Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
649 675
-

Zobacz także:


~13
+20 / 28

... znajdzie sie mlodsza jesli nie ma nic innego do zaoferowania jak cycki. Uroda przemija, intelekt pozostaje

Odpowiedz
ziemek99
-3 / 11

@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Dobre :-) Masz ode mnie plusa, też zamierzam tak żyć.:-D

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
+6 / 22

@Jane_T Miałem już swoich "szczęśliwych przyszłości" kilka, i moje zdanie jest jednoznaczne : na ogół po trzech-pięciu (następna bariera to dziewięć) latach związku, kobietom "przechodzi". Mam na ten temat swoją teorię, która opiera się na zasadach natury. Myślę, że to okres, w którym kobiety mają usidlić samca, skłonić go do reprodukcji, oraz zapewnić sobie bezpieczeństwo egzystencjalne na czas niemowlęcy ich potomstwa. W tym okresie mężczyzna zostaje trwale wpisany na pozycję trzeciego. Kobieta przestaje w tym czasie zabiegać o jego względy, unika kontaktów fizycznych, zaniedbuje siebie i partnera. Gdy dziecko jest w wieku trzech-pięciu lat, samiec przestaje być potrzebny, staje się dla kobiety nudny, zużyty, więc kobieta ulega zainteresowaniu innych samców, jeszcze "niezbadanych", gdy tymczasem ojcu pozostaje do wypełnienia ostatnia życiowa rola :Stawić się na wezwanie przed sądem, by przyjąć na siebie obowiązek wypłacania 500+ przez następne naście lat. Reasumując : Wystarczy mi już tych, jak twierdzisz, "boków kochającej i troskliwej kobiety". Jak chce ze mną żyć, to niech na bieżąco również dba o naszą relację, a skoro już ma wisieć nade mną widmo Kolejnej utraty dziecka i kolejnych alimentów, to niech chociaż nad nią wisi widmo figi z makiem zamiast podziału majątku :) W przyrodzie powinna być równowaga :)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 29 July 2016 2016 10:46

Gambini
+3 / 3

@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Czyli szalej, szalej i zostań sam, z alimentami?

L lithium222
0 / 6

@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Pomyślałby kto, że rozwody to tylko z winy pań :>

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
+2 / 8

@lithium222 Na rozprawach w Polsce, mężczyzna traktowany jest jak śmieć. Sprawy rozpatrywane są na ogół przez sędziny, które stosują tzw. "kobiecą logikę", czyli, krótko mówiąc, to co panie w odwrotną stronę nazywają szowinizmem. Zasady jakie tam panują to w skrócie "Pani postanowiła od pana odejść do innego ? Słabo się Pan starał, jeśli nowy facet tej pani jest lepszy. Widzenia ustalicie sobie państwo sami czy uregulować ? Alimenty na rzecz małoletniego ustalam na sześćset złotych miesięcznie. Następny proszę" Chciałbym widzieć gównoburzę jaka rozpętałąby się gdyby faceci zabierali kobietom córki i odchodzili sobie z nimi do nowej partnerki, żądając jeszcze bezczelnie przed sądem pieniędzy na córkę,bo "się za słabo starałyście/ bo nowa partnerka jest lepsza". Już widzę te pochody i marsze.. :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 July 2016 2016 21:08

~DorotaU
-1 / 5

@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej przykro mi z powodu twojego wyboru byłej (tak wnioskuję) żony. Jednak ja jestem zatem żywym zaprzeczeniem twojej teorii, bo jesteśmy z mężem już 15 lat (taka stara baba a wchodzi na demoty) i nadal kocham go tak samo mocno. Pamiętaj jeśli coś idzie nie tak w związku to winę ponoszą zawsze obie strony, tak jak podczas kłótni. Tylko podczas "kończenia" małżeństwa nikt nie chce tego przyznać, bo złe emocje każą szukać winy i analizować złe postępowania drugiej strony automatycznie resetując własne konto (gorzej jak ktoś nie dostrzegał co robił). Ktoś nie traci kimś innym zainteresowania od tak jeśli związek budowany był na fundamentach partnerstwa i miłości jest to proces długofalowy. Mężczyźni słabo zapewniają te "bezpieczeństwo egzystencjonalne", max biorą udział w tworzeniu takiego bezpieczeństwa dla mnie to słaba wymówka. Problemem raczej jest niestaranne wybieranie partnerki/partnera w tym niedostrzeganie prawdziwych intencji/charakteru/pragnień odnośnie partnerstwa. Hmm z tą opieką ojca nad dzieckiem jest tak samo jak pracą fizyczną kobiet na budowie. Przeciętny mężczyzna zawsze będzie miał większą siłę od przeciętnej kobiety i tym samym lepiej będzie nadawał się do pracy na budowie = szybciej znajdzie tam zatrudnienie. Tak samo przeciętna kobieta będzie lepszym opiekunem od przeciętnego mężczyzny i lepiej zajmie się dzieckiem = otrzyma nad kimś opiekę. Czysta biologia. Feministki przeczą jakoby kobiety były słabsze, a rozwodnicy przeczą jakoby mieli niższe powiązanie emocjonalne z potomstwem (nie chodzi mi o to co mężczyzna czuje względem dziecka, ale porównanie siły emocji/przywiązania dziecka względem obojga rodziców, z kim ma lepsze relacje). Niestety z tym trzeba się pogodzić, chociaż moim zdaniem to dziecko powinno decydować z którym z rodziców chce być. Nie potrzeby rozwodzących się, a dobro dziecka jest ważniejsze - dlatego ten kto nie otrzyma opieki ma obiekcje do sądu, bo patrzy na swoje potrzeby, co mu się należy. Życzę powodzenia!

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
-2 / 4

@DorotaU W moich wypowiedziach nie chodziło o to, żeby zrzucać "winę za całe zło" na kobiety. Chciałem pokazać kolejny przykład tego, że władza deprawuje i że władza absolutna deprawuje absolutnie. Chciałem pokazać, że ta przesadzona systemowo faworyzacja kobiet, często prowadzi do tego, że kobiety podejmują decyzję o zakonczeniu związku same, często z zaskoczenia (bo np. poznały kogoś nowego), a ten zwichrowany system to umocowuje w prawie "in blanco". Gdzie kto przejmowałby się mężczyzną, jego uczuciami, czy tym co dzieje się w takiej chwili z jego życiem, tysiącem upadłych, w związku z taką jedną kobiecą decyzją, strategii czy zobowiązań zaciągniętych na rzecz budowania wspólnej przyszłości tejże rodziny ? Mężczyzna ma być twardy, każdy cios od życia ma być dla niego niczym ukąszenie komara, ma być odporny i się nie mazgaić. Człowiek ze stali, podpora, fundament. Jednak nie spotykamy w naturze niczego co charakteryzując się taką odpornością, byłoby jednocześnie tak wrażliwe jak życzyłyby sobie kobiety. Chodzi o to, że nie powinno być tak, że jedna ze stron zmienia "zasady kontraktu w trakcie jego trwania", a druga strona musi to "przyjąć na klatę" i jeszcze wziąć na siebie wszystkie związane z tym konsekwencje, bo to (nie)zwyczajnie NIESPRAWIEDLIWE. Nie mówię tu o związkach, które niszczeją przez długi czas aż nadchodzi moment gdy partnerzy stwierdzają, że czas to przerwać. Mówię o sytuacjach gdy niby wszystko jest w porządku, aż nagle przed sądem okazuje się, że nigdy nie było, bo czymś trzeba przecież umotywować to, że chce się wyciągnąć pieniądze od faceta odchodząc do innego faceta. a Może skoro nowy facet tak bardzo chętnie rozbija ten związek, to może niech i weźmie na siebie wszystkie związane z tą rodziną zobowiązania ? I żebyśmy się dobrze zrozumieli, tu nie chodzi wprost o pieniądze, tylko o pewną zasadę, która się w tym rysuje. Nowemu facetowi zawsze będzie łatwiej gdy jeden z domowników jest utrzymywany przez kogoś z zewnątrz. Kogoś kto został przez kobietę i prawo potraktowany przedmiotowo i pod groźbą więzienia musi dopłacać do ich budżetu. Temat rzeka, choć to wszystko tak naprawdę powinno być jasne i oczywiste dla wszystkich. "Chcesz moją kobietę ? Chcesz moje dziecko ? Skoro już musisz mi ich odebrać, to weź i związane z tym zobowiązania". Gdzie są ośrodki dla opuszczonych i wykorzystanych mężczyzn ? Kto nam facetom oferuje w takiej sytuacji pomoc psychologa ? Kogo obchodzi co z nami się wtedy dzieje ? Gdy kobieta twierdzi, że dzieje jej się krzywda, to trzeba jej "natentychmiast pomóc", gdy krzywda dzieje się mężczyźnie to "to na pewno mięczak".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 July 2016 2016 10:17

Albiorix
+1 / 1

@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej W sumie to jest podobnie u obu płci - zainteresowanie przechodzi po kilku latach. W perwotnych warunkach w dzikim plemieniu po tym czasie dzieci biegają już wychowywane przez całe plemię a para cieszy się jeśli w ogóle tak długo żyje i ogólnie natura nie przewiduje nic szczególnego na okoliczność że ktoś dożyje trzydziestki bo to się zdarzało za żadko żeby się liczyć.

L lithium222
-1 / 3

@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Aleee paaanie, ja nie o tym. Nie zawsze jest tak, że to kobieta sobie kogoś znajduje :D No ludzie świata. Znam pierdylion przypadków, gdzie pan poznając młodszą, tudzież nie młodszą zawinął manatki i hajda. Tak więc wybielanie panów, jest troszkę śmieszne. Jedna i druga strona ma nieźle za uszami. Tak więc zupełnie nie tego dotyczyła moja wypowiedź, a żeś mi walną epos nie na temat. Znam nawet taki przypadek, gdzie pan powiedział o swojej żonie i córce ,,zniszczę suki''. Fajny tatuś nie? W między czasie sobie założył nową rodzinę (ukrainka) i zmajstrował kolejnego dzieciaka, no i nie w smak mu było, że z domu byłej rodziny nie wykurzy. A alimentów płacić nie musiał, dzieci dorosłe. Są i france jakie ty opsiuejsz, ale są i męskie ,,udane'' odpowiedniki.

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
+2 / 2

@lithium222 Nie będę się ROZWODZIŁ nad Twoim komentarzem, użyję przenośni. Ja napisałem o odcieniach szarości, a Ty usiłujesz podważyć sens mojej wypowiedzi, pisząc, że bredzę, bo jest też kolor czerwony. Zdecydowanie nadajemy na różnych falach. Ty nadajesz w paśmie FM, a ja w UKFie. P.s. Poprawnie piszemy "walnął".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 July 2016 2016 11:57

L lithium222
-1 / 3

@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Szarosci? :D No chłopie nie bardzo. Właśnie oczerniasz tylko jedną stronę. Nie ładnie. Obiektywizmu życzę na przyszłość więcej.

~DorotaU
-1 / 3

@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej A ja wcale twojej wypowiedzi nie odebrałam jakobyś był zły na wszystkie kobiety, chociaż uogólniasz i być może tego nie dostrzegasz, tylko jakbyś nie potrafił pogodzić się z aktualną sytuacją. Bez względu na płeć ludzie (szczególnie młodzi) mają tendencję do kończenia związku od tak, bo coś im się nie spodobało. To, że kobieta/mężczyzna odejdzie z dzieckiem (żeby tylko z jednym) i otrzyma alimenty to nie jest coś wielkiego w porównaniu do bycia praktycznie samotnym rodzicem. Alimenty są na dzieci (ew. na byłą żonę, gdy nie mogła się sama utrzymywać) nie na obcego mężczyznę. Żadna dobra matka nie będzie wydawać pieniędzy na mężczyznę tylko na dzieci, szybciej takiego pogoni. Sądzę, że tutaj tworzysz w głowie czarne scenariusze. "Może skoro nowy facet tak bardzo chętnie rozbija ten związek, to może niech i weźmie na siebie wszystkie związane z tą rodziną zobowiązania ?" on go nie rozbił, bo gdyby ten związek dobrze funkcjonował i panowała w nim miłość to "nowego faceta" by nie było, ale żeby było już do końca sprawiedliwie on powinien otrzymać opiekę nad dziećmi, a były/była powinna zostać ich całkowicie pozbawiona. Ale wówczas wyjdzie, że ktoś od początku próbuje grać dziećmi, aby kogoś odzyskać. Jak się nie udaje niech dzieci idą w pieruny. Nieładnie. Sąd nie jest od tego, aby przejmować się uczuciami - przykro mi, ale sądownictwo ma osądzać "na zimno", do tego zostało stworzone, aby zaprzestać samosądów bazujących na odczuciach. Ktoś kogoś zastrzelił to powinien odsiedzieć tyle lat ile mu grozi bez względu na odczucia jego, jego rodziny, czy nawet rodziny pokrzywdzonego. Najwyżej psycholog powinien określać (tak się dzieje w razie gwałtu, uporczywego znęcania się, stalkingu, przemocy domowej) wpływ działań na faktyczny stan psychiczny poszkodowanego i tego konsekwencje. Tak samo jest to tak ważne przy rozwodzie. " Gdzie są ośrodki dla opuszczonych i wykorzystanych mężczyzn ? Kto nam facetom oferuje w takiej sytuacji pomoc psychologa ? Kogo obchodzi co z nami się wtedy dzieje ? Gdy kobieta twierdzi, że dzieje jej się krzywda, to trzeba jej "natentychmiast pomóc", gdy krzywda dzieje się mężczyźnie to "to na pewno mięczak"" moim zdaniem to nie prawda. Kobiety (nie dziewczynki) mają tendencję do trzymania się razem, nie konkurowania gdy jednej dzieje się krzywda. Mężczyzna został tradycyjnie nauczony, że tworzenie takiego wsparcia mu nie przystoi. No niby kumple poklepią, ale jaka realna pomoc za tym idzie? Ośrodki pomocy pokrzywdzonym kobietom/punkty pomocy dla kobiet zostały głównie założone przez kobiety oraz wykwalifikowany personel najczęściej jest płci żeńskiej i w domyśle nie miały służyć mężczyznom. To tak jakbyś miał pretensje do ludzi zajmujących się ciężko upośledzonymi, że nie pomagają ofiarom gwałtów. Dlaczego nie chcecie tego zmienić nie mi to oceniać, ale kobiety za was tego nie zrobią. Powtórzę brak zainteresowania drugą stroną nie powstaje od tak, bo ktoś się pojawił w życiu partnerki/partnera. Gdy ktoś szybko znajduje drugą połówkę po rozwodzie (a nawet prędzej) to ten fakt nie był przyczyną rozpadu, a jego następstwem. Pytanie dlaczego ktoś tego nie zauważył? Odpowiedź jest prosta, bo zbytnio nie zwracał na to uwagi. Tak naprawdę zaczynamy interesować się kimś innym, gdy z tą pierwszą osobą nie mamy emocjonalnej więzi. Oczywiście przy założeniu, że w związku powstała miłość i że ktoś nie ma/miał zaburzeń/uzależnień negatywnie wpływających na związek, ale to można dostrzec prędzej. Najczęściej do rozpadu dochodzi, gdy w związku szybko są dzieci, bo zauroczenie jest, ale miłości jeszcze nie ma. Zauroczenie kończy się, miłości brak, a dzieci i zobowiązania już są :). Dlatego wcześniej napisałam o racjonalnym podejściu do związku, bo inaczej recepta na katastrofę. W każdym związku są poważne zawirowania, ale jeśli ludzi łączy coś więcej niż natura to związek przetrwa. Powodzenia! Może porozmawiaj POKOJOWO z swoją byłą, może nie zdaje sobie sprawy jak ty się czujesz i sama żyje tylko wyr

~RorotaU
0 / 2

@lithium222 masz rację, że to nie zależy od płci, a charakteru i osobowości danego osobnika. Ja niestety mam brata, który zostawił żonę z bliźniakami. Wyjechał, nie interesował się, nie płacił alimentów. Nie miał zamiaru wziąć odpowiedzialności za swoje słowa i działania. Mojej rodzinie (szczególnie damskiej części) było wstyd i zależało nam na dobrym kontakcie z nią (jest naprawdę dobrą osobą, która nie zasłużyła na coś takiego) maluszkami, więc pomagaliśmy i nadal pomagamy. Założył nową rodzinę i obnosił się z panią plastic fantastic jak tylko mógł - no jak nie można mi zazdrościć tak wyglądającej żony! Kobieta wydymała go i przyszedł prosić mnie o pomoc. Powiedziałam dosłownie "spierda*aj, bo ci krzywdę zrobię pusty łbie". Od tamtej pory nie życzę sobie go w moim domu. Może KIEDYŚ wybaczę. Gdybym teraz wszystkich mężczyzn nazywała puszczalskimi mendami, którzy myślą dolną partią ciała to zanegowałabym własnego męża i ojca.

ziemek99
0 / 2

@Jane_T Jaka tam przyszłość "u boku kobiety"... U boku KOBIET, za każdym razem innej, żeby się nie znudzić :-D

ziemek99
-4 / 10

@Malinator No właśnie?

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
-1 / 1

@Jane_T Faceci żenią się "dla pieniędzy" ? Przepraszam, czy możesz mi objaśnić choćby jak na małżeństwie "nie stracić" ? Nigdy nie byłem żonaty, więc może coś przeoczyłem :)

Albiorix
0 / 0

@Malinator raz się ożeniłem, raz się rozwodziłem, konkluzja jest taka że w sumie nie ma znaczenia.

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
-1 / 1

@Jane_T Nie zdążyłem się ożenić (na szczęście). Myślę, że wieloletni konkubinat tworzy podobny system zależności. Straciłem na nim. Nie wyobrażam sobie, by przy konieczności "organizowania" rozwodu i podziału majątku, mogło być łatwiej, a już na pewno nie wyobrażam sobie, bym mógł na tym zyskać. P.s. Jeszcze dzesięć razy kliknij "minus" przy moim komentarzu :) To nie uleczy Twoich kompleksów. ;/

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
-2 / 2

@Jane_T Właśnie :-) Wszędzie tylko Ty i Ty :/ Świat nie składa się tylko z Ciebie i Tobie podobnych, i właśnie ten Twój brak wyobraźni chciałem Ci ukazać. Ty łożysz, a na mnie nie łożą, Ty nie chcesz pieniędzy od partnera, a inne mogą żądać. Ty zarabiasz (dajmy na to) cztery tysiące, ktoś inny dziesięć, a inny pięćdziesiąt. To, że twierdzisz, iż nie masz kompleksów, wcale nie musi oznaczać, że ich rzeczywiście nie masz, a tylko tyle, że tak twierdzisz. ;-) Świat ma wiele barw i jeszcze więcej odcieni, odwiecznie ślepy tego nie oceni.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 1 August 2016 2016 16:55

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
-1 / 1

@Jane_T Kobieto ! :) Co Ty za brednie opowiadasz ? Wprost wrzucasz wszystkich do jednego worka ! Znasz mnie ? Żyłaś ze mną ? Spałaś ze mną ? Zawiodłem Cię gdy na mnie liczyłaś ? Nie przyniosłem Ci leków gdy byłaś chora ? Nie wyrzuciłem śmieci ? Nie Ubrałem Cię ? Nie zbudowałem dla Ciebie domu ? Zdradziłem Cię ? Czegoś się tak mnie uczepiła i zarzucając mi, że nie doceniłbym ideału, sama, na ślepo zmyślasz sobie brednie, o które mnie oskarżasz i za nie skazujesz ? Daj sobie spokój, bo ta dyskusja naprawdę dawno zeszła już dzięki Twojemu udziałowi "na psy". Masz fajnego faceta, to kochaj go i daj innym żyć. Nie oskarżaj obcych sobie ludzi, o czyny i cechy, które są jedynie wytworem twoich fobii. Proszę

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 August 2016 2016 11:25

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
-1 / 1

@Jane_T Więc skoro boli Cię relacja ze swoim partnerem, to nie wylewaj wynikającej z tego faktu frustracji, na innych. Chciałyście równouprawnienia, to teraz je macie, ale to nie moja wina, że tylko "bardziej wyewoluowana" garstka z Was, potrafi je umiejętnie zagospodarować. Mężczyzna jest zdobywcą, zadaniowcem, wojownikiem, konstruktorem i panem wywalczonego przez siebie obszaru ! Tak było przez miliony lat, tak ukształtowała nas natura, i kilka tysięcy feministek, które wywalczyły Wam prawo głosu, tego nie zmieni. Nasze umysły działają inaczej :" Chcesz szacunku, to sobie na niego zasłuż", i w nosie mam za kogo twoja zrozpaczona głowa mnie uważa, gdy widzę, że to wszystko (jak zwykle u kobiet) błędne efekty przemyśleń przewrażliwionej i - z męskiego punktu widzenia - niedorozwiniętej głowy. P.s. Nie obrażam się na Ciebie, bo nie jesteś w stanie mnie obrazić. Nie Ty. Po prostu głupota, na dłuższą metę, bywa drażniąca.

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
0 / 0

@Jane_T Przekładając Twoją "logikę" i wynikający z niej system zależności, można by napisać " Skoro umiałeś zarobić na auto, to nie narzekaj że padł w nim silnik". Ubolewam nad tym, do czego doprowadziło to, że ludzie prezentujący Twój poziom intelektualny, fałszywie przeświadczeni o swojej mądrości, mają prawo pisać i mówić do ludzi takie bzdury, bez jakiejkolwiek moderacji. Ty przez cały czas czujesz się przeze mnie poniewierana, tylko dlatego, że wkładam intelektualny wysiłek w próby uświadomienia Ci stopnia abstrakcji Twojego toku rozumowania. To jak praca z osobą niepełnosprawną umysłowo. Nie, to nie obelga. To smutny fakt.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 August 2016 2016 16:12

ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
0 / 0

@Jane_T A i tak nie skłoniło Cię to do refleksji.. Brniesz i brniesz.. Cieszę się, że przynajmniej głupiemu radość ;) Trzymaj się i życzę powodzenia w związku ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 August 2016 2016 16:40

~Pan Samochodzik
+3 / 13

...zwierzało się śliczne dziewczę swoim siedmiu kolegom przebywającym na stale we friendzone.

Odpowiedz
~tirutiru
+6 / 8

Brzmisz, jakbyś ją winił. Może nie uważa tych swoich siedmiu kolegów za materiał na męża? A jak oni tkwią w tym głupim friendzone, to już ich sprawa. Śliczne kobiety już tak mają, że posiadają duże zainteresowanie mężczyzn, ale przecież nie będą ze wszystkimi się wiązać.

~kurotapwa
+2 / 10

Autodestrukcyjnie zaprzepaszczam najlepsze lata swoich cycków nie pozwalając ich nikomu dotykać. Smutne :D

Odpowiedz
~szakalik
+1 / 3

A ja zapszepaszczam najlepsze lata mojego penisa

~zasx
0 / 0

@~szakalik Szczerze współczuję, pewnie się związałeś z taką ~kurotapwa. Z resztą ja podobnie i pomału dochodzę do wniosku, że jak nic się nie zmieni, to czas na zmiany.

~kurotapwa
-1 / 1

zasx "Szczerze współczuję, pewnie się związałeś z taką ~kurotapwa" nie do końca rozumiem. Nikt nie dotyka moich cycków, bo nie jestem w związku (a inaczej nie pozwolę), a nie jest tak, że jestem z kimś, ale oschle nie pozwalam mu miętosić biustu, no co wskazywałby twój komentarz.

~szakalik
-1 / 1

To ja mam podobnie do kuropatwy, nie mam komu na to pozwalać, a tak byle komu to nie dla mnie, ale cóż, życie toczy się dalej:)
kuropatowo może dasz jakiś namiar na siebie?:)

~zasx
-1 / 1

@~kurotapwa no to Cię szczerze przepraszam, bo inaczej odebrałem to co napisałaś :P "autodestrukcyjnie" mnie zmyliło. Czyli czas na zmiany :P A przy okazji może dogadaj się z szakalikiem? ;)

D dwaemu
0 / 0

@~kurotapwa Nikomu? Nawet sobie? :(

~kurotapwa
0 / 0

szakalik Nie ufam ludziom w Internecie. Ty też nie powinieneś. Moim zdaniem Internet to nie jest dobre miejsce, żeby kogoś poznawać. Być może jestem głupia/nudna/brzydka/nie w twoim stylu. Jeśli ktoś ma na to chęć, to już lepiej szukać znajomości w rzeczywistości.
dwaemu Sobie pozwalam. Gdzieś kiedyś nawet czytałam, że takie macanie pomaga leczyć kompleksy, ale to bzdury, nie pomaga. :D

~szakalik
+3 / 3

kurotapwa jak chcesz, nie będę Cię zmuszał, ale jeśli ciekawość wygra, to daj jakiś namiar na siebie, co masz do stracenia, ludzie tutaj tacy sami jak na ulicy. Może się nawet mijamy na drodze:)

~zasx
+3 / 5

Nie każdy lubi męskie cycki... Poza tym, całe szczęście, w Polsce jeszcze nie można zawierać małżeństw jednopłciowych.

Odpowiedz
~Aj_waj
+2 / 2

Autor sie nudzi. Spoko, za miesiac wracasz znowu do gimnazjum.

Odpowiedz