@Dunkelheit92 w domu herbatę ? bo kontrolowanie ilości alkoholu po pijaku mało komu wychodzi a w zasadzie nikomu. Prędzej czy później zapomnia się człowiek , to ktoś musi być cyborgiem aby po alkoholu być w stanie się kontrolować a nie bawić. Trochę to sprzeczne nie da się dobrze bawić i kontrolwać wszystko co się dzieje. Widocznie tylko udają że się dobrze bawią i nie potrafią iść na całość . To taka pseudo zabawa. Ale na imprezach narkotyki cięszą się dużym powodzeniem. Oby tobie nikt nie dorzucił tabletki i nie zgwałcił to przyjdź z mamą albo tatą którzy cię wyprowadzą zanim ktoś cię przeleci
@Dunkelheit92 oczywiście zdarzały się takie przypadki w gejowskich burdelach o czym prasa zachodnia pisała nie tylko kobiety są gwałcone https://www.youtube.com/watch?v=EBopdKmyBdg
Ale gwałty na facetach się zdarzają. I są często gorsze niż te na kobietach, bo taką kobietę społeczeństwo i bliscy starają się chronić/pocieszać. A mężczyznę? Nazwą ciotą, pedałem i odwrócą się. Nawet rodzina.
@Dunkelheit92 większość pijących ma problemy alkoholowe ale to ukrywają a ty napewno nie masz czy też ukrywasz ? To ile pijesz żeby się nie upić kropelkę piwa a może dwie . Kto ci uwierzy w twoją samokontrolę , biologii nie oszukasz.
@Dunkkelheit92 może ty jesteś robocopem jak się kontrolujesz pod wpływem alkoholu. No to faktycznie prawie nie pijesz ale kiedyś wypijesz jednego drinka za dużo i polecisz jak Małysz w swój nałóg z którym się bronisz zaciekle swoimi sztywnymi kontrolami. Ale jak cię zgwałcą pod wpływem to będzie twoja wina bo mogłeś w ogóle nie pić , najlepsze w kontrolowaniu pitego alkoholu jest całkowita abstynencja a tobie się to nie udało
@Bart_Simpson
Dla mnie samokontrola przy piciu to nic dziwnego. Owszem, po alkoholu puszczają hamulce, ale ja pozostaję świadomy tego co robię. Prawda, zdarzyło mi się robić rzeczy, których na trzeźwo bym nie spróbował, ale bez przesady. Tak jak nie zeżarłbym muchomora, tak nie wlewam w siebie wódki w opór, bo nawet na rauszu wiem czym to się kończy.
Widze tu dyskusje na temat tego kto sie kontroluje a kto nie. Mysle ze to zalezy od organizmu. Ja osobiscie moge byc pijany ale nie trace kontroli nad swoimi dzialaniami. Moge beltowac i sie zataczac, ok. Ale jestem swiadomy co robie. Stad tez nie rozumiem tlumaczen "opilem sie i kogos przelecialem bo bylem pijany" Moze to kwestia organizmu? I odrazu tez wam powiem bo pewno dostane takie odpowiedzi. Zdarzaly mi sie imprezy gdzie ilosc alko kontrolowalem i zdarzaly takie gdzie pozwolilem temu odplynac. Jednakze nigdy kontroli nie stracilem. Nie uwazam sie za alkoholika. Pije raz na 2-3 miesiace. Nie ciagnie mnie wogole do alko.
@Taymishi o to to! Ja głowę mam mocną, bo raz w życiu sprawdziłam, jak dużo mi potrzeba, żebym na drugi dzień miała kaca. I nigdy więcej. Wystarczy pić z umiarem, jeśli się wie, ile można. Nie piję jakoś często, różnie to bywa, ale nigdy nie zaliczyłam urwania filmu, zgona itd. Alkohol to nie tłumaczenie.
Ale każdy zapamięta rannego mega kaca
Odpowiedz@Bart_Simpson Niektórzy potrafią pić z umiarem
@Dunkelheit92 w domu herbatę ? bo kontrolowanie ilości alkoholu po pijaku mało komu wychodzi a w zasadzie nikomu. Prędzej czy później zapomnia się człowiek , to ktoś musi być cyborgiem aby po alkoholu być w stanie się kontrolować a nie bawić. Trochę to sprzeczne nie da się dobrze bawić i kontrolwać wszystko co się dzieje. Widocznie tylko udają że się dobrze bawią i nie potrafią iść na całość . To taka pseudo zabawa. Ale na imprezach narkotyki cięszą się dużym powodzeniem. Oby tobie nikt nie dorzucił tabletki i nie zgwałcił to przyjdź z mamą albo tatą którzy cię wyprowadzą zanim ktoś cię przeleci
@Bart_Simpson Żeby pić do upadłego i nie móc tego kontrolować, to trzeba być alkoholikiem.
@Dunkelheit92 oczywiście zdarzały się takie przypadki w gejowskich burdelach o czym prasa zachodnia pisała nie tylko kobiety są gwałcone https://www.youtube.com/watch?v=EBopdKmyBdg
@Dunkelheit92 Skad wiesz kto jest pedałem a kto nie jest ? Żebyś się nie obudził zdziwiony
https://www.youtube.com/watch?v=s0FKUrupezU
@Bart_Simpson Lecz się człowieku. Tak pie*dolisz że aż szkoda gadać
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 October 2016 2016 16:05
Ale gwałty na facetach się zdarzają. I są często gorsze niż te na kobietach, bo taką kobietę społeczeństwo i bliscy starają się chronić/pocieszać. A mężczyznę? Nazwą ciotą, pedałem i odwrócą się. Nawet rodzina.
@Dunkelheit92 http://i1.ryjbuk.pl/e974f10642f5d3cb7f43715f3a9401f9a9971f50/1-gif
@Dunkelheit92 większość pijących ma problemy alkoholowe ale to ukrywają a ty napewno nie masz czy też ukrywasz ? To ile pijesz żeby się nie upić kropelkę piwa a może dwie . Kto ci uwierzy w twoją samokontrolę , biologii nie oszukasz.
@Dunkkelheit92 może ty jesteś robocopem jak się kontrolujesz pod wpływem alkoholu. No to faktycznie prawie nie pijesz ale kiedyś wypijesz jednego drinka za dużo i polecisz jak Małysz w swój nałóg z którym się bronisz zaciekle swoimi sztywnymi kontrolami. Ale jak cię zgwałcą pod wpływem to będzie twoja wina bo mogłeś w ogóle nie pić , najlepsze w kontrolowaniu pitego alkoholu jest całkowita abstynencja a tobie się to nie udało
@Bart_Simpson
Dla mnie samokontrola przy piciu to nic dziwnego. Owszem, po alkoholu puszczają hamulce, ale ja pozostaję świadomy tego co robię. Prawda, zdarzyło mi się robić rzeczy, których na trzeźwo bym nie spróbował, ale bez przesady. Tak jak nie zeżarłbym muchomora, tak nie wlewam w siebie wódki w opór, bo nawet na rauszu wiem czym to się kończy.
Widze tu dyskusje na temat tego kto sie kontroluje a kto nie. Mysle ze to zalezy od organizmu. Ja osobiscie moge byc pijany ale nie trace kontroli nad swoimi dzialaniami. Moge beltowac i sie zataczac, ok. Ale jestem swiadomy co robie. Stad tez nie rozumiem tlumaczen "opilem sie i kogos przelecialem bo bylem pijany" Moze to kwestia organizmu? I odrazu tez wam powiem bo pewno dostane takie odpowiedzi. Zdarzaly mi sie imprezy gdzie ilosc alko kontrolowalem i zdarzaly takie gdzie pozwolilem temu odplynac. Jednakze nigdy kontroli nie stracilem. Nie uwazam sie za alkoholika. Pije raz na 2-3 miesiace. Nie ciagnie mnie wogole do alko.
Odpowiedz@Taymishi o to to! Ja głowę mam mocną, bo raz w życiu sprawdziłam, jak dużo mi potrzeba, żebym na drugi dzień miała kaca. I nigdy więcej. Wystarczy pić z umiarem, jeśli się wie, ile można. Nie piję jakoś często, różnie to bywa, ale nigdy nie zaliczyłam urwania filmu, zgona itd. Alkohol to nie tłumaczenie.
Dobrej książki nigdy nie czytałeś. Wieczór, kocyk, wiatr i deszcz za oknem, herbatka i dobra książka.
Odpowiedz@Puolalainen Herbata jest dobra na to żeby rozwolnienia nie było w trakcie czytania