Powiedział gość, który ma zerowe pojęcie o prawie i funkcjonowaniu prokuratur i sądów w naszym kraju, a ocenia ich działanie na podstawie kilku patologicznych spraw nagłośnionych przez media. Czyli typowy osobnik z pod szyldu "nie wiem, ale się chętnie wypowiem".
gowno prawda, tu cala sprawa:
Wnuczek" zamiast pieniędzy dostał pocięte gazety
Tylko dzięki postawie "babci" kryminalni z komendy dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego zatrzymali "wnuczka". Od pierwszych słów rozmowy mieszkanka gminy Stare Babice wiedziała, że ma do czynienia z oszustem. Jednak ani przez chwilę nie dała tego poznać swojemu rozmówcy. Równolegle prowadziła rozmowę z "wnuczkiem" i synem, który w tym czasie poinformował policjantów o próbie oszustwa. W trakcie godziny, jaką oszust dał kobiecie na wyjście do banku po gotówkę, kobieta wycinała z gazety "pieniądze", które następnie włożyła do koperty, aby ją przekazać. Gdy 24-latek przyszedł po odbiór pieniędzy, zarówno syn, jak i kryminalni już na niego czekali.
Przed południem mieszkanka gminy Stare Babice odbierając telefon usłyszała w słuchawce "Cześć babciu, jak się czujesz?". Potem "wnuczek" opowiedział o swoim problemie związanym z tym, że spowodował wypadek drogowy. Powiedział też, że jest z nim znajomy policjant, który pomoże mu uniknąć odsiadki za to, co zrobił. Potrzebuje tylko pieniędzy. Kobieta podczas rozmowy była przejęta sytuacją, w jakiej znalazł się jej "wnuczek", jednak od pierwszych słów wiedziała, że ma do czynienia z oszustem. Dlatego równolegle prowadziła rozmowę z "wnuczkiem" i synem, który w tym czasie poinformował policjantów o próbie oszustwa.
Na prośbę "wnuczka" kobieta miała przekazać mu 11 tys. złotych. Powiedziała jednak, że nie ma takiej gotówki w domu, dlatego będzie musiała udać się do banku. "Wnuczek" dał "babci" godzinę, aby podjęła w banku gotówkę. Jednak kobieta w banku się nie pojawiła. W tym czasie siedząc w domu wycinała z gazety "pieniądze", które zgodnie z instrukcją miała włożyć do koperty i przekazać mężczyźnie. Gdy po godzinie 24-latek przyszedł po odbiór pieniędzy, zarówno syn, jak i kryminalni z komendy w Starych Babicach już na niego czekali.
W momencie, gdy kobieta przekazywała pieniądze Arturowi A., policjanci zatrzymali mężczyznę, a następnie osadzili w policyjnej celi. W tym czasie policyjni dochodzeniowcy zebrali materiał dowodowy i wraz z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu przekazali prokuratorowi. 24-latek usłyszał zarzut usiłowania oszustwa. Sąd zastosował wobec mężczyzny dozór Policji.
Sąd zastosował dozór policji bo oskarżony okazał się niewinny, a jeśli już oskarżenie było i nie ma bezpośrednich dowodów przeciw niemu muszą taką karę zastosować. Oszust siedzi szczęśliwy że to nie on a osoba którą wkopał została ukarana (W tym wypadku kurier, czy inny niewinny człowiek wykonujący swoją pracę, nieświadomy o niczym.) Ot cała zagadka rozwiązana- czemu tylko nadzór sądowy. Pozdrawiam i Polecam- Bezpośredni i naoczny świadek sprawy.
Powiedział gość, który ma zerowe pojęcie o prawie i funkcjonowaniu prokuratur i sądów w naszym kraju, a ocenia ich działanie na podstawie kilku patologicznych spraw nagłośnionych przez media. Czyli typowy osobnik z pod szyldu "nie wiem, ale się chętnie wypowiem".
OdpowiedzZenonie, nie jesteś Zabawny. To jeden z głupszych demotów od dłuższego czasu.
OdpowiedzCiekawa historia. Aż szkoda, że autor demota tym podpisem tak tego demota spier**lił.
OdpowiedzWow super naprawdę. Ludzie nie mają pojęcia o sprawie a cały internet aż huczy. Nie wiem, nie znam się to się wypowiem. Brawo polsko.
OdpowiedzZnów jakiś Zenon pluje na Polskę.
Odpowiedzgowno prawda, tu cala sprawa:
OdpowiedzWnuczek" zamiast pieniędzy dostał pocięte gazety
Tylko dzięki postawie "babci" kryminalni z komendy dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego zatrzymali "wnuczka". Od pierwszych słów rozmowy mieszkanka gminy Stare Babice wiedziała, że ma do czynienia z oszustem. Jednak ani przez chwilę nie dała tego poznać swojemu rozmówcy. Równolegle prowadziła rozmowę z "wnuczkiem" i synem, który w tym czasie poinformował policjantów o próbie oszustwa. W trakcie godziny, jaką oszust dał kobiecie na wyjście do banku po gotówkę, kobieta wycinała z gazety "pieniądze", które następnie włożyła do koperty, aby ją przekazać. Gdy 24-latek przyszedł po odbiór pieniędzy, zarówno syn, jak i kryminalni już na niego czekali.
Przed południem mieszkanka gminy Stare Babice odbierając telefon usłyszała w słuchawce "Cześć babciu, jak się czujesz?". Potem "wnuczek" opowiedział o swoim problemie związanym z tym, że spowodował wypadek drogowy. Powiedział też, że jest z nim znajomy policjant, który pomoże mu uniknąć odsiadki za to, co zrobił. Potrzebuje tylko pieniędzy. Kobieta podczas rozmowy była przejęta sytuacją, w jakiej znalazł się jej "wnuczek", jednak od pierwszych słów wiedziała, że ma do czynienia z oszustem. Dlatego równolegle prowadziła rozmowę z "wnuczkiem" i synem, który w tym czasie poinformował policjantów o próbie oszustwa.
Na prośbę "wnuczka" kobieta miała przekazać mu 11 tys. złotych. Powiedziała jednak, że nie ma takiej gotówki w domu, dlatego będzie musiała udać się do banku. "Wnuczek" dał "babci" godzinę, aby podjęła w banku gotówkę. Jednak kobieta w banku się nie pojawiła. W tym czasie siedząc w domu wycinała z gazety "pieniądze", które zgodnie z instrukcją miała włożyć do koperty i przekazać mężczyźnie. Gdy po godzinie 24-latek przyszedł po odbiór pieniędzy, zarówno syn, jak i kryminalni z komendy w Starych Babicach już na niego czekali.
W momencie, gdy kobieta przekazywała pieniądze Arturowi A., policjanci zatrzymali mężczyznę, a następnie osadzili w policyjnej celi. W tym czasie policyjni dochodzeniowcy zebrali materiał dowodowy i wraz z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu przekazali prokuratorowi. 24-latek usłyszał zarzut usiłowania oszustwa. Sąd zastosował wobec mężczyzny dozór Policji.
Tak na pewno. Nie wiem po co wstawiać takie demoty kompletnie bez sensu.
OdpowiedzSąd zastosował dozór policji bo oskarżony okazał się niewinny, a jeśli już oskarżenie było i nie ma bezpośrednich dowodów przeciw niemu muszą taką karę zastosować. Oszust siedzi szczęśliwy że to nie on a osoba którą wkopał została ukarana (W tym wypadku kurier, czy inny niewinny człowiek wykonujący swoją pracę, nieświadomy o niczym.) Ot cała zagadka rozwiązana- czemu tylko nadzór sądowy. Pozdrawiam i Polecam- Bezpośredni i naoczny świadek sprawy.
Odpowiedz