Woda płynie dalej przez skały wodonośne, które przepuszczają wodę, ale nie przepuszczą piłeczki pingpongowej ani kłody :) Pomijając, że te powinny się unosić na powierzchni wody, to jeśli wrzucimy tam coś, co zatonie, to będzie leżało na dnie, na stropie skały przepuszczalnej
Biorąc pod uwagę że ludzkości udało się przeciągnąć kabel po dnie Atlantyku, to sądzę że by wystarczył :) Mam wrażenie że twórca demota obejrzał ostatnio pewien kiepski horror z Megan Fox w roli głównej i się zafascynował "tajemnicą".
W Tatrach w Dolinie Kościeliskiej jest taki punkt, z którego wypływają dwie rzeczki jedna w jedną, a druga w drugą stronę, a najciekawsze w tym jest to, że nigdzie nie ma żadnej innej rzeczki skąd ta woda mogłaby się brać.
Niech wrzucą wodoodporny nadajnik GPS. Jeśli gdziekolwiek wypłynie on razem z wodą, to satelita na pewno wykryje sygnał ;) A i cała jego droga może zapisać się na wewnętrznej pamięci.
Mogli by z jakiegoś więzienia wziąć ochotnika, wszczepić mu nadajnik GPS i go tam wrzucić - jak wypłynie to skrócić mu wyrok za przysłużenie się nauce, jeśli nie to no cóż... mała strata. Choć znając skłonność niektórych ludzi do stosowania brutalnych metod ktoś w końcu wpadnie na pomysł aby rozj*bać całą górę materiałami wybuchowymi i wtedy sprawdzić gdzie to wpływa :).
Wrzucali piłeczki pingpongowe i kłody? Przecież one od razu wypływają na powierzchnię. Miałyby zanurzyć się i przesiąknąć przez dno skalne albo przepłynąć podwodnymi tunelami i nagle ukazać się dwie góry dalej ?
Jedna osoba na 20 zauważyła. Reszcie proponuję aby zamiast wodoodpornych GPSów i jajfonów wrzucić do wody piłeczkę pingpongową lub kawałek drewna i delektować się tym jak znika. Żaden z naukowców do dziś jak to się dzieje.
A ktoś po drugiej stronie świata stoi nad rzeką i myśli sobie -" ja pier#@le kto tu tyle tych piłeczek nawrzucał i jeszcze te kłody..."
OdpowiedzWoda płynie dalej przez skały wodonośne, które przepuszczają wodę, ale nie przepuszczą piłeczki pingpongowej ani kłody :) Pomijając, że te powinny się unosić na powierzchni wody, to jeśli wrzucimy tam coś, co zatonie, to będzie leżało na dnie, na stropie skały przepuszczalnej
Lubię tego typu ciekawe demoty, a w dodatku z takim trafnym podpisem
OdpowiedzBez jaj, w dzisiejszym świecie wystarczyło by wrzucić jakieś urządzenie elektroniczne... I mają całą droge.
OdpowiedzNp. telewizor? Wiesz jak działają fale radiowe? Pod ziemią, zwłaszcza jak to lita skała na nic się nie zda :)
Na przykład srajfona. A tak serio, to jak sądzisz - przez jaką grubość skał sygnał się przebije? Ta woda wcale nie musi uchodzić na powierzchni.
wieczor74 i pibi - kamera na kablu to dla was abstrakcja?
Fakaj, a jak myślisz, jakiej długości miałby być ten kabel?
Biorąc pod uwagę że ludzkości udało się przeciągnąć kabel po dnie Atlantyku, to sądzę że by wystarczył :) Mam wrażenie że twórca demota obejrzał ostatnio pewien kiepski horror z Megan Fox w roli głównej i się zafascynował "tajemnicą".
W Tatrach w Dolinie Kościeliskiej jest taki punkt, z którego wypływają dwie rzeczki jedna w jedną, a druga w drugą stronę, a najciekawsze w tym jest to, że nigdzie nie ma żadnej innej rzeczki skąd ta woda mogłaby się brać.
Odpowiedzze źródła, chłopcze
Niech wrzucą wodoodporny nadajnik GPS. Jeśli gdziekolwiek wypłynie on razem z wodą, to satelita na pewno wykryje sygnał ;) A i cała jego droga może zapisać się na wewnętrznej pamięci.
OdpowiedzCała droga względem czego? Bo nie wiem czy wiesz ale nadajniki GPS zapisują drogę względem satelit.
No więc? Wier*alamy tam cały burdel co w Polsce jest i presto!!!
Odpowiedzmafia już wie gdzie ukrywać zwłoki
OdpowiedzMogliby tam wrzucic Tuska w stroju pletwonurka. On na pewno by wyplynal i opowiedzial co i jak... Jest specjalista od lania wody...
Odpowiedzeee tam - jeżeli wypłynie to nie ma sensu wrzucać :(
No chyba żeby wypłynął w Chinach!!!
Wpływa do podziemnej rzeki. I tyle.
OdpowiedzTam idą nasze pieniądze z podatków.
OdpowiedzMogli by z jakiegoś więzienia wziąć ochotnika, wszczepić mu nadajnik GPS i go tam wrzucić - jak wypłynie to skrócić mu wyrok za przysłużenie się nauce, jeśli nie to no cóż... mała strata. Choć znając skłonność niektórych ludzi do stosowania brutalnych metod ktoś w końcu wpadnie na pomysł aby rozj*bać całą górę materiałami wybuchowymi i wtedy sprawdzić gdzie to wpływa :).
OdpowiedzWrzucali piłeczki pingpongowe i kłody? Przecież one od razu wypływają na powierzchnię. Miałyby zanurzyć się i przesiąknąć przez dno skalne albo przepłynąć podwodnymi tunelami i nagle ukazać się dwie góry dalej ?
OdpowiedzJedna osoba na 20 zauważyła. Reszcie proponuję aby zamiast wodoodpornych GPSów i jajfonów wrzucić do wody piłeczkę pingpongową lub kawałek drewna i delektować się tym jak znika. Żaden z naukowców do dziś jak to się dzieje.
Tak mówili z filmie "zabójcze ciało" (horror klasy B). Autor uwierzył. Koniec tajemnicy.
Wiem już gdzie schować ciało
Odpowiedzwystarczyłoby zabarwić wodę...
OdpowiedzA nie mogli wrzucić wodoodpornego zegarka z GPSem?:P
Odpowiedz