"Podziękowania" za tę sytuację należą się babciom, które wzywają karetkę z powodu sraczki, panom z katarem, albo ciężarnym, które myślą, że poród trwa pięć minut, ewentualnie mamusiom, które wzywają karetkę do dziecka bo ma straszliwą gorączkę, po czym się okazuję, że owa gorączka to zaledwie 37 stopni...
@Asheera... To był oficjalny i potwierdzony powód tego konkretnego przypadku? Interesujące... Jesteś pracownikiem tego pogotowia czy akurat miałeś zmianę w dyspozytorni?
@Asheera
Osobną kwestią jest zbyt mała ilość karetek i podstacji pogotowia w Polsce... Polecam poczytać też o tym co dzieje się w Małopolsce po zlikwidowaniu dyspozytorni w Nowym Sączu i Limanowej. Karetki wysyłane są z Tarnowa i nie zawsze we właściwe miejsca...
@kenzol Biorąc pod uwagę, że jakieś 98% wezwań - szczególnie w nocy to właśnie wezwania do "straszliwego złamania otwartego", które okazuje się obitym palcem, ewentualnie do duszącego się dziecka, które w rzeczywistości ma czkawkę (ewentualnie pokasłuje), to prawdodobieństwo jest naprawdę bardzo duże, że karetki robiły akurat za taksówki dla "biednych, chorych obywateli", dla których poczekanie do następnego dnia, ewentualnie tygodnia nie zrobiłoby różnicy. Duże prawdopodobieństwo ma też sytuacja, że z dwóch karetek jedna akurat była wyłączona z użytku i się dezynfekowała po przewiezieniu "biednego, schorowanego pana" hodującego na sobie wszelkie możliwe zwierzątka, u którego spodnie również robią za ubikację, gdzie pan po prostu jest zalanym w trupa menelem.
Ogólnie twój komentarz sugeruje, że należysz do tych, którzy wzywają karetkę bo "się duszą". Z powodu zatkanego katarem nosa...
@Asheera... O co innego pytałem. Poza tym poje*ana jesteś, 98% wezwań to przypadki błache... No jasne. I na koniec podsumowanie pod moim adresem. Wiesz co? Ty się lepiej połóż na łóżko i czekaj aż przyjedzie lekarz.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 25 September 2016 2016 12:14
raczej prywatnemu szpitalowi który w ramach podziekowan za przychylność przy sprzedaży szpitala drugą karetkę ulokowal 20 km dalej w pipidówce...to juz 12 taki przypadek i niestety były juz osoby które zmarly nie doczkując się pomocy.
Fakt faktem ekipy ratunkowe były u innych pacjentów, więc co mieli zrobić? Wyjść od kogoś i powiedzieć, że prawdopodobnie mamy poważniejszy przypadek? Jak @Asheera napisała, zanim karetka zostanie wezwana należy się zastanowić, czy przypadkiem nie odbieramy komuś bardziej potrzebującemu szansy na uratowanie życia.
Dominator76 decyzję o rozlokowaniu karetek podejmuje wojewoda. Szpital nie ma nic do tego. Jak wzywacie karetki do katarków, bóli brzuszka od tygodnia czy do innych bzdur nie dziwcie się, że potem ich nie ma. W Polsce średnio przypada 1 karetka na 25 tys ludności. Oczywiście nikt nie mówi o odległościach, w moim rejonie operacyjnym do ostatniej miejscowości w rejonie jest ok 50 km. Także jeśli tam dojdzie do zatrzymania krążenia niestety pojedziemy tylko wypisać kartę zgonu, ponieważ szanse są znikome na ratunek.
Nie wińcie szpitali, przychodni czy lekarzy, wińcie system, rząd i jego fantastyczne reformy. 7 min. na pacjenta w pzychodni to zaiste genialny pomysł. Lekarze w godzinach przyjęć powinni jeszcze sprzedawać medyczne plany taryfowe i pełnić funkcję call center.
Dziwicie się, że brakuje karetek, a służba zdrowia, policja i edukacja są chronicznie niedofinansowane? A wiecie, że tymczasem kościółek w Polsce dostał z budżetu kolejne 8 miliardów, tylko że nikt o tym nie mówi, bo wywołano burzę w sprawie ustawy antyaborcyjnej?
"Podziękowania" za tę sytuację należą się babciom, które wzywają karetkę z powodu sraczki, panom z katarem, albo ciężarnym, które myślą, że poród trwa pięć minut, ewentualnie mamusiom, które wzywają karetkę do dziecka bo ma straszliwą gorączkę, po czym się okazuję, że owa gorączka to zaledwie 37 stopni...
Odpowiedz@Asheera... To był oficjalny i potwierdzony powód tego konkretnego przypadku? Interesujące... Jesteś pracownikiem tego pogotowia czy akurat miałeś zmianę w dyspozytorni?
@Asheera
Osobną kwestią jest zbyt mała ilość karetek i podstacji pogotowia w Polsce... Polecam poczytać też o tym co dzieje się w Małopolsce po zlikwidowaniu dyspozytorni w Nowym Sączu i Limanowej. Karetki wysyłane są z Tarnowa i nie zawsze we właściwe miejsca...
@kenzol Biorąc pod uwagę, że jakieś 98% wezwań - szczególnie w nocy to właśnie wezwania do "straszliwego złamania otwartego", które okazuje się obitym palcem, ewentualnie do duszącego się dziecka, które w rzeczywistości ma czkawkę (ewentualnie pokasłuje), to prawdodobieństwo jest naprawdę bardzo duże, że karetki robiły akurat za taksówki dla "biednych, chorych obywateli", dla których poczekanie do następnego dnia, ewentualnie tygodnia nie zrobiłoby różnicy. Duże prawdopodobieństwo ma też sytuacja, że z dwóch karetek jedna akurat była wyłączona z użytku i się dezynfekowała po przewiezieniu "biednego, schorowanego pana" hodującego na sobie wszelkie możliwe zwierzątka, u którego spodnie również robią za ubikację, gdzie pan po prostu jest zalanym w trupa menelem.
Ogólnie twój komentarz sugeruje, że należysz do tych, którzy wzywają karetkę bo "się duszą". Z powodu zatkanego katarem nosa...
@Asheera... O co innego pytałem. Poza tym poje*ana jesteś, 98% wezwań to przypadki błache... No jasne. I na koniec podsumowanie pod moim adresem. Wiesz co? Ty się lepiej połóż na łóżko i czekaj aż przyjedzie lekarz.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 25 September 2016 2016 12:14
raczej prywatnemu szpitalowi który w ramach podziekowan za przychylność przy sprzedaży szpitala drugą karetkę ulokowal 20 km dalej w pipidówce...to juz 12 taki przypadek i niestety były juz osoby które zmarly nie doczkując się pomocy.
OdpowiedzFakt faktem ekipy ratunkowe były u innych pacjentów, więc co mieli zrobić? Wyjść od kogoś i powiedzieć, że prawdopodobnie mamy poważniejszy przypadek? Jak @Asheera napisała, zanim karetka zostanie wezwana należy się zastanowić, czy przypadkiem nie odbieramy komuś bardziej potrzebującemu szansy na uratowanie życia.
OdpowiedzProblemy się skończą jak zaczną wystawiać rachunki 500zł za sraczki i gorączki, okaże się że karetek jednak wystarczy.
OdpowiedzDominator76 decyzję o rozlokowaniu karetek podejmuje wojewoda. Szpital nie ma nic do tego. Jak wzywacie karetki do katarków, bóli brzuszka od tygodnia czy do innych bzdur nie dziwcie się, że potem ich nie ma. W Polsce średnio przypada 1 karetka na 25 tys ludności. Oczywiście nikt nie mówi o odległościach, w moim rejonie operacyjnym do ostatniej miejscowości w rejonie jest ok 50 km. Także jeśli tam dojdzie do zatrzymania krążenia niestety pojedziemy tylko wypisać kartę zgonu, ponieważ szanse są znikome na ratunek.
OdpowiedzNie wińcie szpitali, przychodni czy lekarzy, wińcie system, rząd i jego fantastyczne reformy. 7 min. na pacjenta w pzychodni to zaiste genialny pomysł. Lekarze w godzinach przyjęć powinni jeszcze sprzedawać medyczne plany taryfowe i pełnić funkcję call center.
Odpowiedzzatrzymanie akcji serca u drogi, która jechała? O_o bosz jak kaleko napisane news...
OdpowiedzDziwicie się, że brakuje karetek, a służba zdrowia, policja i edukacja są chronicznie niedofinansowane? A wiecie, że tymczasem kościółek w Polsce dostał z budżetu kolejne 8 miliardów, tylko że nikt o tym nie mówi, bo wywołano burzę w sprawie ustawy antyaborcyjnej?
OdpowiedzWszystko co państwowe i bez realnej konkurencji czy alternatywy to drogie, nieefektowne, głupie, nielogiczne, niesprawne i dziadowskie
OdpowiedzNo i stało się 3 dni później zmarł człowiek na ulicy czekał na karetkę 40 min...a szpital 1 km dalej...
Odpowiedz