Biust Lindsey Lohan wyglądał zbyt wyzywająco, więc go zmniejszono
Aktor akurat nie czuje się smutno? Dorobi się cyfrowe łzy
Całkowicie cyfrowe niemowlę
Prawdziwe piórko nie spadało tak, jak życzył sobie reżyser
W filmie nie zagrała ani jedna owca
San Francisco zostało wygenerowane komputerowo
Ten dom to też tylko twór grafików
Piękne ośnieżone szczyty również wygenerowane
Pies nie musiał zanieczyszczać trawnika- kupkę doklejono
Nr 10 — modelowanie kupy 8999$. Stąd mają pomysły na wpisy w koszta.
Odpowiedz@Rhz Ciekawe czy grafik sobie w CV to wpisze :)
@razi i @delete36, artysta ujął to tak: „był to modelunek naturalnego akcentu kompozycyjnego w ramach zastanej sceny. Moja praca uratowała wakujące kontrujęcie, uniknęliśmy dokrętki i trudnych do oszacowania poszukiwań rekwizytu o odpowiedniej konsystencji, barwie i glancu. Scenarzysta słusznie domagał się od reżysera, by rekwizyt był wyrazisty, lecz nienachalny. Miał subtelnie dopełniać scenę, lecz jej nie dominować. Mimo żarliwego poświęcenia ekipy technicznej efekt uzyskany w naturze zawsze okazywał się okazały i nazbyt dobitny, a poszukiwano skromności. Wtedy to dział montażu, znając moje poprzednie prace, zaproponował moją kandydaturę i tak znalazłem się w ekipie.”
Modelowanie noworodka w filmie to akurat bardzo dobry pomysł.
OdpowiedzSzczerze rozumiem modelowanie noworodka (przynajmniej nie trzeba dziecka przynosić na plan,lepiej niech maluch odpoczywa w domu)
OdpowiedzPo chu*j modelować San Francisco ???!
Pomniejszone cycki ? no proszę żyjemy w takich czasach że dzieciaki na pewno by się nie obraziły :D
szkoda, że zamek z "Wielkiego Gatsby" to posiadłość Oheka Castle z Long Island...
Odpowiedzto twór architektów, a nie grafików komputerowych