PAP popełniło błąd a dziennikarze netowi po kolei kopiowali ten błąd, bo PAP było widocznie ich jedynym źródłem informacji na ten temat. Nie bardzo wiem o co tutaj bić pianę, bo błąd już poprawiony plus wyobraźcie sobie, że ludzie zajmujący się serwisami internetowymi muszą mieć dosłownie oczy dookoła głowy. Natłok informacji, które musza przekazać każdego dnia ma prawo spowodować gapiostwo. No, ale hejterzy są hejterami, wiadomo.
Xar, najpierw przeczytaj uważnie, a drzesz mordę... Najpierw myślimy, a potem piszemy/mówimy. No ale w tym kraju już tak jest, że ludzie najpierw bezmyślnie powtarzają głupoty, a potem może czasem po-myślą.
Akwarel juz napisal skad bycmoze ten blad pochodzi. To nie koniecznie musi byc kwestia powtarzania z bledem, ale zle podanej informacji z agencji prasowej - a ktos, kto sie nie zna mogl pomyslec, ze takie cos istnieje(slowo ciesnia istnieje-jest zwiazane z anatomia). Ot, cala filozofia
Co się dziwicie, te artykuły "piszą" studenci na psi grosz i robią to na odwal, a co najśmieszniejsze nawet dostawszy taka kompilację znajdują się jeszcze idioci, którzy błędu nie widzą.
Prawda jest inna. Kopiowanego tekstu nie można edytować, ponieważ jest to naruszenie praw autorskich. Zatem jeśli strona internetowa (np. jakaś gazeta) chce umieścić post innego dziennikarza, musi zachować 100% jego słów, ponieważ w innym wypadku taki dziennikarz może wnieść roszczenia przeciwko nim. Dlatego też w błędzie są wszyscy, którzy myślą, że chodzi tutaj o Ctrl + C, Ctrl + V.
Nikt nie zwrócił uwagi, bo takiemu internetowemu "dziennikarzowi" płacą 10 zł za 50-70 sztuk takich "wiadomości" dziennie (orientacyjnie, już nie pamiętam, bo raz się tylko, bardzo dawno temu, dałam nabrać na taką "pracę" i po kilku dniach straty czasu na poprawianie błędów i głupot w tekstach powiedziano mi, że daję tych wiadomości na portal za mało i zrezygnowałam). To jest kopiowane z ogólnopolskich serwisów na szybciora, bo nikomu nie opłaca się tego redagować. Nie za te pieniądze i nie w tym tempie, w jakim muszą pojawiać się nastepne "newsy".
A uwazasz ze mozna napisac deszcz nad kanionem na 5 roznych sposobow?
OdpowiedzBardziej chodzi o to, że wszyscy skopiowali, a nikt nie zwrócił uwagę, że "cieśnia" to nie to samo, co "cieśnina".
PAP popełniło błąd a dziennikarze netowi po kolei kopiowali ten błąd, bo PAP było widocznie ich jedynym źródłem informacji na ten temat. Nie bardzo wiem o co tutaj bić pianę, bo błąd już poprawiony plus wyobraźcie sobie, że ludzie zajmujący się serwisami internetowymi muszą mieć dosłownie oczy dookoła głowy. Natłok informacji, które musza przekazać każdego dnia ma prawo spowodować gapiostwo. No, ale hejterzy są hejterami, wiadomo.
Pewno korzystają na ślepo z agencji depeszowej i tam właśnie pojawił się błąd.
OdpowiedzA co mieli napisac? Toksyczne opary na wysokosci x km?A moze lepiej kondensat par toksycznych zwiazkow? Taaa, bo kazdy by zrozumial....
OdpowiedzCieśnia wszyscy napisali zamiast cieśnina matole. Wstyd mi, że taki debil gra w Gothica.
Xar, najpierw przeczytaj uważnie, a drzesz mordę... Najpierw myślimy, a potem piszemy/mówimy. No ale w tym kraju już tak jest, że ludzie najpierw bezmyślnie powtarzają głupoty, a potem może czasem po-myślą.
Akwarel juz napisal skad bycmoze ten blad pochodzi. To nie koniecznie musi byc kwestia powtarzania z bledem, ale zle podanej informacji z agencji prasowej - a ktos, kto sie nie zna mogl pomyslec, ze takie cos istnieje(slowo ciesnia istnieje-jest zwiazane z anatomia). Ot, cala filozofia
Ale o czym ty teraz? Próbujesz nieumiejętnie zmienić temat.
znów się wydurniłeś idioto i dalej dyskutujesz ?
Ale wtopa, żaden z dziennikarzy w szacownych redakcjach nie czyta tego, co wkleja :)
OdpowiedzCieśnia w redakcyjnych mózgach.
True demotivator !!!
Co się dziwicie, te artykuły "piszą" studenci na psi grosz i robią to na odwal, a co najśmieszniejsze nawet dostawszy taka kompilację znajdują się jeszcze idioci, którzy błędu nie widzą.
OdpowiedzChodzi o to,ze czlowiek nie czyta calego slowa litera po literze,stad literowki trudno uchwycic
To raczej nie Ctrl-C + Ctrl-V tylko jeden publicysta sprzedający swoje wypociny różnym portalom. A że nie podjął trudu sprawdzenia to inna sprawa.
OdpowiedzAutomat dodaje wpisy z PAPu. Żadna nowość.
OdpowiedzJedyny konkretny komentarz pod tym demotem.
hahaha, ciekawe kto od kogo kopiuje :D
Odpowiedzspokojnie , to tylko błąd matrixa
OdpowiedzSkubnął mi demota !!! http://demotywatory.pl/demotivator/moje
OdpowiedzNie wrzucałem takiego demota, więc po kij mi link do moich wrzutów?
Zły link - każdy pod nim widzi swoje własne :)
Prawda jest inna. Kopiowanego tekstu nie można edytować, ponieważ jest to naruszenie praw autorskich. Zatem jeśli strona internetowa (np. jakaś gazeta) chce umieścić post innego dziennikarza, musi zachować 100% jego słów, ponieważ w innym wypadku taki dziennikarz może wnieść roszczenia przeciwko nim. Dlatego też w błędzie są wszyscy, którzy myślą, że chodzi tutaj o Ctrl + C, Ctrl + V.
OdpowiedzGdyby tego bylo malo, "sund" to wlasnie szwedzka ciesnina. Tak naprawde, wciaz nie wiemy nad jaka ciesnina.
OdpowiedzChciałbym podziękować Google, Wikipedii oraz "kopiuj/wklej"
OdpowiedzNikt nie zwrócił uwagi, bo takiemu internetowemu "dziennikarzowi" płacą 10 zł za 50-70 sztuk takich "wiadomości" dziennie (orientacyjnie, już nie pamiętam, bo raz się tylko, bardzo dawno temu, dałam nabrać na taką "pracę" i po kilku dniach straty czasu na poprawianie błędów i głupot w tekstach powiedziano mi, że daję tych wiadomości na portal za mało i zrezygnowałam). To jest kopiowane z ogólnopolskich serwisów na szybciora, bo nikomu nie opłaca się tego redagować. Nie za te pieniądze i nie w tym tempie, w jakim muszą pojawiać się nastepne "newsy".
OdpowiedzI zawód COPYWRITER nabiera dosłownego znaczenia! ;)
Odpowiedz