtują. wielki wpływ na naszą psychikę mają kumple, filmy, książki, nabyte w dzieciństwie fobie i masa losowych czynników, których nie ma sensu wymieniać, bo to wyliczanka bez końca. zakładam, że tak, to demot z własnego doświadczenia, i to wyjątkowo trafny. "dobre" dla autora, bo potrafił napisać coś, co wielu osobom chodzi po głowie. to niby takie proste. a geniusz tkwi w prostocie.
mój tata ostatnio dowiedział się co myślę i pierwszy raz widziałam jak płacze.Teraz uważam, że jednak czasem lepiej dusić swoje problemy w sobie, bo takiego widoku się nie zapomina
ale nie lepiej żeby wiedzieli, przynajmneij zawsze mogli by pomóc. tyle jest samobójst, ucieczek, chociaż na dobra sprawę teraz rodzice nie mają czasu, a dzieci wychowuje telewizja....
a czy Wy myślicie, że do psychiatryka dostać się jest tak łatwo i że psychiatryk jest lekarstwem na wszystkie problemy? :) Wielu jest ludzi chorych psychicznie, którzy potrzebują psychoterapii, niekoniecznie farmakoterapii. ;)
Za demota daję (+), bo mówi o problemie, o którym ludzie nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć.
Do psychiatryka kazdy sie dostanie, jesli tylko sam sie zglosi i powie, ze chce sie zabic :) Tacy z marszu sa przyjmowani. Rowniez osoby niepelnoletnie latwo wsadzic do takiego psychiatryka, jesli rodzic poswiadczy, ze faktycznie jego dziecko ma problemy. Kiedys moja 17 letnia kolezanke matka zamknela w psychiatryku, bo zaobserwowala u niej depresje, co nie bylo prawda - matka sama miala depresje i problemy z alkoholem, ale coz, dziewczyna miesiac w szpitalu musiala posiedziec, bo rodzic ma wiecej do powiedzenia.
Wydaje mi sie ze nie powinno sie mowic wszystkiego rodzicom. Dlaczego? Poniewaz czesto sa to nasze problemy, a rodzice nie znaja sie akurat na tym i nam nie pomoga.
Tak to właśnie działa - rodzice boją się poznać myśli dzieci, dzieci myśli rodziców, a przez to zanika umiejętność rozmowy, wymiany spostrzeżeń i rozbierania problemów na czynniki pierwsze w celu ich likwidacji. Ilu rodziców woli żyć w błogiej nieświadomości, i wmawiać sobie, że ich dziecko nie pije, nie uprawia seksu czy nie miało kontaktu z narkotykami? Ilu rodziców tworzy dzieciom "matrix" nie dzieląc się z nimi informacjami o problemach w domu tylko po to, aby je chronić przed stresem? Kiedy na jaw wychodzi jakaś nieprzyjemna sprawa pojawia się szok, zaskoczenie, płacz i zgrzytanie zębów. Tylko tego wszystkiego da się uniknąć, właśnie przez rozmowę. Lepiej chyba być z problemami na bieżąco, niż zderzyć się ze skumulowaną ich ilością w momencie, w którym nikt tego by się nie spodziewał. Takie zderzenie przynosi właśnie o wiele większe szkody i faktycznie, u niektórych osób może skończyć się problemami natury psychicznej - depresjami czy próbami odsunięcia problemów w myślach, zamiast walki z nimi.
dałem + za komentarz, bo zgadzam się z nim, ale tylko po części. dorośli nie pamiętają większości myśli z okresu dzieciństwa, dorastania. niektóre z nich są tak sprzeczne z systemem wartości danego człowieka, że ulegają autocenzurze. nie wiem jak to dokładnie działa. mam czasami myśli, których się wstydzę. po jakimś czasie mam przebłyski tych kombinacji myślowych, o których podświadomie zapomniałem, rejestrując je jako "nie moje", czyli "blade i nieważne". powierzanie swoich problemów rodzicom, znajomym, przyjaciołom jest jak najbardziej O.K. i na miejscu, bo kumulowanie tego w sobie nie jest dobre ani dla zdrowia ani dla psychiki. tylko czasami lepiej zachować niektóre rzeczy dla siebie, nie mów mi, że ludzie którzy są odchyłami od reguły, są traktowani normalnie. w każdym z nas jest jakiś pierwiastek szaleństwa, który trzeba pielęgnować i chronić przed innymi, bo jest tylko nasz i kropka ;)
Porypało Was? Aż takie problemy macie? Dużo osób jest które mają poważne problemy, ale takie osoby nie użalają się na demotach. Teraz ludzie są bardzo słabi psychicznie, co mnie mocno martwi... Matka CI konto na CS czy WoWie skasuje i już do psychologa musi łazić... Po co to pisze jak i tak mnie zminusujecie i zbesztacie...
Ja się cieszę tylko z tego, że rodzice jednak nie mogą czytać w naszych myślach. Tak, najpierw dostali by szoku a w niektórych momentach ja dostałabym szlaban. xD :)
jeśli wielu ludzi robi jedno głupstwo, z czasem przestaje to budzić jakiekolwiek emocje, staje się czymś normalnym. a więc błąd. bardzo szybko przyzwyczaili by się do tego (:
Głupi demot, w dodatku podpis tak sformułowany, że nie do końca wiadomo o co chodzi. Każdy by trafił do psychiatryka, gdyby inni umieli czytać jego myśli, bo to jest nie do zniesienia.
Wybacz, ale czy wszyscy dorośli w materii myśli są jakoś znacząco lepsi od dzieci? Śmiem twierdzić, że niektóre osoby dorosłe 'prostoty' myślenia mogłyby się uczyć od dzieci.
może wtedy nareszcie rodzice zrozumieliby że głupota ich dzieci jest usprawiedliwiona nie raz środowiskiem w którym sie znajdują wiedzieliby co martwi a także jakie naprawde problemy mają ich dzieci bo nie raz poprostu dzieci nie mają odwagi przyznać się rodzicą że są np.:szantażowane bite a nawet zastraszane jednak twierdze że chociaż myśli powinny być prywatne i dobrze że ich nikt nie zna bo żeczywiście było by nie za fajnie ;D
No, to jest prawda , moi może by nie zwariowali , ale byli by w głębokim szoku ;p
OdpowiedzZnając myśli rodziców pewnie bylibyśmy w większym szoku.
To wtedy rodzicie trafiliby do psychiatryka.
bunio96 Nie, nie boli. Z łatwością przeczytałam tekst nie przekręcając głowy - zapewne jak połowa ludzi na demotach ;)
co to za wyraz "brakłoby" ?
A teraz to może kuwa nie brakuje?
dokładnie;D martwi mnie tylko,że kiedyś to ja będę żyła w niewiedzy w roli rodzica...
Mój stary też mysli o cyckach.
OdpowiedzCo prawda, to prawda... XD
żeby dzieciaki wiedziały co myślą ich rodzice to by co drugi dzieciak był na gigancie
Odpowiedzprawda ;D
Odpowiedzgdy by rodzice wiedzieli to co myślą dzieci a dzieci to co rodzice to rodzice bali by się powiedzieć coś dziecku (i vice versa) obawiając się że dziecko odpowie czymś równie nieprzyjemnym im ;>
ale demot ładnie trafiony - życzę głównej (+)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 January 2011 2011 20:01
Odpowiedzżeby była główna (+)
Odpowiedzci życzę ;p
I na odwrót
OdpowiedzA ja mam takie pytanie do autora/-ki : czy te zdjęcie było robione w Oświęcimiu w szkole salezjańskiej? :P
OdpowiedzA gdyby dzieci znali myśli rodziców, wskaźnik samobójstw wśród młodzieży zwiększyłby się 5krotnie
Odpowiedza kto powiedział że to rodzice lądowaliby w kaftanach?
OdpowiedzChodzi o to, ze rodzice zamykaliby swoje dzieci w szpitalach ;)
+++++++++ :)
rodzice by nas zamykali, z reszta nie dziwie sie ;D
OdpowiedzPrzykro mi. Już brakuje.
Odpowiedzco jak co ale ten/ta z obrazka, podobny/a do biebera
Odpowiedzdemot z własnego doświadczenia? Zależy jakie sie ma dzieci i kto je ma.
Odpowiedzpiszesz bez sensu. bo gdzie jest sens w zdaniu "Zależy jakie sie ma dzieci i kto je ma."? tak naprawdę rodzice tylko z grubsza nas kształtują. wielki wpływ na naszą psychikę mają kumple, filmy, książki, nabyte w dzieciństwie fobie i masa losowych czynników, których nie ma sensu wymieniać, bo to wyliczanka bez końca. zakładam, że tak, to demot z własnego doświadczenia, i to wyjątkowo trafny. "dobre" dla autora, bo potrafił napisać coś, co wielu osobom chodzi po głowie. to niby takie proste. a geniusz tkwi w prostocie.
i tak brakuje
Odpowiedzmasz racje, jakby rodzice wiedzieli co ja sobie robię to bym już dawno tam siedziała
Odpowiedztaka prawda. ja ostatnio na dywan nasikałam.
OdpowiedzTen demot tak pasuje do sytuacji w jakiej się znajduje, że aż łzy pociekły mi po policzku :(
OdpowiedzJakby rodzice znali moje myśli to już dawno bym wylądowała w wariatkowie xD a oni by dostali zawału i kto by mnie odwiedzał ??
OdpowiedzDziaciaki po prostu nie chca o niczym mowic,dusza wszystkow w sobie...co ma konsekwencje w pozniejszym zyciu.
Odpowiedzświetny demot...
Odpowiedzdemot:Chodź, Puchatku!:Odwiedzimy Tygryska i Pana Sowę...
Odpowiedzmój tata ostatnio dowiedział się co myślę i pierwszy raz widziałam jak płacze.Teraz uważam, że jednak czasem lepiej dusić swoje problemy w sobie, bo takiego widoku się nie zapomina
Odpowiedzale nie lepiej żeby wiedzieli, przynajmneij zawsze mogli by pomóc. tyle jest samobójst, ucieczek, chociaż na dobra sprawę teraz rodzice nie mają czasu, a dzieci wychowuje telewizja....
OdpowiedzTak. Sieroty i starcy przecież nie trafiają do psychiatryków...
Odpowiedza czy Wy myślicie, że do psychiatryka dostać się jest tak łatwo i że psychiatryk jest lekarstwem na wszystkie problemy? :) Wielu jest ludzi chorych psychicznie, którzy potrzebują psychoterapii, niekoniecznie farmakoterapii. ;)
OdpowiedzZa demota daję (+), bo mówi o problemie, o którym ludzie nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć.
Do psychiatryka kazdy sie dostanie, jesli tylko sam sie zglosi i powie, ze chce sie zabic :) Tacy z marszu sa przyjmowani. Rowniez osoby niepelnoletnie latwo wsadzic do takiego psychiatryka, jesli rodzic poswiadczy, ze faktycznie jego dziecko ma problemy. Kiedys moja 17 letnia kolezanke matka zamknela w psychiatryku, bo zaobserwowala u niej depresje, co nie bylo prawda - matka sama miala depresje i problemy z alkoholem, ale coz, dziewczyna miesiac w szpitalu musiala posiedziec, bo rodzic ma wiecej do powiedzenia.
oj nie tylko w polsce, caly swiat by musial byc oddzialem zamknietym, a moze i juz jest.....
OdpowiedzNie podoba mi się, bardzo krzywdzący...
OdpowiedzDo autora: to Ty na tym zdjęciu?
Prędzej by zabrakło alkoholu ;d
Odpowiedzraczej zabrakłoby poprawczaków :)
OdpowiedzNo a rodzice to co?
OdpowiedzOj tam zabrakło by i alko i psychiatryków i poprawczaków i tego zielonego co się pali...słowem- APOKALIPSA ;]
OdpowiedzWydaje mi sie ze nie powinno sie mowic wszystkiego rodzicom. Dlaczego? Poniewaz czesto sa to nasze problemy, a rodzice nie znaja sie akurat na tym i nam nie pomoga.
OdpowiedzWidze, ze Hancock jakas dupe wyrwal i teraz akurat przelatuja nad miastem.
OdpowiedzI tak brakuje szpitali psychiatrycznych w Polsce, bez czytania w myslach dzieci
Odpowiedzjakby normalnie ich kurvva nie brakowalo
Odpowiedzgdyby znali..., ale nie znają i niech tak zostanie:)
Odpowiedzja informuje że to jush było wcześniej
Odpowiedzmega;d zapraszam do oceniania moich ;)))
Odpowiedzpraawda. ;d
Odpowiedzbardziej brakłoby miejsc na odwykach ;P
Odpowiedzgdyby ludzie zechcieli nauczyć się mówić poprawnie, w księgarniach "brakłoby" słowników
OdpowiedzTak to właśnie działa - rodzice boją się poznać myśli dzieci, dzieci myśli rodziców, a przez to zanika umiejętność rozmowy, wymiany spostrzeżeń i rozbierania problemów na czynniki pierwsze w celu ich likwidacji. Ilu rodziców woli żyć w błogiej nieświadomości, i wmawiać sobie, że ich dziecko nie pije, nie uprawia seksu czy nie miało kontaktu z narkotykami? Ilu rodziców tworzy dzieciom "matrix" nie dzieląc się z nimi informacjami o problemach w domu tylko po to, aby je chronić przed stresem? Kiedy na jaw wychodzi jakaś nieprzyjemna sprawa pojawia się szok, zaskoczenie, płacz i zgrzytanie zębów. Tylko tego wszystkiego da się uniknąć, właśnie przez rozmowę. Lepiej chyba być z problemami na bieżąco, niż zderzyć się ze skumulowaną ich ilością w momencie, w którym nikt tego by się nie spodziewał. Takie zderzenie przynosi właśnie o wiele większe szkody i faktycznie, u niektórych osób może skończyć się problemami natury psychicznej - depresjami czy próbami odsunięcia problemów w myślach, zamiast walki z nimi.
Odpowiedzdałem + za komentarz, bo zgadzam się z nim, ale tylko po części. dorośli nie pamiętają większości myśli z okresu dzieciństwa, dorastania. niektóre z nich są tak sprzeczne z systemem wartości danego człowieka, że ulegają autocenzurze. nie wiem jak to dokładnie działa. mam czasami myśli, których się wstydzę. po jakimś czasie mam przebłyski tych kombinacji myślowych, o których podświadomie zapomniałem, rejestrując je jako "nie moje", czyli "blade i nieważne". powierzanie swoich problemów rodzicom, znajomym, przyjaciołom jest jak najbardziej O.K. i na miejscu, bo kumulowanie tego w sobie nie jest dobre ani dla zdrowia ani dla psychiki. tylko czasami lepiej zachować niektóre rzeczy dla siebie, nie mów mi, że ludzie którzy są odchyłami od reguły, są traktowani normalnie. w każdym z nas jest jakiś pierwiastek szaleństwa, który trzeba pielęgnować i chronić przed innymi, bo jest tylko nasz i kropka ;)
I bez tego brakuje takich szpitali
Odpowiedzalbo miejsca na cmentarzu..
Odpowiedzjuż brakuje
OdpowiedzPorypało Was? Aż takie problemy macie? Dużo osób jest które mają poważne problemy, ale takie osoby nie użalają się na demotach. Teraz ludzie są bardzo słabi psychicznie, co mnie mocno martwi... Matka CI konto na CS czy WoWie skasuje i już do psychologa musi łazić... Po co to pisze jak i tak mnie zminusujecie i zbesztacie...
Odpowiedzbylo
OdpowiedzAle to już było
prawda (+) ...
Odpowiedzhttp://demotywatory.pl/3152424/Gdyby-rodzice--znali-mysli-swoich-dzieci .
fajnie jest kopiowac czyjes demoty, nie?
...
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 24 July 2011 2011 16:02
Odpowiedzno dokładnie . zero pomysłowości . -,-
BYŁO..
Odpowiedzbyło...miesiąc temu było. ta strona schodzi na psy
Odpowiedzzauwaz,ze ten demot został dodany w styczniu...
ale ile pracy mieliby bezrobotni psychologowie :P
Odpowiedznowy sposób na pozbycie się bezrobocia w kraju :) :P:P
Ja się cieszę tylko z tego, że rodzice jednak nie mogą czytać w naszych myślach. Tak, najpierw dostali by szoku a w niektórych momentach ja dostałabym szlaban. xD :)
OdpowiedzA nad budynkiem po prawej leci sobie superman i superwoman ;p
Odpowiedzjeśli wielu ludzi robi jedno głupstwo, z czasem przestaje to budzić jakiekolwiek emocje, staje się czymś normalnym. a więc błąd. bardzo szybko przyzwyczaili by się do tego (:
Odpowiedzi sklepy monopolowe miałyby z pewnością mniejszy utarg
Odpowiedzgdyby rodzice znali myśli swoich dzieci to by sie dzieci nie rodziły -,-
OdpowiedzGłupi demot, w dodatku podpis tak sformułowany, że nie do końca wiadomo o co chodzi. Każdy by trafił do psychiatryka, gdyby inni umieli czytać jego myśli, bo to jest nie do zniesienia.
OdpowiedzWybacz, ale czy wszyscy dorośli w materii myśli są jakoś znacząco lepsi od dzieci? Śmiem twierdzić, że niektóre osoby dorosłe 'prostoty' myślenia mogłyby się uczyć od dzieci.
Odpowiedzale pomysłowe... przecież to już było !
Odpowiedzchyba miejsca na filmy porno
Odpowiedzbyło już ! z innym obrazkiem, ale było już.
OdpowiedzMoich nie trzeba znać by wiedzieć że jestem psycholem :D
OdpowiedzNie dziwie się. Dzisiejsza młodzież potrafi doprowadzić do szału.
Odpowiedzz pewnością. ;D
OdpowiedzAle nie tylko w Polsce. Myślę, że u nas jeszcze nie jest tak źle. :D
chłopków do woja, plastiki do kosza,niezbadane obiekty do roboty, i problem kto bedzie na nas pracował rozwiązany
OdpowiedzNie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Odpowiedzmoże wtedy nareszcie rodzice zrozumieliby że głupota ich dzieci jest usprawiedliwiona nie raz środowiskiem w którym sie znajdują wiedzieliby co martwi a także jakie naprawde problemy mają ich dzieci bo nie raz poprostu dzieci nie mają odwagi przyznać się rodzicą że są np.:szantażowane bite a nawet zastraszane jednak twierdze że chociaż myśli powinny być prywatne i dobrze że ich nikt nie zna bo żeczywiście było by nie za fajnie ;D
OdpowiedzJak mama przeczytała mój pamiętnik to chciała mnie wysłać do psychologa
Odpowiedzgdyby rodzice znali myśli dzieci to zapewne byłoby dwa razy wiecej szlabanów, mniej luzu, mniejsze kieszonkowe i wiecej sprawdzania.
Odpowiedzi wzrosła by liczba samobójstw w śród rodziców , a nie nastolatków ;D
Odpowiedzhahah :D tak szczerze powiedziawszy, moim rodzicom wystarczyło by, żeby wiedzieli jakie rzeczy robię, o których oni nie mają pojęcia :D ale [+] :>
OdpowiedzJaaassssne... Bo rodzice młodzi nie byli...
Odpowiedz....to ludzkość już dawno przestała by istnieć...
Odpowiedzto już było!!
Odpowiedz