Sorry, ale czy jest kraj, gdzie osoba idąca na "przeludnione" od lat studia, które niczego konkretnego nie uczą i spędzająca tam 3/5 lat na chlaniu może znaleźć pracę, która spełni jej wygórowane oczekiwania? Czego oczekujecie drodzy politolodzy, filozofowie, pedagodzy czy marketingowcy? Myślicie, że po 15 latach oblegania tych kierunków na uczelniach państwowych i prywatnych nagle znajdą się dla Was miejsca pracy w "zawodzie"? Zawód zaiste Was czeka...
@Cycson niczego konkretnei nie ucza humani i keirunki typu zarzadzanie, bezpieczenstwo narodowe, wiec sie dziwie ze tacy debile nie maja potem zycia, licencjat...pfff licenjat znaczy tyle samo co matura po samym LO - NIC, na dodatek nawet nei masz nic przy nazwisku bo wiadomo, licenjat to zadne wyksztalcenie tylko 100% wykutych na pamiec regulek.
Licencjat jak i magisterka w PL nic nie znacza, bo studia polegaja na zakuwaniu. Do czlowieka po zarzadzaniu na UW, UJ, AGH itd. mowi sie poprosze duze frytki, a do czlowieka po zarzadzaniu na HSG, HEC albo WU mowi sie "oczywiscie szefie". ;)
Dokladnie. Albo "panie dyrektorze". Licencjat to zakuwanie? A co sie zmienia na magisterce? Dopiero na doktoracie trzeba samemu cos zrobic. Magisterka to po prostu walenie dalej tych samych rzeczy. Na zachodzie licencjat to CBK, a magisterka to specjalizacja. A ten przedrostek przed nazwiskiem cie rozczaruje panie Mag. Bezrobotny po studiach w cebulandii. :D
Chyba "chumaniści".
OdpowiedzChumanisci, inrzynizy, byznesmani, naukofcy i prafnicy takze.
Sorry, ale czy jest kraj, gdzie osoba idąca na "przeludnione" od lat studia, które niczego konkretnego nie uczą i spędzająca tam 3/5 lat na chlaniu może znaleźć pracę, która spełni jej wygórowane oczekiwania? Czego oczekujecie drodzy politolodzy, filozofowie, pedagodzy czy marketingowcy? Myślicie, że po 15 latach oblegania tych kierunków na uczelniach państwowych i prywatnych nagle znajdą się dla Was miejsca pracy w "zawodzie"? Zawód zaiste Was czeka...
Odpowiedz@Cycson niczego konkretnei nie ucza humani i keirunki typu zarzadzanie, bezpieczenstwo narodowe, wiec sie dziwie ze tacy debile nie maja potem zycia, licencjat...pfff licenjat znaczy tyle samo co matura po samym LO - NIC, na dodatek nawet nei masz nic przy nazwisku bo wiadomo, licenjat to zadne wyksztalcenie tylko 100% wykutych na pamiec regulek.
Licencjat jak i magisterka w PL nic nie znacza, bo studia polegaja na zakuwaniu. Do czlowieka po zarzadzaniu na UW, UJ, AGH itd. mowi sie poprosze duze frytki, a do czlowieka po zarzadzaniu na HSG, HEC albo WU mowi sie "oczywiscie szefie". ;)
Dokladnie. Albo "panie dyrektorze". Licencjat to zakuwanie? A co sie zmienia na magisterce? Dopiero na doktoracie trzeba samemu cos zrobic. Magisterka to po prostu walenie dalej tych samych rzeczy. Na zachodzie licencjat to CBK, a magisterka to specjalizacja. A ten przedrostek przed nazwiskiem cie rozczaruje panie Mag. Bezrobotny po studiach w cebulandii. :D
Lepsze dwa licencjaty, niz jedna magisterka. I tak 99% tego, co sie nauczysz na magisterce w zadnej robocie sie nie przyda.
To proste - gdy wszyscy mają studia to tak, jakby nikt nie miał.
Odpowiedzkończę stomatologię właśnie i jakoś się nie boję o pracę...
OdpowiedzTo prawda, wszyscy umarliśmy.
Odpowiedzfakt - po socjologi nie istnieje.
OdpowiedzKto niby dowiódł, że istnieje życie po życiu???
Odpowiedz