Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
852 891
-

Zobacz także:


~Pendeguin
+21 / 23

No to ci wyjaśnię tę wielką tajemnicę. Wykładowca jest opłacany i ROZLICZANY przez uczelnię. A ta często żąda np list obecności na dowód tego, że wykład się odbył.

Odpowiedz
G Glikol
+15 / 17

Są jeszcze inne uzasadnienia tego działania. Studenci próbujący wmówić prowadzącemu, że dane zagadnienie nie było omawiane (nauka na pożyczonych notatkach) lub kwestia docenienia człowieka, który jest w stanie pojawić się w poniedziałek o 8 na zajęciach.

TheLegolas
0 / 2

Masz rację. Czasem jeszcze do tego, aby docenić kogoś kto regularnie chodził na wykłady. Przekłada się to na to, że jak ci brakuje niewiele do zaliczenia to je uzyskujesz. Przynajmniej z takich przedmiotów jak podstawy negocjacji czy filozofia przyrody. Mówię tu o kierunku stricte technicznym.

~rgdfhn
+5 / 13

Chodzenie na studia nie jest obowiązkowe. Rozwijanie talentów akademickich nie jest obowiązkowe. Posiadanie talentów akademickich nie jest obowiązkowe. Nie płaczcie tylko potem, że Mac niewiele płaci.

Odpowiedz
J JanuszZWonsem
+3 / 7

A ktos sie kiedys czegos nauczyl na wykladach? U mnie wiekszosc nap*erdala w gry lub oglada filmy na laptopach. Notatki wykladowcy umieszczaja online tuz po wykladzie. Nauka dopiero przed sesja.

~Obserwator_demotywatorów
+3 / 9

@JanuszZWonsem Nie oceniaj wszystkich po małym gronie. A możesz podać czy to uczelnia prywatna czy państwowa oraz czy to uczelnia techniczna czy humanistyczna? Taki typ absolwentów jaki opisujesz później narzeka, że nie ma pracy, albo że oferują niewiele ponad najniższą krajową, bo nie wiedzą, że dyplom a kwalifikacje to dwie różne rzeczy czasem tylko ze sobą związane.

T termix369
+4 / 8

@Janusz Dokładnie wykłady gówno dają ale tutaj wielcy studenci za dyche którzy się kują całe noce a i tak nic z tego nie mają będą ci wmawiać co innego. A prawda jest taka że w życiu potrzebne jest logiczne myślenie i umiejętność rozwiązywania problemów a nie kucie się na blachę i średnia 5.0

M Morela01
+9 / 11

Ja tak miałam na prawie wszystkich wykładach i wcale nie czuję się pokrzywdzona- to w końcu studia, a nie przedszkole. Można mówić, że wykłady są niepotrzebne, ćwiczenia są niepotrzebne, seminaria są niepotrzebne, wiedza teoretyczna jest niepotrzebna, a praktyka zawodowa jest dla frajerów. Każdemu wolno tak uważać. Ale po co taka osoba idzie na studia?

Odpowiedz
J Jumpesak
+2 / 2

Żeby mamusi nie zawieść :')

R radomiankaa
0 / 0

na moich technicznych studiach ćwiczenia, laborki, seminaria i zajęcia praktyczne są potrzebne. na wykładach nie dowiedziałam się w zasadzie nic zbytnio potrzebnego, bo to samo jest albo w materiałach, które przysyłają prowadzący albo na ćwiczeniach powtarzane. gdyby wykłady zamienić na kolejne ćwiczenia czy inne zajęcia praktyczne to byłby dużo większy sukces i więcej szans na nauczenie się czegoś przydatnego. poza tym, nie czarujmy się-wielu wykładowców nie umie ciekawie przekazać wiedzy i czasami naprawdę nie da się ich słuchać

C ceglaxxx
0 / 0

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto wyniósł cokolwiek z wykładów. Większość wykładowców niestety prowadzi wykład "dla siebie". Wykłady są często przeładowane, więc wykładowca musi sie śpieszyć żeby "zdążyć" wszystko powiedzieć - tak, żeby on zrobił swoje, a reszta go nie dotyczy. Tutaj pewnie większość mnie zlinczuje za te słowa, ale najgorsi są ci którzy nie udostępniają swoich notatek "bo nie" - i co za tym idzie studenci zamiast słuchać tego co wykładowca ma do powiedzenia, przepisują z prędkością światła wszystkie informacje, które są na slajdach. Co więcej (mowa teraz o studiach technicznych), część wykładowców, swoją wiedze ma tylko i wyłacznie z książek, z prawdziwą praktyką niewiele mieli wspólnego - siedza tacy na uczelni całe życie, robią doktoraty, a potem opowiadają wiedze z książek. Już nawet nie będe wspomniał o tym, że większośc programów studiów jest przeładowana - mowa tu nie tylko o samej ilosci niepotrzebnych kursów, ale także wiedza przedstawiana na wykładach mogłaby być okrojona.