Ojcami rocka? Lars Ulrich? Dla mnie "ojcowie" rocka to Jimmy Page, Ritchie Blackmore, Robert Plant, Ian Gillan, Ronnie James Dio, John Lennon, David Coverdale, Tony Iommi, Ozzy Osbourne i wiele innych. Co Lars Ulrich wniósł nowego do tego rodzaju muzyki?
Co wy tam wiecie... Prawdziwym "ojcami" rocka są Chuck Berry, B.B King, Mick Jagger i Keith Richards, natomiast "dziadkami" John Lee Hooker, Les Paul i Robert Johnson. Piszę to dlatego, iż wydaje mi się, że gdyby nie ci artyści bluesowi i przedstawiciele wczesnego Rock N' Rolla nie było by, również świetnych artystów, takich jak właśnie James Hetfield, Lars Ulrich, Jimi Hendrix czy Slash. Trzymając się tych określeń pokrewieństwa tych artystów z demota można nazwać ich synami czy wnukami :)
Dokładnie, wszyscy Ci wymienieni w democi zaczęli działalność w latach 80 (z wyjątkiem Freddiego), kiedy już rock klasyczny był w pełni rozwinięty... Już było po Led Zeppelin, po głównym składzie Deep Purple, po Beatlesach, po Doorsach...
@Mroczny - "wszyscy Ci wymienieni w democi zaczęli działalność w latach 80 (z wyjątkiem Freddiego)" Hendrix, Tyler i Simmons zaczęli działalność w tych latach? Piszesz historię na nowo?
No co ty? Myślałem, ze rockowcy i metalowcy, rodzą się, mając minimum 30 lat.
OdpowiedzOjcami rocka? Lars Ulrich? Dla mnie "ojcowie" rocka to Jimmy Page, Ritchie Blackmore, Robert Plant, Ian Gillan, Ronnie James Dio, John Lennon, David Coverdale, Tony Iommi, Ozzy Osbourne i wiele innych. Co Lars Ulrich wniósł nowego do tego rodzaju muzyki?
OdpowiedzLars moze nic, ale to Metallica, ktorej Larsy był członkiem, nagrała pierwszy thrashowy album
Megadeth i Nirvane w jednym zestawieniu dac ...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 May 2012 2012 14:09
OdpowiedzCo wy tam wiecie... Prawdziwym "ojcami" rocka są Chuck Berry, B.B King, Mick Jagger i Keith Richards, natomiast "dziadkami" John Lee Hooker, Les Paul i Robert Johnson. Piszę to dlatego, iż wydaje mi się, że gdyby nie ci artyści bluesowi i przedstawiciele wczesnego Rock N' Rolla nie było by, również świetnych artystów, takich jak właśnie James Hetfield, Lars Ulrich, Jimi Hendrix czy Slash. Trzymając się tych określeń pokrewieństwa tych artystów z demota można nazwać ich synami czy wnukami :)
OdpowiedzDokładnie, wszyscy Ci wymienieni w democi zaczęli działalność w latach 80 (z wyjątkiem Freddiego), kiedy już rock klasyczny był w pełni rozwinięty... Już było po Led Zeppelin, po głównym składzie Deep Purple, po Beatlesach, po Doorsach...
@Mroczny - "wszyscy Ci wymienieni w democi zaczęli działalność w latach 80 (z wyjątkiem Freddiego)" Hendrix, Tyler i Simmons zaczęli działalność w tych latach? Piszesz historię na nowo?
i co z tego?
Odpowiedzo ale cuda macie się o co kłócić demot zaj*bisty zawsze lepiej na nich popatrzeć niż na dzisiejsze "gwiazdy" shut up and enjoy the music
OdpowiedzNoo, nasi ojcowie też byli dziećmi.
OdpowiedzSlash najładniejszy, jaki słodki był :)
OdpowiedzKurtKurtKurt
Odpowiedzi + za demota ;D
Odpowiedzwszystko OK - dałem plus, ale Mercury to raczej matka rocka - w porownaniu z pozostalymi panami; z clym szcunkiem.
OdpowiedzMegadeth i Metallica to raczej ojcowie thrash metalu.
OdpowiedzMnie najbardziej rozbawił Steven Tyler ! :D
Odpowiedzhmmm zamiast freddie mercury to: Farrokh Bulsara
Odpowiedzoraz gdzie jest elvis?
Ojcami to nazywa się tych, którzy gatunek wymyślili. A nie tych najlepszych albo najbardziej znanych.
OdpowiedzJak ja kocham takie zdjęcia rockmanów,za czasów kiedy byli takimi słodkimi dzieciaczkami :)
OdpowiedzKurt Cobain akurat wniósł wiele do takiego gatunku jak grunge, bo rock to zbyt ogólne pojęcie...
Odpowiedz