Demotywatory.pl

Wychodzi chyba taniej, niż zwykły dom, a można w czymś takim spokojnie mieszkać. Choć tak na co dzień pod ziemią to chyba niezbyt zdrowo...

Ok. Ja rozumiem, że w USA serio wypłaty są wyższe, ale 120tys. dolców to ciągle kilkanaście/kiladziesiąt wypłat.

I co ? że niby 10 cali stali i 20 stóp ziemi ochroni mnie przed czymś ? Jak już budować, to coś, co na serio może służyć jako schron nuklearny, i to będzie żelbeton przekładany ołowiem. Panele słoneczne ? taa jeżeli by przetrwały cokolwiek stanie się na zewnątrz, to w ogóle nie potrzebował bym schronu na pierwszym miejscu. Prąd musi być wytwarzany wewnątrz "bunkra", co nie jest wcale takim łatwym zadaniem.

Jak walną bombą prosto w bunkier to pewnie że nie wytrzyma, ale jak żyjesz poza miastem i chcesz się tylko chronić przed opadem radioaktywnym czy falą uderzeniową po wybuchu to być może wystarczy. Na pewno lepsze to, niż narzekanie że badziew i na nic się nie zda.

Przecież w tekscie pisze 120tys ZŁOTYCH. Wątpię że ktoś w polsze jest w stanie takie coś wybudować w takiej cenie. Szambo 1500L z tworzywa kosztuje 2,5tys. Sam montaż takiego zestawu kosztowałby ze 25-50tys.zł. Ale pomysł szczytny.
Takie zagrożenia są realne w kraju w którym dostęp do broni jest bardzo wysoki a przeciętny Amerykanin ma przynajmniej 1szt broni. Wyobraźcie sobie co by się tam stało gdyby nagle paliwo (mimo że u nich benzyna jest 87oktanowa) skoczyło do ceny paliw w Polsce :) Wojna domowa i tego właśnie się boją. U nas to nie grozi bo mimo wprowadzania chorych ograniczeń w produkcji i wprowadzanie coraz to nowych EUROpodatków Polak zaciśnie zęby i będzie dalej orał żeby starczyło do ostatniego.

@Icam, fala uderzeniowa pod ziemię nie kopie bystrzaku. Nikt nie będzie celował atomem w twój bunkier jak nie będzie w centrum miasta albo pod bazą wojskową. Promieniowanie? Lepsze to niż nic, zawsze coś pomoże. Nawet siedzenie w domu zwiększa dużo szanse na przeżycie a co dopiero pod ziemią w takim bunkrze.

@Icam Och tak tak... bo myślisz że masz wybór i że jak nie będziesz w schronie to cie trzaśnie i umrzesz. Możesz sobie pomarzyć.

szczerze, jeśli nuklearna to też się usmaży ( dosłownie ), bo promieniowanie rozgrzeje tą puszkę jak piekarnik ( oczywiście jeśli przeżyje rozbłysk gamma ( którego taka konstrukcja nawet nie osłabi ), i falę uderzeniową, fala uderzeniowa przenosi się także pod ziemią, i może się odbijać od masywów skalnych ( gór ).

Ludzie, co żescie się tak bomby jądrowej uczepili? W USA teraz się bardziej zombie apokalipsy obawiają, a na to taki bunkier wystarczy. A wybuch jądrowy można i w lodówce przeżyć, widziałem na filmie i to wcale nie z Bollywood xD

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 February 2014 2014 23:47

Oczekiwałem nagiej Megan Fox, zawartość NIE przerosła moich oczekiwań (niestety).

Na apokalipsę Zombie jak znalazł.

Amasimaru, Megan Fox czy schron, bo ja wiem co bym wybrał.

dolarów. Pokazywali taki schron chyba na discavery

a no racja, ae jak dla mnie takie coś to bardziej atrakcja niż schron:), Jednak jak by było tornado to czemu nie :)

Co wy tam się znacie. To nie jest schron taki żeby go budować w centrum miasta. Jak puszczają atom to nie na pole kukurydzy tylko ładują w miasta. I taki schron poza miastem spokojnie wystarczy żeby przetrwać. Ludzie z Hiroszimy i Nagasaki siedzieli w domach i ci co byli z daleka od wybuchu przeżyli bez schronów. A taki schron poza miastem spokojnie wystarczy, kwestia odległości od miasta.

No i co z tego? To nie podważa żadnych moich argumentów więc po co się udzielasz?

Bunkry w miastach mają inne przeznaczenie. W mieście trzeba się liczyć z bezpośrednim bombardowaniem konwencjonalnym i ewentualnie relatywnie bliskim wybuchem nuklearnym. Innymi słowy bunkier w mieście ma wytrzymać bezpośrednie trafienie normalną bombą. Jak większość sugeruje, na wsi, z dala od ewentualnych celów do bombardowania nie potrzeba zbrojonych betonem schronów. Wystarczy miejsce gdzie można przeczekać fale uderzeniową i opad, być może schować się przed chaosem panującym na górze. Myślę, że żeby to miało w ogóle sens, to przydałby się zmieścić tam zapasy na co najmniej 2 miesiące. Taki schron może być bardzo przydatny w okresie chaosu po wybuchu, na pewno dojdzie do agresywnych zachowań, kradzieży i szabrownictwa. Warto przeczekać ten okres w schronie, albo chociaż mieć miejsce gdzie można uciec z domu w wypadku gdyby okolica stała się niebezpieczna. Zawsze lepiej być jakkolwiek zabezpieczonym niż w ogóle, np. warto mieć w mieszkaniu dużą zgrzewkę wody, trochę ryżu i konserw, tak na wszelki wypadek gdyby np. śnieg zasypał drogi albo wybuchły jakieś zamieszki i zaopatrzenie przestałoby przyjeżdżać. Wystarczy 2-3 dni bez zaopatrzenia i sklepy są puste.

Panowie schron, który opisałem nie miał za zadanie chronić przed bronią niekonwencjonalną tylko przed tradycyjnym bombardowaniem, więc się trochę zapędzamy:) Myślę raczej o tym, że w przypadku wojny konwencjonalnej, choć nie bombarduje się pól to ta rura stanie się Twoim grobem jak przetoczy się po niej dywizja pancerna w natarciu... Jedyne uzasadnienie jakie widzę to albo przetrwanie zamieszek po klęsce żywiołowej, albo ochrona przed silnymi wiatrami. Wtedy to ma sens.

@Icam Co ty głąbasku wiesz. Właśnie dowiodłeś swoim wpisem że schron potrafi uchronić. No i co wybuch zabije ludzi załóżmy na odległości 48km. A reszta? Przeżyje tak samo jak przeżyli w Hiroszimie i Nagasaki. No i jak postawisz człowieka co siedział w takim schronie pod ziemią obok takiego który siedział w domu przed telewizorem to będziesz wtedy widział różnicę. Kapujesz? Jaka by nie była silna ta bomba to zawsze przeżyją jacyś ludzie. I lepiej przeżyć w takim schronie niż w domu. Czyli ciulu zrozum to że jaka by nie była silna bomba, czy taka z Nagasaki czy taka jaką mają Rosjanie to i tak przeżyją ludzie stojący na polu kukurydzy w pewnej odległości od wybuchu. To znaczy że w takim schronie przeżyją ludzie którzy znajdowali się w jeszcze mniejszej odległości od wybuchu a to oznacza że na większym obszarze ludzie przeżyją a to znaczy mniejsze straty. Kapujesz ciulu? Nadal twierdzisz że schron nic nie daje?

@wacht - zapomniałeś jeszcze dodać wielu innych słów na temat Icam, jak cieciu, brudasie, głupcu, nierozumny barbarzyńco, debilu, itd, itp....a i nie zapominaj o wulgaryzmach, które są tak mocno rozwinięte w Polsce.....nie ograniczaj się tylko do jednego prostego "ciulu".......

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 February 2014 2014 1:53

A tak po za tym to masz rację! Icam debil wymyślił jakąś tezę ale nie wziął kutas więcej zmiennych pod uwagę! Menda pospolita powinien pomyśleć zanim się wypowie, bo faktycznie jak staniesz 50km od punktu zero to już jest dla Ciebie lepiej, a jeśli do tego masz schron to już wogóle, a ziemia na takiej głębokości może spełnić swoją rolę....więc jeśli masz żarcia na kilka miesięcy i pozwolenie na broń, albo naprawdę mocną wiatrówkę to przeżyjesz tam...najważniejsze to przyżyć pierwszy atak i chaos o którym już ktoś mówił....potem i tak trzeba będzie improwizować...natomiast jeśli myśleć o takim bunkrze w celu katastrof naturalnych....hmm tu bym się dłużej zastanowił....bo po zdjęciach widzę, że może przed huraganem owszem ale przed powodzią to raczej kiepsko chroni.... Jak już miałbym wydać te 120 tys to bym to zrobił sam po swojemu tak że nic by mnie tam nie dosięgło...ale Amerykanom wystarczy...dla komfortu psychicznego ;) ważne, że drogie i ładnie wygląda i daje pozór bezpieczeństwa.... A Ty Icam kretynie z podziurawionym mózgiem, zastanów się zanim coś powiesz! masz trochę racji z bombami i ich zasięgiem...ale po co ktoś ma rozpierniczać 50km terenu??? żaden z tego pożytek dla zwycięzkiej strony...wystarczy, że pójdzie miasto z dymem i strategiczne punkty....po za tym w Polsce gdzie takie obszerne miasto??? po za tym kto by rzucał atomówki na Polskę??? przecież wystarczy pokazać temu rządowi, że mają broń i Polacy sami się poddadzą.....i jeszcze będą za to przepraszać, ale to dobrze bo będziemy jedyną ziemią zdatną do życia....no może jeszcze Francja ;) nikt nie użyje takiej broni, bo wiedzą, że to bez sensu...to tylko na pokaz siły i technologii...a Rosja już latach 60tych miała bombę która po próbach na Syberii wstrząsnęła Alaską... :D

A ciekawe jak tam wejdą? Motyczką pancerne drzwi rozwalą? Czy będą pukać?

Jest to problem, choć jak zauważył Szon007 wystarczy wziąć wykonawców z drugiego krańca Polski. Wątpię żeby się fatygowali taki kawał drogi, a nawet jeśli, to mizerna szansa, że znajdą bez GPS i dokładnej mapy. Ja bym bardziej niż wykonawców, bał się sąsiadów. Ciężko byłoby zakopać duży bunkier w tajemnicy przed sąsiadami, w USA łatwo znaleźć odludne miejsce, ale w Polsce? Ciężko kupić skrawek ziemi, z jako takim dojazdem (jakoś bunkier trzeba dowieźć), najlepiej na skraju lasu i z daleka od ludzi. Taki oddalony bunkier były też mało praktyczny bo jak tam dojechać w razie potrzeby. Jedynym rozwiązaniem wydaje się zakopanie bunkru w czasie budowy domu, zawsze można powiedzieć, że to duży zbiornik na deszczówkę albo szambo. Wszelkie otwory wentylacyjne można ukryć w budynku, żeby nie wzbudzały podejrzeń. Zresztą jeden z obrazków sugeruje takie rozwiązanie.

Och tak bo wy chcielibyście bunkier na każdą ewentualność. Bunkier ma za zadanie zwiększyć szanse na przeżycie a nie uchronić od końca świata, od rozpadu słońca i co może jeszcze od depresji. Tak Jak już ktoś znajdzie bunkier to zrobi dziurę, podjedzie cysterną i będzie lał tam wodę. A ty pi*do będziesz siedziała i czekała bo nie wziąłeś sobie broni do schronu, nie masz nic i tyle. No to faktycznie lepiej otwórz niech się ten schron przyda jakiejś nie-pi*dzie.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 9 February 2014 2014 11:06

@wacht, nic tylko się popukac w czoło, widząc twoje wypowiedzi

Pukaj się pukaj. Już takich pajaców co się pukali w czoło było wielu i tak im zostało.

wacht w tym kraju to nawet kuszy nie możesz mieć legalnie (bez pozwolenia), wiec życzę powodzenia w chomikowaniu broni do bunkra. Niby możesz się postarać o pozwolenie na broń sportową, albo myśliwską ale z tego co pamiętam to musisz mieć w domu bezpieczny sejf który musisz pokazać żeby dostać zezwolenie, mogę się mylić bo dawno się tematem nie interesowałem.

No i o to chodzi. Jakby broń każdy mógł mieć to na każdym rogu byłby sklep z bronią, a amunicję w supermarketach można by było kupować, tak jak w USA i wtedy chomikowanie broni do bunkra było by mało korzystne bo każdy jeden mógłby mieć również gnata. A tak poza tym. Ja już zostałem przekonany przez użytkownika Icam że lepiej pozostać w domu niż w takim schronie. Tak, na pewno.

Nom zgadza się. Lepiej siedzieć w domu.

Icam co jaki tydzień? Mamuut ci ładnie napisał, że masz tam zapasów na 14tygodni. Żebyś nie miał zepsutego żarcia to raz na rok przyjeżdżasz do bunkra, zabierasz stare konserwy (które jeszcze są dobre i możesz je spokojnie wszamać albo sprzedać) wpakowujesz nowe, przepalasz generator, dolewasz paliwa i tyle. Jeśli mieszkasz na jak to ładnie określiłeś zadupiu, to masz bunkier w szczerym polu, i chowasz się tam żeby uchronić się przed opadem radioaktywnym i chaosem panującym na górze (ludzie którzy przeżyli wybuch będą uciekać od miast, pojawią się agresywne zachowania, domy będą plądrowane). Jak dobrze przemyślałeś sprawę to wszystkie otwory wentylacyjne itp, masz dobrze poukrywane w krzakach, zamaskowane, albo jak na zdjęciu wyglądające jak drzewa, z daleka nikt nie zainteresuje się kilkoma krzakami i młodymi drzewkami więc jest duża szansa, że okres największego bestialstwa przeczekasz sobie spokojnie w bunkrze. Jeśli mieszkasz na przedmieściach to jest większa szansa ze miasto oberwie i ty przy okazji. W czasie budowania domu, okrążasz plac budowy płachtami i zakopujesz bunkier pod fundamentami. Otwory wentylacyjne, kominy itd. łączysz z instalacją w domu, więc nikt się nie zorientuje że pod spodem jest bunkier. Może być problem jeśli fala uderzeniowa zmiecie cały dom i zostaną tylko kominy z bunkra, no ale wszystkiego nie przewidzisz, wystarczy że ostanie się jedna ściana i nie będzie to wyglądać już tak podejrzanie. W takim wypadku bunkier cię ochroni i przed fala uderzeniową i przed opadem i przed gniewnymi ludźmi którzy przeżyli wybuch ale nie maja co jeść ani jak się ewakuować. Zawsze lepiej być jakkolwiek przygotowanym niż w ogóle, zdziwiłbyś się jakie drobiazgi decydowały o przeżyciu lub śmierci.