Niedawno wróciłem wróciłem z USA. Tutaj nawet jak ktoś Ci w środku nocy zarysuje samochód to zostawi Ci karteczkę z namiarami na siebie. Wiesz dlaczego? Bo kara za nie zrobienie tego jest bardzo wysoka. W Illinois ta kara to 5000 dolarów i utrata prawa jazdy na rok. Gdyby w Polsce grzywna za coś takiego w przeliczeniu wynosiła około 20 tys złotych i utrata prawa jazdy wszyscy by stosowali się do zasad podstawowej uczciwości. Mnie tez jakiś palant przerysował całe drzwi i nie zostawił żadnej informacji. Na szczęście samochód mam stary i mnie to jakoś bardzo nie zabolało.
Mój samochód przez dwa lata jest już tak porysowany, że wygląda jakby miał wzorki. Do tego kobita wjechała mi w tylne nadkole i uciekła. Jak sądzicie - jak ja teraz kogoś zarysuję, zostawiam karteczkę? ;)
nam po blokiem w tym roku już 3 razy obito samochód i nie ma żadnych świadków ani karteczek . Chamstwo i nic
więcej. Jak widzę, ze ktoś komuś puka samochod i ucieka to spisuje numery i zgłaszam na policję. trzeba się nauczyć jeździć, albo ponosi konsekwencje
@onesama I to mnie właśnie najbardziej wkurza. To że ktoś jest ch... i ucieka bez zostawienia info to no cóz są tacy ludzie. Ale to że nikt nic nie widział anie nie słyszał mnie spienia najmocniej. Pamiętam jak wracałem z 18-stkowej imprezy kumpla (sam miałem 18 od niecałego miesiąca) to mimo że byłem cicho i tylko szedłem lekko zawiany o 3 w nocy to następnego dnia całe osiedle o której i w jakim stanie młody [nazwisko] wraca do domu. Ale jak komuś w środku dnia ktoś obije samochód to nie ma świadków.
Juz ja bym gnojówie dał "całusy". Pierwsze co bym zrobił, to szukał nagrań monitoringu. iekawe, zy gdybym ją namierzył, tez by jej było tak wesoło? Durne babsko.
Jaka zaradność? Co z tego, że miło napisane, skoro to zwykłe chamstwo? Rozumiem, czasem jest ciasno, są trudności z manewrowaniem, ale jak się komuś zarysuje auto (lekko czy nie) to zwykła przyzwoitość nakazuje wynagrodzić szkodę...
Chamstwo, a nie zaradność. Pamiętam jak wyjeżdżając z parkingu wkleiłam swój tył w zderzak innego auta. Mąż biegał po sąsiadach, coby ustalić właściciela, kiedy nam się to nie udało, zostawiliśmy kartkę z numerem telefonu do nas. Spisaliśmy oświadczenie szkody i obyło się bez zgrzytów. Za to moim rodzicom sąsiad z drugiej klatki puknął bok. Jakaś uprzejma osoba zostawiła nam kartkę w drzwiach, że ona widziała kto i wskazała tego pana. Pan się przyznał, na szczęście nie robił problemów z zapłatą za szkodę. Tak zachowują się dorośli, cywilizowani ludzie, że potrafią wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności, a nie po gówniarsku uciekać, zostawiając takie coś. Żenada.
I oto proszę Państwa kolejne okrążenie internetu...
Odpowiedzmojemu znajomemu kobieta lusterko złamała i też zostawiła kartkę,a faceci na ulicach nam tylko bluzgi rzucają
Odpowiedzi oto proszę ta polska legendarna zaradność, tylko dlaczego z taką zaradnością nie potrafimy dogonić cywilizowanego świata.
Odpowiedztrochę Ci współczuję tego braku cywilizacji, a trochę zazdroszę życia gdzieś daleko za miejskim zgiełkiem.
Niedawno wróciłem wróciłem z USA. Tutaj nawet jak ktoś Ci w środku nocy zarysuje samochód to zostawi Ci karteczkę z namiarami na siebie. Wiesz dlaczego? Bo kara za nie zrobienie tego jest bardzo wysoka. W Illinois ta kara to 5000 dolarów i utrata prawa jazdy na rok. Gdyby w Polsce grzywna za coś takiego w przeliczeniu wynosiła około 20 tys złotych i utrata prawa jazdy wszyscy by stosowali się do zasad podstawowej uczciwości. Mnie tez jakiś palant przerysował całe drzwi i nie zostawił żadnej informacji. Na szczęście samochód mam stary i mnie to jakoś bardzo nie zabolało.
Czemu po przeliczeniu? w stanach 5k zarabiają w 2-3 miesiące, w Polsce ponad rok. Tak samo z pensjami w euro czy funtach. Nie przeliczamy.
Autorze demota mylisz chamstwo z zaradnością.
Odpowiedzhttps://www.superkid.pl/emocje-postawy-chamstwo :)
Mój samochód przez dwa lata jest już tak porysowany, że wygląda jakby miał wzorki. Do tego kobita wjechała mi w tylne nadkole i uciekła. Jak sądzicie - jak ja teraz kogoś zarysuję, zostawiam karteczkę? ;)
Odpowiedznam po blokiem w tym roku już 3 razy obito samochód i nie ma żadnych świadków ani karteczek . Chamstwo i nic
Odpowiedzwięcej. Jak widzę, ze ktoś komuś puka samochod i ucieka to spisuje numery i zgłaszam na policję. trzeba się nauczyć jeździć, albo ponosi konsekwencje
@onesama I to mnie właśnie najbardziej wkurza. To że ktoś jest ch... i ucieka bez zostawienia info to no cóz są tacy ludzie. Ale to że nikt nic nie widział anie nie słyszał mnie spienia najmocniej. Pamiętam jak wracałem z 18-stkowej imprezy kumpla (sam miałem 18 od niecałego miesiąca) to mimo że byłem cicho i tylko szedłem lekko zawiany o 3 w nocy to następnego dnia całe osiedle o której i w jakim stanie młody [nazwisko] wraca do domu. Ale jak komuś w środku dnia ktoś obije samochód to nie ma świadków.
Juz ja bym gnojówie dał "całusy". Pierwsze co bym zrobił, to szukał nagrań monitoringu. iekawe, zy gdybym ją namierzył, tez by jej było tak wesoło? Durne babsko.
OdpowiedzJaka zaradność? Co z tego, że miło napisane, skoro to zwykłe chamstwo? Rozumiem, czasem jest ciasno, są trudności z manewrowaniem, ale jak się komuś zarysuje auto (lekko czy nie) to zwykła przyzwoitość nakazuje wynagrodzić szkodę...
OdpowiedzChamstwo, a nie zaradność. Pamiętam jak wyjeżdżając z parkingu wkleiłam swój tył w zderzak innego auta. Mąż biegał po sąsiadach, coby ustalić właściciela, kiedy nam się to nie udało, zostawiliśmy kartkę z numerem telefonu do nas. Spisaliśmy oświadczenie szkody i obyło się bez zgrzytów. Za to moim rodzicom sąsiad z drugiej klatki puknął bok. Jakaś uprzejma osoba zostawiła nam kartkę w drzwiach, że ona widziała kto i wskazała tego pana. Pan się przyznał, na szczęście nie robił problemów z zapłatą za szkodę. Tak zachowują się dorośli, cywilizowani ludzie, że potrafią wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności, a nie po gówniarsku uciekać, zostawiając takie coś. Żenada.
Odpowiedzżałosne, promujcie więcej tą su.... emm no
Odpowiedz