Gdy ktoś nie zna się, udaje znawcę i wstawia durny demot... do logopedy przychodzi się zdrowym by móc w pełni korzystać z ćwiczeń. Przy katarze czy kaszlu nie można zrobić wszystkich ćwiczeń oddechowych, odpowiednio wypowiadać sylab czy też słów.
Po pierwsze zasmarkane, zakichane i chrypiące dziecko nie może wykonywać ćwiczeń logopedycznych, a po drugie logopeda z BARDZO BLISKA ma kontakt z "wyziewami ustnymi" dzieciaków a nie może przecież pracować w masce.
Już nie mówiąc o tym, że trudno dobrze zdiagnozować dzieciaka, który ma np. zawalone zatoki. Niezbyt rozgarnięty zrobił demota, niezbyt rozgarnięci plusują. A potem tacy niezbyt mają wpływ na pracę nauczyciela... Dramat.
Gdy ktoś nie zna się, udaje znawcę i wstawia durny demot... do logopedy przychodzi się zdrowym by móc w pełni korzystać z ćwiczeń. Przy katarze czy kaszlu nie można zrobić wszystkich ćwiczeń oddechowych, odpowiednio wypowiadać sylab czy też słów.
OdpowiedzNic nadzwyczajnego.
OdpowiedzPo co ten demot?
Jak dziecko kaszle to jak ma być to w pełni taka wizyta skuteczna i pomocna ?
Po pierwsze zasmarkane, zakichane i chrypiące dziecko nie może wykonywać ćwiczeń logopedycznych, a po drugie logopeda z BARDZO BLISKA ma kontakt z "wyziewami ustnymi" dzieciaków a nie może przecież pracować w masce.
OdpowiedzJuż nie mówiąc o tym, że trudno dobrze zdiagnozować dzieciaka, który ma np. zawalone zatoki. Niezbyt rozgarnięty zrobił demota, niezbyt rozgarnięci plusują. A potem tacy niezbyt mają wpływ na pracę nauczyciela... Dramat.
Odpowiedz