Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
2338 2418
-

Zobacz także:


~ANETAfgg
+56 / 62

Zgadzam się. To piękny gest pani Kulczyk że pomaga, ale nigdy NIE ZROZUMIE jak to jest mieć rodzinę na utrzymaniu i zarabiać 1200 zł. To są dwa różne światy. WRACA DO DOMU I MA WSZYSTKO.

Odpowiedz
K KoszernyHans
+19 / 39

piękny gest? a czy ona zdobyla te pieniądze uczciwie?? please...

S seybr
-5 / 31

KoszernyHans nie interesuj się jak je zdobyła, bo kociej mordki dostaniesz. Żal dupę ściska, kto ci broni iść jej drogą. Możesz dorobić się uczciwie jak i nie. Kwestia sumienia, te dla wielu jest ruchome. Okradniesz fiskusa, nie zostaniesz złapany, ciesz się. Żeby kraść miliony, trzeba mieć jaja albo brak sumienia. Tusk jakoś okrada.

sla
+16 / 38

@KoszernyHans
No tak, bo każdy, kto zarabia powyżej pensji minimalnej to oszust, krętacz i złodziej. Aż strach się w tym kraju przyznać do jakiegokolwiek sukcesu.

~faefaeaf
-1 / 9

I co ? Ma za to przepraszać ?

GODsaveTHEcat
+24 / 28

"Gratuluję temu, kto zarabiając 1200 zakłada rodzinę" po pierwsza Aneta mówiła o utrzymaniu rodziny. Chodzą po ludziach przypadki, możesz stracić dobrą robotę i później tyrać w biedronce. Mogłaś dbać o dzieci i dom ale twój partner poważnie zachorował (a wiadomo jak wyglądają polskie "renty") i idziesz w wieku 40lat bez doświadczenia szukać pracy. Po drugie nie każdy jest jednostką wybitną, większość z nas jest przeciętna, zgadniesz jaka jest najczęstsza pensja w naszym kraju? Tak najczęściej na kontach polaków pojawia się minimalna krajowa, z której trudno się utrzymać samemu. Chyba coś jest nie tak skoro będąc przeciętnym obywatelem nie masz szans godnie żyć i założyć rodzinę. Sla może mi powiesz od kiedy mogę zakładać rodzinę? Jak będę zarabiał 1300? 2600? 4100? Czy może muszę zarabiać jak prezes Orlenu. No proszę Cię podaj mi tą magiczną granicę.

marcinqwerty
-3 / 11

Jak to zwykle w Polsce - nie ważne, że pomaga, ważne, że MA WSZYSTKO. To się liczy i tego wybaczyć nie można, choćby nie wiem ile pomogła.

NightAnasazi
+4 / 4

Nie oglądąłem, ale mogę się domyślić o jaką pomoc chodzi. Oczywiście dobrze, że pomaga, ale to w szerokiej perspektywie nic nie zmienia. Dopóki nasze polityczne elity, będą prowadziły taką politykę gospodarczą, to będzie tylko i wyłącznie coraz gorzej. Bieda sama odejdzie, gdy zniknie bezrobocie. Wtedy wszyscy będą mogli zacząć się bogacić. A to wbrew pozorom jest bardzo łatwe. Likwidacja bzdurnych przepisów, likwidacja podatków dochodowych i innych obciążeń pracy, tj. likwidacja albo przynajmniej dobrowolność ZUS, oraz likwidacja pensji minimalnej. To wystarczy, aby bezrobocie stało się złym wspomnieniem, a pensje zaczęły rosnąć. Oczywiście na boku potrzeba wielu reform, aby były np. pieniądze dla emerytów. Ale tego nasi politycy nie zrobią. Możemy jednak zrobić sami. Obecnie przeprowadzane są prawybory na listy społeczne do Parlamentu Europejskiego, a w przyszłym roku to samo będzie z wyborami parlamentarnymi. http://wybory.db.org.pl/ . Sam również biorę udział : http://wybory.db.org.pl/prawybory/4/#k62

~wika42g
0 / 2

Ja tam bardziej podziwiam ludzi, którzy sami mało mają, a wspomogą jakąś fundację albo oddadzą rzeczy do domu dziecka. Moja babcia całe życie pomagała biednym dzieciom i jakoś nikt jej do telewizji nie zaprasza i nie rozpływa się nad nią, bo nie jest bogata i medialna... I ona naprawdę wie co to bieda, a tym paniusiom bieda kojarzy się raczej z sytuacją, w której można wpaść na momencik do jakiejś rodzinki ze swoją torebunią Chanel i porobić sobie parę fotek, powiedzieć dziecku, które praktycznie jest skazane na biedę "bądź silny, patrz jaka ja jestem silna!". Ble.

L konto usunięte
-1 / 1

Sla - idąc twoim tokiem rozumowania. Nie muszę pracować bo i tak umrę.

M masti23
-3 / 3

@Loleth.Ale sla ma racje,jezeli kogos nie stac na dziecko,to nie powinno sie go rodzic.Mozna zobaczyc w rodzinach gdzie alkohol jest naduzywany,jak te dzieciaki chodza glodne,ubrania nie wyprasowane,czasami brudne,jak jedzie sie klasa na wycieczke,to oni musza rezygnowac,jest im przykro,a czasami sa wysmiewane przez inne dzieciaki.Akurat dalem skrajny przyklad,ale w biednych rodzinach,pelnych tez dzieciaki sa wysmiewane z powodu biedy,rodzice nie sa zdolni zapewnic im podstawowych potrzeb.Oczywiscie sa jeszcze przypadki,gdzie dobrze sie nam wiedzie,a okazuje sie ze wszystko stracilismy.Co do biedy,mieszkania socialne,spokojnie za 1300zl mozna przezyc,nie glodzac sie np:u mnie w miescie placi sie tylko za czynsz w takich mieszkaniach,zazwyczaj prad,ogrzewanie i woda tyle z oplat.

K kuchash
+25 / 35

jak zwykle, siedzą 2 pindy i pitolą trzy po trzy o czymś, o czym nie mają pojęcia, a pieniążki i tak za to zgarną, nosz k*rwa

Odpowiedz
S szeropinjon
-5 / 17

Teraz są bogate. Ale skąd wiecie czy nie wychowywały się w biedzie?

Odpowiedz
sla
+20 / 22

Pani Kulczyk raczej w biedzie się nie wychowywała.

UswiadamiamLudzi
+14 / 20

Ja znam jeszcze inny paradoks, np. Paradoks posłów - tworzą oni prawo, które sami potem łamią.

Odpowiedz
J jelon888
+14 / 14

Lepsze są feministki wypowiadające się o życiu przeciętnej kobiety...

UswiadamiamLudzi
+5 / 11

Ale pier*olisz. Ludziom należy się choć w miarę dostatnie życie, a nie tylko tym szczwanym złodziejom z sejmu. Dlaczego taka biedna rodzina, musi płacić haracz w połowie swojej pensji, jakiemuś grubemu, pierdzącemu politykowi który nie robi kompletnie nic, a o codziennym życiu Polaków nie ma zielonego pojęcia.

p8874up55z
0 / 0

@Uświadamiam
Może nie tyle co należy co powinni mieć możliwość uczciwego zapracowania na to bez jakiś heroicznych wyczynów. System w którym sie należało miałeś od 45 i widzisz co się działo. Obecnie zabiera sie tym ludziom dużą część tego co wypracują w zamian oddając jakieś resztki.

Karolina2011
0 / 6

miałam takie same odczucia jak autor tego demotywatora kiedy oglądałam ten odcinek DD TVN

Odpowiedz
~2_4_8
-3 / 3

a jak właściwie oceniacie podstawowe rzeczy można powiedzieć że podstawową rzeczą jest życie i wtedy nawet Billa Gatesa nie stać na nie bo i tak umrze

Odpowiedz
~hhyu66
-3 / 9

Bogatych nie obchodzą biedni = źle, bogaci mówią o biedzie = źle. Czego Wy ludzie chcecie?

Odpowiedz
Screenshot
+8 / 8

Podejrzewam, że spora część chciałaby powtórki z 1917... zrobić rewoltę, pozabierać, pozabijać, albo chociaż zgnoić i upokorzyć, żeby "zobaczyli jak to jest, sku*wysyny". Tego właśnie ludzie chcą. Gdyby nie chcieli, związkowcy nie zebraliby 200tys. ludzi na protestach, podczas których domagali się podniesienia podatków - by żyło się lepiej. Urzędnikom.

romantyk11
-2 / 6

tylko założe sie ze pan kulczyk (jest żydem)na pewno unika płacenia większości podatków a pracownicy pracują za minimalną stawke na umowie śmieciowej więc często bogacze prywaciarze przyczyniają sie do biedy,wyzysku bo nie chcą zatrudniać i płacą śmieciowe pieniądze a co gorsza wiele zdrajców polski woli zakładać firmy za granicą i dawać prace bogatym niemcom czy anglikom ale jeszcze tu wrócą jak będą musieli tam płacić wielkie podatki dochodowe i duzo zapłacić pracownikowi a w dodatku tam jest kosmiczna konkurencja i będą polske przepraszać na kolanach...
ps. a poza tym kulczykowa chce pomagać biednym ludziom z innych krajów? to w polsce nie ma biedy?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 February 2014 2014 15:31

Odpowiedz
Screenshot
-1 / 5

Ile razy trzeba tłumaczyć, że WSZYSTKIE podatki, jakie są nałożone na KOGOKOLWIEK w tym kraju, płacisz albo przy odbieraniu wypłaty - wtedy płacisz 1/4 tego, co zarabiasz brutto, jako podatek, którym obciążono ciebie - albo w sklepie. Jak kupujesz suszarkę, płacisz podatek VAT (choć płatnikiem nie jesteś), płacisz w cenie CIT wszystkich producentów, pod-producentów, wykonawców, podwykonawców itd, płacisz w cenie podatki, jakimi obciążono ich za zatrudnianie pracowników (wszystkie składki po stronie pracodawcy, za każde Twoje 1000zł pensji brutto musi wywalić jakieś 200-250zł w błoto), płacisz też podatek dochodowy, jakim obciążono wypłaty prezesów, dyrektorów, kierowników i reszty - bo ktoś, kto zakłada firmę NIE JEST kretynem, nie wywalił przecież wielu tysięcy czy nawet milionów, nie po to się (być może) zadłużył, żeby potem jeszcze z własnej kieszeni płacić podatki i ponosić przez to straty! Czegokolwiek byś nie kupił, 30-50% ceny to najróżniejsze podatki. Jak kupujesz benzynę to nawet 56%. Jak coś trzeba z daleka przywieźć, albo zwozić podzespoły z całego kraju - to przez ceny benzyny dużo podatku jest cenie. Jak nie ma nie wiadomo ile do przewiezienia i nie zużywa się zbyt wiele energii elektrycznej (w Polsce drogiej jak diabli) - podatku w cenie jest "mało", te 30-40%. Teraz sobie podliczmy wszystko. Zarabiasz X złotych. Niezależnie od zarobków (można sprawdzić na kalkulatorach podatkowych) 1/4 Twojej pensji brutto odpada na podatki. Średnio 40% reszty zeżrą podatki - czyli jakieś 30% pensji brutto. Łącznie straciłeś 55% swojej pensji brutto. A jeśli masz umowę o pracę (tę dobrą i wspaniałą) to kolejne 25% pensji brutto idzie do skarbu państwa - to Twoje zarobki, których nie ma na papierku, żebyś nie wyszedł na ulicę, a które musi w Twoim imieniu zapłacić pracodawca. Czyli twoje zarobki są o 25% wyższe niż na papierze, ale te 25% bierze sobie państwo. Podsumujmy. zarabiasz 1,25x, ale państwo zabiera Ci 0,55x oficjalnie i 0,25x Twojemu pracodawcy, który jest przecież złym prywaciarzem. Innymi słowy, 64% tego, co w rzeczywistości zarobiłeś, poszło psu w d*pę. Ale nie zaprotestujesz, nie wyjdziesz na ulicę, nie zbuntujesz się i nie pójdziesz z innymi oszukanymi obalać rządu socjaldemokratów i postkomunistów, bo system podatkowy jest tak zorganizowany, że oficjalnie płacisz "tylko" 19% (bo nie przyznają się, że składki ZUS, zdrowotne i reszta to też podatki) a resztę płacą "tamci". "Tamci" czyli ci źli prywaciarze i reszta. A teraz wyobraź sobie, że państwo socjalistyczne się od Ciebie odwala, nic Ci nie "daje" z Twoich podatków (marnując przy tym drugie tyle, co daje, na niewydajne działanie, przepłacanie itp) ale zabiera Ci tylko 7-8% tego, co zarabiasz - w sam raz na wojsko, sądy i policję. Masz w kieszeni 92% tego, co zarabiasz, zamiast 36%. 2,5 raza więcej. Da się żyć? Da się, nawet za minimalną. Bo minimalna staje się warta tyle, co obecna średnia krajowa.

sla
0 / 2

@romantyk11
Tylko nie zapomnij o tym, że żyjąc w Polsce pan Kulczyk płaci w ciągu miesiąca więcej podatków (chociażby vat czy akcyzę) niż Ty przez całe swoje życie. No i - dlaczego ma wracać do tego kraju z firmami? Państwo polskie nie lubi prywaciarzy i utrudnia im życie na każdym kroku. Absurdalne decyzje urzędników łamiące prawo czy paromiesięczne kontrole to normalka, każdy myślący człowiek, nawet patriota, będzie wolał wynieść się z podatkami na Cypr czy do innego, normalniejszego kraju. Podobnie z podatkiem dochodowym - jeśli rządzący przesadzą z jego podnoszeniem to dostaną figę z makiem, bo większość wyprowadzi swe dochody za granicę. Sama bym to zrobiła jakby państwo chciało zabierać mi dodatkowo ponad 50% moich zarobków.
@Screenshot
Wszystko fajnie do momentu, aż poważnie zachorujesz. Rak i pozostanie ci siedzieć i płakać, bo nawet zarabiając średnią krajową nie masz szans opłacić leczenia. Prywatne ubezpieczenia? Ok, tylko nikt np. nie ubezpieczy kobiety, której matka i jej siostra miały raka piersi, albo składki będą kosmiczne.

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 13 February 2014 2014 17:33

Screenshot
0 / 0

@sla nie żeby coś, ale w Polsce chyba lepiej strzelić sobie w łeb niż leczyć tego raka. Teraz. Kiedy jest państwowa służba zdrowia. Zadręczą Cię na śmierć, a na koniec i tak umierasz, bo coś nie wyszło. Miałem w rodzinie osoby, które na raka umarły - i za komuny, i obecnie, za oficjalnej nie-komuny. Państwowa opieka zdrowotna wcale ich nie uratowała. A jeśli kogoś nie stać na prywatne leczenie nowotworu ani nawet ubezpieczenie - po pierwsze rodzina. Dziś rodzina zanika, bo państwo robi wszystko, by ją zastąpić - na co więc komu rodzina? Po drugie - znajomi, sąsiedzi, bliscy... Dziś dobre relacje ze znajomymi i sąsiadami nie są potrzebne, bo po co mi dobry sąsiad, skoro pomoc sąsiedzką zastępuje (w dodatku nieudolnie) państwo? Po trzecie - pan Owsiak mógłby przestać marnować czas na obrażanie się i robienie z siebie świętej krowy, a spożytkować go w inny sposób. A jak nie on, to inni. Działalność charytatywna jest przecież stara jak świat. Państwo nie jest w tej kwestii do niczego potrzebne, lepiej niech się zajmie szkoleniem wojsk, których obecnie - i w obecnej zagmatwanej sytuacji - zdecydowanie nam brakuje. Wtedy będę mógł powiedzieć, że nareszcie do czegokolwiek się przyda.

sla
0 / 0

@Screenshot
To, że masz złe doświadczenia ze służbą zdrowia nie znaczy, że cała ona jest do niczego. Mnie poskładali każdorazowo, gdy lądowałam w szpitalu, członków mojej rodziny także i to bez dodatkowych opłat i nie mam tu na myśli prostego złamania. Oraz daj każdemu żyć własnym życiem - ja nie mam ochoty na jakiekolwiek kontakty z sąsiadami, nie rozumiem też w jaki sposób 'państwo' mi to zastępuje. Ewentualne włamania? Przecież zwykle sąsiedzi znają wszystkie możliwe plotki o każdym mieszkającym w okolicy, a jak przychodzi co do czego - to nikt nic nie słyszał. Wolę więc policję zamiast podstarzałej plotkary bez własnego życia. Do czego także jest nam potrzebne wojsko? Do kolejnej zabawy w najemników Stanów Zjednoczonych? Jakby to ode mnie zależało to nie dostaliby z mojej kieszeni nawet grosza. Owsiakowi zaś wcale się nie dziwię - tegoroczna krytyka jego osoby przekroczyła wszelkie granice. Rozumiem, można go nie lubić, ale wyzywać od satanisty?!

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 13 February 2014 2014 18:03

Screenshot
0 / 2

Państwowa służba zdrowia jest porażką. Nie musiałbym przeleżeć półtora tygodnia w szpitalu, gdyby nie państwowy lekarz, który prawie zniszczył mi zdrowie lekami pełnymi sterydów, którym w moim wieku nie wolno mi było podawać - szczególnie tak długo i to codziennie. Zresztą wypis ze szpitala polegał na tym, że pewnego dnia mi powiedzieli, że za godzinę ktoś mnie ma odebrać. Co kogo obchodzi, że trzeba było dojechać 50km bez samochodu... Niewiele brakowało by państwo wyhodowało sobie kolejnego niezdolnego do pracy inwalidę na wózku. Co miesiąc muszę przesiedzieć półtorej godziny w kolejce, żeby mnie zaszczepili (odczulam się), co z kolei trwa łącznie z przebadaniem przez lekarza góra 10 minut, zwykle 5. Taka służba zdrowia, że o kant d*py rozbić. Gdy skręciłem kostkę, lekarz nawet nie podał konkretnego terminu, kiedy mam przyjść by mi zdjęli szynę gipsową - ot, za parę dni. Parę, czyli 2, czy parę, czyli 9? Co za różnica, nie? Ta "służba zdrowia" jest na tak tragicznym poziomie, że gorzej być już z nią chyba nie może - bo gdyby mogło, już dawno by było. Jeśli mamy być szczerzy i okrutni, mniej ludzi umierałoby z powodu nieotrzymania pomocy w prywatnych placówkach, niż obecnie umiera przez nieudolność państwa. No ale teraz można przynajmniej powiedzieć, że "przynajmniej się próbowało coś zrobić"... Prawda? A mówiąc o sąsiadach nie mówiłem o zastępowaniu policji, tylko o pomocy sąsiedzkiej. Legenda głosi, że kiedyś sąsiedzi wyświadczali sobie drobne przysługi, pożyczali cukier i takie tam. Ale na co to komu, nie? I na co komu rodzina, która mogłaby pomóc? Lepiej pier*olnąć gigantyczny państwowy kolektyw i niszczyć ludziom życie.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 13 February 2014 2014 19:28

sla
0 / 0

@Screenshot
To państwo ma pożyczać mi cukier?! Mówię, daj żyć ludziom po swojemu. Ja jestem skrajnie aspołecznym człowiekiem więc sąsiedzi i duża rodzina są mi całkiem zbędni. Do szczęścia wystarczy mi mąż i najbliższa rodzina w liczbie około 5 sztuk. Ci drudzy paręset kilometrów ode mnie. Odnośnie służby zdrowia - mówię, to, że źle trafiłeś nie oznacza, że wszędzie tak jest. Mną ostatnio wszyscy się bardzo dobrze zajęli - od ratownika, który prawie wniósł mnie na sor, do lekarki, która się mną opiekowała przez ten cały czas. No może poza jedną nocą na korytarzu, bo trafiłam na brak miejsc. Nawet dostałam zaproszenie na papierku na diagnostykę o którą w ogóle nie prosiłam.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 February 2014 2014 20:59

Screenshot
0 / 0

Człowieku, celowo chcesz mnie wyprowadzić z równowagi? O to właśnie chodzi, że państwo TERAZ, SIŁĄ zabiera Nowakowi ten - SYMBOLICZNY - cukier i daje go Kowalskiemu, a przy tym po drodze połowę rozsypuje! Potem zabiera SIŁĄ Kowalskiemu SYMBOLICZNĄ mąkę, znowu połowę rozsypie przez swoją nieudolność - i daje Nowakowi. ALE nie ma NIC własnego! I z tym trzeba skończyć! Jak Kowalski nie będzie miał na cukier, ubezpieczenie albo leki - to będzie szukał pomocy u szwagra, ciotki, brata, sąsiada, ale nie u państwa. Po pierwsze, w przeciwieństwie do państwa nie zmarnują połowy tego, co dają. Po drugie, znają Kowalskiego i wiedzą, czy mogą mu pożyczyć/podarować, bo nie przepije, czy też lepiej go odprawić, bo i tak przehula. A państwo nie wie, i Bogu za to dzięki. Jeśli ludzie mają mieć wolność wyboru - to dajmy im wolność wyboru, na co chcą wydać swoje ciężko zarobione pieniądze, zamiast kraść im ponad połowę i wydawać na służbę zdrowia, która jest gówno warta (PRZYPADKIEM służba zdrowia w połowie Małopolski ssie?), edukację, która do niczego się nie przydaje, ZUS, który te pieniądze wydaje na wille/siedziby! Ale nie, zabierzmy, bo ktoś jest aspołeczny i nie chce się zapożyczać u sąsiada. To niech zainicjuje zbiórkę w internecie, wykorzystując PayPal albo coś w tym rodzaju. Zero kontaktu z ludźmi, a dostęp do internetu jest dziś naprawdę szeroki, więc łatwo pójdzie. Da się? Da się. Tylko po pierwsze, trzeba chcieć, po drugie - państwo musi pozwolić w końcu ludziom radzić sobie samym. Skoro obywatele są na tyle odpowiedzialni, by wybierać swoje władze, to i własnym życiem zapewne będą umieli zarządzać. Nie jestem szczególnie uspołecznionym człowiekiem i często omijam ludzi, ale nie życzę sobie, by marnowano ciężką pracę 38mln ludzi na coś, co nie działa - w imię chorej "sprawiedliwości społecznej".

romantyk11
-2 / 2

ale polskie zarobki i tak by były za niskie w porównaniu do zachodu europy bo są symboliczne gdyby prywaciarze płacili minimum 6 tys zł BRUTTO a dostawalibyśmy 1200 zł netto to wtedy mozna by na korwina głosować i obniżanie podatków by miało sens ale nawet gdyby korwin rządził to i tak pewnie 1200 zł było by warte tyle co dziś 3 tys a przecież normalne życie zaczyna sie od 5 tys wiec to i tak nie była by duża wartość polacy skazani na biede i tyle a przede wszystkim dlaczego w liberalnej irlandi jest takie wszystko drogie przecież wolny rynek niskie podatki i co? drożyzna ,bezrobocie ......i nie wspominając o tym ze ten kraj jest kosmiczne zadłużony.....

Odpowiedz
Screenshot
0 / 4

Weź się chłopie lecz na nogi... Żeby płacić tyle, ile na zachodzie Europy, prywaciarze w Polsce musieliby wydawać na płace ze 140% PKB Polski. Albo i 160%. Jak zapewne zdajesz sobie sprawę, jest to zupełnie niemożliwe. Bo to tak, jakby mając jedno jabłko zjeść półtora. Czemu w Polsce płace są gówniane? Bo wydajność jest gówniana. Pracownik w Polsce haruje równie ciężko albo ciężej od Niemca, ale w Niemczech był kapitalizm w czasach, gdy u nas królował stalinizm. Czyli paręnaście lat po wojnie. Efekt jest taki, że Niemcy sobie wypracowali tyle, że ich stać na dobre maszyny, lepsze surowce itp. I tym sposobem, ten sam nakład sił i surowców pozwala w niemieckiej fabryce zrobić znacznie więcej, niż w polskiej. Jak prywaciarz w Polsce ma płacić tyle samo, co prywaciarz w Niemczech, skoro w Polsce pracownik wykonując jednakową pracę, jak Niemcy, z 15t stali wyprodukuje 10t śrubek, z czego 1,5t pójdzie na odpady, bo gwint niedobry, bo łepek do kitu i nie nadaje się na sprzedaż. Niemiec w tym samym czasie, wysilając się tak samo na tym samym stanowisku, ale przy lepszej maszynie, zużywa 45t stali, produkuje z niej 42t śrubek, z czego odpadnie powiedzmy 2t. Innymi słowy, de facto zrobił 4,5 raza więcej, a w dodatku przy mniejszej stracie (Do produkcji 40t śrubek Niemca zmarnowano 5t stali, do produkcji 8,5t śrubek Polaka zmarnowano 6,5t...) jak więc sobie wyobrażasz, by możliwe było płacenie Polakom jak na zachodzie Europy?! Trzeba się więc zadowolić tym, co możemy zrobić już teraz (btw. jesteśmy gospodarczo 30-40 lat za Niemcami, więc porównuj płace w Polsce do niemieckich płac sprzed 35 lat) czyli obniżyć do granic możliwości podatki i ograniczyć do niezbędnego minimum państwowe wydatki, żeby ludzie mogli lepiej spożytkować to, co mają. No i rynek uwolnić od regulacji i całego keynesowskiego pier*olamenta. Jak się troszeczkę poprawi, to prywaciarze będą mogli kupić lepsze maszyny, a nieliczni nawet zmajstrować własne. Wystarczy że jeden na stu kupi lepszą maszynę, zacznie produkować więcej i wydajniej, przez co obniży cenę - reszta albo się dostosuje, albo straci rynek. Tak to działa. Rynek należy do pioniera. Jak już zwiększą wydajność, a gryząc się ze sobą obniżą nieco ceny - to tych biedaków na minimalnej, którym ulżyliśmy obcinając podatki, ulży się jeszcze ciut bardziej, bo troszkę potanieje to i owo. Po 5%, 8%, 2%, ale zawsze to poprawa. Lepsze 105l benzyny niż 100l, a lepsze 100l benzyny niż obładowane podatkami 40l. Jak się ludziom znów poprawi, to znów będzie z czego ciułać na jeszcze lepszy sprzęt. Będzie można robić to samo coraz mniejszym nakładem sił, środków, a już prywaciarze niech się swobodnie gryzą ze sobą, to i ceny spadną, więc nie ma co mówić o zyskach-kosmos. Wrócą do normy, nawet jak paru się spiknie i machnie zmowę... sztucznie zawyżone ceny sprowadzą im na głowę nową konkurencję. I koniec ustalania cen. Wszystko się da, ale podatki, inflacja i biurokraci wszystko niszczą - same podatki, a już szczególnie, gdy zagmatwane, mogą zmniejszyć wzrost PKB o kilka pp. rocznie. Co roku firmy marnują 80mld PLN na prawników i użeranie się z prawem gospodarczym opiewającym na ponad 6,5k przepisów - kolejny problem się rozwiąże, a 80mld PLN na ulicy nie leży, to spore oszczędności - rzędu 4,5% PKB. Przypomnę, że jak wylicza Ikonowicz, 35% PKB to płace. Łącznie z podatkami po stronie pracodawcy 45%. Czyli całkiem ładnie. A Irlandia nie jest krajem liberalnym - tam jest takie samo państwo opiekuńcze, jak Polska, tylko bardziej opiekuńcze i mniej biurokratyczne, ale przez swą opiekuńczość i tak, jak słusznie zauważyłeś, bankrutuje.

romantyk11
-1 / 1

i znów gimnazjalny korwinista musi obrażać.....nie wpadłeś geniuszu dlaczego taki kierowca polskiego autobusu zarabia tak mało a niemiecki tak dużo ? przeciez wykonują tą samą prace i o dziwo mamy tak samo nowoczesne i luksusowe autobusy jak w niemczech przecież kierowca nie produkuje śrubek tylko obydwaj jezdzą za kierownicą po mieście .....albo taki fryzjer tak samo goli i strzyże itp. a niby co sie takiego strasznego dzieje w tej irlanidi ze nie ma cudownego liberalizmu? o ile mi wiadomo to system podatkowy to bajka w porównaniu do polski i urzędnicy pomagają ludziom i nie ma takiej patologi jak w polsce (nie będe juz wspominał ze litwa również jest wolna Chile Saint Lucia Tajwan ,Gruzja Mauritius a mimo to bieda)

Screenshot
0 / 0

Gimbazjalny korwinista? Nie, udało mi się dotrwać aż do klasy maturalnej. Co dalej, okaże się po maju. Czemu kierowcy autobusu mało zarabiają? Po pierwsze, kierowcy w Polsce ogólnie słabo zarabiają. Czemu? Bo jest ich trochę dużo, wręcz nadmiar. A czemu? Bo jak była obowiązkowa służba wojskowa, to można było całkiem łatwo wyrobić sobie prawko na różne kategorie, to się robiło i miało, więc niejeden decydował się na pracę zawodowego kierowcy. Więc płace i bezwzględnie, i względem innych branż są mizerne. Jakby brakowało kierowców, to byśmy narzekali, że zarabiają za dużo. Po drugie - ciężko oczekiwać, by wyciskali po 8 tysięcy, gdy gospodarka ogólnie jest słaba. Przecież ktoś produkował autobusy, czymś trzeba zatankować... Jeśli paliwo jest wysoko opodatkowane, to i spora część przychodów firmy będzie pożarta przez te podatki. Jeśli autobus jest produkowany mało wydajnie (choć nasze krajowe Solarisy o dziwo radzą sobie całkiem dobrze, jeszcze ich biurokraci nie wykończyli) to i koszty ponoszone przez firmę są zawyżone (więcej trzeba zarobić, by pokrył się koszt zakupu autobusu, serwisowania i całej reszty). Wydajność produkcji dotyka całą gospodarkę, nie tylko samą produkcję - tyle tylko, że gdzie indziej robi to pośrednio. Niektórzy twierdzą, że gospodarka jest czymś tak skomplikowanym, że należy to zaplanować. A ja mówię, że gospodarka jest czymś tak skomplikowanym, że nie da się tego zaplanować, a im brutalniej usiłuje się to zrobić, do tym większej katastrofy się doprowadzi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 February 2014 2014 20:54

p8874up55z
+2 / 4

Po czym poznać, że komuś skończyły się argumenty? Wyzywają cie od koranistów-gimbusów. Zrozumcie PRAWDA NIE JEST TAM GDZIE UWAŻACIE, IŻ JEST CZY TAM GDZIE USTALI WIĘKSZOŚĆ. PRAWDA LEŻY TAM GDZIE LEŻY. Jeden człowiek przeciw milionowi może mieć racje. Dziecko dyskutujące ze starcem. Uczeń dyskutujący z nauczycielem. Fakt kim jesteś czy kto cie popiera nie jest 100% gwarantem faktycznego położenia prawdy. Obalcie to, czekam.

romantyk11
-1 / 1

gimnazjalista czy licealista (typowy korwinista)co to za różnica jeżeli i ten i ten jeszcze nie pracuje a etacie i nie wie jak gówniane życie ma polski pracownik a korwin nie ma nic do zaoferowania pracownikowi zeby chociaż był Ordoliberalistą .....i to nie tylko kierowca ale inne zawody tez mało zarabiają a nikt nie potrafi tego wytłumaczyć czemu aż tak mało sie w polsce zarabia (sam Rybiński tego nie wie)
p8874up55z co ty opowiadasz kto pierwszy zaczął obrażać jakie argumenty niby sie skończyły ? czego sie nawąchałeś?

p8874up55z
+1 / 3

W mojej opinii tego typu dyskusje należy rozstrzygnąć na poziomie samej argumentacji a nie przynależności do jakiejś grupy, ponieważ to co napisał ScreenShot i wyznają korwiniści to nie jest to co sobie wymyślili na poczekaniu. Za tymi tezami stoją autorytety co najmniej tak samo ważne w świecie ekonomii (o ile nie większe) jak za antytezami. Nie ma znaczenia kto wypowiada te argumenty tylko czy są trafne -.- Jeszcze raz przeczytaj to co napisałem wyżej.

Screenshot
+1 / 1

@romantyk11 oczywiście, że nie wiem jak gówniane życie ma polski pracownik. Przecież moi rodzice nigdy nie pracowali, no nie? A tak swoją drogą, nie chciałbym pracować na etacie - zdecydowanie wolę pracować za pensję stosowną do mej produktywności, a nie z góry ustaloną - bo w drugim wariancie pracodawca dla własnego dobra zakłada, że będę mało produktywny, płatne urlopy wybiorę co do dnia, trafi mi się jakaś choroba itd. Wolę sobie ustalić taką umowę, jaka mi odpowiada i jemu odpowiada - powiedzmy, że jako psychol od wklepywania kodu sterującego linią produkcyjną - albo coś w tym stylu, mam zamiar żyć ze stukania w klawiaturę i tym podobnych "czarów" w przemyśle - biorę umowę o pracę. Czyli siedzę jak kołek od 9 do 17 z krótką przerwą na kanapkę niezależnie od tego, czy połowę tego czasu spędzę na fejsie, bo nie będzie nic do roboty, czy będę żałował, że nie mam drugiej pary rąk i klawiatury - bo w ciągu 8h będę musiał wykonać pracę na 16h - i tak przez 5 dni w tygodniu. W sobotę też bym mógł, no ale nie. Bo pan socjalista twierdzi, że to już byłby wyzysk. Dostaję za to gówno nie pieniądze, bo czego się spodziewać? Sam bym w takiej sytuacji mało płacił. Ja wolę sobie ustalić z pracodawcą po swojemu - ile będę brał na godzinę, ile godzin dziennie pracuję standardowo, oraz ile dni w tygodniu. I ile będę dostawał ekstra za to, że zostanę powyżej tych godzin - np. jak dostanę w środku nocy pilne wezwanie, bo coś na linii pierdykło. Wtedy mogę sobie wynegocjować znacznie lepsze zarobki, bo pracodawca płaci mi wtedy, gdy dla niego pracuję - a nie wtedy, gdy popijam kawkę. Ale związkowcy i to chcą ludziom zabrać. A nie trzeba mieć doktoratu z matematyki, by umieć obliczyć, ile rabuje nam państwo i ile można by zaoszczędzić, gdyby się odwaliło. Jeden prywaciarz z Ameryki już udowodnił w praktyce, że rezygnując z rządowej "pomocy" można 3-5 krotnie obniżyć ceny zabiegów medycznych, o czym był artykuł na stronie organizacji PAFERE. A co do autorytetów... Cóż, Menger, Mises, Hayek, Friedman. Wszyscy są na tyle starzy, że już nie żyją, więc chyba nie zarzucisz im bycia gimbusami. Z tej Wielkiej Czwórki trzech reprezentuje Szkołę Austriacką, a dwóch - Friedman i Hayek - załapało się na nagrody Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii (sam Nobel takowej nie ustanowił, ale jest dość prestiżowa). A co mamy w opozycji? Socjalizm/marksizm/leninizm, skompromitowany historią ZSRR i jego zbrodniami. Państwo opiekuńcze... kogo? Kto spłodził tego potwora? Może się innym razem dowiem - grunt, że właśnie się kompromituje w Grecji, Irlandii czy Polsce. W Polsce chyba szczególnie (choć w przeciwieństwie do Grecji nie jest jeszcze bankrutem, choć zbliżamy się pewnym krokiem ku bankructwu) bowiem biedne państwo chcemy przekształcić w państwo dobrobytu... jakiego dobrobytu, skoro dóbr brakuje? Spytajmy tych, którzy chcą to wprowadzić. Co nam zostało? Interwencjonizm państwowy Johna Maynarda Keynesa! Potwór, który rzucił na kolana Stany Zjednoczone, doprowadzając do Wielkiego Kryzysu 1929 - tak, tak, dziwnym zbiegiem okoliczności FED zaczął swoje interwencje kilka lat przed jego wybuchem, a krótko po kryzysie 1920 roku, który rozwiązał się sam w kilka miesięcy i to bez interwencji państwowej! - a w dodatku wywołał efekt domina, który pozwolił podnieść łeb nazistom, którzy wykorzystali szansę i zdobyli władzę, głosząc programy walki z olbrzymim bezrobociem, które było skutkiem kryzysu... zresztą obecny kryzys jest skutkiem zaleczania poprzedniego metodami keynesistowskimi, który to był skutkiem zaleczaniem wcześniejszego, jeszcze mniej znaczącego... Łatwo się domyślić, że zbliża się w takim układzie kryzys wszech czasów, skoro dotujemy już nie tylko bankrutujące banki i koncerny, ale nawet państwa - jak Grecję. Gdy zbankrutują Włochy czy Hiszpania, one też dostaną miliardy... Więc? O czym tu mówimy? O braku argumentów i autorytetów? Jeżeli Hayek nie był wybitnym ekonomistą, to Einstein nie miał pojęcia o fizyce.

~Polak_Katolik
-1 / 1

To wszystko to te lewicowce... nakłaniają do życia w poligamicznych związkach bo takie się utrzymają tylko ;]

Odpowiedz
Andriej69
+3 / 11

Córka komucha milionera, któremu bogactwo zapewniło skorumpowane państwo, a uważającego się za polskiego Rockefellera. Mając kumpli w służbach, to każdy idiota może zostać milionerem

Odpowiedz
romantyk11
+3 / 3

tylko tak samo Rockefeller był takim samym gnojem bo tez w uczciwy sposób sie nie wzbogacił i był kombinatorem i też żydem więc Rockefeller to żaden prestiż

zaymoon
-1 / 3

Jakiego komucha, polityczny analfabeto!!! Doucz się trochę o doktrynach politycznych, co to jest komunizm, zamiast chrzanić durnoty!

Screenshot
+1 / 3

@zaymoon pierwszy raz w życiu przyznaję Ci rację. Jak świat przemierzyć ze wschodu na zachód i z północy na południe, gdzie by nie było komunistów, tam były ludobójstwa i nędza. A Kulczyk o ile wiem nie wysłał na tamten świat ani tysiąca (Guevara), ani miliona (Castro), ani 20 milionów (Stalin) ani tym bardziej 50mln (Mao). To niemożliwe, by był prawdziwym komunistą :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 February 2014 2014 20:37

p8874up55z
-1 / 1

komuch =/= komunista

M miros1
+5 / 5

Peja reprezentuje biedę, więc to On powinien tam zasiadać

Odpowiedz
S spider_32
0 / 0

A w końcu i tak każdy zostanie pochowany w tej samej trumnie...

Odpowiedz
P przemas00118
-2 / 10

Na skraju ubóstwa taa, ale na szybki necik dla was starczy co nie? To sprzedaj kompa i masz trochę kasy. Ten serwis spada na psy. Zresztą skąd macie dane że większość Polaków żyje w skrajnym ubóstwie? nie twierdzę że nie ma problemu biedy ale to jest gruba przesada. Jeszcze napiszcie ze ta Kulczyk was okradła to mamy komplet

Odpowiedz
zaymoon
-1 / 3

Ona nie wiem, ale jej tatuś nie płacąc w Polce podatków okrada nas wszystkich.

B blahara
0 / 0

to jest tak jakby Trynkieicz i Waśmewska rozmawiali o wychowywaniu dzieci nie mając o tym bladego pojęcia... Dramat ;/

Odpowiedz
zaymoon
0 / 2

Może niech najpierw, droga Dominiczko, tatuś zacznie w końcu płacić podatki w Polsce, na początek przynajmniej procentowo tyle co statystyczny obywatel.

Odpowiedz
Screenshot
-1 / 1

Krzywa Laffera, pozdrawiam.

sla
0 / 2

@zaymoon
Czemu ma to robić? Prawa tym nie łamie. Jak rządzący jeszcze bardziej podniosą podatek dla najbogatszych to stracimy pieniądze tej resztki patriotów, którzy jeszcze swych majątków nie wynieśli do Szwajcarii, Cypru czy innego raju.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 February 2014 2014 21:21

M masti23
-1 / 3

Prawde mowiac,wiekszosc wypowiadajacych sie o biedzie nie wie jak ona wyglada,nie maja nawet pojecia o niej.Biedne dzieci nie maja telefonow,komputerow,nie maja codziennie cieplych posilkow,czasami w ogole nie maja co jesc.1200zl,to jeszcze nie tak zle,wielu ludzi daje rade i jakos nie uzala sie nad soba,nie chce tez czyjejs litosci.Ludzie (zarabiajacy 1200) tez potrafia godnie zyc,nie musza miec spodni za 60zl,wystarcza za 5-7zl(czasami nowe markowe sie trafia),jesc tez maja co,nie przejadaja sie,ale glodni tez nie chodza.Prawde mowiac,nie slyszy sie u nas zeby ktos z glodu umiaral,bo go nie bylo stac.Prawdziwa bieda/nedza to jest w krajach 3-go swiata.Jezeli wiem,ze nie stac mnie na utrzymanie dziecka,to nie biore sie za ich rodzenie,bo wiem ze by bylo glodne itp itd,wiec jak ktos chce planowac rodzine,na ktora nie bedzie go stac,to jest najzwyklejszym debilem i egoista,ktory nie mysli o potrzebach dziecka,zony ktora bedzie musiala je nakarmic itp.

~Drumcajs
-1 / 5

Ja chyba w jakimś innym kraju żyję. Większość Polaków żyje na granicy ubóstwa? Nikt z moich znajomych, sąsiadów, sąsiadów moich rodziców z małego miasteczka, nie żyje na granicy ubóstwa. Niektórym jest dość ciężko związać koniec z końcem, muszą się nagimnastykować i ciężko pracują, ale ubóstwo? Dotyczy kilku procent społeczeństwa.

Odpowiedz
anarchistt89
0 / 2

Nie rozumiem nagonki na TVN - przecież każda tego typu stacja jest debilna. Te ich zabawne programiki buahahaha, kółka wzajemnych adoracji, wszystko w wygodnych i ostrożnych ramach bycia grzecznym i moralnym. Ewentualnie powiedzą coś o pedałach albo gender, żeby czasem poudawać wolność i rzekomy nonkonformizm. Żałośni są i gówniani. Tym samym wasze smuty na temat biedy w Polsce też są idiotyczne. Jest bieda to spadaj z kraju, albo staraj się żyć tak, by forsa była. Ja w jakiś sposób podziwiam ludzi nadzianych - jednak potrafili się ustawić. W większości ludzie nadziani są bardzo inteligentni, te głąby z tv to po prostu maja szczęście, głąby przed tv to chcą oglądać też głąby. Jest popyt, jest podaż. Zaś wyżej siedzi ten, który wie jak manipulować tym stadkiem. Nie ośmiesza się, a ma najwięcej siana z tego cyrku.

Odpowiedz
W webmethink
0 / 0

Moim zdaniem jedyne co pozostaje to wpaść na jakiś fajny pomysł i założyć własny biznes lub wyjechać za granice.... Sprawdźcie http://www.webmethink.pl/ - mają fajną ofertę na założenie sklepu internetowego i promowanie firmy w internecie.

Odpowiedz
O oliveira
+1 / 3

O czym ty pierdo...isz? Jaka większość w ubóstwie? Na początku lat 90-tych mieliśmy większość w ubóstwie. Ja kiedy wyprowadziłem się z domu przez rok żarłem chińskie zupki i chleb z pasztetem. Wkur...ia mnie takie pieprzenie, że WSZYSCY ŻYJEMY W NĘDZY. Nie rób z nas ślepych i głupich kretynów. Teraz jest już w miarę dobrze. Weź się do roboty, zas...ańcu.

Odpowiedz
M masti23
0 / 2

Ludzie lubia sie nad soba uzalac,zawsze uzalaja,,jacy my biedni,pokrzywdzeni,mamy gorzej niz inni"tak wlasnie robia ofary losu,co nie potrafily sie wybic,byc zaradnym zyciowo.Tak dlugo,jak ludzie zamias zabrac sie za siebie,to beda sie uzalac,to w naszym kraju nigdy nie bedzie dobrze,poniewaz takie osoby nie beda potraily zmienic nic w swoim zyciu,a co dopiero w naszym kraju.

~Zoośkaa
-1 / 3

Wy jesteście wszyscy niepoważni. Czytam te komentarze i nie mogę uwierzyć. Na prawdę nie zdajecie sobie sprawy z tego że ponad 19 procent ludzi w naszym kraju żyje poniżej granicy ubóstwa ? To ma być znikomy procent? Opanujcie się. Odnośnie natomiast pani Kulczyk to po pierwsze firmy jej męża znane są z wykorzystywania swoich pracowników, a po drugie to ten pan już dawno nie płaci u nas podatków tylko na Cyprze. Poza tym jest wiele przykładów bogatych i sławnych ludzi, którzy pomagają biednym ale nie po to żeby wciskać swoją gębę do telewizji. Angelina Jolie np. nie jeździ do krajów trzeciego świata po to żeby nakręcić kolejny odcinek programu telewizyjnego promującego jej osobę.

Odpowiedz
M masti23
-1 / 1

Czy ty widzialas kiedys te ubostwo??ponizej granicy ubostwa zyja ludzie w krajach 3-go swiata,rozumiem ze masz na mysli bezdomnych??nawet oni maja lepiej,bo zawsze maja mozliwosc zdobycia jedzenia lub pojscia do jakiegos osrodka.Zobacz jak zyja ludzie w innych krajach,a jak u nas,to zobaczysz ze u nas nie ma takiego ubostwa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 February 2014 2014 21:13

~apri
0 / 0

Nie pomagają źle, pomagają jeszcze gorzej. Moim zdaniem ciekawy temat i rozmowa Pani Pieńkowskiej z Dominiką Kulczyk. To, że ktoś nie doświadczył biedy nie oznacza, że nie jest na nią wrażliwy i zdolny do pomocy innym. Powszechnie wiadomo, że obie Panie pomagają innym.

Odpowiedz