Ośmieliłbym się więc wyciągnąć zupełnie nieuzasadniony wniosek, że bardziej chcemy być cenieni za ciało niż za wnętrze. Prawdopodobnie dlatego, że bycie cenionym za to pierwsze ma zdecydowanie większy wpływ na nasze życie. To by było na tyle z mojej strony, można już spokojnie wracać do świata samych paradoksów.
Tak, ale niech dziewczyna sie zapyta: za co mnie kochasz/cenisz? Jesli powiesz, ze za cycki, tylek, cialo, no to coz, dziewczyna pewnie sie obrazi, wszak uzna, ze ma wiele wiecej do zaoferowania. Jesli jednak odpowiesz, ze za inteligencje, serce, to bedzie cala w motylkach.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 16 June 2012 2012 14:05
Bo nasze społeczeństwo uczy, że najważniejsze w życiu jest to, co w rzeczywistości albo w ogóle nie istnieje, albo jest zdecydowanie mniej istotne. Przyznaję, to głupie, ale cóż poradzisz? Trzeba kłamać w żywe oczy, ludzie nie pozostawiają nam w tej kwestii większego wyboru.
Wiecie, nie rozumiem. Ja inwestuję w umysł i ciało, z tym że w umysł najbardziej jak się da, a ciało tylko tyle, na ile wymaga. Wybaczcie, wolę poczytać jakąś książkę niż siedzieć 20 minut w łazience i się malować ( btw. dla mnie kobiety, które się malują, już na starcie mają wielkiego minusa). Jeśli zechcecie się obracać w gronie inteligentnych ludzi, to ktoś doceni waszą wiedzę .
Ośmieliłbym się więc wyciągnąć zupełnie nieuzasadniony wniosek, że bardziej chcemy być cenieni za ciało niż za wnętrze. Prawdopodobnie dlatego, że bycie cenionym za to pierwsze ma zdecydowanie większy wpływ na nasze życie. To by było na tyle z mojej strony, można już spokojnie wracać do świata samych paradoksów.
OdpowiedzTak, ale niech dziewczyna sie zapyta: za co mnie kochasz/cenisz? Jesli powiesz, ze za cycki, tylek, cialo, no to coz, dziewczyna pewnie sie obrazi, wszak uzna, ze ma wiele wiecej do zaoferowania. Jesli jednak odpowiesz, ze za inteligencje, serce, to bedzie cala w motylkach.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 June 2012 2012 14:05
A byc moze. Kobiecie nie dogodzisz.
Bo nasze społeczeństwo uczy, że najważniejsze w życiu jest to, co w rzeczywistości albo w ogóle nie istnieje, albo jest zdecydowanie mniej istotne. Przyznaję, to głupie, ale cóż poradzisz? Trzeba kłamać w żywe oczy, ludzie nie pozostawiają nam w tej kwestii większego wyboru.
Trzeba cenić swoje ciało, bo gdy ono zawiedzie... 2 metry pod ziemią można mieć naprawdę bogate życie wewnętrzne.
OdpowiedzParadoksalnie, dużo łatwiej zadbać o to, co na zewnątrz.
OdpowiedzMoje wnętrze odpycha. Ciało też ma wiele do życzenia.
OdpowiedzSadFrog is sad.
SadFrog is nobody.
Wiecie, nie rozumiem. Ja inwestuję w umysł i ciało, z tym że w umysł najbardziej jak się da, a ciało tylko tyle, na ile wymaga. Wybaczcie, wolę poczytać jakąś książkę niż siedzieć 20 minut w łazience i się malować ( btw. dla mnie kobiety, które się malują, już na starcie mają wielkiego minusa). Jeśli zechcecie się obracać w gronie inteligentnych ludzi, to ktoś doceni waszą wiedzę .
OdpowiedzNo to w moim wypadku jest raczej na odwrót . . .
OdpowiedzNic dziwnego że chce być ceniona za wnętrze bo ciało musi jej śmierdzieć jak trzyma książki w wannie i się nie myje.
Odpowiedz