Nie widzę nic w tym nagannego. 1 i 2 listopada mają skłaniać m. in. do zadumy, a niekoniecznie do smutku. Wyobrażam sobie, że jak ktoś rusza w trasę od cmentarza do cmentarza, od korku do korku, to może sobie chcieć przekąsić tego głupiego pączka czy obwarzanka.
Ja uważam, że jednak to nie powinno mieć miejsca, dla mnie do brak szacunku dla zmarłych żeby z cmentarza i okolic robić sobie bazar. Moim zdaniem do tego jest odpowiednie miejsce i odpowiednie dni, i są odpowiednie pory żeby się najeść.
sinamics... napisałem pory w sensie pory dnia, a nie dni konkretne. Jesli nadal nie zrozumiesz to wytłumaczę ci na przykładzie gdzie jesz obfity obiad i dopiero idziesz na cmentarz, wtedy obwarzanki Cię nie kuszą. Czytaj ze zrozumieniem
jest taka zasada: "jest jeden, to i następny może być", a więc za rok będzie śwerza vódeczka do kupienia pod cmentarzem, bo może ktoś spotkał znajomych tam i będą chcieli się napić.
edit:
z drugiej strony jeśli mają klientów to wypada podsumować :
"jeśli król jest ciul, to i naród musi być ciulowaty"
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 3 November 2012 2012 14:14
dobry pomysł ciepła przekąska w zimny dzień ... a wy się dalej oburzajcie najlepiej smutek płacz łzy i cierpienie bo ze człowiek może sobie zarobić to już innych w oczy kole..
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 2 November 2012 2012 19:29
Narzekać to każdy umie. Gdyby ludzie nie kupowali od nich tego wszystkiego co oferują to im stać by się nie opłacało i wtedy by ich nie było. Święto wszystkich zmarłych nie jest też smutnym świętem, owszem odwiedzamy naszych bliskich którzy umarli, ale otrzymali oni życie po życiu więc to chyba jest radosne i my również mamy się nad tym zastanowić. Nie róbmy też z siebie zatwardziałych katolików epoki średniowiecznej, bo prawda jest taka, że większość wybiera się na groby bliskich tylko z okazji tego święta |(bo wypada). A wracając do przesłania demota to co złego jest w kupieniu sobie słodkiej bułki czy obwarzanka?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 2 November 2012 2012 18:32
sinamics niby masz rację, ale powinniśmy uczcić pamięć zmarłych a nie myśleć o zarobkach na każdym kroku. rozumiem, że nie każdy może sobie pozwolić na to, żeby nawet w dzień Świąteczny odpocząć ale na litość Boską przecież kanapkę, to chyba można zrobić sobie w domu ???
W Szczecinie przy głównej bramie cmentarza był rozstawiony wielki grill z szaszłykami kiełbaskami itp. Już nie wspomnę o tym,że był również stragan z zabawkami,a przy innej bramie stragan ze słodyczami Haribo i krówkami.Żenada... Dobrze że jeszcze wibratorów nie sprzedawali.Pazerni ludzie opanujcie się...trochę szacunku.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 2 November 2012 2012 19:32
Ale przecież wielu ludziom to pasuje, w komentarzach pod tym demotem wypowiada się nawet więcej osób, którym się to podoba. To tak jakbyś twierdził, że stypy nie powinno być bo przecież trzeba się pogrążyć w smutku, rozpaczy i zadumie, a nie jeść.
Wielu osób na cmentarz jedzie pół Polski aby zadumać się nad grobami bliskich, czasami nie mają czasu szukać restauracji więc dla nich chyba lepiej, że od razu po wyjściu z cmentarza mogą kupić coś na ząb. Skąd ta nienawiść?
@basia666 akurat z tego, co zauważam w Radomiu straganów z zabawkami z roku na rok jest coraz mniej. Nie wiem czy pamiętasz, ale kiedyś (koniec lat 90) wzdłuż zamykanego co roku odcinka Limanowskiego (na Borkach) stragany zaczynały się na wysokości Chopina, a kończyły przy "Trupku" czyli prawie przy skręcie w Tytoniową. Wczoraj widziałem je tylko na parkingu na wprost gimnazjum nr 11. Wtedy rozkładano interes 31 października wieczorem, a składano 2 listopada w nocy. Ci, którzy stali za bramą widocznie mieli na to pozwolenie władz cmentarza, czyli parafii św. Wacława. Inaczej wyprosiłaby ich stamtąd ochrona. A że handel w takich dniach kwitnie? Gdyby nie było chętnych, nie byłoby sprzedawców.
U nas kiedyś koce sprzedawali, na jednym kocy było zdjecie gołej kobietki do tego rowieszone ze kazdy to widział, więc tu troche przegieli. Ale cukierki, zelki, i jakies tam jedzenie jest ok. Ważne ze ludzie uczciwie zarabiaja.
W Żaganiu właśnie sprzedawali grillowane kiełbaski, niestety nie zrobiłam zdjęcia :( w następnym roku czekam, aż zaczną rozlewać piwo... Ludzie nawet z takiego dnia potrafią zrobić jarmark... :/
Łódź Cmentarz Szczecińska: BAR - popcorn, grill, PIWO, frytki oprócz tego "baru" budki z hamburgerami, zapiekankami itp. O wacie, obwarzankach, pączkach itp nie wspominam :)
Nie widzę nic w tym nagannego. 1 i 2 listopada mają skłaniać m. in. do zadumy, a niekoniecznie do smutku. Wyobrażam sobie, że jak ktoś rusza w trasę od cmentarza do cmentarza, od korku do korku, to może sobie chcieć przekąsić tego głupiego pączka czy obwarzanka.
OdpowiedzJa też nie...może jakby było więcej atrakcji na tym cmentarzu to i ja bym się kiedyś przeszedł :D
Ja uważam, że jednak to nie powinno mieć miejsca, dla mnie do brak szacunku dla zmarłych żeby z cmentarza i okolic robić sobie bazar. Moim zdaniem do tego jest odpowiednie miejsce i odpowiednie dni, i są odpowiednie pory żeby się najeść.
sinamics... napisałem pory w sensie pory dnia, a nie dni konkretne. Jesli nadal nie zrozumiesz to wytłumaczę ci na przykładzie gdzie jesz obfity obiad i dopiero idziesz na cmentarz, wtedy obwarzanki Cię nie kuszą. Czytaj ze zrozumieniem
jest taka zasada: "jest jeden, to i następny może być", a więc za rok będzie śwerza vódeczka do kupienia pod cmentarzem, bo może ktoś spotkał znajomych tam i będą chcieli się napić.
edit:
z drugiej strony jeśli mają klientów to wypada podsumować :
"jeśli król jest ciul, to i naród musi być ciulowaty"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 November 2012 2012 14:14
Jak się człowiek tak zamyśli, to przydałoby się i coś zjeść.
sprzedają.
Odpowiedzdobry pomysł ciepła przekąska w zimny dzień ... a wy się dalej oburzajcie najlepiej smutek płacz łzy i cierpienie bo ze człowiek może sobie zarobić to już innych w oczy kole..
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 November 2012 2012 19:29
Na Wólce sprzedają. Ja zjadłem wczoraj karkówkę
OdpowiedzW wieliczce sprzedawali watę cukrową > . <
OdpowiedzU mnie w Sopocie oscypki :/
Aaahahah a bary też mieli? To może i ja bym się kiedyś skusiła pójść na cmentarz 1 listopada.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 November 2012 2012 17:11
OdpowiedzNigdy nie wiadomo kiedy człowieka dopadnie głód
OdpowiedzU mnie, przed cmentarzem sprzedają baloniki z "Hello Kitty". I weź tu zachowaj powagę...
Odpowiedzsmol biznes, polacy są przedsiębiorczy!
OdpowiedzNarzekać to każdy umie. Gdyby ludzie nie kupowali od nich tego wszystkiego co oferują to im stać by się nie opłacało i wtedy by ich nie było. Święto wszystkich zmarłych nie jest też smutnym świętem, owszem odwiedzamy naszych bliskich którzy umarli, ale otrzymali oni życie po życiu więc to chyba jest radosne i my również mamy się nad tym zastanowić. Nie róbmy też z siebie zatwardziałych katolików epoki średniowiecznej, bo prawda jest taka, że większość wybiera się na groby bliskich tylko z okazji tego święta |(bo wypada). A wracając do przesłania demota to co złego jest w kupieniu sobie słodkiej bułki czy obwarzanka?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 November 2012 2012 18:32
Odpowiedzprzy niektórych cmentarzach to interes kwitnie, stoją budki z hot-dogami itp... żenua :/
OdpowiedzTo powinno być święto zmarłych a nie handlarzy.
OdpowiedzA to jak się kilka godzin będzie głodnym to się umrze?..
sinamics niby masz rację, ale powinniśmy uczcić pamięć zmarłych a nie myśleć o zarobkach na każdym kroku. rozumiem, że nie każdy może sobie pozwolić na to, żeby nawet w dzień Świąteczny odpocząć ale na litość Boską przecież kanapkę, to chyba można zrobić sobie w domu ???
W Szczecinie przy głównej bramie cmentarza był rozstawiony wielki grill z szaszłykami kiełbaskami itp. Już nie wspomnę o tym,że był również stragan z zabawkami,a przy innej bramie stragan ze słodyczami Haribo i krówkami.Żenada... Dobrze że jeszcze wibratorów nie sprzedawali.Pazerni ludzie opanujcie się...trochę szacunku.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 November 2012 2012 19:32
OdpowiedzAle przecież wielu ludziom to pasuje, w komentarzach pod tym demotem wypowiada się nawet więcej osób, którym się to podoba. To tak jakbyś twierdził, że stypy nie powinno być bo przecież trzeba się pogrążyć w smutku, rozpaczy i zadumie, a nie jeść.
Gdyby ludzie nie kupowali,to straganów,by nie było,więc wszyscy powinni być zadowoleni.
OdpowiedzTo nie jest święto atrakcyjne dla dzieci. Jest im zimno, nudzi im się a w większości nei znają zmarłych. Niech chociaż cos zjedzą.
OdpowiedzW Radomiu były sprzedawane obwarzanki nawet na terenie cmentarza, zaraz za bramą.
Odpowiedznie można zapomnieć o krakowskim trupim miodku :)
OdpowiedzCo w tym takiego zlego? Ludzie na cmentarzach tez bywaja glodni. Co za bezsensowny demot jakiegos religijnego przyglupa..
OdpowiedzNie masz jedzenia w domu?
Wielu osób na cmentarz jedzie pół Polski aby zadumać się nad grobami bliskich, czasami nie mają czasu szukać restauracji więc dla nich chyba lepiej, że od razu po wyjściu z cmentarza mogą kupić coś na ząb. Skąd ta nienawiść?
No ale nie można wytrzymać bez żarcia te kilka godzin?
Ludzie,no litości.
W Warszawie na północnym wszystko sprzedawali, kiełbaski, oscypki, drożdżówki i balony z helem.
Odpowiedz@basia666 akurat z tego, co zauważam w Radomiu straganów z zabawkami z roku na rok jest coraz mniej. Nie wiem czy pamiętasz, ale kiedyś (koniec lat 90) wzdłuż zamykanego co roku odcinka Limanowskiego (na Borkach) stragany zaczynały się na wysokości Chopina, a kończyły przy "Trupku" czyli prawie przy skręcie w Tytoniową. Wczoraj widziałem je tylko na parkingu na wprost gimnazjum nr 11. Wtedy rozkładano interes 31 października wieczorem, a składano 2 listopada w nocy. Ci, którzy stali za bramą widocznie mieli na to pozwolenie władz cmentarza, czyli parafii św. Wacława. Inaczej wyprosiłaby ich stamtąd ochrona. A że handel w takich dniach kwitnie? Gdyby nie było chętnych, nie byłoby sprzedawców.
OdpowiedzPodajże rok temu w Gdańsku na Łostowicach sprzedawali hot-dogi. Coś w tym złego? :)
OdpowiedzA co takiego Ci podać?
A myślałem, że mylenie "bynajmniej" z "przynajmniej" jest najdobitniejszą oznaką głupoty... Doprawdy, internet poszerza moje horyzonty.
sprzedają krówki, żelki, oscypka z grilla, a pod jednym z cmentarzy widziałem stragan z rajstopami dla dzieci.
OdpowiedzU nas kiedyś koce sprzedawali, na jednym kocy było zdjecie gołej kobietki do tego rowieszone ze kazdy to widział, więc tu troche przegieli. Ale cukierki, zelki, i jakies tam jedzenie jest ok. Ważne ze ludzie uczciwie zarabiaja.
Odpowiedzna cmentarzu u mnie były frytki, gofry i tym podobne
OdpowiedzW Żaganiu właśnie sprzedawali grillowane kiełbaski, niestety nie zrobiłam zdjęcia :( w następnym roku czekam, aż zaczną rozlewać piwo... Ludzie nawet z takiego dnia potrafią zrobić jarmark... :/
OdpowiedzDemot na zasadzie: "Co to za śmiechy na stypie!". A przecież stypa wcale nie musi być smutna, wręcz przeciwnie.
OdpowiedzŁódź Cmentarz Szczecińska: BAR - popcorn, grill, PIWO, frytki oprócz tego "baru" budki z hamburgerami, zapiekankami itp. O wacie, obwarzankach, pączkach itp nie wspominam :)
Odpowiedzto nic dziwnego. u mnie stali z kawą,herbatą. zapiekanki, kebaby, a nawet z ciastem i piwem
OdpowiedzW Będzinie przed cmentarzem można kupić grillowane oscypki z żurawiną xD
Odpowiedz