Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
3712 4339
-

Zobacz także:


B byamamoto
-2 / 12

Doda, może ktos za rzadko zmienia podpaski... ble...

R roksi64
+21 / 45

To nie wina nas kobiet...tylko naszych hormonow,a podczas okresu mam takie nerwy w pierwszych dniach, że normalnie idzie zabić pół świata,wszystko mnie wnerwia nawet okruszek na stole :D

Odpowiedz
ZiemniakPospolity
+18 / 42

"To nie wina nas kobiet...tylko naszych hormonow" - to zdanie jest pierwszym krokiem do tego, żeby zamiast pracować nad sobą i próbować być spokojną w czasie okresu, zwyczajnie wyżywać się na całym świecie mając świetną wymówkę. Nie jesteś sama na tej ziemi :) Znam wiele kobiet, które znoszą okres tak dzielnie, że nawet nie wiem kiedy jej wypada. Albo sama mi mówią "jakbym gadała głupoty to przepraszam z góry - mam okres" i jest ok, bo wiem, że robią co mogą. To jasne, że facet musi jakoś znosić mniejsze bądź większe humory swojej dziewczyny i brać je na klatę. Jeśli jednak spotykam kobietę rzucającą mięsem na lewo i prawo bez opamiętania, to moja święta cierpliwość potrafi szybko się skończyć. Wymagajmy od siebie nawzajem, ale tylko wtedy, jeśli wymagamy też od siebie. Ja staram się przymykać oko na fanaberie kobiet w czasie okresu - Ty też postaraj się, abym musiał je przymykać jak najrzadziej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 April 2011 2011 23:07

P piano16
+1 / 15

Też tak mam, niestety :)
Ale jak widać faceci tego nie zrozumieją ;/ .. łatwo im mówić, jak nie wiedzą jak to jest, nie powinni się wypowiadać ;/

E EXclamation
+1 / 13

ale właśnie po to jesteś człowiekiem a nie zwierzęciem, by umieć opanować swoje emocje i trzymać swoje hormony na uwięzi. To że masz okres cię nie tłumaczy.
P.S. Jestem kobietą więc dobrze wiem co to znaczy mieć okres. Ale nie wykorzystuję tego by tłumaczyć swoje wybuchy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 April 2011 2011 16:18

NROHavoc
+2 / 22

'jak mogłeś zgwałcić? POTWÓR!' 'no ale hormony, testosteron...'

Odpowiedz
Bambucza1990
+14 / 16

Bez przesady, co innego po prostu warknąć i zamknąć się w pokoju nie robiąc większej krzywdy drugiej osobie, a co innego świadomie zgwałcić. To tak jakbyś porównał anorektyczkę na wycieńczeniu i dziewczynę z lekką nadwagą jako ten sam poziom złego prowadzenia się. Przyznam, że przed i w pierwszych dniach okresu bywam nieznośna, wręcz straszna, ale staram się w miarę opanować (choć czasami się nie da kurde).

K kasiucha
+5 / 13

Dziewczyna która doprowadzi do rozkwaszenia facetowi twarzy przez okres to nie kobieta. Nie można tak wszystkiego na to zwalać. Trzeba się uczyć panować bardziej nad sobą. I wiem co mówię, bo wiem jak to jest jak przychodzą trudne dni. Tylko trochę więcej chęci dziewczyny;)

Odpowiedz
gally
+1 / 1

Chyba nie uznajesz tego demota za tak dosłowny, z tą krwią, co? >>'
Mój główny problem podczas okresu to to czego chcę, a czego nie chcę... Znaczy... Dajmy na to, że mój chłopak chce się ze mną "popieścić" - oczywiście ograniczając się do pasa w górę. A ja podczas okresu nie mam na to ochoty. Drażni mnie nawet najmniejszy dotyk, w któryś z czułych punktów. Grrr.

nolispe
+3 / 15

Jestem kobietą i ten demot to dyskryminowanie mężczyzn. Czemu oni są winni? To my kobiety powinnyśmy panować nad swoimi nerwami i kontrolować się w tych dniach, a nie wyżywamy się na facetach. Bez sensu. A co do demota, to raczej przed okresem, czyli w fazie zespołu napięcia przedmiesiączkowego robimy się drażliwe i nieznośne. (-)

Odpowiedz
Ruthsien
+3 / 7

Czym różni się kobieta podczas okresu od terrorysty?
- Z terrorystą można negocjować..

Sama mam straszny PMS i chodzę wściekła na pół świata, ale panuje nad tym. Nie wydzieram się bez powodu, nie płaczę, nie robię awantur. Jak już czuję, że zbliża się apogeum sięgam po kostkę czekolady czy kisiel poziomkowy i wszystko wraca do normy. Same się nakręcacie, że okres jest dobrą wymówką. A postarajcie się go nie zauważać, a przestaniecie tak reagować.

Odpowiedz
gally
+1 / 1

To nie ja używam okresu jako wymówki, tylko mój facet. Mój najmniejszy błąd i od razu pytanie: "Masz okres?"
I jak tu się nie denerwować...? >>'

S sasza1
+11 / 21

proszę o uniewinnienie! rozjechałam tego rowerzystę, bo miałam okres!

Odpowiedz
chochliq
+4 / 4

Swoją drogą była kiedyś taka sprawa w Ameryce. Nie pamiętam teraz dokładnie szczegółów, ale kobieta zabiła swojego męża i została uniewinniona, gdyż udowodniono, że przeżywała niezwykle wysokie napięcie przedmiesiączkowe, na które nie miała wpływu...

gally
-1 / 1

Tak, tak, oczywiście. Może jeszcze zastrzeliłam papieża i wyrzuciłam wykładowcę przez zamknięte okno. Ludzie, uspokójcie się. Czy wy serio nie rozumiecie tego demota?

J jajestemtu
+5 / 9

nienawidzę takich demotów, dlaczego? bo przez całe życie z takim zdaniem spotykałam się jedynie w necie. NIKT nigdy nie powiedział przy mnie czegoś w ten deseń, bo to gówno prawda. Zdarzają się wyjątki od reguły, ale to tak jakby mówić, że wszystkie kobiety to dziwki

Odpowiedz
miisiiaa2
0 / 8

Ja podczas okresu nie jestem podenerwowana. Co prawda boli mnie brzuch na początku, potem leci krew. Niezbyt fajne, ale ja jestem spokojna...

Odpowiedz
gally
0 / 0

To masz farta :D

AnaMert
+5 / 5

Zgodzę się z demotem - choć nie do końca. Po pierwsze kobiety robią się drażliwe nie w czasie okresu a kilka dni przed nim. Po drugie nie co miesiąc powtarza się taki stan rzeczy. Czasem nerwy są słabsze innym razem silniejsze. Wiem to po sobie. Zwykle nie zauważam nawet, że następnego dnia mam dostać miesiączkę ale zdarzają się miesiące, że na kilka dni przed "bez kija nie podchodź". A ostatnio na dzień przed dopadła mnie taka deprecha, że pół dnia ryczałam jak bóbr nie wiedząc właściwie co mnie tak dobiło (nie działo się nic co uznałabym świadomie za dobijające a mimo to mój organizm wszystko traktował jak koniec świata) a zdekoncentrowana byłam tak, że o mało nie spadłam ze schodów bo źle trafiłam na stopień - w ostatniej chwili złapałam się barierki i skończyło się na lekkim skręceniu kostki. Następnego dnia jak tylko pojawiła się krew wszystko przeszło - zero "zaburzeń psychicznych", czysty umysł a do tego niedowierzanie gdzie się podział ten podły, wczorajszy nastrój i jakim cudem w ogóle mógł nastąpić. Mówcie co chcecie - hormony.

Odpowiedz
L lokiloki
0 / 0

Zgadzam sie z tym, że nie każdego miesiąca występuje silny PMS tak jak nie przy każdym miesiączkowaniu boli brzuch tak bardzo, żeby się nałykać miliona tabletek. ALE sami faceci uwielbiają wykorzystywać okres do drażnienia sie z kobietą... jak słyszę: "co się tak wkurzasz? masz okres?" nawet jeśli zdenerwowanie się nie ma nic wspólnego z okresem lecz właśnie z daną sytuacją, to dopiero mnie doprowadza do szału :P

sashaa
+1 / 7

hehehe dobre uśmiałam się bez kitu :D

Odpowiedz
R roksi64
+11 / 11

Wiecie,trudno przed lub w czasie(zależy od organizmy dobiety)jeśli was ktoś wnerwia,gada do ciebie jakieś glupoty,popycha Cię...na co dzień moze to nie przeszkadza,ale gdzy nadchodzi ciotka to na prawde trudno jest wytrzymać takie zachowanie,ja również staram się nie okazywać mojego zdenerwowania,ale poprostu ciężko jest czasem.Faceci tego nie zrozumieją,ale większość kobiet na pewno,bo nie ma nic bardziej frustrującego niż to, że akurat przed lub w trakcie okresu wszyscy czegość od ciebie chcą,zadają glupkowate pytania ,a kolega z tylniej ławki szturcha nas dlugopisem.I jak tu nie ,,zabić''?

Odpowiedz
I Igorplacek
-1 / 3

"rzuci" tekstem koleżanko ale cóż : *
poprawiłem na przyszłość nie by się wyśmiewać :P

Kobieta to kobieta i tak jej nikt nie zrozumie... : *

Odpowiedz
M moniun
+2 / 4

Tak! To prawda! A powiem, że chciałabym chociaż na jeden miesiąc zamienić się z moim facetem, niech poczuje jak to boli i jak mimo, że nie masz siły musisz wstać i iść zmienić podpaskę i wszystko jest brudne i każdy pyłek potrafi mnie zdenerwować i ciągle chce się płakać i znowu boli!!! Sorry, że tak z siebie wyrzucam wszystko, ale jestem przed okresem... :/

Odpowiedz
Ankaaaaa
+2 / 2

Mój przyjaciel kiedyś działał mi na nerwy ... śpiewał tą piosenkę z reklamy podpasek always. I dobrze wiedział że mam okres... W końcu tak się zdenerwowałam że złamałam mu nos... :((
Przepraszam Cię Michał .. ; ))

Odpowiedz
B Bukaxo
+4 / 6

Raczej nieprawda, mi osobiście zdarzyło się tak tylko raz (ogólnie uderzenie osoby płci przeciwnej zdarzyło mi się tylko... dwa razy może trzy). Bolał mnie brzuch, miałam nerwa: urodziny+zły humor+okres+denerwujący człowiek= ostrzegawczy kop w... w sumie nie wiem w co bo nie przyglądałam się. Kolega denerwował mnie przez cały dzień, na koniec głupiego dnia rozpiął mi stanik i zaczął się głupkowato śmiać (tak, to taki dzieciak głupi). I nie mówcie mi o samokontroli. I tak upilnowałam się na tyle, że sprzedałam mu tylko lekkiego kopa, gdzieś na wysokości ud (zakrywał się). Na szczęście obraził się na mnie i mam święty spokój.

Odpowiedz
A agasek01
+8 / 10

czytam te komentarze (zwłaszcza kobiet) i drogie panie zazdroszczę niektórym z was tego, że możecie zapanować nad swoim organizmem w te dni. Ja za Chiny Ludowe nie mogę i wcale nie dlatego, że się nie staram. Na co dzień jestem wesoła itd., a jak przyjedzie ciocia z Amerytki to od razu nawet moi koledzy z klasy o tym wiedzą. Robię się ponura, czepialska i wkur*iona na cały świat. Wystarczy najmniejsza rzecz, żeby mnie wyprowadzić z równowagi. I naprawdę nie każda kobieta jest w stanie sobie z tym poradzić. Pocieszam się tym, że są gorsze przypadki, o których czytałam. :0 Panowie, prosimy was o krztynę wyrozumiałości w te dni. Odwdzięczymy się tym samym ;)

Odpowiedz
Kubaxius
-1 / 1

też będziecie wyrozumiałe jak będziemy mieli okres?

A agasek01
+1 / 1

nie gdybaj sobie i ciesz się, że nie masz :)

Venda
-3 / 3

Hehe głupol kobiety nie można denerwować PRZED okresem jak ma PMS a nie W TRAKCIE...

Odpowiedz
1 1najdzioch1
+5 / 5

też bym sie wku..iał jakby mi przez tydzień krew leciała z dziurki od ku.asa:)

Odpowiedz
X xmmkx
+2 / 2

wiadomo,że hormony buzują,ale trzeba troszkę się opanować,a żeby za bardzo drugiej osoby nie obrażać. mój facet przyzwyczaił się do tego,ale nie ukrywając czasami przeginam,także staram się ciągle. nie można mówić' o okres..moge bić wyzywać pluć przeklinać' tylko jakoś odreagowac ,nie wiem . zjeść lody,kebaba ,czekolade albo to wszystko naraz :) pozdrawiam wszytskie kobiety :* ps..okres za 2 dni xD

Odpowiedz
A agusz888
-3 / 3

Nienawidze tej durnej reklamy always :| co za idiota ja wymyslil.
A co do demota to ja osobiscie mojej cioty nie odczuwam ani nikt z mojego otoczenia, jest i ch* z tym.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 April 2011 2011 23:29

Odpowiedz
A agusz888
0 / 4

Ciota ani w niczym nie przeszkadza, ani nie ogranicza, ani nie wkurza... Na prawde NIE MAM POJĘCIA o co tyle halasu?!

Odpowiedz
R roksi64
-1 / 1

agusz888...nie ogranicza? Nie wnerwia Cię? Nie przeszkadza Ci?...ty na pewno masz już okres? Bo mnoim zdaniem przeszkadza,ciągle musisz się podmywać,martwić czy ci coś nie przemoklo, ciągle zmieniać podpaski lub tampona,chodzić nabuzowana....na prawde nie wiem...z księżyca się urwałaś?

Odpowiedz
K kolcz07
0 / 2

Czytając tego demota zapytałem się swojej kobiety czy w jej przypadku tez tak jest, stwierdziła ze mowiła mi o tym setki razy ale najwidoczniej dociera do mnie wiedza tylko z demotywatorów.

Odpowiedz
N nenia3
0 / 6

czym się różni kobieta, której zbliża się okres od terrorysty???
** z terrorystą można jeszcze negocjować:))

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 April 2011 2011 13:38

Odpowiedz
O ola470
-1 / 1

Genialne ;)) A tak poza tym, kobiety NIGDY nie należy denerwować ;P

Odpowiedz
J4801
0 / 0

Raczej:
Nie denerwuj kobiety przed okresem...
A najlepiej, to nie denerwuj Jej wcale...

Odpowiedz