Śmierć Boga, o której mówił Nietzsche nie miała żadnego związku z jego faktycznym istnieniem. Twierdził, że Bóg umarł dla ludzi i choć, moim zdaniem, pospieszył się znacznie z wydaniem powyższego sądu, to zauważył początek tego procesu. Bóg może mu się jedynie bezradnie przyglądać i dlatego też, to właśnie Nietzsche wygrał partię. PS. Ostatnie zdanie dodane tylko w kontekście do demota, nie filozofii Nietzschego.Śmierć Boga, o której mówił Nietzsche nie miała żadnego związku z jego faktycznym istnieniem. Twierdził, że Bóg umarł dla ludzi i choć, moim zdaniem, pospieszył się znacznie z wydaniem powyższego sądu, to zauważył początek tego procesu. Bóg może mu się jedynie bezradnie przyglądać i dlatego też, to właśnie Nietzsche wygrał partię. PS. Ostatnie zdanie dodane tylko w kontekście do demota, nie filozofii Nietzschego.Śmierć Boga, o której mówił Nietzsche nie miała żadnego związku z jego faktycznym istnieniem. Twierdził, że Bóg umarł dla ludzi i choć, moim zdaniem, pospieszył się znacznie z wydaniem powyższego sądu, to zauważył początek tego procesu. Bóg może mu się jedynie bezradnie przyglądać i dlatego też, to właśnie Nietzsche wygrał partię. PS. Ostatnie zdanie dodane tylko w kontekście do demota, nie filozofii Nietzschego.Śmierć Boga, o której mówił Nietzsche nie miała żadnego związku z jego faktycznym istnieniem. Twierdził, że Bóg umarł dla ludzi i choć, moim zdaniem, pospieszył się znacznie z wydaniem powyższego sądu, to zauważył początek tego procesu. Bóg może mu się jedynie bezradnie przyglądać i dlatego też, to właśnie Nietzsche wygrał partię. PS. Ostatnie zdanie dodane tylko w kontekście do demota, nie filozofii Nietzschego.
Zmodyfikowano
4 razy
Ostatnia modyfikacja: 29 January 2013 2013 18:24
Wszystko się już p**rdoli na tej stronie, nawet komentarza po ludzku edytować się nie da. Co do powyższego dialogu, to rozmówca najwyraźniej stwierdził, że to co pisał jest jednak zbyt mądre dla zwykłych prostaczków.
Czy nie słyszeliście o owym oszalałym człowieku, który w jasne przedpołudnie latarnię zaświecił, wybiegł na targ i wołał bezustannie: „Szukam Boga! Szukam Boga!” — Ponieważ zgromadziło się tam właśnie wielu z tych, którzy nie wierzyli w Boga, więc wzbudził wielki śmiech. „Czyliż zaginął?” spytał jeden. „Czyż zabłąkał się jak dziecko?” - rzekł drugi. „Czy się ukrywa? Może boi się nas? Czy nie wsiadł na okręt ? Wywędrował?” — tak krzyczeli i śmieli się w zgiełku. Oszalały człowiek skoczył między nich i przeszywał ich spojrzeniami swymi. „Gdzie się Bóg podział?” - zawołał, „Powiem wam! Z a b i l i ś m y go — wy i ja! Wszyscy jesteśmy jego zabójcami! (…) Dokąd my zdążamy? Precz od wszystkich słońc? Nie spadamy ustawicznie? I w tył, i w bok, i w przód, we wszystkich kierunkach? Jestże jeszcze jakieś na dole i w górze? Czyż nie błądzimy jakby w jakiejś nieskończonej nicości? Czyż nie owiewa nas pusty przestwór? Czy nie pozimniało? Czy nie nadchodzi ciągle noc i coraz więcej nocy ? Nie trzebaż zapalać latarni w przedpołudnie? (…) Bóg umarł! Bóg nie żyje! Myśmy go zabili! Jakże się pocieszymy, mordercy nad mordercami?
źródło: F. Nietzsche, Wiedza radosna, tłum. L. Staff
Kur*a zróbcie coś z tą zbugowaną wersją demotów, odkąd jest nowa skórka wszystko się psuje... ani komenta napisać, ani dać plusa/minusa, a jak się wchodzi w komentarze swoje to żeby zobaczyć którego demota się komentowało trzeba klikać na ślepo w odnośniki które zamiast być przy komentarzu są wszystkie obok siebie nad nimi... Ponadto czasami w komentarzach lądują jakieś obrazki/filmiki z innych demotów i nie da się przeczytać komentarza bo to gówno je zasłania...
dałem słabe bo Boga nie ma... jest jedynie siwy staruszek biegający po chmurkach i molestujący nieletnie z użyciem środków odurzających, UPS, sorry Jezus
Ja jednak twierdzę, że dla Nietzschego.
Odpowiedz@jeykey1543- Gdybyś czytał Nietzschego to zrozumiałbyś o co chodzi K4mikowi.
Więc nasuwa się pytanie- po co tu wchodzisz i komentujesz skoro nie wiesz o czym piszesz?
Może, całe szczęście, że ja nadczłowiekiem nie jestem i być nie zamierzam.
Śmierć Boga, o której mówił Nietzsche nie miała żadnego związku z jego faktycznym istnieniem. Twierdził, że Bóg umarł dla ludzi i choć, moim zdaniem, pospieszył się znacznie z wydaniem powyższego sądu, to zauważył początek tego procesu. Bóg może mu się jedynie bezradnie przyglądać i dlatego też, to właśnie Nietzsche wygrał partię. PS. Ostatnie zdanie dodane tylko w kontekście do demota, nie filozofii Nietzschego.Śmierć Boga, o której mówił Nietzsche nie miała żadnego związku z jego faktycznym istnieniem. Twierdził, że Bóg umarł dla ludzi i choć, moim zdaniem, pospieszył się znacznie z wydaniem powyższego sądu, to zauważył początek tego procesu. Bóg może mu się jedynie bezradnie przyglądać i dlatego też, to właśnie Nietzsche wygrał partię. PS. Ostatnie zdanie dodane tylko w kontekście do demota, nie filozofii Nietzschego.Śmierć Boga, o której mówił Nietzsche nie miała żadnego związku z jego faktycznym istnieniem. Twierdził, że Bóg umarł dla ludzi i choć, moim zdaniem, pospieszył się znacznie z wydaniem powyższego sądu, to zauważył początek tego procesu. Bóg może mu się jedynie bezradnie przyglądać i dlatego też, to właśnie Nietzsche wygrał partię. PS. Ostatnie zdanie dodane tylko w kontekście do demota, nie filozofii Nietzschego.Śmierć Boga, o której mówił Nietzsche nie miała żadnego związku z jego faktycznym istnieniem. Twierdził, że Bóg umarł dla ludzi i choć, moim zdaniem, pospieszył się znacznie z wydaniem powyższego sądu, to zauważył początek tego procesu. Bóg może mu się jedynie bezradnie przyglądać i dlatego też, to właśnie Nietzsche wygrał partię. PS. Ostatnie zdanie dodane tylko w kontekście do demota, nie filozofii Nietzschego.
Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 29 January 2013 2013 18:24
Wszystko się już p**rdoli na tej stronie, nawet komentarza po ludzku edytować się nie da. Co do powyższego dialogu, to rozmówca najwyraźniej stwierdził, że to co pisał jest jednak zbyt mądre dla zwykłych prostaczków.
Znaczy był agnostykiem.
Załapałem dopiero po 2-3 sekundach, moja powolna reakcja mnie martwi...
OdpowiedzJest jedna znacząca różnica pomiędzy przeczytać Nietzschego a zrozumieć co miał do przekazania.
OdpowiedzZdanie nawiązywało do śmierci Boga w kulturze europejskiej, więc nawet jako gra słów jakoś to nie pasuje...
OdpowiedzCzy nie słyszeliście o owym oszalałym człowieku, który w jasne przedpołudnie latarnię zaświecił, wybiegł na targ i wołał bezustannie: „Szukam Boga! Szukam Boga!” — Ponieważ zgromadziło się tam właśnie wielu z tych, którzy nie wierzyli w Boga, więc wzbudził wielki śmiech. „Czyliż zaginął?” spytał jeden. „Czyż zabłąkał się jak dziecko?” - rzekł drugi. „Czy się ukrywa? Może boi się nas? Czy nie wsiadł na okręt ? Wywędrował?” — tak krzyczeli i śmieli się w zgiełku. Oszalały człowiek skoczył między nich i przeszywał ich spojrzeniami swymi. „Gdzie się Bóg podział?” - zawołał, „Powiem wam! Z a b i l i ś m y go — wy i ja! Wszyscy jesteśmy jego zabójcami! (…) Dokąd my zdążamy? Precz od wszystkich słońc? Nie spadamy ustawicznie? I w tył, i w bok, i w przód, we wszystkich kierunkach? Jestże jeszcze jakieś na dole i w górze? Czyż nie błądzimy jakby w jakiejś nieskończonej nicości? Czyż nie owiewa nas pusty przestwór? Czy nie pozimniało? Czy nie nadchodzi ciągle noc i coraz więcej nocy ? Nie trzebaż zapalać latarni w przedpołudnie? (…) Bóg umarł! Bóg nie żyje! Myśmy go zabili! Jakże się pocieszymy, mordercy nad mordercami?
Odpowiedzźródło: F. Nietzsche, Wiedza radosna, tłum. L. Staff
No ale przecież martwi nie mówią!
OdpowiedzKur*a zróbcie coś z tą zbugowaną wersją demotów, odkąd jest nowa skórka wszystko się psuje... ani komenta napisać, ani dać plusa/minusa, a jak się wchodzi w komentarze swoje to żeby zobaczyć którego demota się komentowało trzeba klikać na ślepo w odnośniki które zamiast być przy komentarzu są wszystkie obok siebie nad nimi... Ponadto czasami w komentarzach lądują jakieś obrazki/filmiki z innych demotów i nie da się przeczytać komentarza bo to gówno je zasłania...
OdpowiedzJednak byłoby łatwiej, gdyby zostało to naprawione, nieprawdaż?
"Jaki bog?" 1:0 dla ateistow
OdpowiedzNie znam nikogo o nazwie bog. Jest za to Bóg. 1:1
Bog z duzej to nazwa wlasna, bog z malej to dowolne bostwo sposrod wielu, np. Zeus to bog, a nie Bog.
I co w związku z tym? Nie napisałeś bóg, napisałeś bog a żadnego bogumiła nie znam.
To co pisał Nietzsche przynajmniej ma sens a nie jakieś arki, plagi i gadające węże.
Odpowiedzzaczyna się ...
Odpowiedzdałem słabe bo Boga nie ma... jest jedynie siwy staruszek biegający po chmurkach i molestujący nieletnie z użyciem środków odurzających, UPS, sorry Jezus
OdpowiedzTylko że Nietzsche pisał to będąc żywy.
OdpowiedzCzytałem "tako rzecze Zaratustra" i zgadzam się z tylko jedną tezą z tej książki. Reszta to brednie syfilityka.
OdpowiedzNie.
Odpowiedzboga nie ma.
OdpowiedzNapisz nam jeszcze co sądzisz na ten temat, wszyscy czekamy z niecierpliwością.
"Statek" Waldemar Łysiak.
Odpowiedz