Naprawiając zepsute "coś" zamiast kupić nowe uzyskujesz przychód w wysokości rynkowej ceny nowego "czegoś" pomniejszonej o koszty naprawy netto. To przecież oczywiste, że powinieneś to uwzględnić w zeznaniu podatkowym.
@kompleksowy Śpieszę z wyjaśnieniem - jeżeli wykażesz, że koszt naprawy przekroczył rynkową wartość "czegoś" wtedy spodziewaj się niezwłocznej kontroli ze strony Urzędu Skarbowego - kontrola będzie miała na celu wykazanie, że zawyżając koszty naprawy nienależnie zmniejszyłeś kwotę podlegającą opodatkowaniu - w konsekwencji zostaniesz skłoniony do uiszczenia podatku prawidłowo naliczonego przez Urząd oraz ukarany karami administracyjnymi przewidzianymi w taryfikatorze Urzędu Skarbowego.
I tak każdy Polak to złota rączka i sobie w domu naprawia, więc po co takie coś organizować? A bogaci wolą wyrzucić nawet dobrą rzecz, bo już niemodna albo się znudziła, a co dopiero zepsutą naprawiać czy choćby dać do naprawy.
Niestety w naszym pięknym kraju hołduje się burackiemu cwaniactwu, więc "zaradni Polacy" podrzucali by chcącym pomagać tym "mniej zaprawionym w bojach" swoje graty do naprawy żeby "frajer ich wyręczył".
@lector Masz 100% rację. Mieszkałem kiedyś w domu gdzie wszyscy prosili mnie o naprawianie z początku drobiazgów a później coraz większych rzeczy. Doszło do tego, że były pretensje gdy odmówiłem. Na szczęście wyprowadziłem się stamtąd i teraz s=niech szukają innego jelenia.
Jak w Toruniu taką otworzą to ja idę pierwszy uczyć :P .
OdpowiedzA co z podatkiem za uzyskany tym sposobem "przychód"?!
Odpowiedzspoko - skarbówka sobie poczeka i naliczy 5 lat wstecz
Naprawiając zepsute "coś" zamiast kupić nowe uzyskujesz przychód w wysokości rynkowej ceny nowego "czegoś" pomniejszonej o koszty naprawy netto. To przecież oczywiste, że powinieneś to uwzględnić w zeznaniu podatkowym.
Odpowiedz@BrickOfTheWall To chyba jednak wyrzucę:)
Naprawiając np suszarkę do włosów za 30 zł, napiszę, że koszt naprawy wyniósł 30 zł i niech mnie urzędnicy w d*pe pocałują.
@BrickOfTheWall - nawiązując do wypowiedzi kamileo, to jeśli koszt naprawy przekroczy rynkową wartość to mogę sobie to odliczyć od podatku?
Wyczuwam wałki :)
@kompleksowy Śpieszę z wyjaśnieniem - jeżeli wykażesz, że koszt naprawy przekroczył rynkową wartość "czegoś" wtedy spodziewaj się niezwłocznej kontroli ze strony Urzędu Skarbowego - kontrola będzie miała na celu wykazanie, że zawyżając koszty naprawy nienależnie zmniejszyłeś kwotę podlegającą opodatkowaniu - w konsekwencji zostaniesz skłoniony do uiszczenia podatku prawidłowo naliczonego przez Urząd oraz ukarany karami administracyjnymi przewidzianymi w taryfikatorze Urzędu Skarbowego.
My już znamy te "oddolne ruchy" :D
OdpowiedzI tak każdy Polak to złota rączka i sobie w domu naprawia, więc po co takie coś organizować? A bogaci wolą wyrzucić nawet dobrą rzecz, bo już niemodna albo się znudziła, a co dopiero zepsutą naprawiać czy choćby dać do naprawy.
OdpowiedzNiestety w naszym pięknym kraju hołduje się burackiemu cwaniactwu, więc "zaradni Polacy" podrzucali by chcącym pomagać tym "mniej zaprawionym w bojach" swoje graty do naprawy żeby "frajer ich wyręczył".
Odpowiedz@lector Masz 100% rację. Mieszkałem kiedyś w domu gdzie wszyscy prosili mnie o naprawianie z początku drobiazgów a później coraz większych rzeczy. Doszło do tego, że były pretensje gdy odmówiłem. Na szczęście wyprowadziłem się stamtąd i teraz s=niech szukają innego jelenia.
A ja myślę ze polska to jedno wielkie Repair Cafe
Odpowiedz