Czytałem tę historię, ale z innym zakończeniem. Na kartce przyczepionej do psa było na końcu napisane, że "masz alzhaimera i dlatego nie pamiętasz, że jest to twój pies, którego choć zapominasz karmić, to i tak zawsze wraca do ciebie" czy coś w ten deseń :)
A gdyby jeszcze pies był bez jednej nogi i gdyby zarabiał na swojego właściciela biednego grając na gitarze pod dworcem byłoby jeszcze bardziej wzruszająco :-)
Czytałem tę historię, ale z innym zakończeniem. Na kartce przyczepionej do psa było na końcu napisane, że "masz alzhaimera i dlatego nie pamiętasz, że jest to twój pies, którego choć zapominasz karmić, to i tak zawsze wraca do ciebie" czy coś w ten deseń :)
Odpowiedzzakonczenie z alkiem duzo lepsze.
A gdyby jeszcze pies był bez jednej nogi i gdyby zarabiał na swojego właściciela biednego grając na gitarze pod dworcem byłoby jeszcze bardziej wzruszająco :-)
świetne, dawno nie czytałem tak dobrego demota :D
OdpowiedzMój kot często przychodził do sąsiadów, spędzał tam całe dnie. W domu miał dobrze, więc nie wiem po co tam chodził.
Odpowiedzmój też ale zrozum tu kota..
Mój za to kiedyś wyskoczył przez okno. Z pierwszego piętra kamienicy, więc dosyć wysoko miał. Ciekawe czy przezył....
Mój też wyskoczył przez okno, ale nic mu się nie stało :)
Nadal nic o kierowcy autobusu?
OdpowiedzTa riposta potyka się już o własną brodę, więc może się już ludziom znudziła...
Joe Monster (nadesł. kroopek) | Czw 14-07-2011 04:30
Odpowiedz