Warto się zastanowić co jest dla nas ważniejsze - odpisanie komuś, czy własne życie i zdrowie. Podczas jazdy warto odłożyć wszystkie ważne sprawy na później lub używać zestawu głośnomówiącego. Nasza przyszłość jest tylko w naszych rękach, nie warto zaprzepaścić wszystkich planów przez spojrzenie w telefon.
a które to zdjęcia sprzed wypadku ?
OdpowiedzCzyli agencje fotomodelingu powinni się zabijać o nią po wypadku, a znajomi powinni olać studia, by tylko przy niej zostać tak? No sorry, smutne to, ale takie jest życie...
OdpowiedzWybaczcie za moją ostrość i chamskość, ale już mnie trafia jak widzę te wszystkie akcje. Równie dobrze mogła spojrzeć na radio by zmienić/dostosować fale radiowe:/
To tak samo: "10 mniej ratuje życie". A może powinni zwrócić uwagę, aby pieszy się w końcu rozglądał przed wejściem na pasy, a ciężarówki wyjeżdżające z podporządkowanej zachowały ostrożność, a nie wyjeżdżać na chama.
Miałem samemu coś pisać ale w powyższym komentarzu należycie wyczerpano już temat
Owszem, jest wielu kierowców, którzy nie powinni w ogóle siadać za kółko. Jednak denerwujące jest to, że zawsze winny jest kierowca. Niestety obecnie świętymi krowami nie są kierowcy, tylko właśnie piesi i rowerzyści. Ciągle jestem świadkiem jak taki idiota włazi mi prosto pod koła, bo on ma do tego prawo. I taki delikwent nie rozumie, że ja mając prędkość 50 km/h, nie mówiąc już o większej, nie zatrzymam się w miejscu. Pamiętam jak nie mając jeszcze prawka, przechodziłam przez przejście z moim tatą. Wpakowałam się na nie prawie w ogóle nie patrząc, czy ktoś chce mnie wpuścić. Tata krzyknął na mnie "Co robisz?!" Ja mówię, że przecież mam pierwszeństwo. On mi odpowiedział: "Wiesz gdzie są Ci, co mówią, że mają pierwszeństwo? Na cmentarzu." I miał rację. Piesi i rowerzyści nie potrafią zrozumieć, że przy zderzeniu z samochodem, nie mają szans. Wolę poczekać parę minut dłużej, niż stracić zdrowie lub życie. Bo niestety nic mi nie przybędzie z mojego pierwszeństwa, jeżeli do końca życia będę kaleką lub po prostu zginę. Co do samego demota, to myślę, że użytkownik LonngerM wyczerpał temat.
I co z tego? Spoglądając na znak drogowy, też tak może być, a i skupiając uwagę w 300% na drodze, tez się zdarzy. Nie ma co popadać w paranoję
OdpowiedzWystarczy być rozsądnym - to słowo tak naprawdę zastępuje wszystko inne.
I bardzo dobrze - jedziesz to nie baw się telefonem. Jak się chcesz zabić to weź sznur i do lasu, a nie przez przypadek zabijesz kogoś kogoś innego, albo zrobi ktoś z Twojej winy i będzie go sumienie męczyć do końca życia. Chcesz się bawić telefonem - wynajmij kierowcę. Dziweczyna po prostu zapłaciła słuszną cenę za swój błąd, gdzie mogła zabić innego uczestnika ruchu.
OdpowiedzNie rozumiem czemu ma tyle negatywnych opinii...
Masz całkowitą rację.
Okazuje się że oderwanie wzroku od drogi może się źle skończyć?
OdpowiedzNo kurczaki niemożliwe...
Historia smutna, nikomu nie życzę czegoś takiego, ale podpis jest tragiczny...
Ewidentnie przytyla
OdpowiedzPewnie tylko zerknęła na telefon i przez te 70ms jebla w nia ceizarowka ktora sie teleportowala. to napewno nie wina tego ze jest baba ktora nie potrafi prowadzic i sobie smsuje w czasie jazdy zamiast prowadzic
OdpowiedzI przez to tak się roztyła?
OdpowiedzAkcja tak samo głupia jak 10 mniej... żenada. Nikt nie obseruje przez 100% czasu drogi przed sobą - to niemożliwe a co więcej niebepieczne! Musisz patrzeć w lusterka, w bok, kontrolować prędkość itd... Samochód nie porusza się z prędkością światła i większość zagrożeń widać z daleka, tych co nie widać to nie zauważysz choćbyś nawet bez przerwy patrzył przed siebie...
Odpowiedz