Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
175 185
-

Zobacz także:


Ajuto
+1 / 7

Dzieci użyte jako przedmiot do odstresowywania psów... Kogoś dokładnie poyebało.

Ajuto
0 / 4

@maat_ - Dokładnie tak. Ja lubię zwierzęta, mogą one być świetnym przyjacielem człowieka, ale nadal pozostają zwierzętami. Sztuczne "uczłowieczanie" zwierząt prowadzi do aberracji, co dobrze widać na tym democie.

Ajuto
0 / 2

@maat_ - Ja również spotykam takie osoby, ale za każdym razem, gdy to słyszę, to ciarki przechodzą mi po plecach. Najbardziej surrealistyczne jest to, że oni są zwolennikami aborcji u ludzi, ale nie u zwierząt bo jest to... "niehumanitarne"... Albo płaczą nad cielakami odstawianymi od wymienia krowy, ale są gorącymi zwolennikami odbierania dzieci przez służby socjalne z powodu biedy. Chronią rzadki gatunek pleśni pod mostem, ale ludzi uważają za pasożyta planety. Oni są chorzy i naprawdę niebezpieczni. Dlatego toczę z tą głupotą nieustanną walkę, czasami nie przebierając w słowach (pardon :), ale nieparlamentarne słowo ma w takiej dyskusji zbawienny skutek psychologiczny: desakralizuje. Bo to, co oni robią, stało się już religią.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 November 2016 2016 13:14

Ajuto
+1 / 1

@maat_ - Matki dzieci zabitych na tej drodze powinny temu "ekologowi" wymierzyć solidnego plaskacza. Zresztą wiadome jest, że tzw. eko-terroryzm to niezły sposób na wyłudzanie potężnego szmalu od firm budowlanych. Firmie budowlanej można łatwo storpedować budowę (a więc uniemożliwić wywiązanie się z kontraktu) poprzez blokady budowy, albo drogą administracyjno-sądową, poprzez niekończące się odwołania od decyzji o warunkach zabudowy lub pozwolenia na budowę. Zasada jest taka: najpierw robi się nagłośniony medialnie protest, przykuwanie się łańcuchami do drzew, potem składa się skargi sądowe, a potem następuje grande finale: firma budowlana wpłaca 250 tys. zł na fundację założoną przez tych protestujących ekologów, i nagle protest ustaje, pozwy zostają wycofane, panowie odkuwają się od drzew, zwijają namioty, transparenty, i już jest po całej ekologii. Tak więc z jednej strony zderzamy się z tabunem fanatyków eko-religii, a z drugiej strony z bandą wyrachowanych eko-złodziei. Nie wiadomo, którzy gorsi...

C Cerintheminor
0 / 0

@balard Była już kiedyś taka akcja, z tego co kojarzę chodziło o to, że psy w schroniskach często nie są przyzwyczajone nawet do ludzkiego głosu/obecności i reagują nerwowo, co stanowi przeszkodę w znalezieniu nowych właścicieli. Czytanie im bajek przez dzieci miało zatem je przyzwyczaić i ułatwić znalezienie nowych domów.