jakby prześledzić biografie wielkich pisarzy i artystów to dojdziemy do wniosku że cały nasz geniusz, kultura i sztuka to tylko dysfunkcja mózgu, choroba psychiczna. Czy zatem można mówić o dysfunkcji czy raczej nadfunkcji? Piętnujemy choroby a zachwycamy się dziełami chorego.
Większość ludzi jest dobrana optymalnie do wymagań ewolucji, ale są też czasem odchylenia.. czasem nieprzydane lub stanowiące wadę, a czasem tym czymś ponad stan, które mają szlachetną cechę lub umiejętność, ale za to inne cechy powszechne bywają słabsze, podczas gdy te są ważne pod względem ewolucji i natury.
Kiedyś ten koleś narysował panoramę Rzymu z pamięci. Ma syndrom Savanta który charakteryzuje się bardzo dobrą pamięcią w jakimś zakresie. Często temu towarzyszy utrata innych zdolności poznawczych, ale nie zawsze i Savanci którzy nie mają dysfunkcji innych są geniuszami.
Prawdopodobnie są uznawani za chorych tylko z 2 powodów: nie potrafią funkcjonować w społeczeństwie, i bez pomocy innych, "zdrowych" ludzi nie byliby w stanie przeżyć. A talent artystyczny często im towarzyszy - niektórzy tworzą jak pan z demota, inni ograniczają się do rysowania wzorów i kół (przy czym te koła wielkości ściany są niczym od cyrkla, perfekcyjne, bo oni muszą mieć wszystko idealne). Ale poza tym również zgadzam się z Fragglesik - są chorzy, bo są inni. W ich świecie to my bylibyśmy chorymi. Z resztą artyści bardzo często mają problemy natury psychicznej (najczęściej to problemy występujące jednocześnie jako najpopularniejsze w społeczeństwie, a więc anoreksja i depresja, ale większość wielkich artystów miała/ma jakieś problemy)
Człowiek cierpiący na autyzm nie potrafi żyć we współczesnym świecie. Tacy ludzie posiadają fotograficzną pamięć, mają potężne kalkulatory w głowach, itp itd, ale dajcie im mapę i każcie wskazać drogę z punktu A do B, choćby była to linia prosta, nie będą potrafić. Widziałem kiedyś dokument o chorym na autyzm człowieku - kalkulatorze, liczył bez problemu największe zagadnienia w pamięci, ale gdy zadano mu pytanie "miałeś złotówkę, wydałeś 50 groszy, ile ci zostało?" - nie umiał odpowiedzieć.
Ta sytuacja miała miejsce prawie 30 lat temu (1987, o ile dobrze pamiętam). Historię chłopca i jego rysunki opisał dokładnie prof. Oliver Sachs (ten od "Przebudzeń") w książce "Antropolog na Marsie".
Um, nie żeby coś, ale on jest SAWANTEM. Nie każdy autysta jest sawantem, nie każdy sawant jest autystą (choć występuje dość silna korelacja).
Jego fenomenalna pamięć jest wynikiem właśnie fakty bycia sawantem, a nie autystą.
W podstawówce uczyłem się w klasie gdzie na 20 osób przypadało 5 upośledzonych. Uczył się miedzy innymi z nami chłopak cierpiący na autyzm. Z matmy był znacznie zdolniejszy niż reszta klasy.
Da sie sztucznie poprawic funkcje mozgu,pobudzic ta strona mozgu ktora dominuje u osob z autyzmem.Byl nawet o tym program,na kilka minut zdrowa osoba miala sprawniejszy mozg.Sam autyzm jest przeklenstwem,a osoby chore nie nadaja sie do normalnego funkcjonowania.Jest to dar,tyle ze jest on ,,przeklety".
Kiedys czytalem, ze narysowal panorame jakiegos miasta i jedna z osob ktore to ogladaly pojechal sprawdzic jakies miejsce bo znajac okolice nie wiedzial, ze jest tam sklep czy cos takiego co zostalo umieszczone przez rysownika na papierze.
jakby prześledzić biografie wielkich pisarzy i artystów to dojdziemy do wniosku że cały nasz geniusz, kultura i sztuka to tylko dysfunkcja mózgu, choroba psychiczna. Czy zatem można mówić o dysfunkcji czy raczej nadfunkcji? Piętnujemy choroby a zachwycamy się dziełami chorego.
Większość ludzi jest dobrana optymalnie do wymagań ewolucji, ale są też czasem odchylenia.. czasem nieprzydane lub stanowiące wadę, a czasem tym czymś ponad stan, które mają szlachetną cechę lub umiejętność, ale za to inne cechy powszechne bywają słabsze, podczas gdy te są ważne pod względem ewolucji i natury.
Kiedyś ten koleś narysował panoramę Rzymu z pamięci. Ma syndrom Savanta który charakteryzuje się bardzo dobrą pamięcią w jakimś zakresie. Często temu towarzyszy utrata innych zdolności poznawczych, ale nie zawsze i Savanci którzy nie mają dysfunkcji innych są geniuszami.
Zazwyczaj ludzie chorzy na autyzm mają jakieś talent.
Muzyczny
Plastyczny
Matematyczny
i jeszcze jakiś innetyczny
Prawdopodobnie są uznawani za chorych tylko z 2 powodów: nie potrafią funkcjonować w społeczeństwie, i bez pomocy innych, "zdrowych" ludzi nie byliby w stanie przeżyć. A talent artystyczny często im towarzyszy - niektórzy tworzą jak pan z demota, inni ograniczają się do rysowania wzorów i kół (przy czym te koła wielkości ściany są niczym od cyrkla, perfekcyjne, bo oni muszą mieć wszystko idealne). Ale poza tym również zgadzam się z Fragglesik - są chorzy, bo są inni. W ich świecie to my bylibyśmy chorymi. Z resztą artyści bardzo często mają problemy natury psychicznej (najczęściej to problemy występujące jednocześnie jako najpopularniejsze w społeczeństwie, a więc anoreksja i depresja, ale większość wielkich artystów miała/ma jakieś problemy)
Ciągle szukam swojej szczęki na podłodze...
OdpowiedzPotęga ludzkiego umysłu i zdolności zapamiętywania. Szkoda ze ja nie mam takiej pamięci przy zdrowych zmysłach..
OdpowiedzAle socjal to pobiera... jak ja nie lubię takich ludzi.
OdpowiedzCzłowiek cierpiący na autyzm nie potrafi żyć we współczesnym świecie. Tacy ludzie posiadają fotograficzną pamięć, mają potężne kalkulatory w głowach, itp itd, ale dajcie im mapę i każcie wskazać drogę z punktu A do B, choćby była to linia prosta, nie będą potrafić. Widziałem kiedyś dokument o chorym na autyzm człowieku - kalkulatorze, liczył bez problemu największe zagadnienia w pamięci, ale gdy zadano mu pytanie "miałeś złotówkę, wydałeś 50 groszy, ile ci zostało?" - nie umiał odpowiedzieć.
OdpowiedzU niego występuje zespół Sawanta, rzadka odmiana autyzmu tak btw.
OdpowiedzTa sytuacja miała miejsce prawie 30 lat temu (1987, o ile dobrze pamiętam). Historię chłopca i jego rysunki opisał dokładnie prof. Oliver Sachs (ten od "Przebudzeń") w książce "Antropolog na Marsie".
OdpowiedzNie ma to jak problem sprzedać jako zaletę. Jeśli chcemy więcej autyków, zwiększmy ilość rtęci w szczepionkach.
OdpowiedzKoleś zagiął czasoprzestrzeń. 20 minutowy lot zajął mu 5 dni.
OdpowiedzUm, nie żeby coś, ale on jest SAWANTEM. Nie każdy autysta jest sawantem, nie każdy sawant jest autystą (choć występuje dość silna korelacja).
OdpowiedzJego fenomenalna pamięć jest wynikiem właśnie fakty bycia sawantem, a nie autystą.
To jest Londyn a nie NY....
OdpowiedzW podstawówce uczyłem się w klasie gdzie na 20 osób przypadało 5 upośledzonych. Uczył się miedzy innymi z nami chłopak cierpiący na autyzm. Z matmy był znacznie zdolniejszy niż reszta klasy.
OdpowiedzDa sie sztucznie poprawic funkcje mozgu,pobudzic ta strona mozgu ktora dominuje u osob z autyzmem.Byl nawet o tym program,na kilka minut zdrowa osoba miala sprawniejszy mozg.Sam autyzm jest przeklenstwem,a osoby chore nie nadaja sie do normalnego funkcjonowania.Jest to dar,tyle ze jest on ,,przeklety".
OdpowiedzKiedys czytalem, ze narysowal panorame jakiegos miasta i jedna z osob ktore to ogladaly pojechal sprawdzic jakies miejsce bo znajac okolice nie wiedzial, ze jest tam sklep czy cos takiego co zostalo umieszczone przez rysownika na papierze.
OdpowiedzMoja pamięć do demotów ciągle mnie zaskakuje :D BYŁO! - jakies 2-3 lata temu...
OdpowiedzNo i co w tym wielkiego ? 10 budynków a reszta to kropki.
Odpowiedz