Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
622 734
-

Zobacz także:


W winters
+14 / 24

Właśnie zauważam w tym pewien absurd - kierowcy są jedną z najbardziej dojonych grup społecznych - ceny artykułów i usług motoryzacyjnych, ceny paliw, badania techniczne i obowiązkowe wymiany dowodów rejestracyjnych, fotoradary, drogówka i straż miejska wystawiająca mandaty za najmniejsze uchybienia... Jednak proces zdobywania prawa jazdy to mozolna droga przez mękę i absurdy. Czy nie powinno być na odwrót, by państwo miało jak najwięcej kierowców do dojenia?

Odpowiedz
E konto usunięte
+30 / 38

Najbardziej dojoną grupą są prywatni przedsiębiorcy.

ThomasHewitt
+12 / 16

Najbardziej dojoną grupą są obywatele RP.

W Warmonger
+3 / 3

Wynika z tego, że państwo nie wprowadza tych przepisów dla zysku. Szok i niedowierzanie!

GODsaveTHEcat
+1 / 1

Bo luzie tak czy siak potrzebują prawa jazdy. Dzisiaj je robi prawie każdy, a dzięki trudniejszym pytaniom więcej kaski wpadnie w łapki WORDów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 June 2014 2014 0:56

rafik54321
+3 / 3

Heh wszyscy krzyczą że jest taka wielka tragedia, a testy są nie do zdania. To prawda jeśli ktoś kuje pytania. Jeśli ktoś uważa na kursie, uczy się przepisów tak by je rozumieć, to nowe testy wcale nie są takie trudne, a nierzadko nawet łatwiejsze niż stare. Powiększenie i tak tajnej bazy pytań nie utrudnia właściwie w ogóle testu. Jedyne co mi tu nie pasuje to pytania-miny, czyli pytania niedopracowane, w których nie za bardzo wiadomo o co chodzi (typu "Czy manewr został wykonany prawidłowo?", ale przez kogo i jaki manewr?, lub "Jaka jest min długość dźwigni zmiany biegów?").

M masti23
0 / 0

@rafik54321.Zgadzam sie z tym ze pytania teria jest latwa.Mozna bylo zauwazyc ta glupote ludzi juz na starych testach,gdzie bywalo ze ludzie oblewali,ci co wykuli na blache.Prawda jest taka,ze te testy wcale nie sa trudne,kwestia tylko dopracowania ich.Wykucie znakow drogowych to kwestia 20-60min,wykucie przepisow to juz kwestia logicznego myslenia,wiec to jest 10min nauki.

A Antonio1985
+9 / 11

Co za BZDURY wygadujesz. Ilość wypadków z roku na rok systematycznie spada pomimo wzrostu liczby aut na naszych drogach. ( dlakierowcow.policja.pl/download/15/131821/Wypadkidrogowew2013.pdf )

W wadziu
+9 / 11

@dexiu27 idąc Twoim tokiem rozumowania, gdyby w ogóle ograniczyć liczbę kierowców do 0 nei byłoby wypadków na drogach! może to jest rozwiązanie? tylko Ci cholerni rowerzyści...

dragonnn
+2 / 4

gizmo666 Za wolne jeżdżenie też jest niebezpieczne - np. poza zabudowaniem przy ograniczeniu do 90 jedzie ~70, za takim autem zbiera się ciąg innych wk********* kierowców którzy będą próbowali wykorzystać każdą lukę żeby takie auto wyprzedzić. Także nie mów że lepiej jechać "jak dupa wołowa", poruszać po drodze należy się tak żeby nie stwarzać samemu zagrożenia oraz żeby nie zmuszać innych kierowców do stwarzania takiego zagrożenia, inaczej mówiąc - nie tamować ruchu.

T ToxicFosgen
-1 / 1

Pamiętam jak świeżo po zdaniu prawka prowadziłem jadąc nad morze. Na trasie Piła-Kołobrzeg była nowo wyremontowana droga (teraz wiem, że był wysypany jakiś gres przy poboczu) i na całej trasie ograniczenie do 30. 150 km : 30km/h = 5h jazdy trasą która 2/3 długości miała zakaz wyprzedzania. Jak zjechałem na pobocze w las za wiadomą potrzebą i wróciłem na trasę stworzył się korek na dodatkowe 2h (wszyscy za mną musieli zwolnić na przejeździe kolejowym). Jechałem w sumie 7 godzin 150km. Wtedy myślałem, że w Polsce znaki stawia się dla bezpieczeństwa, teraz wiem, że nie wiem po co się je stawia w 90%przypadków.

R rawpl
+3 / 9

Jak widzę co wyprawiają na ulicach samochody z L na dachu, to nie dziwię się potem, że kierowcy jeżdżą jak stado bezmyślnych baranów. Dodałbym jeszcze, że powinno się kandydatom na kierowców robić badania psychologiczne. Może mniej byłoby psycholi, głupków i agresywnych pakerów na drogach.

Odpowiedz
1 1986Andy
+2 / 2

Badania psychologiczne są na kat. C i D.

R Radziol
+11 / 11

Prawo jazdy nie będzie trudniejsze. Nadal trzeba rozumieć wszystkie przepisy, które są NIEZBĘDNE na drodze.
Tylko debile, które próbują wykuć na pamięć pytania będą miały trudniej.
Dodatkowo pytania mają teraz być dostępne, więc nie zobaczysz z zaskoczenia na egzaminie wymiarów tablicy rejestracyjnej (mam nadzieję, że takich pytań w ogóle nie będzie).

Odpowiedz
A Antonio1985
+4 / 14

Skąd znowu narzekanie, przecież chcecie państwa opiekuńczego? Państwo solidnie sprawdza czy łaskawie może pozwolić wam jeździć samochodem. Tak musi być, bo na drogach nikt nie ponosi odpowiedzialności za swoje czyny (mamy przymusowe OC). Gdyby każdy swoim majątkiem odpowiadał za szkody w wyniku wypadku to nie trzeba by kursów, testów, ani egzaminów.

Odpowiedz
D daclaw
0 / 8

Tylko, że wtedy ofiara wypadku mogłaby nie doczekać się odszkodowania. Sprawa w sądzie cywilnym ciągnęłaby się jak era mezozoiczna a ostatecznie i tak okazałoby się, że sprawca, oprócz rzęcha wartego 1000 zł i gaci na dupie, nie ma (oficjalnie) żadnego majątku ani dochodów.

A Antonio1985
-2 / 8

@daclaw: Wcale nie. Policjant decyduje czyja była wina, tak jak ma to miejsce dzisiaj. Ewentualnie Sąd jeżeli strony nie zgadzają się z decyzją Policjanta. Takie sprawy szybko się rozstrzygają. Kwestia wykonalności skazany przelać kwotę na kontro osoby pokrzywdzonej a jak nie ma to idzie do obozu pracy odpracować.

A Antonio1985
+4 / 10

@daclaw: Przy okazji stawki OC spadłyby 2-3x gdyby nie było obowiązku OC.

~Szcupak
+4 / 6

Ale o co chodzi ja jak zdawałem to po prostu znałem przepisy i żadnych pytań nie musiałem się uczyć ....

Odpowiedz
ThomasHewitt
+7 / 7

A miałeś pytania o długość słupka w znaku i wielkość tablicy rejestracyjnej?

Novilius
+2 / 2

Jak ktoś może to i tak to jest lepsze bo nie naliczają Ci punktów karnych

~tjaaaaa
+3 / 5

Odpowiedź brzmi: tak. I w tym przypadku to nawet dobrze, bo wielu kierowców nie potrafi jeździć, nie szanuje prawa a przez to innych użytkowników dróg.

Odpowiedz
R rizin
0 / 4

Co ma ilość pytań do materiału który trzeba znać? No chyba, że ludzie pytania i odpowiedzi wkuwają na pamięć ale co wtedy z takim kierowcą na drodze? Zbliżamy się do skrzyżowania, a taki gagatek będzie sobie przypominał numer pytania i odpowiedź jak się zachować?

Odpowiedz
~gośći
-1 / 3

Może pozornie takie działanie ma na celu, to aby kursanci dobrze nauczyli się przepisów, jednak tak na prawdę chodzi o kasę. Coraz trudniej, coraz więcej niezdających a co za tym idzie, opłaty za kolejny egzamin. Ja zdawałem jeszcze na starych warunkach i jeżdżę 6 lat bez wypadku, bez wątpliwości co do znaków. W tamtym systemie też dało się dobrze nauczyć

Odpowiedz
M masti23
0 / 0

@gośći.,,Coraz trudniej, coraz więcej niezdających a co za tym idzie, opłaty za kolejny egzamin. "Trudniej??dobry zart,moze dla tych co ucza sie i nie rozumia o co chodzi w tym wszystkim.,,W tamtym systemie też dało się dobrze nauczyć"Wyuczyc sie na blache,a wykuc i rozumiec to dwa rozne pojecia.Ja zdawalem na starym systemie,pierw uczylem sie przepisow ze zrozumieniem,podczas rozwiazywania testow nie mialem problemu,pozniej juz same zapamietywaly sie odpowiedzi i zdalem w niecale 2min teorie bez bledow.Wiekszosc osob zas uczyla sie tylko na blache i wychodzilo to w tescie praktycznym.

B bajk4
-3 / 3

W kraju - gdzie znaczna część "kierowców" chce udowodnić że jest lepsza od reszty - trzeba zmusić tych lepszych by byli tacy sami jak pozostali.

Odpowiedz
K kriczer
0 / 2

pomijając absurdalne pytania o długości tablicy rejestracyjnej, czy gdzie znajduje się zbiornik płynu do spryskiwaczy...

A niech będzie i 100 tysięcy pytań. Może wreszcie więcej osób zdecyduje się uczyć przepisów zamiast kuć pytania i odpowiedzi.

Odpowiedz
T ToxicFosgen
0 / 0

A jak ktoś kupi samochód w którym zbiornik płynu do spryskiwaczy będzie w innym miejscu to co ma biedak zrobić?

M masti23
0 / 0

@kriczer .Ale to trzeba byc glupim by nie wiedziec jak wyglada zbiornik do spryskiwaczy,zwlaszcza ze na nakrywce jest dokladnie zaznaczone.

D dwaemu
-1 / 3

Tak, w tym kraju wszystko musi być maksymalnie utrudnione, ponieważ właściciele tego mafijnego interesiku zwanego Polską nie życzą sobie i nie przewidują najmniejszych zmian w prawach własności (od 25 lat już zresztą). Plebs ma być tak zagoniony jak wściekły pies biegający za własnym ogonem, wtedy z całą pewnością głupie myśli nie zaczną mu w głowie kiełkować.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 June 2014 2014 15:10

Odpowiedz
~datchi
-1 / 3

Niech od razu uczą przepisów zagranicznych i jazdy lewą stroną. I tak w końcu wszyscy wyjadą.

Odpowiedz
~setothis
+2 / 4

Wzrost liczby pytań nie równa się większej ilości nauki dla osoby która uczy się z kodeksu drogowego. Więcej nauki będzie dla tych co do KRD nie zaglądają a uczą się pytań, nie znają sensu czemu, które auto jedzie pierwsze, nie wiedzą czemu auto jest źle zaparkowane w danej sytuacji, a w innej prawidłowe. Kojarzą zdjęcie do odpowiedzi, a jak spotykają się z tym w życiu wielkie zdziwienie i co trzeba zrobić w takiej sytuacji...

Odpowiedz
A Ancient32
-1 / 1

Otoż NIE moje owieczki, baza pytań wcale nie ma 1.8 tyś. Ma ich około 5 tyś. W tamtym tygodniu za 2 razem zdałem teorie, największy numer pytania jaki wylosowałem był 4693! A żeby to sprawdzić, trzeba pobrać wydruk (po uwalonym teście) i poprosić egzaminatora o wskazanie błędów na teście (w Zielonej Górze trzeba mieć minimum 61pkt). Oni na bieżąco dodają pytania aby walczyć z "uczeniem się z internetu". To jest cyrk, i łapanie za słówka- w ŻADNYM wypadku nie ma na celu sprawdzenie wiedzy kursanta.

Odpowiedz
~sizzle
0 / 0

Ja bym zwiększył zamiast tego ilość godzin w praktyce tak aby kursant mógł poczuć samochód a nie tylko wykuć się podstawowej jazdy w lewo i prawo do zdania egzaminu.

Odpowiedz
T ToxicFosgen
-1 / 1

I musiał więcej zapłacić za naukę? Powinien być obowiązkowy jedynie test i egzamin a nie cały kurs. Niektórzy mają samochód i jakiś prywatny obiekt na którym mogą bezpiecznie wyczuć samochód, poznają teorię i starczy im 5 godzin jazd w L, innym 1000 godzin nie pomoże.

MrSepo
-3 / 7

I bardzo dobrze. Zdawalność egzaminu na prawo jazdy powinna być utrudniona tak bardzo jak się da. Przede wszystkim trzeba zauważyć, ze samochodów z roku na rok przybywa (a nie ubywa) co za tym idzie jest więcej kierowców (pomijam fakt, że pomimo egzaminów około 50% nie potrafi się poruszać, ale o tym później). Drogi w PL nie są przystosowane do takiej liczby kierowców, tworzą się korki (wypadki to inna sprawa, bo to zdarzy się nawet najlepszemu), drogi szybciej się niszczą (u nas są i tak w opłakanym stanie), tworzą się koleiny, dziury, mosty szybciej są eksploatowane i częściej je trzeba naprawiać (tak jak i drogi), kwestia ochrony środowiska też winna być brana pod uwagę, gdyż mniej samochodów = mniejszej emisji dwutlenku węgla do atmosfery.. Państwo musi skądś brać na to finanse a najbardziej jest to widoczne w cenie paliwa, opłatach za autostrady i zdawalności/cenie egzaminów państwowych. Osobiście uważam, że kierowców jest za dużo i zbyt łatwo można uzyskać uprawnienia do kierowania pojazdami, a jeszcze więcej osób podchodzi do tego 'byle zdać, a i tak będę jeździć po swojemu' czego wyznawcami jest spora liczba kierowców. Nie wkładam wszystkich do jednego wora, bo są tacy, którzy się do tego przykładają i przestrzegają przepisów, potrafią się poruszać BEZPIECZNIE w KAŻDYCH warunkach pogodowych (wystarczy, że spadnie śnieg w miastach i to pokazuje ilu tak naprawdę potrafi się poruszać). Dodatkowo uważam, że do egzaminów czy nauki jazdy powinien być obowiązkowy kurs z kontrolowanych poślizgów (nie chodzi o drifty i fanatyków piłujących golfy na parkingu pod Tesco) pomagających 'wyjść z opresji' w takim przypadku. Oczywiście kursy i egzaminy były by droższe i automatycznie nie byłoby stać każdego na taki luksus jak prawo jazdy, ale czy kiedyś każdy mógł je mieć? podejrzewam, że nie. Żeby nie było, że się wymądrzam i uważam się za doświadczonego kierowcę, prawko mam od 2 lat ale główną moją ideą jest 'JEDŹ BEZPIECZNIE' a nie byle jak i nóż mi się w kieszeni otwiera kiedy widzę niektórych kierowców, którzy niekiedy swoim postępowaniem powinni wrócić na ponowny kurs z egzaminem. Oczywiście do grona osób nie potrafiących już jeździć są osoby starsze. Te powinny mieć obowiązkowe badania lekarskie po 60 roku życia (przynajmniej raz na rok), które dopuszczałyby ich do uczestnictwa w ruchu drogowym. Im człowiek starszy tym wolniej reaguje na pewne bodźce (każdego to dopadnie, nawet mnie) i niestety nie powinien siadać za kółko (chodzi tu też o kwestie zasłabnięć podczas jazdy itp.) Ale wracając do kwestii zdawalności i ilości pytań na egzaminie. Uważam, ze niektóre pytania na pewno są chore i kompletnie nie potrzebne i winny być bardziej rzeczowe. Ale ze względu na opisane powyżej argumenty uważam, że prawko powinno być jeszcze droższe, jeszcze bardziej trudne a sama 'nauka' nie powinna trwać max 3 miesiące (w Finlandii np przygotowanie do egzaminu trwa rok i przyszły kierowca potrafi jeździć w każdych warunkach, stąd też Finowie są najlepszymi kierowcami na świecie). Poddaję moje argumenty pod zdrową dyskusję, a nie wyzywanie mnie od idiotów, kretynów itp. Wszystkie poruszone kwestie są ważne w dzisiejszych czasach patrząc przez pryzmat jakości i kultury jazdy w Polsce.

Odpowiedz
Novilius
+1 / 3

Post pod tytułem "Jak stworzyć państwo totalitarne, cz. 1". Prawo jazdy nie jest "takim luksusem", samochód nie jest luksusem - to jest tylko narzędzie aby szybko przemieszczać się z punktu A do B. Samochodów przybywa bo ludzi przybywa a i ich produkcja jest teraz o wiele szybsza, więc ciężko oczekiwać by było inaczej. Kwestia kosztów nie ma sensu, kierowcy dopłacają ponad 2zł na litrze paliwa, wpływy z tego tytułu wysoko przewyższają nasze wydatki na budowanie/utrzymanie dróg.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 June 2014 2014 18:36

~adeste
+1 / 1

Jeżeli pytania zostałyby stworzone przez fachowców, to mogłoby być ich nawet 10 tysięcy. PoRD nie zmienia się od lat. Biadolą głównie ci, którym nie chce uczyć się przepisów, argumentując swoje porażki "głupimi" pytaniami - których jest kilka (bądź kilkanaście) na 1,8 tysiąca. Łatwiej było wykuć na pamięć, nie? Umiejętności polskich kierowców szczególnie widać na tzw. rondach...

Odpowiedz
S stdamiano
-1 / 3

pytań do nauki jest ok. 1800 ale na egzaminie jest ok.10000!!! Więc jeśli masz więcej pytań do nauki z tych pytań co będą na egzaminie to chyba lepiej.Ja miałem (na c ) 1800 pytań do nauki a jedynie na egzaminie powtórzyły się trzy. reszta były całkowicie nowe

Odpowiedz
KL89
0 / 0

Z jednej strony faktycznie utrudniane, a z drugiej strony może to da tym nowym kierowcom poczucie tego, jak wartościowe jest posiadanie prawka i powstrzyma ich to przed łamaniem przepisów chociażby z powodu przekraczania prędkości.
Poza tym, kto wie czy na pewno będzie tak trudniej. Jak poprzednim razem była ta nowelizacja pytań na egzamin, że punktów jest do zdobycia 74, a do zaliczenia trzeba mieć minimum 68, to rozwiązałem go sobie i miałem 66 czy 67 pkt. bez absolutnie żadnego wcześniej przypominania sobie. Tak więc chcieć, to móc ;)

Odpowiedz
~esiopik
0 / 0

a po co nam prawo jazdy ....udowadnia mr.frog!!??

Odpowiedz
~dfhdfh
-1 / 1

Bardzo dobrze, jak ktoś umie poradzić sobie na drodze, to nie musi uczyć się odpowiedzi na pytania na pamięć.

Odpowiedz
~Basso
0 / 0

A ja tam byłbym za obiowiązkowym testem teoretycznym raz na pięć lat. Bo niektórzy mają w dupie nowelizacje prawa o ruchu drogowym i nie chce im się zeznajomić z nowymi normami.

Odpowiedz
~xvcxcvcx
-1 / 1

Może dzięki temu będzie mniej idiotów na ulicach

Odpowiedz
~jajajekokodżambo
0 / 0

No i dobrze. Może dzięki temu mniej idiotów będzie miało prawko, a co za tym idzie mniej osób zginie na drogach.

Odpowiedz
stingear
+1 / 1

Powinny być jeszcze porządne testy psychologiczne czy aby dany ewenement aby na pewno nadaje się do prowadzenia auta. Bo zdać prawko to jedno, ale z niego korzystać to zupełnie inna inszość. Ile jest debili, którzy z łatwością zdali prawko i z taką samą łatwością je stracili, ilu jest co jeżdżą ja debile i powodują wypadki. Powinien być także test, czy osoba jest podatna na alkohol i skłonna wsiąść za kierownicę po spożyciu. A limit wydychanego alkoholu powinien być obniżony do 0, aby żaden debil na kacu za kółko nie wsiadł.
O ile naszym krajem rządzi banda bezużytecznych debili, to w przypadku prawa jazdy powinno być "m trudniej, tym lepiej". Tylko jeszcze żeby to dotyczyło bardziej części praktycznej, a nie teoretycznej, bo nikt z książką za kierownicą jeździł nie będzie.

Odpowiedz
~HA
0 / 0

POLSKA TO JUZ NIE KRAJ TO STAN UMYSLU

Odpowiedz
lougramm
-1 / 1

Mam to gdzies, mam prawko od dawna, szybki samochod i tylko mi przeszkadzacie na drodze. Im was mniej tym lepiej.

Odpowiedz
~hyhm
0 / 0

Teraz marudzą ze prawo jazdy trudne a potem na drodze będzie "Kto ku... dał im prawo jazdy" Polakowi nie dogodzisz :(

Odpowiedz
M mara900
-1 / 1

Dla mnie absurdem jest to w jaki sposób WORDY stwarzają nowych kierowców. Moim zdaniem Prawo Jazdy po raz pierwszy i po utracie, powinno być wydawane na okres jednego miesiąca, oczywiście po przejściu trudnego z przepisów i umiarkowanie trudnego z umiejętności państwowego egzaminu. W tym czasie każdy patrol policji powinien być obowiązany do szczególnego zwracania uwagi na takich kierowców i ich sprawdzać pod względem trzeźwości i wiedzy (tu wchodzi obowiązkowy zielony listek na szybie). Kierowca, który w tym czasie popełniłby wykroczenie, powinien być kierowany na ponowny egzamin. Jeśli taki kierowca mandatu w tym okresie nie dostał to kolejne prawko powinno być wydane na 3 miesiące, potem na pół roku, rok i ostatecznie 10 lat.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 June 2014 2014 22:41

Odpowiedz
~TKScreamer
+1 / 1

Jak widze niektóre komentarze, to stwierdzam ,że wiekszość osób jest idiotami. (z wyrażami szacunku, dla zbyt urażonych). Poprzedni egzamin jak i mała pula pytań pozwalała, by wszystkie odpowiedzi tępo nauczyć sie na pamięć, co sprawiało, że osoba nie uczyła sie wogóle przepisów. Teraz pytania są bardziej szczegółowe ale łatwiejsze, dużo łatwiejsze, ale kur*a ludziom się nie chce uczyć przepisów ruchu, stąd tyle niezdanych egzaminów.
Myslę, że też dodają nowe pytania ze wzgledu na to, że cały czas to modernizują, usuwaja te zbyt szczegółowe lub niewypały i muszą powiększyć pule, by zachowac poziom.

Odpowiedz