Była wśród "Bajek robotów" Lema taka o trzech elektrycerzach.
Dwóch pierwszych nie dało rady na lodowej planecie, ale trzeci, kwarcowy, był najodporniejszy.
I on, właśnie, jako że rzecz działa się na lodowej planecie, a on się bardzo grzał, jak myślał, to musiał sobie ciągle powtarzać "spokojnie, byle tylko nie myśleć". I szedł jak burza, dopóki mu się udawało nie myśleć, ale niestety dla niego, ktoś go skłonił do zastanowienia się.
Wyobraź sobie, że po opłaceniu wszystkiego zostaje ci na cały miesiąc 300 zł. Czyli na każdy dzień miesiąca po 10zł na jedzenie. Czy nadal uważasz, że 3zł za 5 plasterków wędliny to mało? Taka ilość wystarczy tylko na śniadanie. A gdzie reszta dnia?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 29 March 2013 2013 14:14
Zamiast się nad sobą użalać jak typowy chłop, kup kawałek surowego mięsa, trochę przypraw i sam sobie upiecz szynkę. Wymaga to trochę wysiłku, ale możesz dużo oszczędzić i zjeść coś prawdziwego zamiast produktu składającego się z wody, chemii i 30% odpadów mięsnych.
Naprawdę ludzie, ja nie wiem,jak wy żyjecie, że kromka z masłem i kawałek podrobionej szynki, to jedyne na co was stać. Albo zmień robotę, bo jest do dupy albo zacznij dorabiać na boku. Kilka stówek zawsze można dorobić przy niewielkim wysiłku. Czasami trzeba też odwagi żeby zmienić pracę albo wybrać zawód, o którym wcześniej nie myśleliśmy. Może to być też kwestia nieumiejętności rozporządzania pieniędzmi i energią, brak oszczędzania na rzeczach, na których oszczędzić można. Znam kolesia, który faktycznie nie zarabia dużo, ale prace ma luźną straszne i spokojnie mógłby sobie dorobić w miesiącu. Ale zamiast tego woli poleżeć i pograć. Dodatkowo pali i lubi walnąć piwko przed snem. Po mieszkaniu chodzi w bokserkach i koszulce, kaloryfer odkręcony na maksa, półgodzinne kąpiele, a później płacz, że wysokie rachunki. I kasy nie ma. A prawda jest taka, że jest po prostu leniwy i mało zaradny. Inny chłopak, w jego wieku, zaczął pracę w jakiejś firmie, gdzie praktycznie każdego przyjmują. Forma pracy i firma mu nie odpowiadały, zarobkowo też kiepsko, więc zaryzykował i zmienił pracę. Bo w międzyczasie nawiązał kilka interesujących znajomości. Poszedł dalej w tę dziedzinę, a że dobry z niego pracownik, to go awansowali. Naprawdę, chłopakowi kasy nie brakuje ;) ale poświęcił z rok na budowanie swojej pozycji, zapieprzał całymi dniami, czasami brał dodatkową robotę, to teraz odcina kupony. Takich sytuacji znam mnóstwo. Ogólnie zauważyłam, że najbardziej narzekają ci, co najmniej robią. Albo im się nie chce pracować albo grzeją dupkę na jakiejś gównianej posadce, bo im tak wygodniej. Najczęściej nie mają też żadnych umiejętności i roszczeniową postawę. I płaczą, jak to im się źle żyje. Mama mojego kolegi miała jakieś śmieszne pieniądze do wygospodarowania na całą rodzinę, a nie dość, że rachunki popłacili, to koleś miał zawsze najbardziej wypasione kanapki z całej klasy ;) Nie wiem, jak ona to robiła, ale jakoś jej się udawało.
Ludzie!!!
TAK - to nie jest prawdziwa szynka tylko cos szynko-podobne.
FAKT - po zrobieniu fotki nalozylem jeszcze sera zoltego i pomidora
Ten demot mial specjalnie wyolbrzymic, to taka ''hiperbola'' ogolnej sytuacji w polsce. Mysle, ze udalo mi sie osiagnac cel jakim byl przekaz a nie same kanapki :))
AZ CZTERY KROMKI??? Zostaw coś na jutro! :)
OdpowiedzByła wśród "Bajek robotów" Lema taka o trzech elektrycerzach.
OdpowiedzDwóch pierwszych nie dało rady na lodowej planecie, ale trzeci, kwarcowy, był najodporniejszy.
I on, właśnie, jako że rzecz działa się na lodowej planecie, a on się bardzo grzał, jak myślał, to musiał sobie ciągle powtarzać "spokojnie, byle tylko nie myśleć". I szedł jak burza, dopóki mu się udawało nie myśleć, ale niestety dla niego, ktoś go skłonił do zastanowienia się.
wyobraź sobie ze i żenująca niska pensje i holendernie wysokie opłaty.
OdpowiedzA gdzie dziś można jeszcze dostać prawdziwą szynkę?
Odpowiedzna wsi
poszukaj w lokalnych wędzarniach
5 plasterkow dobrej szynki to koszt 3 zł nie przesadzajcie ludzie..
OdpowiedzWyobraź sobie, że po opłaceniu wszystkiego zostaje ci na cały miesiąc 300 zł. Czyli na każdy dzień miesiąca po 10zł na jedzenie. Czy nadal uważasz, że 3zł za 5 plasterków wędliny to mało? Taka ilość wystarczy tylko na śniadanie. A gdzie reszta dnia?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 March 2013 2013 14:14
Ta różowa woda z niewielką ilością mięsa w życiu koło szynki nie stała.
OdpowiedzSzlachta się bawi a plebs na wiejskiej dogorywa w biedzie...
OdpowiedzNie wygląda mi to na szynkę, tylko na jakąś mielonkę:) ale przekaz trafny
OdpowiedzZamiast się nad sobą użalać jak typowy chłop, kup kawałek surowego mięsa, trochę przypraw i sam sobie upiecz szynkę. Wymaga to trochę wysiłku, ale możesz dużo oszczędzić i zjeść coś prawdziwego zamiast produktu składającego się z wody, chemii i 30% odpadów mięsnych.
OdpowiedzTo mi wygląda na mortadelę
OdpowiedzNaprawdę ludzie, ja nie wiem,jak wy żyjecie, że kromka z masłem i kawałek podrobionej szynki, to jedyne na co was stać. Albo zmień robotę, bo jest do dupy albo zacznij dorabiać na boku. Kilka stówek zawsze można dorobić przy niewielkim wysiłku. Czasami trzeba też odwagi żeby zmienić pracę albo wybrać zawód, o którym wcześniej nie myśleliśmy. Może to być też kwestia nieumiejętności rozporządzania pieniędzmi i energią, brak oszczędzania na rzeczach, na których oszczędzić można. Znam kolesia, który faktycznie nie zarabia dużo, ale prace ma luźną straszne i spokojnie mógłby sobie dorobić w miesiącu. Ale zamiast tego woli poleżeć i pograć. Dodatkowo pali i lubi walnąć piwko przed snem. Po mieszkaniu chodzi w bokserkach i koszulce, kaloryfer odkręcony na maksa, półgodzinne kąpiele, a później płacz, że wysokie rachunki. I kasy nie ma. A prawda jest taka, że jest po prostu leniwy i mało zaradny. Inny chłopak, w jego wieku, zaczął pracę w jakiejś firmie, gdzie praktycznie każdego przyjmują. Forma pracy i firma mu nie odpowiadały, zarobkowo też kiepsko, więc zaryzykował i zmienił pracę. Bo w międzyczasie nawiązał kilka interesujących znajomości. Poszedł dalej w tę dziedzinę, a że dobry z niego pracownik, to go awansowali. Naprawdę, chłopakowi kasy nie brakuje ;) ale poświęcił z rok na budowanie swojej pozycji, zapieprzał całymi dniami, czasami brał dodatkową robotę, to teraz odcina kupony. Takich sytuacji znam mnóstwo. Ogólnie zauważyłam, że najbardziej narzekają ci, co najmniej robią. Albo im się nie chce pracować albo grzeją dupkę na jakiejś gównianej posadce, bo im tak wygodniej. Najczęściej nie mają też żadnych umiejętności i roszczeniową postawę. I płaczą, jak to im się źle żyje. Mama mojego kolegi miała jakieś śmieszne pieniądze do wygospodarowania na całą rodzinę, a nie dość, że rachunki popłacili, to koleś miał zawsze najbardziej wypasione kanapki z całej klasy ;) Nie wiem, jak ona to robiła, ale jakoś jej się udawało.
OdpowiedzWiedziałam że pojawi się hejer ekspert, wiedziałam!
"Prawdziwą" hahahaha, dobry żart :D
OdpowiedzNie psuj chłopakowi radości. W trudnych czasach powinniśmy się wspierać, a nie szydzić z siebie wzajemnie.
To weź się do prawdziwej roboty i zacznij zarabiać prawdziwe pieniądze
OdpowiedzBurżuju i do tego z MASŁEM !!
Odpowiedz:)))))
OdpowiedzLudzie!!!
TAK - to nie jest prawdziwa szynka tylko cos szynko-podobne.
FAKT - po zrobieniu fotki nalozylem jeszcze sera zoltego i pomidora
Ten demot mial specjalnie wyolbrzymic, to taka ''hiperbola'' ogolnej sytuacji w polsce. Mysle, ze udalo mi sie osiagnac cel jakim byl przekaz a nie same kanapki :))
Pozdrawiam.
Zima się przedłuża. Nie można zapominać o ogrzewaniu. Trzeba odłożyć więcej na gaz/węgiel, albo zrezygnować z szyneczki.
Odpowiedza nie za grubo posmarowane masłem?
Odpowiedz