Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
622 723
-

Zobacz także:


~iwdorota
+5 / 5

Orkiestra na wesele to bierze min. 4 tyś. (zwłaszcza 6 osobowa)

Odpowiedz
pelidne
-5 / 9

Sześciu muzyków przez sześć godzin... 36 roboczogodzin. 3000/36=83 zł. Całkiem niezła stawka za godzinę.
Albo inaczej. Zakładając jedno wesele dziennie przez miesiąc... 3000x30=90'000. Więc na łepek 15'000. Nawet pracując co trzeci dzień wyciągną więcej niż średnia krajowa.

Odpowiedz
~akordeonista_
+18 / 20

Szanowny Panie pelidne!
Ten tekst nie w pełni pokazuje rzeczywistą prawdę. De facto wesela trwają przecież znaczenie dłużej (szczególnie na terenach wiejskich, gdzie ludzie bawią się do rana). Oprócz tego, wesela najczęściej odbywają się w sobotę, więc nie ma szans na jedno wesele dziennie, czy co 3 dni. Zależy jeszcze, czy mówimy o kapeli na żywo, czy "dyskietkach", bo tutaj jest różnica cenowa pomiędzy takimi zespołami, ale nie ma się co dziwić - proszę uwierzyć, granie kilka godzin jest naprawdę męczące. Wbrew pozorom, stawki dla muzyków wcale nie są wygórowane. Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia.

~akordeonista_
+3 / 3

Z rozpędu wyraziłem się pleonazmem "rzeczywista prawda". Oczywiście prawda musi być rzeczywista, wyszło mi "masło maślane". Przepraszam!

E konto usunięte
+2 / 4

@pelidne - zostań w takim razie muzykiem zamiast zazdrościć. Będziesz zarabiać 15000zł grając na weselach. Jak Budka Suflera prawie.

maverick3001
+5 / 5

"Zakładając jedno wesele dziennie" - założenie bardziej nierealne niż te na lekcjach fizyki albo mikroekonomii.

pelidne
+1 / 5

Szanowny Panie Akordeonisto! Dziękuję za konstruktywną krytykę, podszedłem do tej akurat sprawy czysto matematycznie.
Kontynuując swoje podejście po Twej krytyce; miesiąc ma średnio ciut ponad cztery soboty. Więc 3000zł*4=12'000zł. Na sześciu członków średnio po dwa tysiące. Wygląda całkiem dobrze jak na sobotnie dorabianie:). Pozdrawiam również, i życzę miłego wieczoru!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 August 2013 2013 18:42

S sokolasty
+5 / 5

@pelidne: Sześć godzin? Od przykładowo szesnastej do czwartej rano jest 12 godzin. Jedno wesele dziennie? W środę niby? Wesela są na ogół w soboty, odejmij adwent, wielki post i się robi czterdzieści kilka weekendów. Poza tym do grania trzeba się przygotować, trzeba umieć grać, ćwiczyć (żeby nie stracić umiejętności) w czasie poza weselem, trzeba grać próby (jak są specjalne życzenia co do repertuaru), trzeba kupić instrumenty, nagłośnienie, dojechać, wrócić. To nie taka prosta bajka.

pelidne
0 / 2

@sokolasty... Ja znawcą życia muzyków i grajków nie jestem, w tytule demota wyraźnie jest napisane od 18 do północy. Druga rzecz ostatnio Polska zrywa niestety ze wszystkimi tradycjami, niestety europeizujemy się, i muszę Ci powiedzieć, że ostatnim czasy nie zawsze widuję wesela tylko w soboty.
Poza tym za specjalne życzenia zakładam, że są dopłaty, a jak napisała 'iwdorota' orkiestra bierze min. 4tyś a nie 3, więc w miarę to się chyba wyrównuję. Jeśli chodzi o inwestycje (w sprzęt) to nic Ci nie poradzę. Wiele zawodów wymaga inwestycji, które się liczy, że jeśli się zwrócą w 6 lat to są w miarę dobre. Nie mam pojęcia ile kosztuje sprzęt, ale zakładam, że nie więcej jak (według tych Twoich 40 weekendów) 960 tysięcy.

bartek3033
-1 / 3

Poza tym, policz sobie koszty sprzętu. i ile by to kosztowało. nawet gdybyś go chcial wynająć, bez tych muzyków...

bartek3033
+4 / 4

Tylko że nie kazdy wekend jest obstawiony, tak fajnie to nie zawsze jest.
po drugie sprzet sie czesto psuje, a nawet jak nie psuje, to ciagle trzeba sie rozwijac i dokupowac, po 3 koszty dojazdy sa czesto bardzo wysokie, po 4 pomysl jak zaniedbana jest rodzina, kazdy wekend nie miec ojca w domu. O uszczerbkach na zdrowiu (słuchu) już nawet nie wspominam

~akordeonista_
+1 / 1

Panie Pelidne, mimo obrony muzyków, muszę się z Panem zgodzić, że to i tak niezła sumka, ale wiem, że to nie jest łatwa sztuka tyle czasu zabawiać gości. Niestety, coraz częściej ludzie idą na łatwiznę i śpiewają z podkładów, smutne, ale prawdziwe - nie trzeba wiele umieć, by grać na weselach. No ale wracając do tematu zarobków muzyków - nie od dziś w branży weselnej wszystko ma swoją cenę, tak już niestety jest.

d4rek
-3 / 5

A od kiedy grajek weselny to muzyk ?

Odpowiedz
~mufassa
0 / 2

w tym momencie obraziłeś połowę muzyków zawodowych, którzy najczęściej grają właśnie na weselach, w celu dorobienia do słabych nauczycieskich pensji w szkołach muzycznych.

~bjabdkuwgf
+1 / 1

od 18 do 24? tak krótko?! u nas bawią się do 5 rano co najmniej.

Odpowiedz
G gregor2
+1 / 1

Mama kazała im się chyba wcześniej spać położyć, bo następnego dnia jedzie z nimi na podróż poślubną.

~niemamdyplomuASP
+5 / 5

To samo dotyczy ludzi, który rysują/malują. Niektórym się wydaje, że za czas i materiały (o innych czynnikach nie wspominając) nie warto płacić, bo co to takiego, nabazgrać coś na papierze. Wystarczy "dziękuję" albo czekolada, w najlepszym razie. A jak ośmielisz się podpisać dzieło, to już w ogóle zacznie się cyrk.

Odpowiedz
~kamilczyk
+3 / 3

to jest koszt usługi, a dojazd, a sprzęt który nie jest tani, a nauka, no wiem że w tych czasach to jest pełno dyskeciarzy, ale mowa jest o muzykach i to jeszcze 6, a każdy muzyk grający za noc chce minimu 800 -1000 zł

Odpowiedz
d4rek
+1 / 1

O tym samym napisałem. Dobrze że jeszcze nie określił ich autor mianem artystów.

bartek3033
0 / 0

Wszyscy mówią że to takie proste i do tego mega płatne, to dlaczego wokół siebie nie mamy sa,ych grajków/wodzirejów? No, czekam na odpowiedź...

G gregor2
-1 / 1

Odezwali się wirtuozi. Na niczym grać nie potrafią i myślą że to takie łatwe.

d4rek
0 / 0

Ja akurat potrafię grać. I jest różnica pomierzy tworzeniem muzyki a graniem z nut/tabulatur. Nie bez przyczyny granie po weselach określa się jako granie do kotleta albo chałturzenie.

K kptYossarian
0 / 2

To nie są muzycy, a weselni grajkowie. To zupełnie przeciwieństwa to po pierwsze. A po drugie ten demot jest bez sensu. Mam szanować muzyków, ale już np malarzy, pisarzy poetów i innych artystów już nie? Taki grajek pogra troche i zarabia kase. Ok, wiem to jest ciężkie, ale zarabia na tym. A ja pisząc dobry wiersz w ogóle na tym nie zarabiam, a wcale nie poświęcam mniej czasu.

Odpowiedz
~Rickooka
0 / 0

Zespół 3 osobowy u mnie w mieście bierze od 3,5 - 4tys zł!
Wesela są dwa razy w tygodniu.
Więc reasumując... w miesiącu mają 8 wesel.

8 x 4 = 32
32 : 3 = ~10 tys zł / miesięcznie!

I to tylko za śpiewanie playbecku co drugiej piosenki, poza tym podkład muzyczny leci, a nie muzyka na żywo!

Tak tak mili państwo tyle się zarabia w tym zawodzie... Oczywiście są miesiące np. listopad czy styczeń, luty kiedy wesel praktycznie nie ma... Ale suma sumarum jest to bardzo popłatny zawód... oj popłatny

Odpowiedz
~wokalistkka
0 / 0

Śpiewam w zespole, więc może się wypowiem. Nigdy nie byłam na weselu, które trwa od 18 do 24. Zazwyczaj gramy na takich, gdzie na miejscu trzeba być o 13-14, żeby rozłożyć (baaardzo drogi) sprzęt. Przerwy są krótkie (mówię o moim zespole, w innych jest inaczej) i NIE PIJEMY ŻADNEGO ALKOHOLU. Koniec imprezy zazwyczaj to 4-5. Ale w domu jest się o 6-7. Składanie sprzętu trwa bardzo długo, jeszcze dojazd do domu. Najgłośniej zawsze krzyczą ci, którzy nigdy nie śpiewali na tego typu imprezach. Po kilku godzinach śpiewania ciężko cokolwiek powiedzieć, o wydawaniu dźwięków trafiających w melodię już nawet nie mówię. Co zrobić żeby tak nie było? Kupuje się drogie leki.
I na jednym takim weselu można się nerwicy nabawić. No bez przesady, przyjdzie 23 wujków i 45 ciotek i każdy chce piosenkę na życzenie. Kiedyś przyszedł koleś z zapytaniem, czy nie zagramy mu czegoś z Metallici (nie wiem dokładnie jak się odmienia). Dodatkowo mamusie z dziećmi o wielkim talencie. "A może mój Pawełek pograć na tych organkach? A Gosia może zaśpiewać?"
Wszyscy myślicie, że praca zespołów jest łatwa... Ale przecież trzeba dużo ćwiczyć. I co chwilę dokładać do sprzętu. I co chwilę robić jakieś nowe piosenki, żeby nie było, że na każdym weselu to samo.

Odpowiedz
d4rek
0 / 0

Kamil Kwela, zagranie "A teraz idziemy na jednego" i do tego mnóstwo innych NIE SWOICH kawałków nie jest tworzeniem muzyki jak napisał to autor. Granie po weselach to nie jest pasja lecz normalna praca jak Ci rzeczeni hydraulicy.

Odpowiedz
~pan_ziutek
0 / 0

Czasem bywa tak, że nasz zawód to również pasja, Tego życze każdemu, myśle ze hydraulik też może uprawiać zawód nie tylko dla pieniędzy

~ftgyhjdtxry
-2 / 2

Kluczowe słowo w tym demotywatorze to "fachowcy".
Hydraulik to fachowiec - muzyk nie.

Odpowiedz
K ksiazezbajek
0 / 0

Wy sobie dyskutujcie o stawkach, wyliczeniach i pensjach - czy ktoś tu ku*#@ zauważył, że podpis nijak ma się do opisanej na obrazku historii? Pozdrawiam. Muzyk!

Odpowiedz