Mąż rządzi w domu. Nie możesz zapominać, gdzie jest Twoje miejsce. Ostatnie zdanie należy do męża.
Nie miej do niego żalu. Gdy mąż zdradzi, żona powinna wybaczyć, bo kobieta musi być wyrozumiała. Poza tym na pewno doszło do tego, bo nie dopełniła swoich obowiązków.
Noś różową bieliznę. Nie tylko różową, ale koronkową i plisowaną.
Pilnuj dzieci, aby nie przeszkadzały ojcu. To zadanie żony, aby pilnować dzieci, gdy tata wraca z pracy. To jej zadanie, aby siedziały cicho i nie przeszkadzały.
Sprzątaj i ładnie wyglądaj. Zadbany dom, ugotowany obiad i elegancka żona – tego potrzebuje mężczyzna.
Gotowaniem utrzymasz męża przy sobie. Jeśli kuchnia to Twój żywioł, nie musisz się bać, że mąż Cię zostawi.
Nie bądź zbyt wyzwolona i święta zarazem. Musisz znaleźć złoty środek. Balansowanie na cienkiej linii, ale pamiętaj, że rozchodzi się o Twojego męża.
Uśmiech to podstawa. Mąż zasługuje na niego o każdej porze. Nie pomyśl nawet, że może być inaczej.
Bądź cicho. Żona nie może zakwestionować zdania męża i doprowadzać do jego irytacji. Jeśli będzie nieposłuszna, on może wtedy szukać miłości gdzie indziej.
Z cyklu "Jeśli tak miałeś to miałeś zajebiste życie"
Odpowiedz@gabriel001 raczej z cyklu ,,Z pamiętnika trolla: jak wywołałem shitstorm bo mi się nudziło"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 November 2016 2016 12:35
No i tak właśnie powinno być! Z tym, że model mormoński jest trochę ciekawszy czyli np. dwie żony.
Odpowiedz@Zibioff W modelu mormońskim nie istnieje coś takiego jak "koronkowa bielizna".
@meatgun dla fetyszysty to faktycznie mógłby być problem.Mnie np. kręcą laski wyłącznie w gumofilcach i ten filc musi być obszyty koronką w dodatku frywolitkową, koniecznie jedwabną. Reszta gołą. No, może czasami jeszcze do tego widły, foliowy płaszcz przeciwdeszczowy i korale z kasztanów.
Tak, to nie przypadłyby do gustu feministkom. A komu one przypadają do gustu? Remis!
Odpowiedz@pokos Normalnym ludziom, za wyjątkiem tego o zdradach.
Z lat gdy to mąż dbał o rodzinę, żona miała wszytko co chciała, a nie jak teraz "wyzwolona" zapierd... na 2 etaty.
Odpowiedz@Ignas Moja żona, siostra i koleżanki też to mówią. One z chęcią walnęły by w cholere robotę, gdyby tylko system dał mężowi zarobić na rodzinę z trójką dzieci. Z chęcią zajeły by się pociechami i domem. A jest jak jest.
@Ignas Zapewne masz rację. Ich niechęć do pracy wynika ze stosunku przełożonych do pracowników. Łajanie okropne. Fajnie by było, gdyby było inaczej. Fajnie by było gdyby chodziły do pracy dlatego, że chcą, nie nie dlatego, że muszą. Gdyby miały wybór: męża stać na utrzymanie rodziny, a mam ochotę zajmować się dziećmi i domem, to zostaję w domu.
Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 17 November 2016 2016 21:58
@Ignas A co z samotnymi matkami z dziećmi , które muszą utrzymać rodzinę, bo facet spie,,, na księżyc i nie płaci?
@Ignas
ale to nie w Polsce, stawiam na USA
@Ignas yay naprawde byla wtedy przeszcześliwa gdy on jej dyrygował, ona musiała mu usługiwać i wybaczać zdrady -.-
A co niby miała, stertę gaci do prania? Zresztą jakbyś nie wiedział to faceci nie żyją wiecznie. Moja matka musiała sama mnie wychowywać. Gdyby nie pracowała, poumierałybyśmy z głodu, bo poza zmarłym ojcem nie miałyśmy absolutnie nikogo. Filozof się znalazł, ale widać, że nie masz pojęcia o prawdziwym życiu.
Dobra, ale moda to wtedy była wspaniała... Zwłaszcza te sukienki dziewczynek, cudo!
OdpowiedzOtóż otóż ja feministka oświadczam, że demot bardzo przypadł mi do gustu, uśmiałam się. Przeczytałam mężowi i też był ubawiony. Tyle, że to najprawdopodobniej fake, zbyt toporne i nachalne, żeby prawdziwe..
Odpowiedz@Lockemojamiłość - jesteś feministką i masz męża? To jakiś święty? ;)
Nie jestem feministą ale i tak mnie ta galeria gdzieś razi po oczach.
Odpowiedz@Snickers2012 Dokładnie. To nie spodobałoby się nie tylko feministkom, ale tez normalnym kobietom.
2,4, 9 to jakiejś g.... mężczyzna powinnien też miec jakiejś wartości, jak lojalnośc, wiernośc a nie tylko kobieta się stara, inaczej zastepuję mu tylko mamusie z opcją dawania dupy. To brak szacunku. Dzieci pozatym nie powinny "przeszkadzac" mężowi, on powinnien się cieszyc że ich widzi, że chcą się z nim bawic, że zależy im na nim.
Odpowiedz9 nawet nie skomentuje ;)
z resztą się zgadzam
Wdł mnie tak powinno być i dziś. Uczciwy układ - On pracuje i ją utrzymuje, a Ona zajmuje się domem. Ostatnie zdanie powinno należeć do faceta zawsze, bo to głowa rodziny. Jeśli facet bierze pod uwagę opinnie żony i z nią ustala czy coś założą w domu, czy nie, to żona powinna się cieszyć, że ma na uwadze i jej opinnie i zdanie, ale jednak władza ostateczna powinna należeć do mężczyzny, choćby z faktu jakim jest zdolność logicznego myślenia, umiejętność rozbijania problemów na czynniki, i stabilność emocjonalna(nie jest narażony na różne nastroje ze względów menstruacyjnych np)
Odpowiedz@Marblehead_Jane a się uczepiłeś tej zdrady. Mężczyzna, który kocha nie zdradza. Gdzie ja Ci pisałem o poniżaniu? Nawet w galerii takiego słowa nie ma. Po drugie albo mi jest z daną kobietą dobrze i jej nie zdradzam, albo mi jest źle, to szukam innej, która będzie mi odpowiadała, a w takim układzie bez znaczenia jest czy zdradzam czy nie, skoro i tak się rozstajemy.
@Lulus "skoro i tak się rozstajemy."- A co, jeśli są dzieci? Udowodniono naukowo, że dzieci wychowywane przez jednego rodzica mają o wiele większą tendencję (co nie znaczy, że wszystkie) do bycia psychopatami, większość z nich ma problemy psychiczne, częste depresje.
"zdolność logicznego myślenia"- Mają ją wszyscy ludzie i chyba nawet niektóre zwierzęta. Chociaż czekaj, z niektórymi ludźmi to bym się wstrzymał (typowe sebixy z osiedla).
A tak, to w większość też się zgadzam.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 November 2016 2016 16:05
@Lulus
"...Ostatnie zdanie powinno należeć do faceta zawsze, bo to głowa rodziny. Jeśli facet bierze pod uwagę opinnie żony..."
"...Mężczyzna, który kocha..."
Jakoś te dwa zdania mi się wykluczają. W jaki sposób ktoś kto kocha drugą osobę może nie brać jej opinii?
@Lulus Wal sie na cyce ch*yu.
6 jest świetne. Sęk w tym, że dobrze gotuję i w razie czego sam się obsłużę.
OdpowiedzNie jestem feministką i te porady nie przypadły mi do gustu. Gdyby te porady były skierowane do mężczyzn również nie przypadłyby mi do gustu. Małżeństwo to partnerstwo, a nie zabawa w króla/królową i służącą/sługę.
OdpowiedzWięc uważasz, że opieka nad domem i dziećmi jest mniej ważna od pracy zawodowej? Przez stulecia był normalny model rodziny, gdzie mąż zarabiał, bronił rodziny, dawał przykład dzieciom oraz wykonywał prace w domu, których kobieta by nie zrobiła, a żona opiekowała się dziećmi, sprzątała i gotowała. Nagle lewactwo zaczęło dochodzić do władzy, wmówiło kobietom, że "Arbeit mach frei", zagoniło je do pracy i od razu zaczęliśmy wymierać. Póki każdy znał miejsce, było dobrze. Jak kobiety dorwały się do władzy, mamy zalew uchodźców, poprawność polityczną i walkę z normalnością. Quo vadis świecie.
@Kara21 W domu kobieta musi rozwiązywać coraz to nowe problemy, organizować wszystko itp.. Jednym słowem, non stop samodoskonali się. W pracy zaś zazwyczaj robi się non stop to samo. Te same papierki, te same cegły, ta sama ściana, ta sama droga. Poza tym, ja nikomu nie zakazuję, by spotykały się z koleżankami.
" Może jeszcze mi napiszesz, że mąż latał za mamutami i polował na nie. Niestety rzeczywistość nie była tak kolorowa jak ją opisujesz."
Mężczyźni polowali na mamuty, a kobiety zajmowały się domem i otoczeniem, a także uprawą roli. To akurat wiem.
Czyli tak pokrótce:
Odpowiedz"mąż rządzi a żona ma znać swoje miejsce"
"żona ma być cicho i zawsze słuchać męża"
"zdrada męża to wina żony"
Nie wydaje mi się by jakiejkolwiek normalnej kobiecie te porady przypadły do gustu.
@zaymoon "Taka jest prawda że w skali kosmicznej to my lewicowcy i socjaliści jesteśmy niczym, na razie nie potrafimy dolecieć nawet na najbliższą nam planetę. Socjalizm (świat podzielony na klasy, zamiast jedności), robotnicza ciemnota i interwencjonizm (kolektywizm, krótkowzroczność, problem z dalekosiężnym planowaniem rozwoju, marnotrawienie potencjału jednostki poprzez trzymanie miliardów ludzi w nędzy i braku edukacji), to są przyczyny naszego (w rozumieniu MY = SOCJALIŚCI) zacofania, czyli ogólnie lewica i ciemnogrodzkie ideologie opóźniają nasz postęp technologiczny."
I komu to przeszkadzało...?!
OdpowiedzMoże tym kobietom, które pełniły podrzędną/służalczą rolę?
@RomekC Jeżeli pan siedzi w domu, a niewolnik za niego pracuje, by mógł godnie żyć, to kto tu jest służącym?
@Arushat
Więźniowie także siedzą "w domu" i kto jest służącym?
Chodzi mi o to, że ten "pan" czyli kobieta nie ma wyboru.
@RomekC Mąż też nie ma.
Mizogiństwo jeszcze wierzga. Czyli z cyklu nie podoba mi się postęp społeczny, ale jest nieubłagany i to mnie frustruje.
OdpowiedzTak jest - wszystko co Wam zostało to takie durne demotywatory na poprawę nastroju :)
Nie wiedziałam,że jestem feministką...
Odpowiedz@Kup_mi_nick Widzę, że ciemne kobiety lewicy nie znają takiego pojęcia jak dyspozycyjność.
@Kara21
W jaki sposób?
"...zmusić do rozmowy za pomocą poczty osobę, którą przeprowadzała rozmowę kwalifikacyjną z Tobą(zmusić do napisania tego samego jeszcze raz)..."
Napisać "Musi Pan napisać w e-mail to samo co powiedział Pan podczas rozmowy"?
Przecież Kup_mi_nick wyraźnie "nic nie zostało powiedziane wprost".
Wtrącę swoje 2 zdania do tej dyskusji. Co prawda nie popieram większości pozycji z tego "poradnika" ale trzeba zrozumieć inną mentalność tamtych ludzi oraz to że bardzo wielu panów w latach 50 miało mocno zryte psychiki bo większość walczyła albo na Pacyfiku lub w Europie, także panie musiały być dla nich bardziej wyrozumiałe niż współcześnie.
Odpowiedz"...większość walczyła albo na Pacyfiku lub w Europie..."
WTF? To ilu Amerykanów walczyło albo na Pacyfiku lub w Europie w latach 60-tych?
Podkreślam, że to są AMERYKAŃSKIE porady aczkolwiek prawdziwe. Tyle tylko że w Polsce nigdy nie miało miejsca takie traktowanie kobiety jak człowieka gorszej kategorii. Polki jako jedne z pierwszych mogły (już w średniowieczu) dziedziczyć, rozwodzić się, prowadzić przedsiębiorstwa i posiadać majątek. Niezapominajmy, że jako jedne z pierwszych na świecie miały prawo do głosowania, tak naprawdę, uzyskały je w tym samym czasie co mężczyźni więc nigdy nie było w naszym kraju sytuacji, w której mężczyzna ma prawo do głosowania w wyborach a kobieta nie. Sanitariuszki, radiooperatorki itp. były równe mężczyznom w czasie wojny w czasach gdy w Ameryce czarnoskórzy żołnierze mieli ciężko żeby dostać pozwolenie na wysłanie na front i najczęściej tworzyli osobne oddziały z dala od białych...
Odpowiedz@BlueAlien apopleksji dostała, jak to przeczytała
Odpowiedz@Gats przeczytalam i zyje.
Nasza cywilizacja przegrała w momencie w którym zaczęło nas obchodzić zdanie feministek.
Odpowiedz@ATAT co tam cywilizacja - najważniejsze ze kobiety są wreszcie szczęsliwe :)
Małzenstwo jest dla obojga, a nie poto by maz miał dobrze. Jesli kobieta chce miec przydupasa ktory jej nie szanuje niech daje sie ponizac i robic z siebie niewolnice. Ale nie kazdej to pasuje. A jesli wyszla za maz za dupka bo rodzina ją zmusiła, to co jej szkodzi romansować z innym? Maz w pracy wiec nie widzi, a potem niech płaci na cudze dzieci. Coś za coś :)
OdpowiedzTo raczej nikomu normalnemu się nie spodoba, nie trzeba chyba być feministką, chociaż ja akurat jestem i się tego nie wstydzę.
Odpowiedz