Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
878 933
-

Zobacz także:


dupsko
+7 / 9

bardzo demotywujące jest to, że niektórzy rodzice myślą, że takie coś zastąpi dziecku czytanie przez niego..

Odpowiedz
RafikS
+1 / 1

Nie wiem co tacy rodzice sobie myślą. Przecież dziecku nic nie zastąpi jego prawdziwej mamy, ojca i tych
chwil, które mu poświęcili by razem z nim spędzić czas.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 November 2011 2011 22:11

A adam9246
-1 / 3

Bardzo dobrze powiedziane. Niech sobie minusuja ten komentarz.. prawda moze zabolec.

E Edeta
+5 / 7

Jedno z moich ulubionych wspomnien z dzieciństwa to chwile kiedy mama przychodziła do mnie, kładla sie obok w łozku i czytala mi do snu komiksy z kaczorem donaldem i myszką miki ;)
Nie sądze zeby ktoś miał potem wspomnienia jak mu 'bajkoczytacz' bajki opowiadał...

Odpowiedz
JanuszTorun
+2 / 4

Bajkoczytacz - kolejny krok do odizolowania się od swoich dzieci i do stworzenia im plastykowego świata.

Odpowiedz
K katem
+2 / 4

to nie ułatwianie sobie życia przez dorosłych - to marketingowe "kreowanie potrzeb" - zrobić coś, co można sprzedać, bo zawsze jacyś głupcy i leniwcy się połakomią

Odpowiedz
JanuszTorun
0 / 2

@katem ---- Cała prawda o takich gadżetach. Ten bajkoczytacz, to tylko jedna z bardzo wielu rzeczy nie mających żadnej wartości, a jednak kupowanych dzięki wykreowaniu przez producentów urojonej potrzeby posiadania danego towaru.

P pkum
0 / 0

kolejna glupota naszych czasów... oglądałam ten badziew i wiem, że nikt normalny i skromny nie kupi tego! nie za takie pieniadze... zresztą to i dobrze...

Odpowiedz
S sylweeczek
+3 / 3

Dobra dobra... Mój siostrzeniec ma coś takiego, bardziej denerwującej zabawki nie ma... Niby jest jakiś wierszyk otwierasz i ktoś go śpiewa, fajnie. A teraz daj to dziecku lat 3, które będzie z tym chodzić całymi dniami... Kto tego nie przeżył nie wie jakiej ku*wicy można się nabawić:(

Odpowiedz
krysiuniunia
-3 / 3

Pewnego razu tata miał popilnować Jasia pod nieobecność mamy. Założył malcowi słuchawki, włączył adapter i nastawił płytę z bajką, a następnie poszedł do sąsiadki na małe "sam na sam". Wraca po trzech godzinach i od progu słyszy jakieś głuche odgłosy oraz krzyki dochodzące z pokoju syna. Wchodzi tam i widzi dziecko bijące głową o ścianę oraz wrzeszczące:
- Chcę! Chcę! Chcę!
Zdziwiony zakłada słuchawki, a tam głos:
- Czy chcesz usłyszeć bajeczkę... kchrp, czy chcesz usłyszeć bajeczkę... kchrp, czy chcesz usłyszeć bajeczkę... kchrp...

Odpowiedz
domingo77
-1 / 1

megasyf - powinno nazywać się kartoodtwarzacz, bo po prostu odtwarza coś. gdyby był to prawdziwy
bajkoczytacz to zrobiłby napewno furorę, lepiej żeby dziecko słuchało nawet urządzenia niż ma oglądać
debilne kreskówki

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 November 2011 2011 9:56

Odpowiedz
satysfakszyn
0 / 0

Jakoś mi się tak smutno zrobiło, kiedy zobaczyłam tego demota. Wyobraziłam sobie kilkulatka, który
siedzi sam w pokoju z książką, której nawet mu nikt nie chce poczytać, i wsłuchuje się w pusty głos. Smutne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 November 2011 2011 14:42

Odpowiedz
N nighty
0 / 0

Ja nawet nie pamiętam by rodzice mi czytali bajki. Moja mama zawsze to komentuje tak że skoro nauczyłam się czytać w wieku 3 lat, to nie było potrzeby by mi czytali.

Odpowiedz