Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1102 1124
-

Zobacz także:


stormag
+27 / 31

Z przemysłem to samo, ale trudno się dziwić, skoro większość wyborców nie rozumie podstawowych praw ekonomii i daje się robić w bambuko na własne życzenie.

Odpowiedz
~asdadgdf
+2 / 4

@stormag Gdyby rząd dobrze dysponował pieniędzmi to nie byłoby powodu żeby ziemia leżała odłogiem.

stormag
+2 / 4

@Batiatus Pozwól, że ekonomiczny stosunek korzyści i strat przedstawię Ci na przykładzie: http://img4.demotywatoryfb.pl//uploads/201405/1400790884_78inkx_600.jpg a w przypadku dalszych wątpliwości odsyłam do książek, ponieważ uważam, że cytowanie ich w kawałkach podczas komentowania nie zawsze ma szanse wyjaśnić problem całościowo i wyczerpująco.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 January 2016 2016 21:23

Batiatus
-3 / 3

~asdadgdf pewnie ty dysponował byś nimi lepiej? Uprawia ziemii bez dopłat jest nieopłacalna i przez to leżała by odłogiem. Przed wejściem do Unii już działki zaczynano powoli zamieniać w odłogi. stormag pozwól że wykaśnie ci że marna grafika którą tu wstawiłeś nie jest dowodem a jedynie wymysłem któregoś z korwinomenów. a w przypadku dalszych wątpliwości odsyłam do książek, Jak widzę uznałes że nie bedziesz przedstawiał argumentów gdyż pewnie ich nie masz.

stormag
-1 / 1

@Batiatus JEDNĄ kwestią jest to, co zauważył autor demota: z jednej strony mamy limity produkcji oraz dziesiątki innych danin i przepisów, które już na wstępie czynią daną produkcję niekonkurencyjną, z drugiej obłudne "dopłaty", które w tej sytuacji pełnią rolę ryby dla rolników, którym zabrano wędkę. __________ DRUGA sprawa to rzeczywiście (w skali globalnej) mniejsza konkurencyjność całego rolnictwa europejskiego (np. przez (1) relatywnie małe gospodarstwa, np. w stosunku do południowoamerykańskich latyfundiów o rozmiarach naszych województw i nierzadko nieporównywalnych warunkach klimatycznych (jak całoroczna wegetacja) oraz wynikająca z tego, (2) niekorzystna dla europejskich rolników wymiana z bardziej rozwiniętymi gałęziami europejskiej gospodarki). Czy oznacza to jednak, że wszyscy mamy w zaparte dokładać do nierentowych gałęzi produkcji rolnej? To mniej więcej tak, jakbyśmy 100 lat temu zaczęli ratować upadających producentów dorożek - powstałoby mniej aut (i byłyby droższe), bo ludzie, którzy którzy powinni byliby produkować samochody, klepaliby niepotrzebne dorożki w utrzymywanych na siłę fabrykach. A zgodnie z logiką dobrobytu społeczeństwa, takie fabryki powinny powinny się przebranżowić (lub zbankrutować i zostać wykupione przez producentów aut, co wychodzi na praktycznie to samo), żeby dostarczać rynkowi produkty, które lepiej zaspokoją potrzeby konsumentów. Zresztą, z rolnictwem dzieje się to od stuleci: w związku z mechanizacją para się nim coraz mniej ludzi, a Ci "przebranżowieni" swoją pracą umożliwiają dostarczenie na rynek coraz większej ilości dóbr przemysłowych czy usług (ciuchy, komputery, samoloty, masażystki... Tak przynajmniej hulało to, zanim rządy hordy socjalistycznych darmozjadów zabrały się za zwiększanie danin i rozbudowywanie przepisów celem zasponsorowania sobie luksusowego życia pod pretekstem rzucania ochłapów jako "zasiłki" dla dobijanej przez siebie gospodarki). __________ PO TRZECIE: czy to oznacza, że w Europie "ziemia musi leżeć odłogiem"? Absolutnie nie! Jak napisałem, w zdrowej gospodarce, relatywny spadek konkurencyjności lokalnego rolnictwa wynika z jego skonfrontowania z silnie rozwiniętą (a więc bogatą) lokalną gospodarką. A bogata gospodarka może np. potrzebować świeżych i niemodyfikowanych produktów (bariera transportu z drugiego końca świata i tanich pestycydów) lub wyrafinowanych upraw, których azjatyckie rolnicze zadupia po prostu nie są w stanie ogarnąć "technologicznie". Bogata gospodarka może też potrzebować ziemi na nowe fabryki czy, ostatecznie posiadłości bogatych obywateli. __________ PO CZWARTE: a jeśli właśnie zauważyłeś, że u nas nie opłaca się ani rolnictwo, ani nic innego i wszystko "leży odłogiem", to odsyłam do wątków, gdzie wyjaśniałem zależności pomiędzy podatkami (pod wszelaką postacią) a "zasiłkami i dopłatami". Rząd nie ma własnych pieniędzy - wszystko, czym dysponuje, to bogactwo, jakie zabrał społeczeństwu. Ale to prywatni członkowie społeczeństwa potrafią mnożyć bogactwo własną pracowitością - rząd je (poza bardzo nielicznymi wyjątkami od zasady) tylko trwoni rozdając darmozjadom (głównie sobie). Polecam np. książkę "Ekonomia w jednej lekcji" Henry'ego Hazlitta. __________ Komplet argumenty + źródło naukowo-dydaktyczne.

Batiatus
-3 / 3

@stormag 1. Widzę iż nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Moze jakieś analizy ekonomiczne przedstawisz?
2.1. I co to pewnie przez Unię?
2.2. Czy oznacza to że mamy pozbawic nasz kraj niezalezności w kwestii rolnictwa? Wojsko tez jest kosztowne a nie ma zysków. Czy to oznacza że wojsko jest zbędne? I tak się składa że z rolnictwa państwo ma zyski. Wielkomiejskiemu plebsowi jak zwykle nie odpowiada to że w Polsce istnieje coś takiego jak rolnictwo?
3. To może napiszesz jak ją uzdrowić i wzmocnić a nie piszesz bez sensu jak powinno być? Tak to każdy może. To wygląda jak wizje wróżbity. Ty na jakiś marnych przypuszczeniach chcesz oprzeć gospodarkę?
4. Fajnie że podałes książkę z drugiego końca świata a sam na temat ekonomii ani rolnictwa się nie znasz. I widac tu zakamuflowaną reklamę. Polecam się podszkolić. Pewnie bardzo boli cię to że panstwo nie daje ci wszystkoego czego bys sobie rzyczył? Rzucę ci jakiś drobny link jak chcesz więcej to pisz.
http://www.oto-praca.pl/praca-na-roli-a-doplaty-z-ue-dla-rolnikow-z-kilku-zrodel/

N nhh9n4wm
-3 / 11

No spoko, ale błędy gramatyczne w tym tekście wręcz rażą. Czasowniki z cząstkami -byś -bym zawsze piszemy razem.

Odpowiedz
~ijuijuijijiji
+18 / 18

Szkoda zaczynać dyskusję o rolnictwie w Polsce, bo i tak przyjdą trolle i będą pisać jakie to na wsi bogactwo, ale o tym, że w ciągu ostatnich 2 lat dochód w rolnictwie spadł 30% nikt nie wspomni.

Odpowiedz
K kostkalodu
+13 / 13

bo wiekszosc ludzi obraz rolnictwa buduje na podstawie programow typu Rolnik szuka zony :D

Batiatus
-1 / 5

olmajti właśnie o takich wielkomiejskich plebsach było tu pisane. Słyszałeś o tym że zboże trzeba najpierw zasiać? A wcześniej trzeba pole zaorać? I dopilnować płodozmianu? O sianokosach 2 razy w roku tez pewnie nie słyszałeś? Dużo by tu pisać.

~ziommeczek
+1 / 3

Choć jestem przeciw unii, uważałem że akurat to jest plusem. Dzięki za sprostowanie, ma to sens

Odpowiedz
B bez_nazwy
0 / 0

widzisz, nic nie jest przypadkowe

~Michał
+2 / 4

Trochę nieaktualne dane. Limity na mleko już nie obowiązują.

Odpowiedz
E edzsledz
+2 / 6

Ale kary są do zapłacenia, a kara wynosi ok 92 gr za 1kg podczas gdy ceny na jesieni zaczynały się od 60 gr za litr.

J jonaszewski
+4 / 12

Autor chyba sam nie do końca to wszystko rozumie. Limity na mleko już nie obowiązują, ale są wyrazem logiki, a nie złośliwości - jeśli do czegoś dopłacasz, nie zależy ci na tym, żeby wszyscy zaczęli to masowo produkować i wylewać do ścieku tylko po to, żeby brać dotacje. Poza tym fajnie jest wziąć pieniążki, ale niefajnie przestrzegać zasad dającego, co? Dobrze by było dostawać coś za nic. A z jabłkami też było inaczej - gdy Rosja zakazała importu, zostaliśmy z kupą jabłek i plantatorzy mieli pretensje do rządu i UE, że zniknęły im rynki zbytu. Nie mogli tego ot tak sprzedać do UE, chyba że zalaliby Europę jabłkami, kasując za nie naprawdę groszowe zyski. Dlatego dostali dopłaty, jako rekompensatę w myśl zasady "polityka pozbawiła was zbytu nie z waszej winy, więc polityka musi wam to zrekompensować". Dopatrywanie się wszędzie spisków jest śmieszne, bo wtedy wszędzie widzi się cudze winy, a nie dostrzega żadnej własnej, czyli nie ma szans na poprawę sytuacji.

Odpowiedz
L lech2
-1 / 5

Limity są ceną za otwarcie unii europejskiej na produkty rolnicze z Polski. Gdybyśmy nie byli w EU to niemcy postawili by zaporowe cło na produkty rolnicze z Polski, Ani dopłat by nie było, ani eksportu do EU by nie było (przynajmniej na obecnym poziomie). To jak obecnie rolnictwo się nie opłaca widać po cenach ziemi rolnej. Ponieważ zyski z uprawy roli są duże, ceny ziemi od wejścia do unii europejskie wzrosły od kilku do nawet kilkadziesięciu razy.

Odpowiedz
~the_king
+3 / 5

@lech2 @lech2 Ziemia zdrożała, bo unia dotuje nawet łąki, dlatego ludzie zaczęli kupować ziemię rolną i tylko za jej coroczne koszenie raz czy 2 do roku dostają kasę. Dlatego ziemia zdrożała, jest popyt - cena rośnie. Co do polityki rolnej centralnie sterowaną gospodarkę mieliśmy za komuny przez 50 lat, nie sprawdziło się , teraz jest to samo. Plonów, pogody nie da się zakontraktować. Mamy niedobory w razie klęski żywiołowej, albo nadwyżki i kary za nadprodukcję w razie obfitych plonów, a ceny wtedy spadają poniżej kosztów produkcji. Każdy powinien gospodarować wg siebie, a rynek sam by się wyregulował jeśłi by był wolny. Teraz nie ma wolnego rynku, niestety w całej UE jest regulowany, wg wpływów i korzyści tych co bardziej mogą...mówię jak jest...

L lech2
-3 / 3

@the_king tylko nikt by nie przyjął Polski do EU gdyby limitów nie było. Osobiście uważam, że powinni znieść limity i dopłaty. Ale jest to nierealne politycznie. A polityka powinna być realna. A popyt na ziemie jest, bo zakup ziemi jest opłacalny. Więc rolnicy nie mają co płakać. Najnowsze badania pokazują, że są najlepiej zarabiającą grupą zawodową w Polsce.

~Strak
0 / 4

Szczerze pochodzę raczej z bogatych terenów sadowniczych. I te słowa w ogóle nie imają się do rzeczywistości.

Krótki przykład:
Młody rolnik
1. Ma możliwość otrzymania kredytu na 1-2% na zakup ziemi i sprzętu i obsadzenia w zależności od biznes planu 2 mln zł (około) na 20-30 lat
2. Dzięki tej ziemi otrzymuje dopłaty z których może sukcesywnie spłacać kredyt oczywiście nie w całości.
3. Szereg różnych innych kredytów preferencyjnych
4. Krus 400 zł na kwartał/ 1600 zł na rok
5. Ruscy zamykają granice rząd uruchamia interwencyjne skupy. Żyć nie umierać.( Z tego co wiem kto może skupuje aby oddać na bank żywności)
Młody przedsiębiorca
1. Kredyt może na 100 000 zł 10-12% na 5 lat maks.
2. Brak dopłat. Możliwe jedynie dotacje jednorazowe (raz na 5 lat nie jestem pewien) ale też na sumę 50k-100k zł. (przy otwarciu produkcji to żadne pieniądze)
3. Zus 1000-1200 zł miesiąc/ około 12000 zł na rok
4. Napadowe ataki urzędu skarbowego/BHP/Zus przy czym brak podobnego zachowania w przypadku rolników
5. Recesja na rynku/ pogorszenie kondycji rząd ma to w dupie radź sobie sam.

Podsumowując:
Rolnik na początek zaciąga taniego kredytu ile się da. Zakupuje ziemie sprzęt i obsadza. A potem przez 20 lat spłaca i od początku na dobrze przygotowane gospodarstwo. I wierzcie lub nie nawet jak są słabe lata (susza/podmokły rok/niskie ceny) na przeżycie wystarcza i utrzymanie sadu, chyba że za wcześnie kupi się za drogie BMW. Natomiast przedsiębiorca jest ruchany z każdej strony i nawet nie ma połowy takiej pomocy ze strony banków i rządu. Oczywiście moja wypowiedz nie odnosi się do wszystkich regionów. Rejon grójecki.

Odpowiedz
E edzsledz
0 / 2

Skoro jest tak pięknie to czemu jeszcze kredytu nie wziąłeś? A jeśli wziąłeś to czy jest tak kolorowo jak piszesz? PS, gdzie można dostać kredyt 1-2%?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 January 2016 2016 18:42

~sdfgdfg
+1 / 1

Widzę, że kolega oderwany od rzeczywistości i wierzy w to co pokazują w TVN.

P Prz19
0 / 0

haha, naprawdę propaganda telewizyjna działa. skupy interwencyjne? w telewizji chyba tylko. Jak takie piękne pieniądze dla młodego rolnika to dlaczego sam nie weźmiesz kredytu i nie kupisz ziemi.

~rokitnik1
+1 / 1

To dlatego polscy hodowcy trzody chlewnej swoimi protestami i działaniami spowodowały oddanie całego rynku handlu dziczyzną w ręce niemiecki i francuskie, hmm ciekawe. Jak również ciekawym jest to że jedne z największych kombinatów tuczu trzody chlewnej ich właściciel, polski rolnik zarejestrował jako firmę na Cyprze, ciekawe dlaczego? Jestem ciekaw komu spadł ten dochód i z czyjego powodu. Jestem ciekaw dlaczego grupa która dostarcza do budżetu kraju 3% PKB, drenuje go na 17% PKB i jeszcze płacze że ma mało ? Mogę być trolem, ale za długo mieszkam i pracuje na wsi, żeby nie widzieć kto tak na prawdę niszczy średnie i mniejsze gospodarstwa rolne.

Odpowiedz
M merfi1977
0 / 0

Ktoś niszczy małe i średnie gospodarstwa po to aby jakiś prywaciarz kupił ziemię za bezcen i stworzył molochy po kilkaset tysięcy hektarów w których pracuje 5 specjalistów , którzy produkują takie badziewie jak na zachodzie . Drugą opcja to skupić ziemię i przekształcić na ładne działeczki budowlane z dała od zgiełku miastowego . Trzecią opcja to ktoś przy korycie dostał solidną DOTACJĘ za wykończenie polskiego rolnictwa produkującego zdrowe jedzenie i uzależnienie nas od zachodniego hłamu nafaszerowanego GMO i jakimiś antybiotykami . Na razie jak nie kupujesz w marketowych molochah to możesz uniknąć tego chemicznego syfu . Ale jak się po kończą mali i średni producenci ( rolnicy) to zobaczcie jaki syf będzie do jedzenia.

kiraftw
0 / 2

Ale rolników nikt nie przymuszał do brania dotacji, więc nie rozumiem buntu, że mają jakieś limity. Polska kraj paradoksów, frankowicz to cwaniak, ale rolnik biorący dotacje i któremu dobrze się wiedzie, jest biedny i pokrzywdzony.

Odpowiedz
E edzsledz
0 / 2

@kiraftw, tylko jak rolnik kupił sobie ciągnik do pracy, i nie starczało mu na kredyt to wtedy nie było problemu, jak frankowicz kupił sobie mieszkanie za duże i za drogie i nie stać go na kredyt to wielkie żale ma do świata i rząd musi my pomóc. Paradoks co?

kiraftw
0 / 0

@edzsledz Tylko jak rolnik nie ma na kredyt to na Wiejskiej mamy pikietę, że susza, że powódź, że embargo ruskie itd. i państwo leci od razu z pomocą, ale jak frankowicz nie ma na rate kredytową do zostaje sam z problem, dla przykładu Hiszpania kredyty we frankach potraktowała jak lichwe, a kredyty zostały przewalutowane do kursu jaki był w chwili brania kredytu, a w Polsce każdy samotnie musiałby iść na drogę sądową z bankiem, więc nie bardzo rozumiem do czego uderzasz ?

SneakerMan
+2 / 2

Zbiór bzdur. Przedmówcy już wykazali. Poza tym autor miał chyba limity na naukę języka polskiego w szkole.

Odpowiedz
Slawoldinho
-1 / 1

"...wyniszczać gosposadkę w polsce.." - "Polska" z małej litery, "gosposadka", ludzie, czy nie czytacie swoich prac przed opublikowaniem?

Odpowiedz
~nikt84
0 / 0

Akurat mam dobrego znajomego, który zawsze otrzymuje kary związane z przekroczeniem limitów na mleko. Dostaje karę w kwocie 10000PLN - ale całe mleko sprzedaje za 30000PLN. Gdyby sprzedawał do limitu to zarabiałby około 12000PLN. Jaki zatem mamy rachunek - zarabia na czysto, już po opłaceniu kary 20000PLN, a gdyby grał wg zasad Unii, zarabiałby 12000PLN. Rachunek jest prosty. Więc nie narzekajcie ciągle i nie mydlcie ludziom oczu.
Oczywiście prawdą jest, że rolnik rolnikowi nie jest równy - ale niestety tak to już jest w tym kraju.

Odpowiedz
~Obywateloss
0 / 0

A jak niby miało być ??? W 2004 sprzedaliśmy część swojej suwerenności. Wstępując do UE nie byliśmy dla nich żadnym parterem. My im daliśmy emigrację zarobkową, a oni w zamian wykupują naszą ziemię, fabryki, banki itd. Czy to naprawdę było warte tych dotacji, zaczynam wątpić.

Odpowiedz
stachuW
-1 / 1

Ktoś tu ostatnio chwalił się dotacjami z UE @Batiatus

Odpowiedz
~ehhh123
0 / 0

Hmmm problem w Twoją wypowiedzią jest taki, że od kwietnia ub nie ma w Europie limitów na produkcję mleka.

Odpowiedz
~rwd7
0 / 0

Też uważam, że polityka rolna unii jest niedobra, ale chyba z trochę innych powodów nich autor. Po prostu ta polityka prowadzi do wysokich cen i marnotrawstwa. A autor chyba sam do końca nie wie, o co mu chodzi. Narzeka na dolę rolników i jednocześnie na dopłaty, które dostają. Jakaś słaba prowokacja albo świadectwo słabego intelektu.

Odpowiedz
~ja
0 / 0

Niemcom opłaca się przekraczać limity i płacić kary niż mieć jakikolwiek szacunek do zwierzęcia.
Limity na mleko wzięły się stąd, że rasa krowy, która średnio daje 40l mleka nagle u kogoś innego daje 60. Skąd ? A no stąd, że całe życie spędza na ruszcie, nigdy nie widząc nawet skrawka słońca. Taka sztuczna hodowla powinna być zakazana, a nie broniona przez rzesze nienażartych ludzi.

Odpowiedz
Batiatus
-3 / 3

Na moje oko napisała to osoba nie mająca bladego pojęcia o UE. Wybrał jakieś losowe fakty ktore pasują do jego teorii spiskowej resztę odrzucił i oto efekt.

Odpowiedz
M MasterYoghourt
-1 / 1

M*rliny i S*kołów to firmy duńskie, które praktycznie nie skupują polskiego mięsa od producentów, ... kupują z Danii.

Odpowiedz
~franeklowcabramek
0 / 0

nie placzcie tak bo dzieku pieniądzom z ue ten kraj jeszcze funkcjonuje:) jak wyjdziemy z ue to rolnictwo padnie w pierwszej kolejnosci bo tam rolniki sie bogacą na przekretach, bo to jest chore jak posidacz 100 hektarów za zniwa dostaje zwrot za paliwo wysokości 15 tysiecy :)

Odpowiedz
~emelde
0 / 0

Unia zniszczyła nasze rodzinne gospodarstwo. Hodowaliśmy wspólnie z rodzicami krowy z przeznaczeniem na mleko, miesiecznie oddawalismy ok 15tys litrow. W tej chwili tato pracuje za granicą, ja wyjeżdżam lada moment, mama zostaje w domu. Dotacje dotacjami, człowiek pomyśli: za dotacje kupie nowy traktor powiedzmy za 120 tys zł- który i tak nie przyniesie dochodu. Unia "da" polowe tej ceny pod warunkiem że najpierw weźmiesz kredyt na te 120 tys zł. Jak łatwo policzyć- odsetki i rata kredytu jest większa więc zarabiają również banki. Dopłat dostajemy 1/4 tego co Niemcy, mimo iż mamy bardziej restrykcyjne przepisy.
ale co ja tu mówie- normalni ludzie wiedzą w jakim bagnie jesteśmy z tą Unią. Węgiel? Gaz? Prąd?

Odpowiedz
~emelde
0 / 0

A jeszcze apropos limitów na mleko- mleczarnie namawiały do zwiększania ilośći oddawanego mleka, dawali nawet 10gr do litra! co w ogolnym rozliczeniu wychodzilo ok 2-3 tys zl na reke więcej. Dawali te 10 gr dlatego, iż wiedzili że zabiorą 90gr

Odpowiedz
~aaaaa111
0 / 0

Limity na mleko czyli kwoty mleczne zostały zniesione 1 kwietnia 2015 i to nie był prima aprilis :)

Odpowiedz
Suzzzi86
0 / 0

witamy w Polsce, gdzie ktoś, kto chce się wypowiedzieć w ważnym temacie nie potrafi tego zrobić poprawnie po polsku...

Odpowiedz