Mam kumpla, który zawsze miał masę znajomych. Ciągle imprezował i wydawałoby się, wszyscy go uwielbiali. Kiedy miał w życiu poważny problem i się załamał to zaczął pić jeszcze więcej. Jego znajomi pili razem z nim ale nikt mu nie pomógł, nikt nie porozmawiał, nie pocieszył. Doszło do tego, że chciał popełnić samobójstwo. Pisałam z nim ( byłam daleko ) kiedy tylko tego potrzebował a ja miałam czas. Wiedział, że może do mnie napisać lub zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Zaproponowałam, żeby przestał pić i zmienił swoje życie. Wszyscy jego rzekomi przyjaciele się od niego odwrócili i mieli głęboko w du#ie co się z nim dzieje. Zostałam mu tylko ja. I napiszę Ci mniej więcej to samo co jemu wtedy: " Skoro przyjaciele Cię opuścili, wtedy gdy ich najbardziej potrzebowałeś to znaczy że nigdy nimi nie byli. Byłeś dla nich tylko kompanem do flaszki, więc nie są warci twojej przyjaźni" Kumpel ma się teraz całkiem dobrze i ma już nowych znajomych :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości
to prawda, tacy ludzie przyjaciółmi nigdy nie byli i jakoś nie spinam się na ich punkcie. Zdarza się że któryś jeszcze zadzwoni czy podrzucę ich po flaszkę ale wtedy wypowiadam zdawkowe "nie" i potrafię w odpowiedzi usłyszeć " to spi***alaj " hehehe :) Niby na żarty ale w we wszystkim jest szczypta prawdy ;]
Mam kumpla, który zawsze miał masę znajomych. Ciągle imprezował i wydawałoby się, wszyscy go uwielbiali. Kiedy miał w życiu poważny problem i się załamał to zaczął pić jeszcze więcej. Jego znajomi pili razem z nim ale nikt mu nie pomógł, nikt nie porozmawiał, nie pocieszył. Doszło do tego, że chciał popełnić samobójstwo. Pisałam z nim ( byłam daleko ) kiedy tylko tego potrzebował a ja miałam czas. Wiedział, że może do mnie napisać lub zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Zaproponowałam, żeby przestał pić i zmienił swoje życie. Wszyscy jego rzekomi przyjaciele się od niego odwrócili i mieli głęboko w du#ie co się z nim dzieje. Zostałam mu tylko ja. I napiszę Ci mniej więcej to samo co jemu wtedy: " Skoro przyjaciele Cię opuścili, wtedy gdy ich najbardziej potrzebowałeś to znaczy że nigdy nimi nie byli. Byłeś dla nich tylko kompanem do flaszki, więc nie są warci twojej przyjaźni" Kumpel ma się teraz całkiem dobrze i ma już nowych znajomych :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości
OdpowiedzPrawa jazdy też pewnie nie masz?
Odpowiedzto prawda, tacy ludzie przyjaciółmi nigdy nie byli i jakoś nie spinam się na ich punkcie. Zdarza się że któryś jeszcze zadzwoni czy podrzucę ich po flaszkę ale wtedy wypowiadam zdawkowe "nie" i potrafię w odpowiedzi usłyszeć " to spi***alaj " hehehe :) Niby na żarty ale w we wszystkim jest szczypta prawdy ;]
Odpowiedza ja nie pije nigdy i mam pelno ludzi ktorzy chca sie ze mna spotkac, wiec moze to ty jestes po prostu malo fajny
Odpowiedzhahaha jestem "mało fajny" hahaha , rzekłbym raczej ze to ja selekcjonuje ludzi z którymi się obracam...
Pewnie nie masz prawka ;)
Odpowiedz