Demotywatory.pl

ulubiona poza do spania ;)

walenie materaca to wcale nie plus

Nie wiem czy płakanie do poduszki co wieczór jest plusem?

Ja też - może jestem jakiś dziwny, ale dla mnie to właśnie odwrotnie. Większą przyjemność sprawia mi przytulenie się do drugiej połówki po ciężkim dniu, niż 'walnięcie' się samemu na łóżko. Co z tego, że ma całe dla siebie? Ja tam wolę się nim dzielić;d

Nie jestem polonistą, ale te wyrazy mają dla mnie różnicę, może tylko ja to tak odczuwam, ale jak słyszę,
że
ktoś jest samotny to kojarzy mi się to z tym, że ten ktoś jest z tego powodu niezadowolony, i
szuka(aktywnie
bądź nie) towarzystwa, bo nie chce juz więcej byc samotnym. A jak słyszę singiel, to kojarzy mi się
z osobą,
która woli przynajmniej na jakiś czas prowadzić życie bez partnera życiowego i wcale nie jest z tego
powodu
niezadowolona, wręcz odpowiada jej taki styl życia, bo np. woli obcować z różnymi panienkami/chłopakami
niż wiązać się z jedną osobą na stałe.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 18 July 2011 2011 18:40

@worms249 Nazywam siebie ateistą bo nie wierzę. Nie wiem co to ma wspólnego z moimi niedoskonałościami. Według Ciebie brak wiary w Pana Boga lub inne bóstwa to niedoskonałość? Niedoskonałością w omawianym przez Ciebie przypadku jest właśnie wiara w Boga. Dlaczego? Wiele osób wierzy w Boga, dlatego, że się boi. Ludzie są niepewni czy Bóg istnieje czy nie, a boją się tego, co się stanie, jeżeli nie będą wierzyć, a okaże się, że nie mieli racji. Ja jestem ateistą i trwam pewnie w swoim przekonaniu - Bóg nie istnieje. Kto jest niedoskonały? Wierzący, czy pewny siebie ateista? To wierzący potrzebuje Boga, aby czuć się pewniej w życiu.

Pewnie dlatego, że te słowa nie są synonimami.
A ty, worms, nawiedzony jesteś?

Bo samotny nie brzmi tak dobrze jak singiel. Singlem jest się 'teoretycznie' teoretycznie z wyboru, samotnym niby też ale z wyboru innych.

@paawian wszyscy w tym kraju to baaaardzo wierzący i praktykujący katolicy... ale o Bibli nie mają zielonego pojęcia
@worms249 nie mów mi tu o Bogu bo jak patrze na ten cały jeb*any świat który nas otacza to nie mam wątpliwości że on nie istnieje

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 July 2011 2011 19:19

taki zwyczaj, a słowo samotny kojarzy się raczej negatywnie, Antek :)

@worms249 jak taki znawca religii z ciebie to powiedz mi jakiego koloru skóry byli Adam i Ewa? i nie nazywaj nikogo
pseudo ateistami... odpowiesz mi na to pytanie zadam Ci inne jak mi odpowiesz na wszystkie to uwierzę w Boga

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 July 2011 2011 22:32

mówiąc krótko być single to nie być w związku
a być samotny to np nie mieć przyjaciół, znajomych kota itp

@worms249 Wolę być pseudo ateistą, niż pseudo wierzącym. Pozdrawiam i kończę mój udział w tej dyskusji.

@ROCKALL Bo zło jest tworzone przez ludzi. Bóg nie ma nic do tego. Co, że niby on ma naprawiać to wszystko co ludzie psują? Ludzie muszą zrozumieć, że za wszystko są odpowiedzialni. Jak coś spieprzą to niech nie liczą, że jakoś się naprawi dzięki Bogu. A to, że niewinni cierpią, to jest właśnie konsekwencją innych ludzi. Jeżeli chodzi o katastrofy żywiołowe, to poniekąd mogę się zgodzić, ale zmieniający się klimat to też po części sprawka ludzi. Jest jeszcze wiele wątpliwości jeżeli chodzi o poczynania Boga, ale wierzę, że to ja jestem zbyt głupi, by to ogarnąć. A Bóg jest wszechwiedzący i najmądrzejszy, więc może On naprawdę wie co robi.

@paawian Może i jestem słaby, ale naprawdę gdyby nie wiara to bym już dawno umarł z rozpaczy. Z rozpaczy nad tym poje**nym światem. W dodatku przeświadczenie o tym, że po śmierci sprawiedliwości stanie się zadość bardzo mnie motywuje. Ateiści to głównie ludzie szczęśliwi, bo przecież gdy mają wszystko co chcą to wiary im nie potrzeba, bo po co? /[ironia_inside]

Ma, ja, jako singiel odbieram to tak: nie musisz martwic sie o swoja polowke, bo przeciez nie istnieje. Jesli mieszkasz sam, to sprzatasz tylko po sobie, robisz obiad tylko dla siebie (nawet nie musisz, mozesz zjesc na miescie) itp.
Poza tym singiel inaczej patrzy na swiat, no przynajmniej ja tak to odczuwam, ale kazdy jest inny i nie kazdy sie ze mna zgodzi.

@mmss444 Trochę racji masz, ale musi ci to wtedy odpowiadać. Mi np. nie odpowiada gdy wracam do domu i nie mam do kogo gęby otworzyć lub chociaż być blisko kogoś. Typem samotnika nie jestem, a prawdziwi hardcorowi single są. A ci co w młodości chwalą bycie singlem a nie są samotnikami, nie wytrzymają do starości. Chociaż na krótką metę może to wydawać się fajne, bo zero zobowiązań, zero problemów, zero wyrzeczeń, jedno wielkie ZERO! Ale sielanka w końcu się skończy i zostaniesz sam. No i zrozumiesz, że ktoś bliski by się przydał.

Minusem raczej będzie to, że będzie większa szansa na to, że komary będą z nas ssać ;<

Miałem to samo 1 wrażenie ale chyba jednak nie o to może chodzić.

nieschludny piszemy razem- jak to się dzieje w przypadku nie i przymiotników. CHCIAŁBYM też piszemy razem więc żałosny jesteś ty!