Mnie też nie. Kiedy byłam zmusxona przeczytać ją w szkole bardziej kręciły mnie klimaty Lema i Verna, tak już zostało, a ta książka była koszmarnie nudna.
@EkkaXx biedna dziewczyna, to tylko dwa zdania... Znałem kiedyś kolesia, też przyłożył swojej babie tylko dwa razy i też przestała czytać. Czasem świat się sam oczyszcza.
Beznadziejne to było. Najgorszy jest fakt, że musiałam to czytać 3 razy - sobie i dwóm młodszym siostrom, kiedy w szkole też na nie przyszedł ten czas. Nudne to było, Lasse Bosse Lisa i ktośtam, jakieś brzydkie pomarszczone nowo narodzone dziecko, "skarb" - zakopana puszka pełna kozich bobków i telefon ze sznurka. Takie przebłyski. Przeraża mnie to, że pamiętam z tego więcej, niż z lektur z liceum ;P
mam tą książkę w tym samym wydaniu co na zdjęciu
pierwszy raz przeczytałam ją przed 1 klasą podstawówki, 2 raz już jako lekturę w 2 czy 3 klasie
mam sentyment do tej książki :)
może nie powala treścią, ale kojarzy mi się z dzieciństwem pełnym radości
Te minusy dla osób, które napisały, że książka jest fajna. Za co? Bo ktoś lubi coś innego, niż Wy? Ja pierdziu... Książka jest spoko i tyle. Nie każdy musi lubić, ale dajcie ją lubić innym .Ci, którzy jej nie lubią, również mają do tego prawo.
Przyjemnie się czytało, ale jest inna książka Astrid L., którą kiedy wypożyczyłam w wieku siedmiu lat, przeczytałam w jeden dzien. Kolejnego dnia również, i następnego. Dopiero po tym democie sobie o tym przypomniałam, ale dziwne, tytułu musiałabym poszukać.
super książka!
Odpowiedzteż ją kiedyś czytałem i jakoś mną nie powaliła
OdpowiedzMnie też nie. Kiedy byłam zmusxona przeczytać ją w szkole bardziej kręciły mnie klimaty Lema i Verna, tak już zostało, a ta książka była koszmarnie nudna.
Z książek z dzieciństwa to lepiej wspominam Muminki
OdpowiedzNie lubiłam tej książki, "Mam na imię Lisa. Jestem dziewczynką. "po tym zdaniu przestałam czytać.
Odpowiedz@EkkaXx biedna dziewczyna, to tylko dwa zdania... Znałem kiedyś kolesia, też przyłożył swojej babie tylko dwa razy i też przestała czytać. Czasem świat się sam oczyszcza.
@paravag A może chodziło jej o to, że przestała czytać tę konkretną książkę?
Beznadziejne to było. Najgorszy jest fakt, że musiałam to czytać 3 razy - sobie i dwóm młodszym siostrom, kiedy w szkole też na nie przyszedł ten czas. Nudne to było, Lasse Bosse Lisa i ktośtam, jakieś brzydkie pomarszczone nowo narodzone dziecko, "skarb" - zakopana puszka pełna kozich bobków i telefon ze sznurka. Takie przebłyski. Przeraża mnie to, że pamiętam z tego więcej, niż z lektur z liceum ;P
Odpowiedzmoja tez:-)
Odpowiedzsamojebka gender - najpierw wrzucić demota a potem go zahejtować.
Odpowiedzjej książki wydano w kilkunastu mln egzemplarzy w kilkudziesięciu językach na całym świecie.
OdpowiedzJuż to widzę jak spędzałeś w cały czas w domu na czytaniu książek zamiast na dworzu z kolegami.
Odpowiedzmam tą książkę w tym samym wydaniu co na zdjęciu
Odpowiedzpierwszy raz przeczytałam ją przed 1 klasą podstawówki, 2 raz już jako lekturę w 2 czy 3 klasie
mam sentyment do tej książki :)
może nie powala treścią, ale kojarzy mi się z dzieciństwem pełnym radości
Czytałam z tysiąc razy! Nigdy się nie znudzi!
OdpowiedzMnie jakoś nie powaliła... wolałam "Szatana z siódmej klasy" czy "Winnetou".
OdpowiedzTe minusy dla osób, które napisały, że książka jest fajna. Za co? Bo ktoś lubi coś innego, niż Wy? Ja pierdziu... Książka jest spoko i tyle. Nie każdy musi lubić, ale dajcie ją lubić innym .Ci, którzy jej nie lubią, również mają do tego prawo.
Odpowiedz@viklimka witam w klubie ;) Miłego poniedziałku!
Nadal czytam... I mam taką samą :D
OdpowiedzSorry, ale Bracia Lwie Serce
OdpowiedzPrzyjemnie się czytało, ale jest inna książka Astrid L., którą kiedy wypożyczyłam w wieku siedmiu lat, przeczytałam w jeden dzien. Kolejnego dnia również, i następnego. Dopiero po tym democie sobie o tym przypomniałam, ale dziwne, tytułu musiałabym poszukać.
Odpowiedz