Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
817 873
-

Zobacz także:


E Enyulek
+23 / 27

litera - bukwa ?
bukwy to z rosyjskiego jeśli dobrze pamiętam.

Odpowiedz
Zibioff
+6 / 10

@Enyulek Od Słowian wschodnich - "bukwy" starsze są od rosyjskiego, tak samo jak głagolica od cyrylicy. Kiedyś języki słowiańskie były w zasadzie jedną mową.

~Tgdr
-4 / 10

@Enyulek tak, a potem był Babilon i te sprawy

~sawsz
+6 / 6

@Zibioff My nie jesteśmy Słowianami wschodnimi. Do średniowiecza języki zachodniosłowiańskie się w zasadzie nie różniły (np. polski i czeski), ale wschodnio- i zachodniosłowiańskie wzajemnie między sobą były wtedy wyraźnie różne.
A jeszcze dawniej to wszystkie języki indoeuropejskie były jedną mową.

Rhz
+1 / 1

@~sawsz, co być może prowadzi nas do wspólnego korzenia z… sanskrytem.

ninjasam123
+28 / 28

mam uwagę do echa i pogłosu. Z fizycznego punktu widzenia echo do fala akustyczna odbita a pogłos to stopniowe zanikanie fali. Np. w górach słyszymy echo a na klatce schodowej pogłos

Odpowiedz
darthcrack
+2 / 2

Tak samo kabel i przewód: to dwie różne rzeczy. Kable kładzie się w ziemi (i chyba pod wodą), a przewody ponad nią.

~TakiTamPseudoSpec
+1 / 1

Z tymi kablami i przewodami... Kable są po prostu chronione dodatkowo przed warunkami fizycznymi, przewody już nie. Czyli kabel można by walnąć w ziemi, a przewód by się w niej szybko zniszczył.

zubenelgubenupi
-1 / 1

@ninjasam123 a ja do widnokręgu i horyzontu. Widnokrąg to okrąg a horyzont to płaszczyzna.

~zenobia2048
+46 / 54

Firanka to nie to samo co zasłona, a urzekać to nie to samo co frapować. Ogólnie panslawizm = moskiewski imperializm.

Odpowiedz
Rhz
+3 / 5

A ja @Zenobio2048, uważam, że szukanie polskich słów to naturalna i dobra odpowiedź na zalewającą nasz obczyznę. Zobacz, że samo podanie propozycji przez @mistify, sprawiło, że ludzie zaczęli podawać własne, szukać lepszych — i zrobili to zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy polonizacji obczyzny. Ta dyskusja jest dobra. /////////////////////////// Co do panslawizmu, jestem jego zdecydowanym przeciwnikiem i zwalczam go także na demotach, ale, to ważne, dyskusja-o-polonizacji-obczyzny≠panslawizmowi. PODCIĄGANIE POLONIZACJI POD PANSLAWIZM, TO ZWYKŁE DRAŃSTWO.

~Poc
-2 / 2

Z drugiej strony wystarczy spojrzeć na efekty takiego szukania na siłę. Oczyszczania języka tureckiego podjęto się w latach 30-tych i 40-tych (z wpływów arabskich i perskich), ale wyszło im to połowicznie. Z jednej strony faktycznie przywrócili do użytku zapomniane słowa tureckie, ale z drugiej nie pozbyli się słów obcych, w wyniku czego jedyne, co osiągnęli, to utrudnienie języka dla cudzoziemców

Rhz
+1 / 1

Na siłę? A kto o tym mówi? Nic na siłę w Polsce nie wyjdzie. @~Poc, klimat trzeba odtworzyć na polskość i niechęć na bełkotanie. Piszesz o kompleksowych rozwiązaniach urzędowych, myślę, że to niekoniecznie trzeba robić w ten sposób. Swoją drogą, krótkotrwały efekt tych rządowych działań Turków, ale i Francuzów, oceniam pozytywnie, pytanie o długofalowość. No, ale u nas od dawna jest moda na krytykowanie podejścia Francji i to nawet w środowisku polonistów.

~Szymek6666
-2 / 2

przeczytałem fapować zamiast frapować To znaczy że nie jestem Polakiem??

~Jerzy Bralczyk
0 / 0

Drogi @~Szymku6666, po prostu jesteś w pierwszym rzędzie onanistą, a czy narodowym, czy międzynarodowym, to w tym wypadku wszystko jedno.

zaymoon
+1 / 1

@zenobia2048
Mimo wszystko wolę już imperium moskiewskie od berlińskiego albo waszyngtońskiego.

Rhanai
+8 / 8

Kilka pomyłek, no i duża część z tego obie wersje są w użyciu. Choć fakt, parę słów zaginęło.

Odpowiedz
~Spades
+9 / 11

@Rhanai W dodatku to repost. Bez poprawek. Szlafrok to nie to samo co podomka (radzę następnym razem sprawdzać w Google), a przyśpiewka to nie refren.

~Spades
-1 / 17

Problemy są dwa. raz, ze 90% tych zielonych to archaizmy. Dwa, ze autor nie jest wybitnym językoznawcą. I trzeci, bonusowy: Polskie rządy ciągle nie pozwalają na naukę śląskiego w szkołach. Robicie wielkie ceregiele z czystości języka (która jest bzdurą, co wie każdy językoznawca), a próbujecie nie tylko wyeradykować śląski, ale właściwie wmówić ludziom, że nie istnieje taka narodowość.

Odpowiedz
~zenobia2048
+3 / 13

Słusznie, nie ma co wmawiać, wystarczy odciąć niemieckie dotacje, a problem sam zniknie.

Rhz
+2 / 2

„Śląska gwara” a nie „jezyk”, powinna być troską lokalnych ośrodków kultury. Mojej gwary także nie byłem uczony w państwowej szkole, a jakoś tam ją rozumiem i nawet się nią od biedy posługuję. Jakoś z Hanysami dogaduję się łatwo, a podobno powinniśmy się ciągle o coś tam bić. Co więcej, będąc z kolei w Wielkopolsce podłapałem tamtejszą gwarę, jej słownik, łącznie ze specyficznym zaśpiewem. W Tatrach na tyle dogadywałem się z Góralami, że przestałem być dla nich ceprem, choć brakowało sporo jeszcze do opanowania ich mowy. Jedynie z mową kaszubską miałem kłopot, ale spędziłem wśród nich ledwie trzy dni. Wszystkie te gwary da się szybko opanować znając literacki język polski. Przy okazji, RAŚ, tę niemiecką agenturę, proszę pierunem ciepnąć do hasioka.

A konto usunięte
0 / 0

@Athalich03 To tak jak byś mi powiedział, że górale czy kaszubi to też osobne narody... Bitch please... Swoją drogą gratuluje wykopania tematu sprzed czterech lat

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 January 2020 2020 12:51

Zibioff
+12 / 14

Polski język i w ogóle języki słowiańskie są naturalne i tak np.: sprawozdanie - zdanie sprawy itp. Nie jesteśmy ostatnim pokoleniem Polaków mówiących po Polsku. w I RP były dwa języki Polski i Łacina a łacina obowiązywała w urzędach i pismach. Potem były rozbiory i nie dało rady Polaków zniemczyć ani zruszczyć ( to jeszcze bo to język słowiański i bardzo podobny, zresztą po rusku mówiło się na wschodzie RP). Język ewoluuje jak zawsze i nic szczególnego się przez to nie dzieje. Przydałoby się jednak zlikwidować obce szyldy i reklamy ulic i dawać bana na demotach tym, co demoty po angielsku zamieszczają :):):).

Odpowiedz
~Poc
+2 / 2

@Zibioff Jakoś tak jest, że łatwiej wymusić z nas coś po dobroci niż ukazem carskim, więc tym razem niestety wynarodowienie może się udać

Kosterox
+10 / 12

z łaciny każdy język ma 50% słów, więc to nie jest takie straszne że ktoś powie temperatura, to jest przeginanie w drugą stronę.

Odpowiedz
~LOLZOR
+12 / 14

@Kosterox Dokładnie - żaden wstyd zapożyczać z łaciny. Dużo gorsze są obecnie wałkowane przez ściek medialny makaronizmy typu "trejlej", "kołcz", "selfi", "iwent", no i oczywiście obowiązkowe nazwy budynków: "plaza", "tałer" i "arena".

~Spades
+6 / 8

@LOZOR Przetłumacz mi na polski "Selfie". I nie, "Samoj#bka" nie przejdzie. Wulgaryzmy, a takim jest "j#bać" nie są dozwolone w języku oficjalnym. Arena to słowo, które dawno temu weszło do języka. Z "kołczem" się zgodzę.

~Labavi
+5 / 11

Spades. "selfi" po co zaraz "samo#$%ka" jak może powiedzieć "samoróbka"

Cascabel
0 / 4

@maksiking9 Zróbmy sobie zdjęcie i zróbmy selfie to nie to samo, podobnie jak zdjęcie i selfie to nie to samo - zdjęcie jest pojęciem szerszym, a selfie węższym, a powiedzenie "zdjęcie zrobione samemu sobie" jest nieco sprzeczne z zasadą ekonomii językowej. Dlatego selfie się przyjęło w języku polskim - nie mamy równie dobrego zamiennika. Podobnie jak trailer - łatwiej powiedzieć jedno słowo, niż "filmik zapowiadający nowa produkcję kinową". Z coachem i eventem się zgodzę - te zapożyczenia są zbędne.

Cascabel
0 / 2

@maksiking9 Zrobić sobie zdjęcie możesz np. u fotografa, albo na wycieczce na tle Pałacu Kultury, ustawiając samowyzwalacz, albo prosząc kogoś, by je dla ciebie wykonał. Zrobić sobie selfie odsyła do dość specyficznego zdjęcia, które wykonujesz z wyciągniętej przed siebie ręki, z pomocą lustra, czy komputera, gdzie ingerencja osoby trzeciej jest zbędna. Masz definicje węższą (selfie) i definicje szerszą (zdjęcie). I tego nie zmienisz. Język angielski stworzył na pewne zjawisko nazwę, a ono się u nas przyjęło, gdyż nie posiadamy innego słowa, które byłoby dokładnym tłumaczeniem tego terminu (i nie byłoby wulgarne). Już prędzej za odpowiednik selfie bym uznała coś w stylu "autoportret", niestety - to także odsyła cię do zupełnie innego elementu rzeczywistości pozajęzykowej.

Cascabel
0 / 2

A co do trailer: zwiastun może zastąpić słowo trailer, ale nie we wszystkich kontekstach (choć przyznam, że pisząc pierwszą odpowiedź zapomniałam o tym słowie".
Jest jeszcze nieszczęsna arena - jakim słowem byś ją zastąpił? Jakie inne słowo odsyła do konkretnego kształtu budynku?
Tower i plaza - zapożyczenia zbędne. Choć powiem, że nazwa "Niebiańska wieża" odnosząca się do pewnego wrocławskiego budynku by brzmiała jeszcze śmieszniej :)

Rhz
0 / 2

U mnie w rodzinie zawsze na wizerunek wykonany samemu sobie mówiono AUTOPORTRET, nie inaczej, bez względu jaka techniką to było wykonane — precz z „selfie”. Nie chodzi o to, by wyrzucać wszystko, co obce, rzecz w tym, żeby nie nabierać śmiecia do mowy.

Cascabel
-1 / 1

@Rhz Widzisz, mnie uczono, że słowo "autoportret" odnosi się np. do autoportretu Wyspiańskiego i to bardziej w kontekście malarstwa, niż fotografii. Autoportret pretenduje raczej do tego, by nazywać go "sztuką".

Rhz
+1 / 1

@Cascabel, żyjemy w „epoce” upadku, kiedy kultura jest démodé, a obowiązującą antynormą jest jej psucie i tak aż do zatracenia. Wydymanie ust, kucanie i wciąganie brzucha, to są teraz trzy przodujące „sztuki” tego pustostanu. A autoportret to, bez względu na kulturę, czy jej brak, z definicji, każdy wizerunek wykonany sobie, od biedy nawet literacki. Autoportret nie musi być ani wierny, ani artystyczny, ani udany, bo ilość nie przechodzi w jakość. Zwykle bywa nijaki.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 April 2016 2016 20:22

GeogrI
0 / 0

@Cascabel Prędzej bym przetłumaczył jako "Podniebna wieża", albo "Wieża nieba".

Rhz
+4 / 4

Hmm, to może mała pomoc dla grafików i marketerów, art- i krijejtiw-dajrektorów i inszych akantów, bo chętnie i mocno się plączą: kolor to BARWA, brif to WYTYCZNE, stend to POTYKACZ, łobler to DYNDAK, flandra to CHORĄGIEWKA, nie ledy a po prostu DIODY, nie piszesz fontem, tylko używasz KROJU pisma, nie siatka mesz, a zwyczajnie SIATKA, nie żadna łanłejka, czy łanłejwiżyn, tylko folia DZIURAWKA, nie żadne tam stampingi na sliwie, lecz WYTŁACZANY RĘKAW.

Odpowiedz
~Spades
+1 / 1

@Rhz Kłopot w tym, że "ledy" to nazwa konkretnego typu diod. Jak już to dioda elektroluminescencyjna. Tylko to długie. Za granicą też nikt nie używa pełnej nazwy. Nie mów, że każesz ludziom tłumaczyć wszystkie terminy fachowe.

~tutorial_dla_rumcajsa
0 / 2

@Rhz Font to po prostu czcionka. Obecnie led to dioda, taki sam "błąd" jak zamiana słów: kolor na barwę. Oba znaczą to samo, używanie tych słów może być naprzemienne. A używanie angielskich słów wynika z pracy na angielskich programach.

~Spades
+2 / 2

@tutorial_dl_rumcajsa Istnieje 8 typów diod w podziale ze względu na funkcję. 7 z nich nie jest diodą LED. "dioda" i "dioda LED"' to NIE to samo. Oczywiście, możemy nazwać diodę LED diodą, bo to jest dioda (jakaś), ale to nic nikomu nie mówi.

Rhz
0 / 0

Dziękuję za zainteresowanie. Oczywiście, że nie chcę niczego narzucać, poza tym to tylko demotywatory, takie tam wyśmiewadło z pogaduchami. Moim celem było poddanie sprawy pod rozwagę wraz z kilkoma propozycjami, tym kilku plastuchom, grafikom, akantom, kriejtiw- i art- dajrektorom i inszym wielmożom biura, którzy zaglądają na demoty, jak dalece zaszli w tym absurdzie. Fakty są takie, że mają, czy też — macie, problem nie tylko w porozumiewaniu się po polsku, ale nawet w formułowaniu myśli po polsku. Niezwyczajnym jest dla Was używanie polskiego słowa, bo go musicie szukać. Znacie tylko angielskie, które jest dla Was podstawowym. A z pracy wychodzi Wam to na ulicę. Może pora odrobinkę powalczyć ze sobą?

Rhz
0 / 0

A o samych propozycjach: nieszczęsnych „diodach” czy „fontach”, dlaczego tak się to akurat mnie widzi, napiszę może jutro, bo dziś niedziela, rodzina.

S Scindapsus
+1 / 1

@Rhz @~Spades Gwoli ścisłości "dioda LED" to pleonazm, ponieważ LED jest skrótem od Light Emitting Diode. LEDa można nazwać diodą (bo nią jest), lecz dioda nie wskazuje jednoznacznie LEDa, więc nie są to zamienniki. Samo słowo dioda też nie jest bardziej polskie niż led. \ Co do używania zapożyczeń jeszcze mała uwaga. W środowisku technicznym, pracując na anglojęzycznych programach i widząc sto razy dziennie "font" czy "design", trudno nie mówić tak automatycznie. Szczególnie gdy trzeba zastanowić się nad konkretnym zagadnieniem to nikt nie będzie zawracał sobie głowy polskimi odpowiednikami, byłaby to przesada. Jedyne do czego można się przyczepić w tym temacie, to używanie takiego słownictwa przez ludzi nietechnicznych lub w sytuacjach nietechnicznych tylko po to żeby być pr0.

I ilintar
-1 / 1

@tutorial_dla_rumcajsa "Font" i "czcionka" to _nie są_ synonimy. Czcionka to fizyczny obiekt - forma używana w drukarni do składania tekstów. Font to "elektroniczna czcionka" - wzorzec liter w programach graficznych / edytorach tekstu.

"Krój" i "Font" to również nie to samo, polecam https://pl.wikipedia.org/wiki/Krój_pisma

Rhz
0 / 0

BARWA i KOLOR. Tak to synonimy. Barwa jest nasza, a kolor francuski. Doszliśmy do tego, że w mowie potoczniej, mimo, że prościej, już nie „barwimy”, tylko „koloryzujemy”. Warto się nad tym zastanowić.

Rhz
-1 / 1

Koniecznie LEDy, a może jednak DIODY wystarczą? Tak, wiem, że istnieje kilka rodzajów diod, jeśli dostanę odpowiednie, sam je będę wlutowywał do radiowzmacniacza może jeszcze dziś. Tak, dioda to było obce słowo, ale już dawno weszło do użycia i na tyle spowszedniało, że nie trzeba wprowadzać nowego śmiecia w jego miejsce. A efekt jest taki, że LED zastąpił diodę — lud kupujący nawet nie ma pojęcia, że chodzi o jakąkolwiek diodę, on kupuje LEDy, bo chyba są nowe, nawet jeśli nie są. Tak, chodzi o diodę emitującą światło — ale po co cały czas rozwijać pełną nazwę, skoro kontekst zawsze rozstrzyga o jaką diodę chodzi. LED przesiąkł nam do języka poprzez sklepy, a sklepikarzom do głów wlazł od tfu, marketingowców. Oni nie są zainteresowani wyjaśnieniem czegokolwiek, lecz sprzedażą, przy czym głęboko wierzą, że zaciemnianie znaczenia, podnosi tę sprzedaż — kupujący ma słyszeć nowe słowo, a najlepiej skrót, którego nie zrozumie. Tutaj nowe słowo jest opakowaniem, dla starej dobrej diody światłoemisyjnej. LEDy weszły do języka sklepikarzy w chwili, gdy zmieniło się podświetlenie ekranów ciekłokrystalicznych ze świetlówkowego właśnie na diodowe. Więc z góry wiadomo, że chodzi tylko o diody światłoemisyjne, nie inne, dioda wystarczy — decyduje kontekst. Teraz mamy z nimi powszechnie do czynienia w sklepach nomen omen oświetleniowych, czasem motoryzacyjnych, ale ciągle w kontekście światła. Powrócę do pytania — może DIODA wystarczy?

K k4be
0 / 0

"Dioda" tak, ale nie taka zwykła, tylko DIODA ŚWIECĄCA.

S Scindapsus
+1 / 1

@Rhz Mimo wszystko będę się upierać, że DIODA nie wystarczy :) Owszem, kiedy mówisz "podświetlenie diodowe" to wiadomo co masz na myśli. Za to gdy wchodzisz do sklepu z częściami elektronicznymi to nie powiesz po prostu "poproszę diodę" (już to widzę jak sprzedawca podaje 1N...^^). Mowiąc LED precyzujesz jaką DIODĘ masz na myśli i chociaż w wielu przypadkach takie doprecyzowanie nie będzie konieczne, to jednak zdarzą się sytuacje że trzeba powiedzieć LED. Owszem, możnaby częściej LEDa zastępować DIODą, tylko po co kombinować, upraszczać i zawężać słownictwo? To, że ignorancki lud nie ma pojęcia że led to dioda, nie jest argumentem. Pominąłeś jeszcze jedną kwestię, mianowicie OLED. To dioda i to dioda, będzie problem z rozróżnieniem ;)

Rhz
0 / 0

@Scindapsus, ale sam jestem za maksymalnym precyzowaniem w sprawach zawodowych i fachowych, jak w sklepie „Pod lutownicą”. Ale w języku potocznym, w sklepie z monitorami albo latarkami na prawdę ludzie nie wiedzą, że chodzi o diodę. Oni myślą, że LEDy to jakaś zupełnie nowa technologia. Ty mi lepiej doradź, czym mam najlepiej zastąpić żarówki podświetlające skalę w Tosce, bo mi się szybko przepalają.

S Scindapsus
0 / 0

@Rhz Proponuję zastąpić diodami ;] A poważnie to nie doradzę nic ciekawego bo nie interesuje mnie odgrzebywanie starych sprzętów. \ Jeśli dobrze czytam między wierszami, mierzi Cię to całe łał na ledy, jakby zostały wynalezione wczoraj. Ale to problem tych ludzi, co nie wiedzą że są to diody i istnieją już długo. [Poza tym led odkąd pamiętam był ledem (pomijając potoczne "świecące diódki"), tylko obecnie więcej go widać.] Również mało kto wie czym w istocie jest hps, lcd, gsm, gps, usb i wiele wiele innych skrótów stosowanych na co dzień. Niestety lub stety, nowe technologie trzeba jakoś nazwać. Ludzie którzy je wprowadzają na nasz rynek mają gdzieś tłumaczenie na polski, a ludzie którzy używają przeważnie nie wiedzą jak przetłumaczyć, więc nic z tym zjawiskiem nie zrobimy.

Rhz
0 / 0

@Scindapsus, a Francuzi zrobili, tyle, że… urzędowo. I teraz mają bardzo mało śmieci językowych, przynajmniej w sprawach informatycznych. ////////////// Z tą bezsilnością, to przypominają mi się dzieje słów „rower” , „elektroluks” i „aj-bi-em”. Historia tego pierwszego jest dla mnie przestrogą — ludzie świadomi i wykształceni mówili wówczas „bicykl” ew. „welocyped” na pojazd, „cykliści” na jego użytkowników, a funkcjonującą po dziś „cyklistówkę” używali na określenie czapki cyklisty. Wystarczyło, że trafiła do Polski jakaś większa partia brytyjskich bicykli w cenach dostępnych każdemu i lud prosty, własnego słownika nieświadom, zaczął pedałować już tylko na „rowerach”, wstyd trochę. To jest konkwista językowa. ///////////// Przykład „elektroluksa” jest akurat pozytywny, już tylko w Wielkopolsce i jedynie niektórzy, robią taką darmową reklamę obcej firmie. Na szczęście upowszechniono „odkurzacz”. ///////////// Natomiast z komputerem osobistym jest tragedia — na początku jego synonimem był nieszczęsny „aj-bi-em”, potem, przez chwilę „optimus”, a teraz wyparł je „pe-cet”.

M mastergame1311
+5 / 5

Kabel i przewód to nie to samo - w kablu są przewody, więc ,,risercz" na pełnej widzę. To ludzie tworzą język, a to, że mamy wiele słów zapożyczonych z innych języków ułatwia komunikację (można z kontekstu czasem wyciągnąć sens zdania). Skończcie już z tą pseudo-polskością.

Odpowiedz
M matekw123
+4 / 4

@mastergame1311 Kabel to taki przewód który jest przystosowany (poprzez mocniejszą izolację) do zakopania w ziemi. Reszta to są przewody.

Zgadnijcie
+6 / 6

Ktoś się spyta kiedy mam urodziny i mam mówić, że w trawieniu? Bez sensu

Odpowiedz
~Spades
+3 / 3

@Zgadnijcie Głównie dlatego bez sensu, ze to archaizm i nikt cię nie zrozumie. Włącznie z mistify, która nawet tego całego nie przeczytała pewnie jak repostowała i modem, który to wrzucił na główną.

Rhz
0 / 0

@Zgadnijcie, podczas trawienia a nawet później :D

szczerbus9
+4 / 4

takie zagrania można zapodać w każdym sektorze, co gorsza niektórzy zakładają wyższość nazw zagranicznych

Odpowiedz
V VladPrus
+6 / 6

Rzeczpospolita to dosłowne tłumaczenie łacińskiego wyrazu res publika, więc to kalka językowa.

Odpowiedz
~QuietS
+4 / 4

Dobrze, przyjmijmy, że zaczynamy używać te wszystkie wyrazy przestarzałe. Pasuje wtedy powrócić do innych zagadnień językowych, które już zanikły lub zanikają. Drogi autorze demotywatora, czy wyobrażasz sobie przywracanie dźwięcznego /h/, czasu zaprzeszłego, imperfektu, aorystu, długich samogłosek, ruchomego akcentu czy liczby podwójnej? Ja nie widzę tego, bo to są trudne rzeczy (kto się uczy języków typu serbski aklbo słowacki zna te elementy). Widzę też taki obrazek jak zajęcia z dźwięczności /h/, cała klasa "charczy", a nauczycielka bije po łapach drewnianą linijką, tych co charczą źle :) Nie mogę się doczekać :)

Odpowiedz
~Artek_Krakow
+2 / 4

Wychodzenie na dwór - od rosyjskiego 'dworje' - dlatego Kraków wychodzi NA POLE! :D

Odpowiedz
~QuietS
+1 / 1

'na pole' jest starosłowiańskie - zachowało się do dzisiaj u Słowian Południowych gdzie nie zdążył go ogarnąć wspomniany przez Ciebie rusycyzm. Por. serb. "napolje" - na zewnątrz :)

Rhz
+1 / 1

A może było jeszcze inaczej? Może wychodzenie „na pole” świadczy o wpływie prostego ludu na mowę, a wychodzenie „na dwór” o wpływie szlachty, która wychodziła na swój dwór tak, jak chłop z chaty na swoje gumniszcze? A może jeszcze inaczej — co jeśli chodziło o wychodzenie na zewnątrz, czyli za drzwi (ros. двери)? Nie wiem, pytam.

Wed
-3 / 7

Większość Polaków nawet swojej historii nie znają ^^ a co dopiero języka XD. Wmówiono im ze nasi przodkowie to barbarzyńcy i diabły i ta cała tępa hołota teraz wierzy ze tak było, wielkie brawa dla Żydo katoli swietnie to rozegrali i teraz maja stada baranów które najlepiej co potrafią to beczeć jak ich wyuczone

Odpowiedz
Rhz
+1 / 1

Judaizm i Chrześcijaństwo to są sprzeczności. Dzisiejszy Judaizm powstał przez odrzucenie i wyparcie się nauki Chrystusa. Nie ma czegoś takiego jak judeochrześcijaństwo, a Ty, panslawisto, wrzucasz te sprawy do jednego wora.

D dncx
+2 / 2

Pełno tu namieszanych słów polskich ze słowiańskimi i wschodnio słowiańskimi. Polska jako kraj o cywilizacji zachodniej, nie używa zwrotów ze staropolskiego języka, które zostały zastapuione przez wyrazy ładniej brzmiące. Każdy wyraz spolszczony jest wyrazem polskim. Nawet słynny komputer to tez polski wyraz choć pochodzi z języka angielskiego, ale został spolszczony. A zwłaszcza zwrotów wschodniosłowiańskich. Proszę nie mieszać ludziom w głowie. Język się zmienia i przyjmowane są różne nazwy i wyrazy z języków sąsiadów. Tak jak Rzeczpospolita jest używana tylko w Polsce, bo nie wypowie go obcokrajowiec. Poleca np. gwary lokalne. Słynne kartofle pochodzą z niemieckiego, tak jak wyraz RYNEK. Ale tutaj wyraz rynek się nie znalazł. Języki mają to do siebie, że jeśli ludzie mieszają się ze sobą to wzajemnie się mieszają ich języki. I nie jest to nic złego. Ileż wyrazów francuskich jest w języku niemieckim czy angielskim. O łacinie, jako podstawie słowotwórstwa europejskiego nie wspomnę.
I taka uwaga na koniec. Język ma być prosty by ludzie mogli się wzajemnie ze sobą porozumiewać. Może kiedyś dbano o piękno języka jako takiego, ale dziś ważniejsza jest łatwość komunikacji. Sporo wyrazów przejęliśmy w czasach I czy nawet II RP i nie jest to także nic złego. I dziś też przejmujemy. Ważne by nie używać np. angielskich sformułowań w zdaniu po polsku, ale albo polskich odpowiedników lub spolszczać w miarę możliwości wyrazy.

Odpowiedz
~Racia
+1 / 1

"frapuje mnie" oznacza też potocznie "martwi mnie"

Odpowiedz
~Racia
+2 / 2

Kabel i przewód to też nie to samo. Przewód musi być izolowany, by można go było nazwać kablem. Refren i przyśpiewka to też nie to samo. Skrupuły i wyrzuty sumienia to też co innego. Wampir i upiór to też inne byty. Firanka i zasłona również. Słaba ta lista...

~sdxhfxf
-2 / 2

Ja to nazywam po prostu ewolucją. Nie mam zamiaru się na siłę uczyć, że szlafrok to podomka, tylko dlatego, że w innym kraju się używa podobnego słowa, a jak powiem podomka, to nikt kompletnie mnie nie zrozumie. Język ma to do siebie, że się ulepsza z czasem. Nie można na siłę zastopować postępu, bo zaraz z tego wszystkiego wyjdzie nam jakaś religia. Kiedyś istniało ostatnie pokolenie polaków, uprawiające dziady. Czy na pewno dobrym pomysłem jest zastopować się w rozwoju?

Odpowiedz
mareczek00713
+4 / 4

Firanka i zasłona to to samo? Co ktoś ćpie? Dyżur i służba muszą już być u nas rozdzielne gdyż nabrały odmiennych znaczeń jako dwa słowa, podobnie jak parę innych, ot, choćby taki rudy. Firma to nie to samo co przedsiębiorstwo - przedsiębiorstwo to zespół składników używanych do biznesu (np: budynek, maszyny, pojazdy itd.) a firma to NAZWA. Aha, jak będzie zakład pogrzebowy "Franek i synowie" to firmą są nie karawany itd. a "Franek i synowie". Frapować to nie to samo co urzekać - frapują nas np: problemy. Widnokrąg, nie widnokręg, tam ma być "Ą". Podobnie z wampirem, wąpierzem i upiorem - obecnie "upiór" to bardziej duch niż krwiopijca. Podobnie wampir =/= wąpierz. Wampir to elokwentny i inteligentny typek z prozy Stokera, tutaj zaś wynik google "wąpierz" https://slowianowierstwo.wordpress.com/tag/wapierz/ -całkowicie odmienna istota. A to tylko nieliczne przykłady.

Odpowiedz
cinek40
+5 / 5

Rej za każdym razem gdy ktoś źle zinterpretuje jego przysłowie podwaja swoją prędkość obrotową w grobie, dzisiaj można podłączyć do niego generator i robiłby prąd dla połowy Warszawy.Chodzi o to że Polacy mają swój język i inne narody powinny wiedzieć że poza Łaciną która kojarzyła się Mikołajowi z gęganiem mówimy też po swojemu. A większość staropolskich słów brzmi przestarzale, mimo wszystko trzeba pokazywać że Polacy nie hamburgerowy ale swój język mają.

Odpowiedz
~dentr
+3 / 3

Czysło to z ruskiego, inne wyrazy też obcego pochodzenia rozpoznaję... całe języki wędrują po świecie i ewoluują, nasz również i wiele słów, również tych niby-rodzimych, wywodzi się z innych języków - nie ma w tym nic dziwnego. Nawet to samo słowo ale znaczenie zmienia po latach.
Mikołaj Rej też nie mówił językiem Bolesława Krzywoustego.
Mówmy i piszmy poprawnie współczesną polszczyzną, a Rej będzie spokojny a my bardziej zrozumiali.

Odpowiedz
KapitanKorsarzPirat
+8 / 8

Zamiast muzyka mam mówić gędźba? Wolne żarty. Jak to brzmi? D;la ucha to tortura. Języki ewoluują i to jest rzecz naturalna. Dla przykładu, język angielski jaki znamy w pierwotnej formie był bardzo podobny do norweskiego. Pod wpływem języka francuskiego i łaciny ukształtował się do formy, którą znamy obecnie. Wszystko na świecie się zmienia. Nie można stać w miejscu ze względu na bezsensowne kultywowanie czegoś co jest związane z przeszłością.

Odpowiedz
~zenon1515
+4 / 6

A może język jak każda inna rzecz ulega nieuchronnej przemianie.

Odpowiedz
Rhz
0 / 0

Czy makaronizacja przy jednoczesnym zaniku własnego słowotwórstwa jest tą nieuchronną przemianą?

~vz
+4 / 6

Poproszę jeszcze o odpowiednik słowa PARKING.
Dziękuję.

Odpowiedz
~Jan Miodek
+1 / 1

POSTÓJ, na przykład. Ciągle jeszcze w użyciu przez starsze pokolenie.

~Racjonalny212
-2 / 8

Demot na poziomie neonazisty. Zachowujesz się, jakby język polski był ponad każdym innym językiem. A prawda jest taka, że język ma służyć jedynie do porozumiewania się między ludźmi. Nie ma sensu nadawać mowie jakiś głębszych myśli. Szczególnie od gościa, który żył setki lat temu, a powyższe słowa napisał tylko po to, żeby zdobyć sławę..

Odpowiedz
~Spades
+1 / 1

Najlepsze to "Ok - angielszczyzna (to nie jest słowo). To jak najbardziej jest słowo. SJP PWNu: "1. «znak językowy mający jakieś znaczenie»
2. «wypowiedź ustna lub pisemna»
3. «obietnica złożona przez kogoś»
4. daw. «czasownik»"

Odpowiedz
~Death_
+4 / 4

Przede wszystkim, Mikolaj Rej mówiąc tę słynną frazę "a niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają", miał na myśli język gęsi (tak była nazywana łacina w tamtych czasach), a nie porównanie Polaków do zwierząt. Nie powtarzajcie tego banalnego błędu, bo wstyd.

Odpowiedz
~LolaMaFioła
+7 / 7

Język ewoluuje.
Jeśli myślisz, że słowa z prawej strony też nie wywodzą się z jakiegoś dawnego języka to jesteś w błędzie.

Odpowiedz
~Shinigami42Sama
+5 / 5

Numer to nie liczba (i logicznie, i z matematycznego punktu wydzenia), a wąpierz to już też zniekształcone - i nie z angielskiego, a z upyra do łaciny na vampyr. Poza tym upyr czy stary wąpierz oznaczały dużo inne wyobrażenie wampira, coś jak zwyczajne zombie. Ilustracja to nie odzwierciedlenie, podomka to rusycyzm, a koniec tygodnia... nie ma w Polskim odpowiednika weekendu, koniec tygodnia to tylko tłumaczenie.
Poza tym z łaciny każdy prawie europejski język czerpał garściami.

Odpowiedz
kuba007x
+7 / 7

Autorze, a posługujesz się tymi słowami na co dzień? Wątpię. Poza tym echo i pogłos to nie to samo są to 2 różne zjawiska fizyczne.

Odpowiedz
~rejsieprzewraca
+5 / 5

Rej napewno krzyczy zza grobu jak się jego cytat przękręca w taki sposób że traci sens ;) Polacy nie gęsi język mają. Chodzi o to że język nie jest gęsi a nie że polacy nie są gęsiami. Także przecinek dałeś sobie zmieniając znaczenie cytatu. (Gęsina= łacina)

Odpowiedz
A anonimm9
+1 / 1

Dlaczego ma krzyczeć, że jednak gęsi? Przecież nie mówimy wiele po łacinie

Odpowiedz
maggdalena18
0 / 0

A to teraz się już nie mówi zdjęcie, wyrzuty sumienia, przyroda itd? Nie wyolbrzymiajcie! Gdybyśmy mieli używać tylko polskich słów, to musielibyśmy wywalić wieeeeele słów. Np. ratusz to słowo pochodzenia niemieckiego, więc wywalamy. itd itd.

Odpowiedz
~a_bo_tak
+1 / 1

Tworca demota nie wie na czym jezyk polega. Slowa go nie tworza.

Odpowiedz
~zielu_13
+2 / 2

Proponuje nie używać słowa dom bo słowo dom pochodzi od greckiego słowa domus.

Odpowiedz
C Colombine
+1 / 1

Młodzież już dawno dostrzegła tę zniewagę i na przekór wszystkim w swoim języku umieściła przepiękną "chatę", chociaż ja i tak wolę jej podobną "chałupę"! :D

~fabrizio
0 / 2

jakoś wolę randkę w weekend niż schadzke na koniec tygodnia, tak że sorki języku staropolski ale nie jesteś przystosowany do rzeczywistości :)

Odpowiedz
C Colombine
0 / 0

Rej się z góry przysłuchuje i po naszemu by powiedział: "o ch*j im chodzi?". Język ma to do siebie, że się zmienia. I dobrze, bo byście się posrali, jakbyście mięli funkcjonować w dzisiejszym świecie posługując się np. staropolszczyzną. W polskim mamy masę zapożyczeń, które na stałe wpisały się do słowników i nic w tym złego. Zauważmy, że polska "muzyka", to cały czas polska "muzyka", a nie angielskie "music", ani łacińskie "musica". Część z zielonych słów to archaizmy, których użycie jest bardziej błędne niż używanie zapożyczeń. Druga część jest stosowana jako synonim czerwonego odpowiednika, a trzecia ma inne znaczenie niż swój sąsiad. A dowodem na to, że polski język nie umrze nich będzie to, że nawet gracze swój gamerowski żargon spolszczają. Drogi Autorze. Prosimy o niewprowadzanie w błąd czytelników internetów i zachowanie spokoju co do przyszłości naszego języka ojczystego. Wszak oni już dawno ogłosili, że nam-Polakom bliżej do warzyw niż do zwierząt. ;)

Odpowiedz
C CzarnyArlekin
+2 / 2

Autorze demota, twoje rozumowanie jest błędne. W każdym języku na świecie znajdziemy słowa pochodzące z innego języka. Nawet dobrze, że ich używamy, gdyż w ten sposób wzbogacamy mowę...

Odpowiedz
karol21b
+1 / 1

A co mają powiedzieć Anglicy, kiedy angielski to w jakichś 40% łacina i francuski

Odpowiedz
karol21b
+1 / 1

bez przesady z tą czystością języka. i tak nie jest tak źle pomimo tych wielu zapożyczeń. np. w moim komentarzu nie ma żadnego obcego słowa a pisałem to swobodnie, nie patrząc czy to słowa z polskiego czy nie

Odpowiedz
~bethoven23
0 / 2

to ciągłe powracanie do jakiejś wymyślonej "cywilizacji" słowiańskiej jest żenujące. jedyne co cywilizacja słowiańska wymyśliła to były drewniane łychy i kurne chaty. dlaczego mamy pretensje do murzynów,że ciągle mieszkają w chatach z gliny, kiedy w Polsce są wielbiciele prymitywnej słowiańszczyzny

Odpowiedz
stokro5
0 / 2

Jak coś jest niewygodne, to się tego nie używa. Słowa z prawej kolumny są niewygodne zarówno do mówienia jak i słuchania. Dźwięczność słaba, trudność wypowiadania większa. Poza tym, Polacy jak już wymyślą jakieś polskie określenie to najczęściej jest ono dwu słowne (np. maszyna licząca). No niby OK, ale w zdaniach złożonych robi się wtedy strasznie zagmatwana konstrukcja. Następna rzecz to podchodzenie do języka jak do świętości i niedopuszczanie do przeróbek słów polskich. I tak mamy HOSPITALIZACJĘ. Dlaczego nie szpitalizację?

Odpowiedz
~dikhaios
+1 / 1

kabel idzie pod ziemią przewód na powierzchni - dwa różne słowa

Odpowiedz
T tgi
+1 / 1

Czyżby autor tego "demota" zapomniał (nie wiedział), że Mikołajowi Rejowi chodziło o to, by ówcześni ludzie zaprzestali używania tak zwanych makaronizmów? To, że jakieś słowo zostało wzięte z innego języka jest dowodem tego, że język się rozwija, czyli jest językiem żywym.

Odpowiedz
~Aj
+1 / 1

Chciałem tylko zauważyć że cytat przytoczony z błędem (o ironio) - mianowicie było "...Polacy nie GĘŚLI..." , co znaczy, że nie naśladują ślepo kogoś innego.

Odpowiedz
~elektryknapropsach
+2 / 2

Jest różnica pomiędzy kablem a przewodem, Kabel jest w podwójnej osłonie, przewód nie.

Odpowiedz
S sokolski
+1 / 1

Mi kiedyś tłumaczyli, że kabel, to wszystko albo, co zakopane, albo pod wodą. Cała reszta, to przewody.

~dsfg
+1 / 1

Pogłos to nie jest echo. Echo powstaje kiedy źródło dźwięku jest oddalone od "ekranu" o co najmniej 17 metrów, poniżej tej odległości nie jesteśmy w stanie dokładnie rozróżnić tych dwóch dźwięków.

Odpowiedz
~engand
-2 / 2

Po co? Jeżeli cały świat będzie mówił po angielsku, tym lepiej dla wszystkich...

Odpowiedz
~MroczekWWK
+1 / 1

Język ciągle się zmienia, ewoluuje w taki a nie inny sposób i to wcale nie oznacza zatracania języka ojczystego czy wykorzenienia.

Odpowiedz
~MF
0 / 0

Język ma służyć do komunikacji - dopóki jest mnie w stanie zrozumieć każdy rozmówca, to mam głęboko gdzieś, czy słowa, których używam są polskie, czy nie.

Odpowiedz
B BioNano
+1 / 1

Co robisz ? Słucham gędźby :) A to jakaś nowa kapela metalowa czy jak ?

Odpowiedz
~sffsf
+1 / 1

poglos to nie to samo co echo, poglos jest w kazdym pomieszczeniu ktore nie jest wygluszone.

Odpowiedz
~eeeekhmm
0 / 2

k.... widnokrąg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a nie widnokręg :/

Odpowiedz
~12342456
+2 / 2

W cytacie język gęsi to łacina. My po łacinie nie mówimy, więc dalsza część podpisu pod obrazkiem sensu nie ma. Zapożyczenia są naturalnym sposobem poszerzania języka.

Odpowiedz
~AB
+1 / 1

"druh" to od rosyjskiego "drug" a "bukwa" to też rosyjskie słowo, więc nie koniecznie jest polskim słowem

Odpowiedz
~Mniodek
+1 / 1

WIDNOKRĘG???WIDNOKRĄG!!!Uczył Marcin Marcina,buha,ha...

Odpowiedz
M Moher_przez_samo_h
+1 / 1

Te, super-turbo-Polak, u Reja nie było "iż", tylko "a". Słowo "gęsi" w tym słynnym cytacie nie jest rzeczownikiem w liczbie mnogiej (Polacy nie są gęsiami), tylko przymiotnikiem (nie mają gęsiego języka, a swój własny). Powiedz mi jeszcze, skoro muzyka to gędźba, to jak nazywasz takty, nuty i klucz wiolinowy?

Odpowiedz
zaymoon
+1 / 1

sowiet (rusycyzm, angielszczyna) / rada (słowo rodzime)

Odpowiedz
zaymoon
+1 / 1

Jeśli pomarańczowy to po staropolsku rudy, to jak wtedy jest po staropolsku rudy?

Odpowiedz
zaymoon
+1 / 1

Wampir i upiór to nie to samo. W Wiedźminie to nawet zupełnie inna klasa potworów.

Odpowiedz
zubenelgubenupi
-1 / 1

Horyzont to płaszczyzna, widnokrąg to okrąg. Dwie różne rzeczy, w dodatku nie mają punktów wspólnych.

Odpowiedz