Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
4486 4956
-

Zobacz także:


Tuon
+46 / 54

Czasami, widząc takich jak ty, myślę sobie że niektórzy cały czas są w epoce kamienia gładzonego.

Tuon
+5 / 11

@Samgwa Obawiam się że jestem mężczyzną. Twierdzę tylko iż ludzie są już w większości na tyle rozwinęci by wprowadzić prawdziwą równość płci.

S Samgwa
-4 / 14

Zaczynając od różnic fizjologicznych : nawet budowa mózgu jest odmienna i jego predyspozycje do pewnych działań, więc sorry, równość to utopia w durnych łbach i nic więcej. Nie ma, nie było i nigdy nie będzie równości. A jeśli komuś brak tzw. "równości" to niech otworzy konstytucję RP i się nią palnie w kaczan, może mu się trochę równości doleje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 December 2015 2015 23:22

Ziemniak111
+3 / 5

A może ciebie ebnąć?

E External
+2 / 4

no sory, ale " ebnąć" to chyba trzeba ciebie jednak :P

Tuon
+2 / 2

@Samgwa nie wiesz że coś jest niemożliwe póki tego nie dokonasz.

~farev
+1 / 1

Samgwa a co zróżnicowanie przeszkadza w równości. Nie chodzi o bycie takim samym jak płeć przeciwna tylko o równość praw.

Hushabye
+151 / 167

Mam wrażenie, że niektórym ludziom zależy na tym, by sprawić innym ból. W gimnazjum też byłam gnębiona, więc wiem, jak takie osoby mogą się czuć - poniżone, odrzucone, samoocena drastycznie spada w dół. Często dochodzi do samookaleczeń, czasami nawet jeszcze gorzej - do prób samobójczych. Nie rozumiem, do czego ma prowadzić takie zachowanie. Osobom, które poniżają innych, wydaje się, że są nad nimi, że są kimś lepszym. Ale wcale tak nie jest. To pokazuje tylko, jak słabi są i przede wszystkim niedojrzali. Kiedyś te dni "chwały" się skończą i może okazać się, że osoba gnębiąca stanie się gnębiona. Wtedy będzie płacz i przeżywanie dokładnie tego samego, co kiedyś przeżywała ofiara tej osoby. Nie chodzi tu o to, że życzę komuś źle, ale taki zimny prysznic to czasami jedyny dobry sposób na opamiętanie się. Jest na świecie tak wiele zła, i zamiast dążyć do tego, by czynić dobro, ludzie zachowują się dokładnie na przekór...

Odpowiedz
KapitanKorsarzPirat
+24 / 40

@Hushabye Przyznam, że mnie nikt nie dokuczał nigdy w szkole, bo chyba nigdy nie posiadałem cech chyba pod prześladowania. Ale pamiętam, że był u mnie w klasie w gimbazie gościu, który sterroryzował całą klasę. Bił słabszych, wyciągał przymusowo pieniądze, dokuczał tym, którzy nie mogli się bronić. Jednak miałem w tej klasie kolegę, był wątki, słaby i był prześladowany przez tego gnoja. Przyznam, że nie mogłem tego ścierpieć, bo gościu był naprawdę w porządku. No to idę do tego typka i mówię do niego, by zostawił kolegę, bo jest bezbronny, a on jest mendą korzystającym z prawa silniejszego. On w odpowiedzi z całej siły uderzył mnie w brzuch. Ale mimo bólu wstałem i tak pieprznąłem ścieru w mordę, ze posypały się dwa zęby. Była afera z tego powodu, ale jak inni złożyli zeznania w szkole, że im dokuczał, to śmiecia wywalili, ale ja też niestety miałem zachowanie mocno obniżone za te zęby. Mimo, że raczej całe życie nie doświadczyłem przezywań i prześladowań to irytuje mnie z jaką łatwością inni akceptują okrucieństwo i zło tego wiata jako zupełną normalność. I jeszcze nazywają to "życiem" mimo, że ma to więcej wspólnego z umieraniem szczęścia i wszystkiego co pozytywne. Przyznam, że nie raz chciałem bronić słabszych, ale mój wzrost zahamował się na 183 cm przez złe i niezdrowe nawyki i usłyszałem, że mogłem mieć ze 190 cm. szkoda

~SC
+13 / 19

@Hushabye Bo tak jest. Kiedyś zebrałem grupę i mieliśmy plan jak czyścić z g*wna część internetu.Projekt upadł w momencie, gdy w fazie przygotowań zorientowaliśmy się, ze to co chcemy zrobić nic nie da, bo bazuje na współczuciu i poczuciu winy, więc w efekcie dalibyśmy im to co chcą.
@san21 Bla, bla, bla. Po pierwsze są ludzie mniej odporni psychicznie i nie jest rozwiązaniem wzruszenie ramion i stwierdzenie "No sorry, życie, ja byłem fajniejszy". Po drugie jeśli niemiecki żołnierz poderżnie ci gardło to raczej sobie z tym nie poradzisz. Statystycznie żadna ofiara morderstwa nie wyrosła na porządnego i normalnie funkcjonującego człowieka. W ogóle nie wyrosła. A wiele ofiar wojny przechodziło terapie latami, więc nie chrzań. Nikt zdrowy psychicznie nie przejdzie do porządku dziennego nad zgwałceniem matki i zabiciem ojca.

Gosia556
+6 / 8

sen21, wiesz, to jest tak, że o ile taki wyj*bizm może pomóc nie przejmować się mendami społecznymi, o tyle nie spowoduje, że nagle się nawrócą na jasną stronę życia. I olewać też trzeba umieć. Tyle że mniej oporu tym więcej energii może tam popłynąć. Można oczywiście zmienić towarzystwo, ale nie zawsze to jest takie proste, więc pozostaje pytanie jak długo można mieć to gdzieś...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 December 2015 2015 11:47

~gregory_86
+7 / 7

@Hushabye... to prawda osoba maltretowana np. w szkole albo ucieka od ludzi w życiu dorosłym i sie sama dobija albo staje sie katem takim jak jego oprawcy ze szkolnych lat :/

dragranis
+10 / 14

@Hushabye Jest w tym sporo racji. Sam należałem do tej wyzywanej i gnębionej grupy. W podstawówce się śmiali bo tak ( choć przypuszczam ze fakt, iż przeniosłem się do tej klasy mógł się do tego przyczynić). Zostałem pobity przez 3 typów ze starszej klasy ( było to gdy byłem w piątej klasie. Zaczęli mnie bić bo...przez przypadek szturchnąłem jednego z nich na schodach). Było to pod salą, w której miałem zajęcia. 30 osób się patrzyło i nic nie zrobili. Nie mówię żeby rzucić się do bitki no ale żeby chociaż jeden po kogoś pobiegł...A potem śmiech "Patrzcie, frajer dał się pobić". W gimnazjum wyśmiewany i wyzywany przez starszych. Na każdym kroku słyszałem pedał (No skoro mój kolega był gejem to na 100% ja też muszę nim być, ot logika gimbusów) i tak było ponad rok. W szkole średniej myślałem że będzie lepiej. Poszedłem do technikum a tam non stop jakieś przytyki odnośnie mojego braku umiejętności w grach zespołowych na WF. Wiecznie śmiechy, co jakiś czas też wyzwiska... Czego oni oczekiwali? Że ludzie idący na technika informatyka będą mistrzami w każdym sporcie? Dopiero na studiach się wyluzowało gdzie poznałem całą masę świetnych, dojrzałych ludzi. Jak długo żyję, tak się zastanawiam co tymi osobami kieruje. Co to za satysfakcja gnębić drugą osobę? Połechtasz swoje ego na chwilę, a zniszczysz psychikę drugiej osobie. Mało to razy słyszeliśmy o tym jak młodzi popełniali samobójstwo, bo wszyscy byli przeciwko nim? Bo wciąż byli poniżani? Ludzie, ogarnijcie się trochę. Radzę się zastanowić nad swoim postępowaniem.

M Madmann
+2 / 2

@Hushabye Jeśli jest ktoś chory na głowę i jest gnębiony to może prowadzić tylko do masowych ludobójstw. Szkoły w Ameryce i innych krajach dobrze o tym wiedzą. Czasami in się nie dziwię... :D

~hrehredhrereh
+3 / 5

@Hushabye Niech wyruszą na karate krav mage boks judo czy ogolnie na siłkę, nikt sobie nie zdaje sprawy że sprawność fizyczna i wysiłek totalnie zmienia takie ofiary losu w lwy, wiem to po sobie jak zacząłem ćwiczyć to teraz te patałachy są dla mnie NIKIM

H hail5
+4 / 4

@KapitanKprsarzPirat Ja na swojej skórze przekonałam się, że gnębienie "fizyczne" jest dużo mniej dotkliwsze niż psychiczne. Jak cię koleś parenaście razy walnie to nie wpłynie to tak na ciebie jak długotrwałe wyzywanie, bo słowa jednak często bardziej utkwią w pamięci, tam głębiej. Do tego łatwiej jest terroryzować słowem i trudniej się terroryzowanemu do tego przed kimś przyznać. Miałam jeszcze pod sam koniec podstawówki w szkole podobnie jak ty, takiego kolesia co reszte terroryzował. On miał chyba troszkę coś "nie tak" z głową. Albo przynajmniej ADHD, ale faktem jest że rzucał się na wszystkich, a ludzie się bali również, bo miał mocne plecy, starsze grożne rodzeństwo, nieciekawą dzielnicę i w ogóle. A jakiś wcale baaardzo groźny to nie był, troszkę niższy ode mnie a jestem dziewczyną, niecały 170 (jednak należy pamiętać, że to jednak podstawówka). Tyle, że ja nigdy nie potrafiłam patrzeć bezczynnie jak komuś się coś dzieje. Niestety, taki charakter. I pewnego razu akurat zaatakował chłopaka, mojego kolegę, który siedział obok mnie. Ten tylko się zasłaniał rękami, ja nie wytrzymałam i go odepchnęłam dość mocno od niego. Rzucił się na mnie wraz ze stojącym obok jego kumplem. Z mojej klasy nie stanął w mojej obronie NIKT, fakt faktem, że w sumie "bić" to się w miare umiałam, ale dopiero mój brat, który też tam chodził do szkoły w 10 sekund usłyszał od kolegi z jego klasy co się dzieje i przyleciał i się rzucił na drugiego, który mnie atakował od tyłu. Dostali lekki wp*erdol i przez miesiąc ich na naszym piętrze nie było. Ale byłam lekko zszokowana, że nikt mi z klasy nie pomógł. Naprawdę. Miałam tam kolegów, których znałam od 4-5 roku życia, a wszyscy stanęli jak wmurowani i stali. Potem jeszcze na zebraniu rodziców dotaliśmy z bratem ... pochwałę od wicedyrektorki, że nie patrzymy na przemoc tylko reagujemy. A w dupę se tą pochwałę wsadźcie. Zamiast przenieść gościa, który terroryzuje pół szkoły to gadali że się nie da i udawali że nic nie widzą. I Ci, których prześladował jakoś na przyszłość tego za bardzo nie odczuli, było, minęło. Za to w gimnazjum była jedna dziewczyna. No dziewczynie to nie przyjdziesz i nie przywalisz w zęby. Szczególnie, że ona przecież fizycznie się nie wyżywała. Robiła to ale słownie. Taka "ładna, popularna". Choć wcale nie jakoś specjalnie lubiana. Inni udawali, że ją lubią, żeby samemu nie wpaść w jej "niełaski". No całkiem częsta sytuacja w gimbazie. Do mnie począkowo jakoś specjalnie pretensji nie miała, choć od razu się nie lubiłyśmy No nie lubię takich ludzi i nie udaję inaczej. Coś potem próbowała, ale miałam totalnie na nią wyj... bane. Tyle, że potem zachorowałam i ona się jakoś o tym dowiedziała. Ja byłam w lekkiej, żeby nie powiedzieć poważnej rozsypce, na domiar złego leki hormonalne, które musiałam brać źle na mnie wpływały i przybrałam ponad 15 kg. Dla czternastolatki to jest koszmar. Moja samoocena poszła bardzo w dół co ona szybko dojrzała i zaczęła soę nade mną "znęcać". Niby udawałam, że wszystko ok, że to po mnie spływa, ale wcale tak nie było. Zostało to we mnie gdzieś głęboko, dużo głębiej niż mi się z początku wydawało, bo sama miałąm ze sobą problemy, które ona jeszcze we mnie utwierdzała. I nawet jeszcze po wyjściu z gimnazjum, zmianie otoczenia, trochę czasu mi zajęło, żeby się z tym w miarę uporać. A wiem, że jest bardzo dużo ludzi ze słabszym charakterem ode mnie. Jest wielu ludzi, którzy trafiają na większe mendy niż ta dziewczyna z mojej szkoły, bo ona potem się trochę ogarnęła. Ona chciała być "fajna" ale jej jakiś celem życiowym nie było udupianie komuś życia, to był tylko środek do jej celu. A są tacy ludzie, którzy to chcą robić. Znęcać się nad innymi i to jest ich celem samym w sobie. To jest dla mnie straszne i nigdy tego nie zrozumiem. Możę wyjde jeszcze dalej, poza obecny tu temat i napiszę, że za to wiem, że np. depresja to choroba, a nie bezpodstawne przygnębienie i powiedzenie komuś "będzie dobrze, ciesz się życiem" nic nie pomoże. I nie twierdzę, że tacy lu

PsychopatycznaKrowkaMordoklejka
+2 / 4

@Hushabye
Szczerze powiedziawszy nie wiem skąd masz te minusy
Ja przez praktycznie całe życie byłam gnębiona i prześladowana. Nie wiem skąd się to wzięło. Już w zerówce byłam obiektem kpin i żartów. Nie wiem czy to dlatego że umiałam z początku więcej niż większośc klasy, czy po prostu dlatego że byłam najwyższa w klasie, ale od razu praktycznie pojawiły się komentarze na mój temat że brzydka, że zachowuję się jak jakaś modnisia (chociaż nigdy nie przywiązywałam wagi do wyglądu i ubioru). W klasach 1-3 to samo. A jak się dowiedzieli że będąc w 1 klasie czytam pisemko dla dzieci to dostałam przezwisko, a kpiny przerodziły się w prześladowanie. Dla mnie było na porządku dziennym że jestem wyzywana, przezywana itp. Możecie pomyśleć że to normalne żarty ze strony rówieśników ale chyba nie jest normalne że dziecko mające 8 czy 9 lat myśli o samobójstwie i wyzbywa się uczuć. Praktycznie codziennie przychodziłam do domu z płaczem. Nie umiałam się bronić przed nimi, bo nie znałam przekleństw i obelg. W domu uczono mnie kultury i szacunku od zawsze. W klasach 4-6 zaczęło się nękanie fizyczne. Oczywiście nadal byłam obrażana i wyzywana od najgorszych. Dowiedziałam się między innymi że jestem panną do towarzystwa (oczywiście powiedziane w... inny sposób). Popadłam w głęboką depresję. Mówiłam o tym rodzicom, ale stwierdzili że przesadzam. Były interwencje u nauczycieli ale oprócz kazania by mnie przeprosić przed klasą nie podjęto żadnych kroków. Miałam kilka przyjaciółek ale przez to że były ze mną im też się obrywało. Denerwowało mnie to że przeze mnie one były gnębione, przy czym ja byłam najbardziej. Ba. Nawet chłopaki chciały mnie pobić.
Idąc do gimnazjum miałam nadzieję że będzie lepiej. A gdzieżby tam. Niby byłam dalej z przyjaciółkami ale starzy wrogowie zostali i co więcej przekazali nowym ludziom jak mnie gnębić. A gimnazjum jak gimnazjum. Teraz już nie dało się ucieć. Nienawidzili mnie. Rozpowiadali o mnie plotki m.in. że palę papierosy (moim naturalnym kolorem skóry jest szarawy), czy że pewnie daję za pieniądze. Ja nadal nie umiałam się bronić. Próbowałam, ale jak sama wychowawczyni zauważyła moje odpowiedzi były zbyt inteligentne i nikt ich nie rozumiał ale ja nie umiałam inaczej. A co najlepsze? Jedna z tych osób była przemiesiona dopiero w 3 klasie. A druga pod koniec 3 klasy...
Sorry za historię swego życia ale no musiałam to z siebie wyrzucić...

E External
+4 / 4

@Hushabye Zgadzam się w 100%, ja miałem tak w życiu, że w szkole zawsze byłem kozłem ofiarnym. Nie wiem ale mam wrażenie, że osoby które są spokojne, albo trzymają się na boku, są bardziej narażone na wpier??? niż te które udają samców alfa i kozaczą. Ja powiem tyle. To należy ROZJ???AĆ TAKIE GNĘBIENIA JAK TYLKO SIĘ DA. Ludzie sobie NIE ZDAJĄ Z TEGO SPRAWY. Człowiek jaki jest w BARDZO DUŻEJ MIERZE zależy od tego, JAKIE MIAŁ DZIECIŃSTWO i szkoła ma duży na to wpływ. To przez co ktoś przeszedł w szkole, to podświadomie określa opinię o nim samym. Potem taki człowiek żyje z tą opinią całe życie - nazywa się to fachowo OBRAZ SAMEGO SIEBIE. Da się to zmienić, ale nie dość że to trwa dłuuugie lata, to jeszcze jest to bardzo trudne i trzeba bardzo dużego wysiłku. Można to zweryfikować ten obraz odpowiedzi na pytania: "Ile jestem wart?" "Czy chciałbym być kimś innym?" (Josh McDowell "Mój obraz Jego obraz")

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 December 2015 2015 1:02

hermanbruner
+2 / 2

@Hushabye Wynoszą takie zachowanie z domu, zasada najczęściej jest taka że im ktoś bogatszy tym większy BUC , a tak naprawdę nic sobą nie reprezentuje . Taka samą sytuację można zaobserwować na drogach , im droższe auto tym większy cham.

~Oluchna24
+3 / 3

@Hushabye Czytając tą historie, przyszło mi na myśl to co zawsze czytając czy słysząc o takich wydarzeniach przychodzi mi na myśl, powoduje że zalewa mnie krew i niezwykle bulwersuje. Poje#@ni ,,nauczyciele" i dyrektor nie powinni do tego kur... dopuścić, to ich PRACA, ich OBOWIĄZEK!!! Mają nie tylko uczyć przedmiotu ale też zasad i moralności strzec w szkole Pasożyty dostają za to pieniądze. Szkoda że nie poszłaś na policje.

olo555
+1 / 1

@Hushabye Z jednej strony mam wrażenie że niektórzy ludzie naoglądali się jakiś Trudnych Spraw albo Dlaczego Ty, w których to wszyscy wszystkich maltretują, oszukują, okradają, zabijają. Z DRUGIEJ strony wszelki przejaw bezprawnej przemocy w stosunku do ludzi w zdrowym społeczeństwie nie powinien być lekceważony.

R raj314
+50 / 56

Ale czy to "bullyingowi" było konieczne? Ogólnie popieram demota, ale naprawdę można było napisać "prześladowaniu" albo "znęcaniu".

Odpowiedz
stormag
+30 / 34

@raj314 Amen. Pełno wzniosłych inicjatyw dookoła i tylko żal, że raz po raz okazuje się, że mówienie w ojczystym języku nie jest jedną z nich.

Poches
+5 / 5

@stormag Trzeba było "amen", nie dało się "koniec"? :D

~cudznick
+4 / 4

@Poches pewnie nie, amen znaczy co innego...

Poches
+1 / 5

Amen ma wiele znaczeń.

FuckYouLife
+15 / 21

Zadziwił mnie pierwszy komentarz. Jakim trzeba być ignorantem żeby wypisywać takie bzdury?

Odpowiedz
~SC
+12 / 14

@FuckYouLife Tylko ciebie. Za krótko w internecie? Bo tutaj pełno tego.

FuckYouLife
+2 / 14

@kostkalodu Masz internet. Prosto z wikipedii tyranizowanie, znęcanie się; powtarzalne zachowania o charakterze agresywnym jednego lub grupy sprawców wobec ofiary

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 December 2015 2015 20:54

stormag
+12 / 14

@kostkalodu tzw. kładzenie byka, angielska nazwa na hiszpańską korridę. A tak poważnie: jest to jeden z przykładów, że w konfrontacji dwóch kultur o różnym poziomie rozwoju gospodarczego, członkowie mniej rozwiniętej, zaczynają podświadomie oceniać własną jako podrzędną i spontanicznie manifestować chęć identyfikowania się z tą "lepszą", czego objawem jest m.in. bezmyślne stosowanie wtrąceń w obcym języku (patrz też: mikorwela, tuning, dizajn, menejdżment, lancz) - takie tam gospodarcze kolonizowanie świata.

~cudznick
+1 / 3

@FuckYouLife musiałam przespać moment, kiedy przestano używać terminu mobbing. świat zmienia się tam szybko

H hail5
+5 / 5

@cudznick może się mylę, ale wydaje mi się, że mobbing jest używany dla wyżywania, prześladowania ale w pracy. Choć też z tym określeniem "bullying" spotkałam się pierwszy raz. Wiem co znaczy w angielskim bully, ale takie "zangielszczanie" wszystkiego co tylko można jest dla mnie słabe.

Gototoilet
+16 / 28

Byłem gnębiony i mogę dać słowo, że jeżeli jakiś mój "znajomy"z gimnazjum miałby wypadek pod moim domem to jedyne co bym zrobił to poszedł po popcorn i z okna oglądałbym sobie jak umiera na ulicy.

Odpowiedz
B blacksmith21
+7 / 23

@Gototoilet ja bym poszedł i mu pomógł, jest coś takiego jak przebaczenie. Może to zmieni jego życie na lepsze. Ale wiadomo, Ja to Ja a Ty to Ty

P panna_zuzanna_i_wanna
+10 / 12

@blacksmith21 nie znam Cię, ale myślę, że i Ty sam nie znasz siebie na tyle dobrze, żeby mieć 100% pewności, jak zachowałbyś się w takiej sytuacji. Bo o ile tego nie przeżyłeś, to możesz tylko gdybać, albo mieć nadzieję. Czasami krzywda jest tak duża, że wybaczenie nie wchodzi w grę.

Gototoilet
+13 / 15

@blacksmith21 Pewnych rzeczy nie można przebaczyć tym bardziej to, że moja przeszłość pozostawiła trwały uraz w mojej psychice

~kcin
+6 / 6

@blacksmith21 Przebaczenie, pomoc i co? Zwróci to co zostało odciśnięte na psychice i ciele? Czy może gnębiona osoba dalej męczy się z sobą, a oprawca wraca do swojego normalnego życia i myśli że jest ok? Jeżeli nie ma się ponosić konsekwencji za czyny, to jest przepustka do gnębienia kogokolwiek. Przecież i tak ta osoba ma przebaczyć i próbować żyć normalnie jak gdyby nigdy nic, no i oczywiście pomóc jak będzie taka potrzeba, nie?

~kcin
+2 / 2

@Gototoilet Może nie trwały. Uwalnianie się od tego wymaga ogromnej pracy nad sobą. Myślę że warto bez względu na to jaki będzie efekt. I nie robi się tego po to by pokazywać coś innym, udowadniać, a dla siebie.

T ToToJaTa
+1 / 15

Zwykle to raczej jest na odwrót. Ci co gnębią mają problemy w swoim życiu. Tata wrócił pijany zdzielił syna to ten syn odreagowuje później w szkole na kimś słabszym. W głowie sobie układając, że oddaje swojemu oprawcy tak naprawdę krzywdzi niewinnych a i tak niczego w jego życiu to nie rozwiąże.

Odpowiedz
~SC
+9 / 11

@ToToJaTa No bo się rozpłaczę. Ale znasz to z książek do psychologii, wzruszających bajeczek o przebaczeniu, czy autopsji? Bo ja z autopsji. To co opisujesz to może 1% przypadków. Reszta to albo osoby chore, albo osoby chore i znudzone. A część zazdrosne i zepsute.

T ToToJaTa
+2 / 2

@~SC Znam się trochę na ludziach oraz z autopsji. Na Twoim miejscu bym się tak nie wzruszał tylko spróbował jakoś wykorzystać tę wiedzę.

S Samgwa
-4 / 10

Jeszcze trochę i Hitlerowi pomnik postawisz, to w końcu był schorowany człowiek i należy mu się.

Odpowiedz
~SC
+6 / 8

@Samgwa Mówisz o ToToJaTa? Owszem. Hitler to był biedny, schorowany człowiek dręczony w dzieciństwie przez ojca.

S Samgwa
-3 / 3

O całokształcie tego demota generalnie.

TheNiku
+4 / 4

@Samgwa Cóż Ci się nie podoba w całokształcie tego demota? Wykluczenie, prześladowanie, bezpodstawne znęcanie to rzeczywistość większości polskich szkół. Sądzę, że nawet taki zwykły demot jest lepszy niż udawanie, że problemu nie ma.

TheNiku
+2 / 2

@Samgwa Bardzo lakonicznie i trudno mi się jakoś do tego odnieść. Owszem, często to jest wina rodziców, którzy nie potrafią wychować swoich dzieci, jednak znam i dzieciaki z dobrego domu, których rodzice pilnowali, chodzili na każde wezwanie do szkoły, prosili, rozmawiali, i nie było żadnych efektów. Często takie postawy kształtuje środowisko, innym razem to po prostu emocjonalna niedojrzałość, a jeszcze w innym inne motywy... Naprawdę trudno mi czasami określić, co kieruje takimi osobami. Uważam jednak, że to ważne mówić, nie spychać ofiar gdzieś poza granice świadomości, bo osoby, które to spotyka często mają wrażenie, że nikt i nic nie może im pomóc. Że jedyne, co im pozostaje to dać sobą pomiatać. Warto mówić, warto apelować. A czy "powoderzy" mają zawsze mleko pod nosem... Wydaje mi się, że osoby mające po 15, 16, 17 lat powinny już umieć myśleć i widzieć skutki swoich działań, a tu się jednak okazuje, że wielu to przerasta nawet i później. I teraz - czy kiedy mamy do czynienia z niemal dorosłym agresorem można zrzucać całą winą na rodziców?

L LOLaura
+4 / 4

I tylko ten harcerz, którego wytykałeś palcem, bo nucił, ma cię w du*ie i nuci dalej...

Odpowiedz
T termix369
+8 / 8

Wszystko fajnie, ale na serio nie można było użyć polskiego zwrotu zamiast "bullying"?

Odpowiedz
Albiorix
+7 / 11

Tekst ma tak skoncentrowane przykłady patologicznego podejścia do ludzi i skrajnych przykładów, że każdy, nawet ktoś bardzo podły dla otoczenia, powie "e, to nie o mnie. Może czasem wyzywam kolesi od pedałów ale z tego co wiem jeszcze żyją a starszych ludzi to nawet szanuję"

Odpowiedz
sadzio132
+10 / 10

to się nie nazywa bullying tylko prześladowanie... nie, nie jesteś fajny jeśli używasz angielskich słów, jesteś wtedy żałosny. ja tak uwielbiam jak Polacy wplatają na siłę angielski kalecząc pięknie polskim akcentem. to wygląda tak żałośnie, że aż jest śmieszne. wiec jak się da to mów po polsku :)

Odpowiedz
~farev
-2 / 2

@sadzio132 Wolność słowa mówi, że może pisać w jakim chce języku i używać dowolnego słownictwa. A żałosne jest mówienie innym, że są żałośni. Więc ty też jesteś żałosny i ja właściwie też:)

sadzio132
+1 / 1

@~farev mi nie chodzi o to, że nie jestem za wolnością słowa, tylko, że udawanie kogoś kim się nie jest wychodzi z reguły dość marnie i nie jest fajne :)

K kokos402
+17 / 21

Idzie sobie dwóch ziomków ulicą, jeden mówi do drugiego:
-Haha widzisz tego grubasa? Ale świnia!
-A widzisz, on jest poważnie chory na serce nie może się ruszać, biegać, jest prawie non stop przykuty do łóżka.
-O cholera nie wiedziałem... Ty a widzisz tą małolatę w ciąży, patrz jaka puszczalska dziwka hahaha!
-To jest ta co ją zgwałcił ojciec, on siedzi w pierdlu, a ona ma traume do końca życia, jest po próbach samobójczych.
-O kurcze, ale mi głupio. Ty ale zaraz, hahha patrz tam! ALE CZARNUCH
- NO ALE CZARNUCH HEHE

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 December 2015 2015 10:31

Odpowiedz
WhiteYubaba
-3 / 5

Rzeczywiście uśmiałam się.

~mat123456
+3 / 5

U nas w szkole był taki przypadek po latach gościu chodził po domach osób które dręczył przez lata w szkole, a później się powiesił.

Odpowiedz
R Robert135555
0 / 6

Byłem najmniejszy w klasie. Miałem w związku z tym kompleksy. Na szczęście moi przyjaciele postanowili mi pomóc i na każddj przerwie łapali mnie za ręce i nogi i naciągali mnie. Nie pomogło ale od tamtej pory wiem, że mogę na nich liczyć e potrzebie.

Odpowiedz
~Namiraa
+6 / 10

@f12345 A co, wyzywanie od pedałów to już jest ok? Taka wybiórcza sprawiedliwość, nie uważasz?

Ziemniak111
+1 / 7

Pedał wyzwie heteroseksualiste - nic się nie stało.
Homoseksualista wyzwie pedała - homofobia. Więc czemu mam ich szanować?

f12345
-2 / 6

@McMurphy78 tak tak uważam jeśli wygląda jak pi**a . to jest sprzeczne z prawem ludzkości i chrześcijańskim choć mimo wszystko nie powinno się nad nimi znęcać fizycznie.A pedał to skrót od pederasta nic obraźliwego.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 December 2015 2015 11:15

Kosterox
+2 / 2

@f12345 no właśnie, skoro ktoś mówi że jest inny - znaczy że zasługuje na śmianie się z niego. spójrz na mężczyzn, lol, każdy z nich ciśnie bekę ale nikt o tym nie mówi, z kobietami tak jest wszystkim odpi3rdala

~gregory86
+7 / 9

nikt tego nie zajarzy jak to byc maltretowanym w szkole... a jeszcze bardziej nikt tego nie pojmie jak to odciska sie w psychice w zyciu dorosłym :/ najlepiej takiego wyśmiać jak o tym powie na głos:) tez byłem w szkole maltretowany i każdy to miał w 4literach:)

Odpowiedz
Caro112
+7 / 7

Dokładnie, mimo że od czasu moich problemach w gimnazjum minęło parę lat do dziś mam pozostałości w głowie po tym, a nawet w większości moje życie jest tym ukierunkowane. Niepewność nieśmiałość, strach przed opinią innych - masakra

~gregory86
+4 / 4

Caro112 ~` tez mam podobnie :/

~zło_buduje_zło
+6 / 6

oczywiście, że się odciska, dlatego każdy przez swoje zachowanie jest kreatorem świata i to niekoniecznie tego lepszego, jak wiadomo zło buduje zło, dobro buduje dobro, w ten sam sposób ludzie mnie wychowali, też byłem gnębiony w podstawówce a w liceum jeszcze bardziej, za to - cyt. - "że się urodziłeś, za wygląd". W podstawówce nawet dziewczyny były dla mnie sukami i obrywałem z liścia, nie mogłem nic z tym zrobić bo przecież dziewczyn się nie bije. Jak wiadomo, wszystko ma swoje granice i kiedyś się kończy, pewnego dnia - jak dla mnie zawsze tak samo chu...go, koleś do mnie zygał - nie wytrzymałem, wpadłem w furię, chwyciłem go za głowę i uderzyłem o ścianę - to był dla mnie wtedy zbawienny stan, nie czułem bólu i strachu, byłem maksymalnie obecny w tu i teraz, koleś mocno się wystraszył i już miałem spokój do końca szkoły. W liceum nie było lepiej, każdy tam walczył o pozycję w grupie, gnębiąc innych, ja z plakietką kozła ofiarnego wyniesioną z podstawówki nie zdołałem się ukryć, do tego krzywy zgryz i lekko odstające ucho, powinienem nosić koszulkę z napisem "worek treningowy". Moje przygody w tej szkole to np. związanie przewodem, oberwanie z otwartej ręki, poniżenia słowne, groźby w postaci kradzieży butów (dziwne to było), obrywałem nie tylko od oszołomów z mojej klasy. Podsumowując, moje obecne życie przez ~10 lat zostało ukształtowane w wyniku maltretowania, przez te 10 lat nie poddałem się, w liceum zacząłem kształtować swoje ciało poprzez ćwiczenia fizyczne, na studiach już miałem spokój, ale uraz na psychice pozostał i teraz jestem jaki jestem - świetnie pływam, uprawiam kalistenikę, zajmuję czołowe miejsca w biegach z przeszkodami, ćwiczę kickboxing, świetnie zarabiam, realizuję swoje marzenia i na...dalam każdego, który mi się nawinie, nie jednemu już zniszczyłem życie - serio, nie tylko fizycznie. To ludzie mnie ukształtowali i nie mogę tego zmienić. Mam nadzieję, że przeczytają to rodzice. Jeśli myślisz, że nie masz wpływu na losy Świata - nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz.

Gototoilet
+4 / 4

Caro112@ Jak ja to znam...

Kosterox
-3 / 3

ale z was płaczący ludzie, naprawdę.. biblia mówi dostałeś w ryj przygotuj się na poprawkę. też mnie gnębili ale dwóm z nich przyebaem, jednemu w ryj klawerą a drugiemu po lekcjach i się odczepili, 3 ich było i dali sobie spokój xD jak cię gnębią to się ciesz bo to cię wzmacnia.

Gototoilet
+1 / 1

@Kosterox Tylko 3? Mnie gnębiła cała klasa łącznie ok. 27 osób nie było dnia bez kretyński odzywek czy przepychanek a całe to pieprzenie o tym że gnębienie Cię wzmacnia jest równie prawdziwe co obietnice polityków

Kosterox
-1 / 1

@Gototoiler 27 osób cię biło co przerwę i pluli na ciebie jak przechodzili obok? przeyebane xD poza tym co to za szkoła gdzie równoległe klasy się nie lubią.

centurionek
+9 / 13

Większości lat szkolnych nie wspominam za dobrze. Pomijam fakt, iż stanowię typ samotnika i ciężko mi nawiązywać jakieś poważniejsze znajomości, a wsparcie ze strony "dobrych" znajomych z podwórka i szkoły było krótkie. Wyzywano mnie, wyśmiewano, popychano na schodach. Kiedyś nawet usłyszałam, że jestem dziwką od starszego chłopaka (jego brat chodził ze mną do klasy i był jednym z moich prześladowców). Za co, nie mam pojęcia. Na początku gimnazjum o mało nie straciłam wzroku na lekcji w-f (mam zwolnienie ze względu na niepełnosprawność ruchową), kiedy pewnien cwaniaczek stwierdził, że będzie zabawnie, jeśli kopnie piłkę z całej siły prosto w moje okulary. Na szczęście spudłował, ale nie otrzymał z tego tytułu konsekwencji. Nauczyciele udawali, że problemu nie ma. W pewnym momencie nie wytrzymałam i popchnęłam któregoś z szykanujących mnie na drzwi. Skończyła się fizyczna agresja i otwarte ataki słowne, ale pogarda w moim kierunku pozostała. Trudno, ja też nimi gardzę, życzę im wszystkiego najgorszego. Stałam się po tych przeżyciach pewniejsza siebie i bardziej odporna psychicznie, ale były takie momenty, w których rozważałam próbę samobójczą. Mi się udało, ktoś inny może mieć mniej szczęścia i rzeczywiście zrobi sobie krzywdę w strachu przed prześladowaniami. To nie selekcja naturalna, tylko zwykłe chamstwo i podłe zachowanie ze strony innych osób. Wolałabym, żeby nikt nie musiał przez coś takiego przechodzić i współczuję wszystkim przeżywającym coś podobnego do mojej historii.

Odpowiedz
Caro112
+4 / 8

A nauczyciele nigdy nic nie widzą. Ja miałam w klasie takiego gościa co był poniewierany przez chłopaków. Zwracałyśmy im uwagę nie raz, żaden z nauczycieli się nie zainteresował a połowa jako młode orły kadry pedagogicznej nawet dopowiadała swoje teksty w jego stronę powodując jeszcze większą salwę śmiechu i poniżeń ze strony męskiej części klasy, no bo przecież jestem mega wyluzowanym nauczycielem co ma 27 lat i żeby mnie nie zjedli muszę być na czasie. Nic nie działało, jedynie pani od chemii na pierwszej lekcji z nami zauważyła, że coś jest nie tak - zgłosiła to do wychowawcy i pedagoga szkolnego, co się stało? No nic, wychowawca na naszej lekcji się tylko zapytał: co wy tam znowu narobiliście? chłopcy: niiiic, wymyślają i nie znają się na żartach on: aha , dobra tak czy siak przyjdzie pedagog. No i przyszła królowa kawy i porannych ciastek, ale czy rozmawiała z nami na temat przemocy psychicznej? Nie, ani słowa. Dała nam gotową ankiete w której były pytania: kto jest najbardziej pomocny w klasie? kto się najmodniej ubiera w klasie? kartki zebrała i poszła. Od tamtej pory minęły 4 lata, do dzisiaj nie znamy wyników dziwnej ankiety. Chłopak do samego końca był wyśmiewany, z tego co wiem dorobił się mocnej nieśmiałości, nieporadności w życiu bo wiadomo - każdy czyn, każdy ruch każde słowo było wyśmiewane, no i dorobił się różnych chorób z nerwów: wrzody to pierwsza z nich, tiki nerwowe i ogólne jakby to powiedzieć zamulenie życiowe. A na początku był mega normalnym kolesiem. Szkoła to największe g*wno jakie może istnieć.

Odpowiedz
Caro112
+2 / 2

@tentonhammer ja również :) Przy okazji Korn to bardzo fajny zespół

Gototoilet
+2 / 2

@tentonhammer FFDP- Coming down ma mocniejszy przekaz

Daniii
+8 / 10

Sam będąc w gimnazjum byłem dręczony, były to moje 3 najgorsze lata życia a zwłaszcza 1 klasa. Było to przemoc psychiczna, wymyślanie głupich przezwisk i próby wmówienia mi może nie dosłownego ale tego że jestem "inny", gorszy, że jest ze mną coś nie tak itp. To są chwile w których sam zaczyna się zastanawiać czy aby na pewno jest w stu procentach normalny, że może naprawdę co jest ze mną nie tak. Już nawet pomijając tych "kolegów" to w całej tej chorej sytuacji dołożyli również swoje nauczyciele którzy podłapywali te głupie przezwiska i sami ich używali w stosunku do mojej osoby. Dziś patrząc na to z perspektywy już kilku lat widzę jak to wszystko na mnie wpłynęło, jak bardzo zamknąłem się w sobie, jak wielkie dziś problemy mam w nawiązywaniu kontaktów itp. Dziś tym ludziom nie życzę niczego ani zła ani dobra niech sobie żyją swoim życiem, a tym którzy dziś są w tej samej sytuacji co ja byłem życzę wszystkiego dobrego i tego żeby nigdy się nie poddali bo nie są gorsi i nie są "inni" są normalni.

Odpowiedz
B bajk4
-5 / 7

A to jest demot?
Z demotem to coś nie ma nic wspólnego.

Odpowiedz
maggdalena18
+5 / 5

Jak ktoś komuś raz powie coś niemiłego, to nic. Psychikę niszczy systematyczne gnębienie przez jedną osobę lub kilka. Takie osoby powinny nauczyć się, jak mają się bronić, bowiem oprawcy zawsze wybierają, instynktownie, takie sieroty Boże, które nie odpyskują i będą pozwalały na to znęcanie. Z drugiej strony, jak ktoś powie komuś otyłemu, że jest gruby, to przecież nie skłamie.Tylko wszystko zależy od sposobu przekazania własnej opinii.

Odpowiedz
~Hasiok91
-5 / 5

Spokojnie. Jestem tylko losowym użytkownikem demotów. Przyszedłem tylko przyjrzeć się gównoburzy.

Odpowiedz
M Matsurika
+1 / 5

A jakby pierwsza dziewczyna nie była dziewicą to można by ją było wyzywać?

Odpowiedz
GoldEvilPL
+8 / 8

mnie ostatnio wyzywali na przerwie bo płakałem ;-; a płakałem dlatego ,że moja babcia możliwe ,że ma białaczkę a niedawno miała operacje usunięcia kamieni żółciowych i jest bardzo osłabiona ;-; a wyniki będą po 1 styczniu

Odpowiedz
GoldEvilPL
+4 / 4

@CzlowiekSzczery dzięki za wsparcie babcia przeżyła już 2 nowotwory i wycięcie nerki więc pewnie i ten też przeżyje ale i tak stres jest a 1 z tych prześladowców już dostał po dupie :)

S SuperKingRobert
+1 / 11

Jakby u Guinessa była kategoria ,,najbardziej prześladowany na świecie" to zająłbym 1 miejsce a innych zostawił tak daleko w tyle. Biłem się z 73 osobami naraz. Za prześladowanie powinno być 15 lat więzienia. Tylko to by pomogło.

Odpowiedz
FuckYouLife
+1 / 7

@SuperKingRobert W Asasin's Creedzie to se możesz

S SuperKingRobert
-1 / 7

Przypomnisz mi gdzie wspomniałem o Asasin's Creedzie? Czekam do 19:22. Edit 19-23: Właśnie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 December 2015 2015 19:24

FuckYouLife
-1 / 5

@SuperKingRobert Nigdzie

FuckYouLife
-1 / 5

@SuperKingRobert Po prostu cie poj*bało jeśli sądzisz że ktoś się nabierze na bitkę z 73 osobami

messijan2
+4 / 4

@SuperKingRobert Chyba trochę przesadziłeś z tymi 73 osobami - w jednym momencie może ciebie "obsłużyć" 4 osoby (dało by rade docisnąć do 8, ale by już sobie przeszkadzały) - przy założeniu, że jeden zespół, na który składa się jedna osoba bijąca i trzech trzymających, zada jedno uderzenia masz 18 uderzeń. Przy założeniu, że co 9 uderzenie było silne i poprawnie wykonane masz 2 uderzenia, która pozbawiają przytomności (z tym, że raczej bym obstawiał połowa będzie poprawna) - więc chodźby skały srały, po takiej bójce przeszedłbyś na drugą strone.

Kosterox
0 / 2

@SuperKingRobert
gdyby cię 20 osób kopnęło w mordę to byś umarł xD

MyslPatriotycznaPL
+6 / 6

Idea treści szlachetna. Ale to nic nie da. Ten, kto swoje w szkole przeżył zrozumie dlaczego. Poskarżysz się - wyjdziesz na frajera, często takie akcje stop przemocy czy tam znęcaniu przynoszą odwrotny efekt. Powiem tak osoba, na której skumulowała się fala zła z czasem obrośnie w siłę i zechce się zemścić. Chwała jej za to, im później tym lepiej. Zbrodnie szkolne nie ulegają przedawnieniu. Pamiętajcie wszystkie szkolne cwaniakujące pajace.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 December 2015 2015 19:59

Odpowiedz
~Antyfalowy
0 / 2

Pięć minusów za wstawianie obcojęzycznych słów. Czystość języka jest cnotą narodu! "Bullying" to po prostu szkolna "FALA". Skończyłem

Odpowiedz
~bielik2
+1 / 1

Myśl jak najbardziej dobra, takie zachowania powinno się eliminować. Ale za ten "bullying" to jednak strzał słownikiem Ci się należy ;)

Odpowiedz
N nsragnarok
-5 / 5

Ale z tą grubaską to chyba ok? Może nikt jej wcześniej nie powiedział?

Co do demota to racja. Nigdy nie wiadomo co tej drugiej osobie siedzi w głowie, ale jakoś mimo tylu aktów zemsty ze strony gnębionych ta ogólna pogarda dla innych ludzi nie znika z Naszego społeczeństwa.

Odpowiedz
WhiteYubaba
+3 / 5

A co to kogo obchodzi jak druga osoba wygląda?

N nsragnarok
-3 / 3

Jesteśmy oceniani na podstawie wyglądu i cech fizycznych kilkaset razy dziennie, otyłość w większości wypadków jest spowodowana lenistwem i brakiem zahamowań we wpierdzielaniu wszystkiego.
Jeżeli jakiś grubas przestanie się obżerać i zacznie chudnąć z powodu jakiejś złośliwej uwagi to po jakimś czasie sam będzie wdzięczny że ktoś mu tak pojechał że się za siebie wziął. ( gorzej jak od razu przejdzie do samobójstwa xD )

U mnie w pracy złośliwe uwagi są na porządku dziennym, mamy tylko 1 grubasa w zespole i o dziwo wszyscy ją lubią i jej nikt nie jeździ ze względu na tusze, ale jak komuś się zaczyna delikatnie wylewać tłuszczyk z za paska to ludzie już go jadą :) wszystko z umiarem i w gronie ludzi których się zna ( obcego tak pojechać jak to robimy w pracy to aż by głupio było )

E everain
+2 / 2

Gadanie. Nie potrzeba żadnego usprawiedliwienia. Jeśli ktoś jest np. cieniasem, to nikt nie ma prawa się nad nim znęcać niezależnie od tego czy utrzymuje rodzinę czy nie. Każdy ma prawo być cieniasem, jeśli tego potrzebuje.

Odpowiedz
~aj_waj
+2 / 2

Wpierniczyć takiemu po lekcjach i problem się skończy.

Odpowiedz
D domikaro666
+4 / 4

Mało ludzi patrzy na uczucia drugiej osoby. W dzisiejszym świecie to chyba jakieś wyjątkowe żeby pochylić się nad drugą osobą i spróbować zrozumieć co czuje

Odpowiedz
Industrialny
+5 / 5

Tak to już w życiu jest. Jak będziesz okazywał słabość, to tak skończysz. Jeśli Twoi "oprawcy" zobaczą, że sobie nie radzisz, to będą się tylko nakręcać. Dlatego trzeba się postawić! Albo będziesz słaby i nie zmienisz swojej sytuacji, albo zawalczysz i zmienisz wszystko. Życie to walka. Jak raz się postawisz, to drugi raz nie będziesz musiał tego robić, bo znajdą sobie inną ofiarę, która się nie postawi i z której będą mieli większy ubaw. Użalanie się nad sobą nic nie da.

Odpowiedz
~zx
+4 / 4

oddanych głosów ponad 2300 z tego prawie dwa tysiące plusów

znaczy, ze ponad trzysta gnid

Odpowiedz
~thebest_
+3 / 3

A bycie dziewicą to jest porażka życiowa, nie sądzę? Trzeba było użyć słowa "bullying" bo polskich odpowiedników nie ma? Część z tych ludzi rzeczywiście ma później problemy w życiu ale duża część osiąga więcej niż prześladowcy, którzy w zasadzie zatrzymują się w rozwoju na poziomie szkoły.

Odpowiedz
docxent
+3 / 3

Pominę fakt, że kilka lat później ten "cienias" czy też ta "suka" mają dobrą pracę, założyli rodzinę, wiodą spokojne i szczęśliwe życie... a taki ""kozak" albo zap*****la za trochę więcej niż minimalna krajowa... albo dobrze zarabia, ale na zmywaku w anglii :) Przykre, ale prawdziwe. Patologia zawsze pozostanie patologią...

Odpowiedz
Kosterox
-5 / 5

BOŻE JAKIE TO JEST HUIOFE.
serio. namawiaj do przestania się znęcania... lepiej namawiaj do podniesienia się - co z tego że nie pierd^lnie dziewczyny? dzoewczyna nic na tym nie zyska. jak ją je*nie a ona zadzwoni na policję i o nim zapomni zyska doświadczenie życiowe! w życiu nie chodzi o to by przeżyć! w życiu chodzi o to by iść z dumnie podniesioną głową aż do grobu! i co z tego że umrzesz w wieku 40 lat? masz za sobą życie pełne emocji, często złych ale radość zwycięstwa ostatecznie zwycięża smutek przegranej! jeżeli gnębią cię w szkole - ignoruj ich, wyjdziesz mocniejszy wiele bardziej niż to co by z ciebie było gdyby cię nie gnębili! jak nie w szkole- w pracy, a jak nie będziesz miał doświadczenia jak sobie radzić to przegrasz na starcie! mnie bili w szkole, kilka razy im oddałem aż się ode mnie oczepili, teraz racuję lepiej niż oni i dobrze mi z tym, cieszę się że się znęcali w podstawówce a potem w liceum, teraz nikt z nich nie jest tak dobry w tym co robi jak ja.. autorze, jesteś albo głupi albo zmanipulowany. do wszystkich, przemyślcie te argumenty i trzymajcie gardę wysoko, nie ważne czy macie jedną czy dwie ręce!

Odpowiedz
Cysiek1991
+2 / 2

Nie da się napisać po polskiemu gnębienie tylko jakieś bullying?

Odpowiedz
MamWszy
0 / 0

@Cysiek1991 Po polsku jak już.

O Oropi
+3 / 3

Rzadko widzę coś dobrego na głównej. Gdyby demotywatory miały jakąś inną misję, niż tylko zarabianie i szerzenie rasizmu i homofobii, to byłoby tego dużo więcej!

Odpowiedz
~cyprian1219
-4 / 4

Jeśli nazywam kogoś pedałem, suką czy cieniasem to mam powód, jeśli pedał popełnił samobójstwo to dobrze, świat jest czystszy, ja może troche jestem "cwaniaczkiem" ale tylko dla tych bogatych, nienormalnych dla których ajfon od apel jest całym życiem, takich nienawidzę i swoim zachowaniem strasznie mnie denerwują i staram się takich tempić, znam takiego jednego który musi sobie dorabiać po szkole - jest moim najlepszym kolegą, nikogo nie wyzywam za wygląd tylko za jego czyny i zachowanie.

Odpowiedz
~Sonia_S
+2 / 2

Podpisuję się pod tym rękami i nogami.

Będzie jednak mnóstwo dzieciaków, które dalej będą gnębić innych. Nie dlatego, że są złe z natury, czasami wyżywają się na innych, bo w domu ktoś ich bije - nie znają innego sposobu funkcjonowania. Czasami odreagowują tak rozwód rodziców, wychowywanie bez ojca, czasem dopiero jak coś porządnie nabroją rodzice zajęci karierą przypomną sobie, że mają dziecko.

Nie gódźmy się na przemoc, ale czasami o sprawcy też nie wiemy wszystkiego, czasem jemu też trzeba pomóc.

Odpowiedz
K kacperus333
-5 / 5

Jedyny bullying jakiemu się sprzeciwiam to ten w grach, bo tylko takiego nie lubię. Ten bullying w świecie rzeczywistym jest mi obojętny. A nawet go lubię. Osobiście nie jestem osobą która każdą napotkaną osobę poniża, ale cierpienie innych jest całkiem fajne :D

Odpowiedz
PurpleScythe
+1 / 1

@kacperus333
To przerażające. Co Tobą kieruje? Co niby jest w tym takiego fajnego?
Chyba, ze to troll, ale czytając inne komentarze, dochodzę do wniosku, ze chyba nie...

ChaserJohnDoe
0 / 4

Za kilka dni na Główną trafi demot nakazujący piętnować chłopaków w rurkach,by gardzić homosiami i by zabijać Arabów. Ten informator pójdzie w zapomnienie w trybie natychmiastowym.

Odpowiedz
~Omych
-2 / 2

bardzo ze mną źle bo się uśmiechnąłem

Odpowiedz
~cooooo
+2 / 2

A co z tymi którzy którzy znęcają się manipulując przez internet?

Odpowiedz
X xboxon
-1 / 3

ten starszy Pan mógłby być też w zomo a ta gruba Pani może się obżerać fast foodami

Odpowiedz
kuba007x
+2 / 2

A ja wiem oni i tak z tego będą rozliczeni jeśli w ich życiorysie nic się nie zmieni. ~ Vavamuffin Jah jest prezydentem. Heh zawsze mi to jakoś pomagało w nieprzyjemnych sytuacjach :)

Odpowiedz
Regemaster
-4 / 4

Zwykłe pieprze*ie... Sam w gimnazjum byłem ofiarą "bulling'u" i uważam że to kształtuje charakter, wyrabia silną wolę, człowiek może poznać lepiej swoje granice...
Jak ktoś się tnie, czy w jakikolwiek inny sposób zadaje sobie ból, to lepiej niech się przejdzie do psychiatry.
Nie chce nikogo obrażać, ale skoro ja coś takiego przeżyłem, to znaczy że każdy może
"Każdy człowiek otrzymuje od Boga taki krzyż jaki jest w stanie udźwignąć"

Odpowiedz
PurpleScythe
+1 / 1

@Regemaster
"Skoro ja coś takiego przeżyłem, to znaczy że każdy moze". No właśnie nie do końca. Mierzysz wszystkich ludzi własną miarą. Jak w ogóle można myśleć w ten sposób? Jakim TY jesteś wyznacznikiem?

~Pitere
+2 / 2

Nie żebym się czepiał, ale w życiu nie słyszałem żeby ktoś się śmiał z blizn na twarzy. Ale akcja dobra, polecam i pozdrawiam Piotr Fronczewski :D

Odpowiedz
~pb1991
-1 / 1

Demotywator/motywator w sam raz dla ofiar prześladowania... Tylko kogo do ch**a obchodzi zdanie przypadkowych debili? Udławcie się tymi swoimi troskami po stokroć... Tak samo pierdo*****i jak prześladowcy... brak słów. Może do mamy?

Odpowiedz
~pb1991
-1 / 1

jestem zdania, selekcja naturalna wyniszczy wszelkie cioty... w8 a może tylko taką mam nadzieję (?)

~pb1991
-1 / 1

Teraz to się jakieś "pierdo l stwo" zrobiło na tle tych wszystkich niedorozwojów zapłakanych z byle jakiego powodu. Facet? Facet popłacze gdy nikt nie patrzy, po cholere ma się chwalić tym przed światem. Cofnąć się o 200-1200 lat wstecz. Ile bym dał...

~ruuuu
+2 / 2

jako gnębiona, po latach mam teraz "blizny na mózgu". Zawsze gdy słyszę za plecami czyjś śmiech, mam odruch "co oni ode mnie chcą". Przestałam być miła, stałam się oziębła, a co najgorsze, nie umiem okazywać uczuć, a każde czepianie się mnie teraz sprawia, że budzi się we mnie agresja. I w dalszym ciągu nie umiem się z tego wyleczyć, bo pewnych rzeczy się nie zapomina.

Odpowiedz
K kubala0304
+2 / 2

W normalnym społeczeństwie agresywnych, niepotrafiących funkcjonować jak cywilizowani ludzie przygłupów, wyklucza się ze społeczności. Niestety wymyślono coś, co się nazywa obowiązkiem szkolnym i zamiast wyrzucać ze szkół taki niebezpieczny dla rówieśników element, trzyma się coś takiego jeszcze na siłę i naraża niewinne osoby. Sam przeszedłem wszystkie 12 lat edukacji, spotykałem się w tym czasie z różnymi przypadkami i mój wniosek jest taki, że te całe rozmowy z pedagogami czy psychologami są całkowicie nieskuteczne. Nie spotkałem się też z przypadkiem żeby ktoś z tego "wyrósł", za to znam takich, którym się z wiekiem jeszcze pogorszyło.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 29 December 2015 2015 3:34

Odpowiedz
~bah
+1 / 1

Przepraszam czemu? bullyingowi? prędzej bym ci kupił słownik niż internet.

Odpowiedz
R Rocksett6
+2 / 2

Widząc tego demota i dyskusję pod nim, postanowiłam podzielić się trochę z moimi przemyśleniami. Znam bardzo dobrze sprawę gnębienia w szkołach i terroryzowania. Miałam dosyć sporą grupkę dziewczyn które uwielbiały "umilać" mi życie. Przede wszystkim psychicznie. Na początku w podstawówce udawały, że chcą się zaprzyjaźnić. Szybko okazało się, że zamiast przyjaźni chcą się mnie pozbyć zrzucając mnie na złą drogę tzn. papierosek, wódeczka a nawet sex. Dziewczyny te już w wieku 13 lat miały swoje pierwsze razy. I nie nie jestem młodą gówniarą z gimbazy, obecnie studiuję. Ponieważ tego typu życie nie było przeznaczone dla mnie gdyż szanowałam samą siebie i nie mieściło mi się w głowie by np. płacić sexem za papierosy czy alkohol postanowiłam, że się od nich odwrócę całkowicie. I wtedy wszystko się zaczęło. Gnębienie głównie w szatni. Wyrzucanie plecaka do kosza czy podstawianie haka. Ale to nie bolało. Byłam twarda spływało to po mnie. Ale już teksty w stylu: jesteś do niczego, brzydka jesteś, szmata z ciebie, pewnie wolisz k*rwić się ze starszymi albo nazywanie mnie galerianką. Wyzwiska nie miały końca. Odcisnęło to piętno na mnie po latach. Były lepsze gorsze dni. Nikt nie zdawał sobie sprawę, że problemy w szkole to był akurat mój najmniejszy problem w porównaniu do problemów w domu czy innych. Najbardziej jednak bolało mnie w tym wszystkim to, że moja przyjaciółka, ludzie dla mnie bliscy pozwalali na to, gdzie ja nie umiałam patrzeć gdy im działa się krzywda. Zawsze stawałam w obronie przyjaciół. Oni jednak nie. Widzieli kiedy mnie gnębią. Widzieli wszystko, szarpanie za włosy wyrzucanie rzeczy z plecaka czy wyzywanie mnie od najgorszych. Nikt nawet nie popatrzył. Jeszcze śmiechy, że cieniaska ze mnie i że to mój problem moja wina, że się daję. Ale ja nie chciałam nigdy zniżać się do tego poziomu. Aż wreszcie pewnego dnia dziewczyna przeszła samą siebie zaczęła wyzywać moją matkę od szmat etc. Póki mówiła o mnie dałam radę, trzymałam nerwy na wodzy. Ale wtedy już była kumulacja. Złapałam laskę za szyję zaczęłam ją dusić i dawać jej plaskacze. Prawie bym ją udusiła. Ale teraz krótkie wyjaśnienie. Udało mi się trochę tą dziewczynę która mnie gnębiła poznać. Okazało się, że matka w pracy ojciec w pracy prawie cały tydzień do 21:00. Laska całymi dniami sama w domu z sąsiadami po dwadzieścia parę lat. Rodzice nawet w niedziele często nie mieli czasu. Jedyną osobą która się nią troszeczkę interesowała to przyszywana babcia która piętro niżej mieszkała. A dlaczego o tym mówię. A dlatego, że często nasi oprawcy sami mają ciężko. Brak miłości w domu, opieki, pozostawianie dzieci samemu sobie tworzy właśnie małych terrorystów. Ale oni też są pokrzywdzeni. Wydaję im się, ze sprawiając komuś ból zniwelują swój. Tak nie jest. I to jest mój apel do tych którzy kiedyś gdzieś gnębili lub robią to. Taki sposób nie rozwiąże waszych problemów. Wy potrzebujecie miłości zrozumienia. Siłą czy krzykiem go nie dostaniecie, a jedynie zwrócicie na siebie NEGATYWNĄ UWAGĘ. Jak dana osoba ma was akceptować, szanować skoro przed chwilą np. uderzyliście ją albo zepsuliście jej cały dzień. Czasami wystarczy podejść powiedzieć: cześć, co słychać?. Nagle może okazać się, że ta osoba to Twój najlepszy przyjaciel. Nie skreślajcie kogoś tylko dlatego, że jest słabszy, zachowuje się inaczej etc. bo może właśnie tracicie kogoś cennego w waszym życiu. A jeśli chodzi o osoby które są gnębione lub były. Nie poddawajcie się. Śmiercią czy, okaleczeniem sprawicie ból bliskim. Nie bądźcie egoistami jak ludzie którzy was gnębią. Pomyślcie o rodzinie o przyjaciołach. Pomyśl jak czasem trudno Tobie bez nich żyć. Tak samo im, będzie trudno bez Ciebie. Pamiętaj o tym. Bądź twardy. A los się odmieni. Nie i wcale nie jesteś głupi, brzydki, gruby, niedorozwinięty czy jakkolwiek inny. Przyjmując to do siebie sprawiasz radość tym którzy to powiedzieli. Oni na to liczą. Dlatego idź własną ścieżką. Nie patrz, że inni robią tak a drudzy tak. Rób to co uważasz za słuszne a zajdziesz d

Odpowiedz
~iki0999
+3 / 3

w szkolach tak jest dlatego ze nauczyciele i dyrektorzy zamiataja pelno spraw pod dywan nie am dyscypliny i nei wywala sie takich uczniow ze szkoly oni czuja sie bezkarni najlepiej jak dyrektorami szkol byli by wojskowi

Odpowiedz
Lady202
+1 / 1

To kwestia psychiki, ważne żeby się nie dać, nie na pokazuwę tylko dla św spokoju. Jak mnie próbowali dręczyć w szkole to było mniej więcej tak:"Jesteś nienormalna" to należało odpowiedzieć " Oczywiście, że jestem. Dopiero to odkryłeś" Jak było:"dziwka" odpowiedź brzmiała "Udowodnij", jak mi ktoś mówił że się ze mnie śmieją to słyszał "Lepej jak się śmieją niż gdyby mieli płakać" Skutkuje rewelacyjnie, bardzo szybko przestali się ze mnie nabijać.

Odpowiedz
~Adi_Hitler
0 / 0

Bullyingowi ? Nonieźle, zabijsię, Polskich słów nie zabrakło ?

Odpowiedz