A może jest to wynik lobby producentów zestawów do produkcji alkoholu na własny użytek. Ostatnio wyszło to z lasów i jest modne, zdrowe, zaraz pewnie logiczne...
@Glikol Picie w nadmiarze nigdy nie jest zdrowe, ale myślę, że domowe alkohole, o ile dobrze sporządzone, są zdrowsze. Szlag mnie trafia, kiedy widzę na youtube filmik przedstawiający destylację denaturatu, ale co innego, gdy ktoś zrobi zacier z owoców, cukru, ziemniaków itp. a potem to przedestyluje w aparaturze wykonanej z odpowiednich materiałów, odlewając oddzielnie przedgon i pogon. Metanol i etanol mają inne temperatury wrzenia, dlatego warto zamontować termometr. A przez akcyzę pijaki często trują się denaturatem i metanolem, jak również wydają rodzinne oszczędności i kradną.
@Glikol, śmiem wątpić, choć pomysł niezły to nie wiem czy tak dochodowy, lepiej sprzedawać gotowy produkt niż osobną minifabrykę dla każdego, przez co już nikt nie kupi normalnych flaszek.
@Glikol Nie wszyscy kupują gotowe aparatury - wiele osób wykonuje je samodzielnie. W tym celu korzystają z materiałów, które mają różne zastosowania poza bimbrownictwem, więc ich produkcja i tak jest opłacalna. A nawet gdyby wszyscy kupowali gotowy sprzęt, to zauważ, że analogiczna sytuacja występuje np. w przypadku koparek bitcoinów. Producentom koparek bardziej opłaca się je sprzedawać niż samemu na nich kopać, bo uzyskują dochód w krótszym czasie. Poza tym nie muszą budować i utrzymywać wielkich serwerowni i płacić pracownikom, którzy obsługiwaliby je. W dodatku niektórzy kopią nie po to, żeby mieć z tego jakieś duże zyski, tylko dlatego, że się tym interesują. Czy z bimbrem nie jest podobnie?
Taaa, jasne. Już uwierzę, że podnoszą akcyzę w trosce o społeczeństwo, aby ludzie mniej pili. Przecież to normalne. Towar dochodowy, sprzedaje się niezależnie od ceny, więc trzeba doić ile się da. Na tytoń, alkohol i narkotyki popyt zawsze będzie.
@Karbulot i tak samo jak w przypadku VATu itd, barany nie wiedzą, że Polacy wreszcie zaczną kombinować. Poszerzy się szara strefa, dochody spadną, a oni pewnie będą się chwalić, że walczą z alkoholizmem i Polacy już nie są takimi pijakami, dzięki nim naturalnie.
@Ziomek0 O to chodzi. Po tym jak w USA w czasach prohibicji zaczęto go używać do tego, żeby alkohol sprzedawany do celów niespożywczych był nienadający się do konsumpcji tylko w sylwestra w jednym mieście zmarła imponująca liczba osób.
Ale autor pewnie o tym nie wiedział, Po prostu chodziło mu o to, ze z powodu prohibicji alkohol będzie sprzedawany na lewo, a przez to będzie pochodził z lewych źródeł, które nie są przez nikogo kontrolowane. tak masz teraz z narkotykami. Więcej ćpunów umiera z powodu zanieczyszczeń, niż samych dragów.
Bimberek bedzie się robic ,zdrowszy niz ta wódka ze sklepu .
A odnośnie demota i substancji tam zawartych nawet banderola nie zapewnie nam 100% pewności ze alkohol nie był rozlewany gdzieś w szopie z baków samochodów z zza wschodniej granicy.
A może jest to wynik lobby producentów zestawów do produkcji alkoholu na własny użytek. Ostatnio wyszło to z lasów i jest modne, zdrowe, zaraz pewnie logiczne...
Odpowiedz@Glikol Picie w nadmiarze nigdy nie jest zdrowe, ale myślę, że domowe alkohole, o ile dobrze sporządzone, są zdrowsze. Szlag mnie trafia, kiedy widzę na youtube filmik przedstawiający destylację denaturatu, ale co innego, gdy ktoś zrobi zacier z owoców, cukru, ziemniaków itp. a potem to przedestyluje w aparaturze wykonanej z odpowiednich materiałów, odlewając oddzielnie przedgon i pogon. Metanol i etanol mają inne temperatury wrzenia, dlatego warto zamontować termometr. A przez akcyzę pijaki często trują się denaturatem i metanolem, jak również wydają rodzinne oszczędności i kradną.
@Glikol, śmiem wątpić, choć pomysł niezły to nie wiem czy tak dochodowy, lepiej sprzedawać gotowy produkt niż osobną minifabrykę dla każdego, przez co już nikt nie kupi normalnych flaszek.
@Glikol Nie wszyscy kupują gotowe aparatury - wiele osób wykonuje je samodzielnie. W tym celu korzystają z materiałów, które mają różne zastosowania poza bimbrownictwem, więc ich produkcja i tak jest opłacalna. A nawet gdyby wszyscy kupowali gotowy sprzęt, to zauważ, że analogiczna sytuacja występuje np. w przypadku koparek bitcoinów. Producentom koparek bardziej opłaca się je sprzedawać niż samemu na nich kopać, bo uzyskują dochód w krótszym czasie. Poza tym nie muszą budować i utrzymywać wielkich serwerowni i płacić pracownikom, którzy obsługiwaliby je. W dodatku niektórzy kopią nie po to, żeby mieć z tego jakieś duże zyski, tylko dlatego, że się tym interesują. Czy z bimbrem nie jest podobnie?
Taaa, jasne. Już uwierzę, że podnoszą akcyzę w trosce o społeczeństwo, aby ludzie mniej pili. Przecież to normalne. Towar dochodowy, sprzedaje się niezależnie od ceny, więc trzeba doić ile się da. Na tytoń, alkohol i narkotyki popyt zawsze będzie.
Odpowiedz@Karbulot i tak samo jak w przypadku VATu itd, barany nie wiedzą, że Polacy wreszcie zaczną kombinować. Poszerzy się szara strefa, dochody spadną, a oni pewnie będą się chwalić, że walczą z alkoholizmem i Polacy już nie są takimi pijakami, dzięki nim naturalnie.
@Ziomek0 O to chodzi. Po tym jak w USA w czasach prohibicji zaczęto go używać do tego, żeby alkohol sprzedawany do celów niespożywczych był nienadający się do konsumpcji tylko w sylwestra w jednym mieście zmarła imponująca liczba osób.
Ale autor pewnie o tym nie wiedział, Po prostu chodziło mu o to, ze z powodu prohibicji alkohol będzie sprzedawany na lewo, a przez to będzie pochodził z lewych źródeł, które nie są przez nikogo kontrolowane. tak masz teraz z narkotykami. Więcej ćpunów umiera z powodu zanieczyszczeń, niż samych dragów.
Pij, pij...bo się ściemnia :D
OdpowiedzNo jeśli "wódka" będzie miała taki skład to nie tylko się zmniejszy ilość spożywanego alkoholu ale też zmniejszy się liczba ludzi żyjących.
OdpowiedzCo "zabawne" w USA to władza kazała zanieczyszczać alkohol sprzedawany do celów niespożywczych metanolem, żeby odstraszyć ludzi.
OdpowiedzBimberek bedzie się robic ,zdrowszy niz ta wódka ze sklepu .
OdpowiedzA odnośnie demota i substancji tam zawartych nawet banderola nie zapewnie nam 100% pewności ze alkohol nie był rozlewany gdzieś w szopie z baków samochodów z zza wschodniej granicy.