@NeuroN5 I tak na normalnych siedzeniach nie ma pasów, a przy tak pustym pociągu, jak na zdjęciu, dzieci i tak siedziałyby same. Przy nagłym hamowaniu i tak by się poobijały.
@NeuroN5 Baranku, pociąg nie jest w stanie nagle hamować. Nawet jak zablokuje koła to i tak siła tarcia jest za mała żeby go gwałtowanie wyhamować. Jedyny minus to taki że bahory jeden obok drugiego nasiedzeniach mniej miejsca zajmują niż takiej zagrodzie.
@krzepki_alojz Pewnie żeś widział na filmie jak ktoś szarpie za rączkę hamulca awaryjnego i wszystko leci. Nie tak nie jest. Jest tylko głośny pisk i coś tam zwalnia. Poza tym takie hamowanie się rzadko zdarza.
No jakoś nie jestem pewien, czy jadąc pociągiem parę godzin chciałbym mieć za plecami plac zabaw dla dzieciarni. Lepiej jak siedzą cicho obok rodziców i nikomu nie przeszkadzają.
Tak, bo jak dzieci siedzą obok rodziców, to na pewno są cicho i nikomu nie przeszkadzają... Większość rodziców przywykła do darcia japy przez swoje dzieci i nawet nie zwraca im uwagi. A przez kilka godzin maluch nie jest w stanie usiedzieć spokojnie, bo się nudzi. Im bardziej się nudzi, tym bardziej jest niegrzeczny. Jeśli mógłby się pobawić na takim placyku, to z wielkim prawdopodobieństwem po pewnym czasie by się zmęczył i może nawet się kimnął. Jakbyś go posadził na tyłku to przeszkadzałby przez całą podróż. Transportowałam setki dzieci na kolonie, często niestety w pociągach, więc wiem, o czym mówię.
tylko że nie powinno tam być otwieranego okna
OdpowiedzO to chyba chodzi /:
A skąd wiadomo, że są? Może są zablokowane?
Chyba człowiek nieodpowiedzialny. Przy nagłym hamowaniu głowy rozbite i później walka o odszkodowanie od transportu miejskiego. Gratuluję.
Odpowiedz@NeuroN5 I tak na normalnych siedzeniach nie ma pasów, a przy tak pustym pociągu, jak na zdjęciu, dzieci i tak siedziałyby same. Przy nagłym hamowaniu i tak by się poobijały.
Jeżeli się nie myle to koło tej dziewczynki jest materac, gorzej gdyby pociąg ostro skręcił w lewo, dzieci by poleciały na tą siatke
@NeuroN5 Baranku, pociąg nie jest w stanie nagle hamować. Nawet jak zablokuje koła to i tak siła tarcia jest za mała żeby go gwałtowanie wyhamować. Jedyny minus to taki że bahory jeden obok drugiego nasiedzeniach mniej miejsca zajmują niż takiej zagrodzie.
@NeuroN5 @SnowVixen.. gratuluje.. gwautownie w lewo.. jak kurna.. przeskoczy z toru na tor jak w stacyjkowie :D:D:D no weź ogarnij..
Dzieci czesto chcą zostać astronautami . Pozwolmy im spelniac swoje marzenia .
OdpowiedzTaaaa, zwłaszcza jak pociąg gwałtownie przyhamuje...Kto się założy, że ten dzieciak z lewej przebije się do następnego wagonu?
Odpowiedz@mooz pociągi są w stanie gwałtownie hamować, od kiedy wynaleziono hamulec bezpieczeństwa.
@krzepki_alojz Pewnie żeś widział na filmie jak ktoś szarpie za rączkę hamulca awaryjnego i wszystko leci. Nie tak nie jest. Jest tylko głośny pisk i coś tam zwalnia. Poza tym takie hamowanie się rzadko zdarza.
Jeszcze do tego osobna klatka dla moherów
Odpowiedz@masterm06 Raczej wagon bydlęcy dla znacznej części naszego narodu np. lemingów!
ludzie dlaczego Wy we wszystkim widzicie problem? bo okno, bo hamuje, bo sra itd...
OdpowiedzJuż widze jak dziecko się bawi a tu skręt w prawo i dzieci na szybie...
Odpowiedz@Hellfiat A ja już widze jak pociąg skręca aż tak gwałtownie żeby dzieci poleciały na szybe
Tylko wpierw otworzyć okno! Żeby dzieci się nie podusiły oczywiście^^
OdpowiedzNo jakoś nie jestem pewien, czy jadąc pociągiem parę godzin chciałbym mieć za plecami plac zabaw dla dzieciarni. Lepiej jak siedzą cicho obok rodziców i nikomu nie przeszkadzają.
OdpowiedzTak, bo jak dzieci siedzą obok rodziców, to na pewno są cicho i nikomu nie przeszkadzają... Większość rodziców przywykła do darcia japy przez swoje dzieci i nawet nie zwraca im uwagi. A przez kilka godzin maluch nie jest w stanie usiedzieć spokojnie, bo się nudzi. Im bardziej się nudzi, tym bardziej jest niegrzeczny. Jeśli mógłby się pobawić na takim placyku, to z wielkim prawdopodobieństwem po pewnym czasie by się zmęczył i może nawet się kimnął. Jakbyś go posadził na tyłku to przeszkadzałby przez całą podróż. Transportowałam setki dzieci na kolonie, często niestety w pociągach, więc wiem, o czym mówię.