Same bzdury :D, po pierwsze to eksponat, po drugie pilot melduje przez radio "czym" odlatuje więc nie ma możliwości żeby nie znał numeru śmigłowca, jak zwykle historia wyssana z dupy.
@Samgwa wojsko nie uzywa "rejestracji" tylko callsignow, mimo wszystko podejrzewam ze jak sie wypelnia zlecenie na lot to jednak ten numer zapewne sie uzywa. Ja bym poza tym nie pamietal numeru po 20 latach
Dwa śmigłowce z tym samym numerem identyfikacyjnym? Co za idiota. Na takich trzeba uważać, a jemu dali licencję pilota. Widać, inteligencja instruktorów i egzaminatorów też na dobrym poziome.
W USA szansa by po raz drugi wsiąść do tego samego śmigłowca jest bardzo mała.
Odpowiedz20 lat..? toz to eksponat muzealny..
OdpowiedzSame bzdury :D, po pierwsze to eksponat, po drugie pilot melduje przez radio "czym" odlatuje więc nie ma możliwości żeby nie znał numeru śmigłowca, jak zwykle historia wyssana z dupy.
Odpowiedz@Samgwa wojsko nie uzywa "rejestracji" tylko callsignow, mimo wszystko podejrzewam ze jak sie wypelnia zlecenie na lot to jednak ten numer zapewne sie uzywa. Ja bym poza tym nie pamietal numeru po 20 latach
Amerykanie to kretyni. Na zdjęciu i śmigłowcu są numery. Wystarczy umieć czytać
OdpowiedzTo ten moloch jeszcze się nie rozpadł?
OdpowiedzDwa śmigłowce z tym samym numerem identyfikacyjnym? Co za idiota. Na takich trzeba uważać, a jemu dali licencję pilota. Widać, inteligencja instruktorów i egzaminatorów też na dobrym poziome.
Odpowiedz