Tak jak pomyśleć o tym to skoro i tak potrzebują kogoś kto ich będzie bujał to ten ktoś mógłby równie dobrze pomóc im usiąść na normalnej huśtawce. Intencje dobre ale sam pomysł chyba troche pozbawiony sensu...
A nie prawda, że nie mogą, to kwestia stopnia niepełnosprawności, ale jeśli tylko nóg nie mogą używać, to nie powinno być problemu w rozbujaniu huśtawki samym przechylaniem się. Oczywiście trochę wolniej to idzie, ale jest wykonalne. W podstawówce robiliśmy niekiedy zawody, kto się pierwszy rozbuja "na maksa" bez ruszania nogami. Sama umiem.
Tylko że Ty jesteś pełnosprawna, prawda? A im musi być ciężej rozbujać się na przedstawionej powyżej huśtawce, skoro siadają na niej z wózkami (i nie mówiąc już o tej "platformie", na której te wózki są stawiane), dlatego to jest faktycznie raczej bez sensu.
No dokładnie. Moje dziecko jest niepełnosprawne, więc sadzam je na huśtawce i huśtam, bez jakiś dziwnych wymysłów. Dla mnie, to niepełnosprawny wymyślił taką huśtawkę... Jakby dziecko miało wózek przyklejony do pupy. No i też, nie mam zaufania, do wózka na kółkach, który byłby jeszcze huśtany na kołyszącej się platformie jaką jest ten wymysł. Głupota.
Ta huśtawka jest fajna. Nie tylko dlatego, że dla ludzi na wózkach (wydaje mi się, że mogą usiąc na zwykłej), ale dodatkowo można na niej stać we dwójkę. Też fajno.
Szkoda tylko, że nie mogę się sami huśtać.
OdpowiedzTak jak pomyśleć o tym to skoro i tak potrzebują kogoś kto ich będzie bujał to ten ktoś mógłby równie dobrze pomóc im usiąść na normalnej huśtawce. Intencje dobre ale sam pomysł chyba troche pozbawiony sensu...
A nie prawda, że nie mogą, to kwestia stopnia niepełnosprawności, ale jeśli tylko nóg nie mogą używać, to nie powinno być problemu w rozbujaniu huśtawki samym przechylaniem się. Oczywiście trochę wolniej to idzie, ale jest wykonalne. W podstawówce robiliśmy niekiedy zawody, kto się pierwszy rozbuja "na maksa" bez ruszania nogami. Sama umiem.
Tylko że Ty jesteś pełnosprawna, prawda? A im musi być ciężej rozbujać się na przedstawionej powyżej huśtawce, skoro siadają na niej z wózkami (i nie mówiąc już o tej "platformie", na której te wózki są stawiane), dlatego to jest faktycznie raczej bez sensu.
No dokładnie. Moje dziecko jest niepełnosprawne, więc sadzam je na huśtawce i huśtam, bez jakiś dziwnych wymysłów. Dla mnie, to niepełnosprawny wymyślił taką huśtawkę... Jakby dziecko miało wózek przyklejony do pupy. No i też, nie mam zaufania, do wózka na kółkach, który byłby jeszcze huśtany na kołyszącej się platformie jaką jest ten wymysł. Głupota.
OdpowiedzTa huśtawka jest fajna. Nie tylko dlatego, że dla ludzi na wózkach (wydaje mi się, że mogą usiąc na zwykłej), ale dodatkowo można na niej stać we dwójkę. Też fajno.
Odpowiedz"To jak, kto dalej skoczy?"
OdpowiedzCzarnoskórzy ,,huśtacze" też są częścią huśtawek? :)
Odpowiedzfajnie jednakże sam się nie pohuśta
Odpowiedz