Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
531 568
-

Zobacz także:


Zibioff
+8 / 10

Idiotka....Niech używa Open Office albo niech stworzy lepszy arkusz kalkulacyjny niż excell. Zawsze może wrócić do kalkulatora i liczydeł...Niektórym to już od*erdala totalnie...Niech napisze jeszcze do Einsteina, że nie ogarnia teorii względności - nie ważne, że nie żyje... "Gabryśka" nie ogarnia i ma prawo domagać się uznania i respektowanie własnych praw wynikających z jej ułomności intelektualnej.

Odpowiedz
ThomasHewitt
+2 / 2

Prawda taka, że Excel jest wspaniałym narzędziem i przyjacielem, kiedy da się mu czas i zrozumie. Niestety, kiedy ktoś jest niecierpliwym idiotą, to go będzie nienawidzić. Założę się, że w szkole tak samo nienawidziła matematyki i nauczycielek tego przedmiotu.

~Gumball
+2 / 2

@Zibioff No właśnie, popracowałaby trochę w OpenOffice Calc i zaraz zmieniłaby zdanie o Excelu.

Zibioff
0 / 0

@~Gumball , ja używam wyłącznie open office - ale excella znam :).

~Gumball
+1 / 1

@Zibioff Ja długo używałem pakietu Open Office. Dopóki nie musiałem korzystać z arkusza kalkulacyjnego i pisać tekstów bardziej rozbudowanych niż lista zakupów był on dla mnie wystarczający. Ale odkąd muszę pisać liczne sprawozdania i wykonywać stosunkowo zaawansowane obliczenia na dużej ilości danych pomiarowych (np. wykresy RMS sygnału EMG) pakiet Microsoftu to dla mnie jedyna opcja. Prędzej bym zwariował niż zrobił to wszystko w Open Office.

Zibioff
+1 / 1

@~Gumball , we Francji do urzędów państwowych wprowadzono obowiązkowego linux'a z open office. Linux i Open Office spełniają wszelkie zasady prowadzenie rozliczeń..Tylko trzeba się ich nauczyć. oszczędności z powodu braku opłat licencyjnych w skali krają są olbrzymie. Ja korzystam z OO - ponieważ mi wystarcza...Mało tego korzystam z GIMP'a zajmując się grafiką :) zamiast z Photoshopa. Czasami drukuję rzeczy np. 5x8 m i robię to w GIMP. Czemu? Bo mogę...Nie korzystam jednak z linux'a - niestety linux nie daje rady przy specjalistycznym oprogramowaniu - albo inaczej firmy olewają linux'a i nie wypuszczają oprogramowania na tę platformę. Ale na zwykłego laptopa do netu i maili linux wymiata - graficznie i estetycznie przewyższa i Windows i MacOs. Niestety - to nisza i do pracy graficznej się nie nadaje bo oprogramowanie nie działa...Można wirtualizować - ale to jest zabawa i strata czasu. Próbowałem po tygodniu zabawy musiałem się poddać :).

~Gumball
+1 / 1

@Zibioff @Zibioff Tak, to prawda, że licencja na oprogramowanie takie jak pakiet Microsoft Office, Photoshop czy też Autodesk Inventor jest zabójcza, zwłaszcza dla firm gdzie korzysta się z wielu komputerów i koszt tych programów jest wtedy ogromny. Dlatego darmowe zamienniki są bardzo popularne. Wspomniany przez Ciebie GIMP prawie w niczym nie ustępuje Photoshopowi, nawet przy profesjonalnych zastosowaniach (nie licząc intuicyjności menu i paru drobiazgów). Do Open Office'a też idzie się przyzwyczaić gdy cena gra dużą rolę. Ale nie jest on, moim zdaniem, tak dobrym zastępstwem dla MS Office jak GIMP dla Photoshopa przez jeszcze bardziej przeszkadzającą nieintuicyjność niż w przypadku GIMP-a. Na przykład w OO Writer strasznie niewygodne jest wprowadzanie formuł matematycznych - rzecz dla mnie niezwykle istotna. Natomiast w OO Calc tworzenie wykresów jest IMO dużo gorsze niż w Excelu.

krzepki_alojz
+7 / 9

Jeżeli nawet przypadkiem odczuwałbym szacunek dla swojej przełożonej, to po takim "poleceniu służbowym" spadłby on do wartości ujemnych. I tu można zadać pytanie, JAK ta pani została przełożonym KOGOKOLWIEK. Przecież, jak ona potrząsa głową to musi być słychać delikatny grzechot, i nie są to kolczyki tylko nieliczne komórki w tym dwie służbowe.

Odpowiedz
~xP
+6 / 6

Jakiego Excela? Dan Bricklin jest twórcą VisiCalc, czyli pierwszego arkusza kalkulacyjnego. Do Excela jeszcze było wtedy daleko.

Odpowiedz
krzepki_alojz
+6 / 6

Zgodnie z logiką tej pani, można byłoby się przytratatitać do gościa, który pierwszy abakus wystrugał.

~alp213423
+2 / 2

Jak ta kobieta nie potrafi używać arkusza kalkulacyjnego to mnie zastanawia co ona robi w firmie.

Odpowiedz
M Morela01
0 / 2

A do internetu wrzucił to Dan Bricklin? Bo na pewno nie Grzegorz od szefowej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 October 2015 2015 11:24

Odpowiedz
JanuszTorun
+2 / 2

Kiedy kilkanaście lat temu poznałem Excela (wtedy to była wersja 4.0, działająca pod Windows 3.1), to byłem nim wręcz zachwycony. Był to pierwszy znany mi program, który naprawdę sam coś robił. I akurat dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie, to najmniej istotne jego funkcje (chociaż jednak konieczne). Ale zastosowania funkcji JEŻELI, a zwłaszcza WYSZUKAJ.PIONOWO przydawały mi się nader często. Oprócz tego pobieranie danych z innych arkuszy, co pozwalało na to, że raz wpisane dane były uwzględniane wszędzie, gdzie było to potrzebne. Kilka lat temu znowu przez pewien czas miałem zapotrzebowanie na użycie funkcji WYSZUKAJ.PIONOWO w połączeniu z JEŻELI, co pozwoliło na wykonanie w kilka minut zadań, które przed moim przyjściem do firmy były wykonywane w kilka dni (!). Jeżeli ktoś marudzi na program kalkulacyjny, to zapewne nie ma pojęcia o jego zaletach. Niech więc zapieprza z kalkulatorem i kartką.

Odpowiedz
JanuszTorun
+4 / 4

Nasuwa się przypuszczenie, że może ta baba zatrudniła człowieka do wykonywania określonego zakresu zadań, za co płaciła mu ustaloną kwotę miesięcznie. Jak zobaczyła, że na wykonanie tego wszystkiego wystarcza mu kilka godzin miesięcznie, to miała poczucie, że (w jej rozumieniu) przepłaca za jego pracę. Faktycznie jednak nie przepłaca, bo 5% tego, co mu płaci, jest za jego czas, a 95% za to, że on wie, jak to zrobić.

~werge
-2 / 2

@JanuszTorun brawo odpowiadasz sam sobie :))