Chyba nie zauważyłem jakichś hucznych obchodów... Ale miło, że przypominasz. Węgrzy to jeden z niewielu naprawdę życzliwych nam narodów w Europie, więc - nieważne kto uchwalił - warto byłoby świętować.
Węgrzy to generalnie przyjaźni ludzie. A przy okazji ich przywódca się jak rozgrywać politykę zagraniczną. Kreowanie się na przyjaciela Polski to element tej gry.
Radzę zadzwonić do przyjaciół Węgrów i zapytać, jak tu z resztkami honoru wycofać się z socjalistycznych pomysłów w rodzaju zabraniania ludziom handlu kiedy chcą. Węgrzy mają to za sobą - może podpowiedzą.
Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát !
Czyli mniej więcej na polski: "Polak Węgier dwa bratanki i do szabli i do szklanki" :)
Ja tam lubię Węgrów. Nigdy nie spotkałem Węgra, który miałby coś do Polaków. Jest to bodaj jedyny naród, który zawsze był po naszej stronie. Lubimy ich i oni lubią nas. Moim zdaniem to wystarczy, aby zrobić jakieś święto na ich temat.
@Quant Węgrzy zawsze byli po naszej stronie poza 1772, 1793, 1795 i 1939 rokiem.
Węgrzy za każdym razem jak Polska była na dnie i najbardziej potrzebowała pomocy to stali po stronie tych, którzy Polskę atakowali.
Mówi się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, ale chyba nie wszyscy tą lekcję odrobili.
To Rakoczy złupił Warszawę tego dnia?
OdpowiedzSALAMI DLA KAZDEGO
Młodzi patrioci świętują kolejną datę uchwaloną jako ważną przez sejm PO-PSL
OdpowiedzCH*J NIE ŚWIĘTO...
OdpowiedzPrzyjaźń z durnymi madziarami .
OdpowiedzA jutro jest dzień gruźlicy czyli ciąg dalszy dzisiejszego święta
OdpowiedzChyba nie zauważyłem jakichś hucznych obchodów... Ale miło, że przypominasz. Węgrzy to jeden z niewielu naprawdę życzliwych nam narodów w Europie, więc - nieważne kto uchwalił - warto byłoby świętować.
OdpowiedzWęgrzy to generalnie przyjaźni ludzie. A przy okazji ich przywódca się jak rozgrywać politykę zagraniczną. Kreowanie się na przyjaciela Polski to element tej gry.
@fiksusik @trebi
Przyjaźń w polityce nie występuje, liczą się interesy
Radzę zadzwonić do przyjaciół Węgrów i zapytać, jak tu z resztkami honoru wycofać się z socjalistycznych pomysłów w rodzaju zabraniania ludziom handlu kiedy chcą. Węgrzy mają to za sobą - może podpowiedzą.
OdpowiedzOd kiedy to przed i daje się przecinek?
OdpowiedzW wyliczeniach? Od reformy w 36, czyli od ponad osiemdziesięciu lat.
Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát !
OdpowiedzCzyli mniej więcej na polski: "Polak Węgier dwa bratanki i do szabli i do szklanki" :)
Ja tam lubię Węgrów. Nigdy nie spotkałem Węgra, który miałby coś do Polaków. Jest to bodaj jedyny naród, który zawsze był po naszej stronie. Lubimy ich i oni lubią nas. Moim zdaniem to wystarczy, aby zrobić jakieś święto na ich temat.
@Quant Węgrzy zawsze byli po naszej stronie poza 1772, 1793, 1795 i 1939 rokiem.
Węgrzy za każdym razem jak Polska była na dnie i najbardziej potrzebowała pomocy to stali po stronie tych, którzy Polskę atakowali.
Mówi się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, ale chyba nie wszyscy tą lekcję odrobili.
Dzień przyjaźni a bydło wyszło na ulicę. Nieznajomość historii tylko szkodzi tym głupim babom.
Odpowiedz