Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1366 1422
-

Zobacz także:


kasik0202
-1 / 9

pfff... 90% mojego cofania tak sie kończy, chociaż raz przestawiłam tyłem samochodu drewniany słupek na pranie...

Odpowiedz
L Lewinsky
+1 / 11

Doprawdy jest się czym chwalić...

kasik0202
-1 / 1

nie chwalę się tylko dziele doświadczeniami:)

B Boniu93
+15 / 15

Prawie każdy kierowca miał moment, w którym sam się zdziwił że uszedł z życiem. Zwłaszcza zaraz po odebraniu prawka. I choć od roku nie miałem żadnej zagrażającej mojemu życiu sytuacji (poza jedną stłuczką, ale to nie było groźne) to pamiętam przynajmniej 2 chwile kiedy śmierć stanęła mi w oczach. Niestety, ryzyko jest zawsze i to nie tylko dotyczy kierowców, ale także pieszych, rowerzystów i innych użytkowników dróg.

Odpowiedz
C Chestnutstalion
0 / 2

Ja mam od niecałego roku prawko i 3 razy udało mi się cudem uniknąć poważnego wypadku. Często to niestety kwestia nieznajomości miasta (albo generalnie trasy od-do) i po jakimś czasie jak się trasę zna jazdy na autopilocie.

Odpowiedz
B Boniu93
0 / 2

Po prostu - Sytuacje niebezpieczne wynikają albo z braku skupienia albo z brawury i przecenienia swoich umiejętności, a pierwszy rok jeżdżenia to jednak okres gdzie wszystkie te elementy mogą mieć miejsce. Mimo wszystko jakoś ten rok trzeba przetrwać bo nikt się jeszcze nie urodził doświadczony i obyty!

macinmacin
0 / 4

ja się nie dziwię, ja wiem że bardzo dobrze jeżdżę :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 November 2012 2012 17:05

Odpowiedz
aurena
+2 / 6

haha jest coś w tym :D raz wywaliłam przy cofaniu potężną doniczkę z kwiatami przed galerią handlową :D jakim cudem tylko obdrapałam zderzak bez jego większego uszczerbku nie wiem do tej pory :D tak jestem blondynką ;)

Odpowiedz
W Wi4n
-1 / 1

"Dziwił" ? Znaczy jak jest jakaś sytuacja awaryjna to zamykasz oczy, puszczasz kierownicę i wciskasz hamulec do dechy, po chwili otwierasz oczy i jeśli jeszcze żyjesz to jesteś 'zdziwiony'? Można być wdzięcznym losowi, że akurat w trudnej sytuacji znalazło się trochę miejsca by uciec na bok, przyczepność drogi/opon była wystarczająca by zatrzymać się metr za poprzedzającym samochodem itd. lecz jest to raczej uczucie wdzięczności czy ulgi.
Boniu93, jeśli po zdaniu prawa jazdy zdarzało się ludziom 'dziwić', że jeszcze żyją to ja nie wiem. Jak tacy ludzie mają jeździć po drodze to ja już zbieram na jakiś czołg, ostatecznie na rosomaka. Nie tak dawno był tu filmik z jakimiś smarkaczami w Tico wyprzedzającymi 'na ślepo' w gęstej mgle, brakło na prawdę nie wiele do czołówki. Jeśli ktoś tak jeździ to chyba na prawdę może być tyko zdziwiony, że jeszcze żyje.

Odpowiedz
B Boniu93
0 / 2

@Wi4n
No tak, oczywiście, to że w miesiąc po zrobieniu prawka nie jeździłem jak mistrz kierownicy i doszło do paru niebezpiecznych jest faktycznie bardzo dziwne. Podejrzewam że Ty byłeś od początku doświadczony i obyty i nigdy nie zrobiłeś nic niebezpiecznego. Niestety większość Polaków tak myśli i uważa się za bardzo dobrych kierowców, nawet jeśli jeździ tylko co niedzielę do kościoła. A potem słyszymy co święta o statystykach zabitych i o tysiącach pijanych kierowców. Smutne

szczerbus9
-3 / 5

też mi coś. Do garażu muszę wjeżdżać zawsze na styk (tablica opiera się o ścianę, a po stronie pasażera jest może cm miejsca) może raz porysowałem zderzak o futrynę, a zawsze muszę się gimnastykować żeby wsiąść czy wysiąść

Odpowiedz
B Boniu93
+1 / 3

Coś o tym wiem, garaż podziemny w moim bloku ma tak obszerną bramę, że muszę zawsze złożyć lusterka żeby w ogóle wjechać (a nie jeżdżę Audi Q5 tylko Focusem).

G garond
+5 / 9

Super! Z tak niebezpiecznej sytuacji to mało kto wychodzi obronną ręką. Gratulacje dla latarni.

Odpowiedz
J janmarianwaleczny
+4 / 4

No jak to jest dla Ciebie, synku, trudna sytuacja to nie dziwię się, że tyle wypadków na drodze.

Odpowiedz
M Misquamacus
+3 / 3

No miałem taki dzisiaj - pierd*l*ne auta dostawcze bez świateł stop- refleks jednak mnie nie zawiódł

Odpowiedz